Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

zawsze chciałam schudnąć jednak oszukiwałam sama siebie...Dziś jednak wiem , że nie ma żad­nej diety... Nie ma ma­gicznych tab­le­tek, pasów, wo­dy, proszków ... Jest jed­na dob­ra me­toda na od­chudza­nie... Ruszyć w końcu dupe..

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2996
Komentarzy: 40
Założony: 14 listopada 2012
Ostatni wpis: 17 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jolantka85

kobieta, 39 lat, Konin

170 cm, 86.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 maja 2014 , Komentarze (4)

Dawno mnie tutaj nie było. . . ale jednak postanowiłam się pozbyć zbędnych kilogramów, które są dla mnie frustrujące. Jedyny problem jaki mam to podjadanie słodyczy, nie potrafię przejść obojętnie.Stąd moja prośba - CZY KTOŚ ZNA TAJEMNĄ BROŃ - by móc obronić się przed batonikami, czekoladkami, chipsami, cukierkami, itp. Jestem właśnie po 45-ciu minutowym treningu, ale co z tego gdy jak tylko pojawi się na horyzoncie góra słodkości dostaje szaleju(szloch) HELP

8 grudnia 2013 , Skomentuj

Hello

U mnie już po ślubie :) waga była ok, nasz dzień był 21 września jednak po weselu strasznie mi sie przytyło i to nie z przyczyny "błogosławionego stanu" ale z obżarstwa ;((( jednak dziś już postanowiłam ostro się zabrać. Waga 80 kg przy wzroście 169 to oznacza BMI 28 a to już się mieści w przedziale nadwagi, gdzie przedział wynosi od 25-29,9 a już potem zaczyna się otyłość II stopnia , jak widać niewiele Mi brakuje. Nie wiem jak ja to zrobię ale jak narazie to muszę się ostro zabrać za siebie!
W dniu ślubu ważyłam 75 kg :) sami zobaczcie:
 Najlepsze jest to, że na weselu nic nie zjadłam , nawet nie piłam nic, więc schudłam jeszcze  bardziej ...eh było minęło , niestety trzeba dbać o siebie cały czas... nie ma zmiłuj, na szczęście mąż mnie motywuje a nie dołuje więc chociaż z tym jest na "+".

3 września 2013 , Komentarze (1)

Dawno Mnie tutaj nie było... pochłonęły mnie przygotowania do Ślubu !!! Jak to szybko zleciało... Pozostało zaledwie 18 dni... i teraz ostra mobilizacja.

Wczoraj np.
I ŚNIADANIE: 8.00
2 kromki chrupkiego pieczywa, pomidor, herbata zielona
II ŚNIADANIE: 11.00
serek wiejski lekki, pomidor, ogórek :) herbata zielona
14.00
Jogurt Aktivia
OBIAD:
Kalafior , 2 jajka na miękko, kromka chlebka, herbata
KOLACJA: 18.15
Kapusta kwaszona, herbata

3 marca 2013 , Komentarze (5)




Właśnie przed chwilą spaliłam 400 kalorii w 30 minutek i jeszcze żyję. A jak tam u was kochani? Jak wasze kalorie? Pochwalcie mi się tutaj bym wiedziała, że nie tylko ja się tak katuje :) Generalnie dziś bardzo jestem zadowolona zwłaszcza mieszcząc się w rozmiar 42 a nie jak do tej pory 44 Oto dowód :


Ta tunika co prawda była w szufladzie 3 miesiące , kupiłam ją sobie w grudniu i dopiero dziś się doczekała... mam jednak nadzieję, że z czasem będzie jeszcze lepiej!
Pozdrawiam

22 lutego 2013 , Komentarze (3)

Mimo tego, że mi się trochę schudło... nadal nie wiem co zrobić z tymi okropnymi bokami z tyłu :( sami zobaczcie. Przód jeszcze w miarę ale tył jest do kitu :(




21 lutego 2013 , Komentarze (1)

Szczerze mówiąc zima nie sprzyja mi w schudnięciu...ale jak narazie moje postanowienia spełniam i jestem bliska sukcesu zwłaszcza, że moja waga pokazała już 75,5 :) cudny wynik.... po prostu cudny....co nie zmienia faktu, że mogłaby być już wiosenka jednak jest nadzieja ponieważ za 30 dni już się zacznie astronomiczna wiosna... a wtedy można trochę na rowerku pojeździć i zawsze to inaczej jak już jaśniej się robi za oknem :)

3 lutego 2013 , Komentarze (6)

Nie ma to jak facet zauważy że schudłaś... dziś przyjechał   do Mnie mój narzeczony po tygodniowym nie widzeniu się . Ku mojemu zaskoczeniu zauważył, że SCHUDŁAM...    (  sama zresztą zauważyłam , bo nie widać tych boczków i jakby lżej się czuje)........ale  w  jego   ustach zabrzmiało to o wiele bardziej zniewalająco...

Oczywiście odparłam nieskromnie NAPRAWDĘ ?

na to on : SERIO WIDAĆ WIDAĆ :)

uśmiechnełam się :).A co za tym idzie nie osiadłam na laurach, jak tylko pojechał zaparzyłam ziółka :) i

czyli nadal pełna mobilizacja ... tylko ten tłusty czwartek mnie martwi...najgorzej w pracy...mam nadzieje, że DAMY RADĘ :)

 

24 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Hej wszystkie odchudzaczki :) U mnie po dłuższej przerwie pełna mobilizacja. Motywacja bardzo duża ponieważ we wrześniu mam własny ślub i tym samym 3 przykazania:

1.SILNA WOLA to podstawa

2. NIE JEŚĆ PO 18stej

3.WYSIŁEK FIZYCZNY 30 minut DZIENNIE :)

NARAZIE JAKOŚ SOBIE RADZĘ ZWŁASZCZA JAK MAM WIDOK SWOJEGO ŚLUBU I WZROK TYCH GOŚCI . TO NAJBARDZIEJ DOPROWADZA MNIE DO JESZCZE WIĘKSZEJ MOBILIZACJI I KONTROLI. JAK SIĘGAM PO SŁODYCZE TO ODRAZU WIDZĘ SIEBIE W KOŚCIELE :)

 

17 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Nic nie schudłam a nawet wydaje mi się że przytyłam z kilo, a wszystko (tak mi się wydaje) przez okres przedświąteczny, szykowanie powoli potraw, podjadane, chrupanie, przekąszenie...a najgorsze jest to że na słodycze też się niestety skusiłam.. zwłaszcza gdy dopadła mnie chandra zimowo - śniegowa

Niestety trzeba się zebrać do kupy... a co najważniejsze muszę się nauczyć powolutku jeść... zauważyłam że jak mam w pracy przerwę to potrafię naprawdę się nawpierdzielać i to w szybkim tempie. Nawet zauważyły to moje koleżanki w pracy i zwróciły uwagę...hmm mam nadzieję, że się tego nauczę i coś w tym tygodniu schodne..najważnejsze żeby próbować   !!!!!!!!!

26 listopada 2012 , Komentarze (1)

Przyznam się że dziś było mi ciężej by zabrać się za ćwiczenia, być może przez

zakwasy!

 

Na szczęście  moje motto odchudzania zadziałało tzn. RUSZ DUPĘ! Tak więc 20 minut ostrej rozgrzewki i 20 na rowerku :) odrazu lepiej... na koniec łyk wody i na tym byłby koniec ;)