Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
waga ruszyła


minimalnie bo minimalnie, ale ruszyła.
Wygląda na to ze ustalilam ten puls w strefie cardio z jakiegoś głupiego artykułu. Ustawiłam sobie na 80-85% HRmax. No chyba trochę przesadziłam...
Podobno ma być 70-80%. Więc dziś naprawiam pomyłkę. :) Pulsometr ustawiony na 70-80% HRmax. Nie będzie już takiego rekordu jak wczoraj. Nóżki trochę czuje, ale bez szału. Bardziej pośladki po MelB.
Czas się zabrać za obiadek niedzielny- oczywiście w formie leight (warzywnie).
Już się nie mogę doczekać pomiarów w środe, bo spodnie coraz luźniejsze :)
Pewnie sie rozciągneły :)
  • NaMolik

    NaMolik

    8 września 2013, 21:40

    ja mysle zaczac troszke biegac aale czy ja sie nie zabiję w takim wyczynie ?/ :) Powodzenia i podziwiam za taka profeske :)

  • Rakietka

    Rakietka

    8 września 2013, 19:01

    Jest wysiłek, są i będą efekty ;)

  • Skania79

    Skania79

    8 września 2013, 18:14

    Namacalny dowód na to, ze robisz dobrą robotę :)))

  • Nowa30

    Nowa30

    8 września 2013, 17:24

    No to super!!

  • Mileczna

    Mileczna

    8 września 2013, 17:14

    och jak cieszą takie luźne spodnie!!! wielkie gratki :)))

  • missbunny

    missbunny

    8 września 2013, 13:23

    U mnie waga stoi, ale zobaczymy w przyszłą niedziele.. :) Powodzenia życzę i zapraszam do mnie.

  • cygiii

    cygiii

    8 września 2013, 13:22

    powodzenia dalej :)