Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Nie chcę zapeszać, ale.....
7 września 2013
chyba moja siła do mnie wróciła! W większości to pewnie zasługa Waszych komentarzy. Skąd wiem, że wróciła?? Wczoraj oglądaliśmy z Mężem film "Niemożliwe" (nie oglądajcie bez wagona chusteczek - chyba, że tylko ja jestem taka wrażliwa) i mój Mąż jak zwykle - pochrupałbym coś. Powiedziałam mu, żeby sobie otworzył paluszki, co z chęcią zrobił. I co?? I ja nie zjadłam ani jednego!! Było to wyjątkowo łatwe - dwa razy tylko zaleciał mnie ich zapach, ale jakoś stłumiłam w sobie pragnienie, żeby go zjeść. Oby tak dalej!!
Dzięki Dziewczyny - właśnie dlatego zawsze wracam na Vitalię! Gdzie ja znajdę takie wsparcie??!!
karla1974
10 września 2013, 18:03No mam nadzieję że do mnie też wróci...dziękuję za słowa otuchy:)
kompulsywne.jedzenie
10 września 2013, 12:36Ważne, że jest siła:) A co do Mikołajek- potem będą święta i do Sylwestra nie dotrwam :D
Anankeee
9 września 2013, 19:54:-)
dimlondwen_818
9 września 2013, 13:33Każdy ma chwile słabości ale liczy się to że umiesz znaleść w sobie siłe żeby walczyć dalej... Cel już blisko trzymam kciuki!!!
berdonkaa
9 września 2013, 08:32brawo! tak trzymaj :)
Mileczna
8 września 2013, 17:39gratulejszon!!!
therock
8 września 2013, 01:14to ja nie zapeszając - bardzo się ciesze:) a film rewelacyjny!
grgr83
7 września 2013, 12:46Byłaś dzielna Tak 3maj :))))
Zaba.90
7 września 2013, 10:55:) Gratuluję silnej woli :)