Cześć. Mam na imię Martyna i od urodzenia walcze z nadwagą. W szkole byłam wyśmiewana przez dzieci i wyzywana ci co sa w takiej sytuacji jak ja wiedza co to znaczy. Wiekszy horror zaczął sie po przyjezdzie do Anglii. Przez trzy lata przytylam dużo i nadal przybywało. Ale teraz mam nadzieje ze to sie zmieni. Będę wdzięczna za wasze wsparcie bo długa droga przede mną. Trzymajcie kciuki.
Piszę kolejny post z prośbą i udzielenie mi odpowiedzi na pytanie- " Jakie wykonujecie ćwiczenie i jak długo" ( min). I również po jakim czasie widać efekty stosowania ich.
Ohh... Dużo czasu minęło od mojego ostatniego wpisu. Chyba z 3 miesiące. Ale nie mam dobrych wiadomości, ponieważ kolejny raz nie dałam rady. Poddała, się tak poprostu. Zero wsparcia ze strony rodziny powodowały że coraz mniej wierzyłam że się uda. I udało im się. Dalej ważę tyle co na starcie. Ja chcę schudnąć, chcę pokazać że można. Chcę udowodnić że jestem sila że dam radę. Chcę wkońcu czuć się dobrze w własnym ciele. Już mam dosyć tych wszystkich wyzwisk i obelg rzucanych w moją stronę. Od kiedy pamiętam szkoła była dla mnie horrorem. Lato chodziłam w długim rękawie, nie chciałam pokazywać wszystkim mojego obrzydliwego ciała. Już poprostu mam dosyć. Stawiam kropkę nad "i". Te 3 miesiące były koszmarne. Przybyły mi blizny na rękach... Ale mniejsza o to. Najważniejsze jest to że przegrałem kolejny raz. Potrzebuję motywacji i wsparcia. Udowodnię sobie że potrafię i schudnę. Udowodnię wszystkim że mogę wyglądać wkońcu dobrze bez niezbędnych kilogramów.