Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5005
Komentarzy: 71
Założony: 22 marca 2015
Ostatni wpis: 15 stycznia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Mikiviki

kobieta, 25 lat, Szczecin

163 cm, 57.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Było 71 kg, jest 64 kg, teraz do lata 54! :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 stycznia 2017 , Komentarze (10)

  • Wróciłam

Nie było mnie długo, coś ponad rok, w tym czasie wydarzyło sie wiele rzeczy, jestem okropnie zła na siebie, bo dzisiaj mogłabym sie pochwalić prawdziwą sylwetką fit o jakiej marzyłam. Moja kariera zakończyła się jednak na wadze 56-57 kg, w poprzednich postach można poczytać o moim poczynaniach i zmaganiach w dążeniu do ideału. 

Co się stało, że przestałam ćwiczyć i jeść dawno zapomniane wtedy fast foody i słodycze?

Myślę, że zgubiło mnie myślenie typu "Wika, jesteś już super laska, nie musisz sie odchudzać, a raz na jakiś czas nie zaszkodzi zjeść coś niezdrowego". Od tych słów się wszystko zaczęło, były wakacje, były imprezy, pamiętam, że w tym czasie byłam obiektem westchnień chłopaków, co w dużej mierzę przyczyniło się do kłótni z moim chłopakiem. No właśnie "z chłopakiem" teraz już ex chłopakiem, zakończyliśmy związek po okresie letnim, po moich wielu miesiącach starań dla niego i odchudzania się, żebym w jego oczach była piękna. To mnie zgubiło, zaczęłam znowu jeść jak dawniej i nie przejmowałam sie wagą, przytyłam po tym okresie około 12 kg. Teraz z biegiem czasu wiem jaki błąd popełniłam odchudzając się dla kogoś, a nie robiąc to dla siebie i swojego zdrowia. Od 2 miesięcy zaczęłam chodzić na siłownie, jeść zdrowo i z głową. Nie wiem ile schudłam, boje się wejść na wagę i nie zobaczyć efektów, które oczekuje, mimo, że po wymiarach spadło mi dość sporo, potrzebuje kogoś dobrych słów, powracam więc, licząc na was :)

23 maja 2015 , Skomentuj

HUUU, Trochę mnie tu nie było. To znaczy odwiedzałam Vitalię w miarę często i czytałam pamiętniczki, bardzo mnie to motywowało. Nie poddałam się, dalej brnę do celu i jestem coraz bliżej ^^ Waga pokazała dzisiaj już 58,1 kg! Jestem taka dumna. Powoli zaczynam dostrzegać, że to co robię jest warte tych efektów! Odżywianie weszło mi w krew, a dzień bez treningu jest dniem niekompletnym! Wstawiam aktualne zdjęcie mojego brzuszka. Moje uda są dalej duże, bo aż 55 cm, a przy wzroście takim jak ja mam, nie wygląda to ciekawie, ale mam nadzieje, że z czasem zobaczę tą przerwę między udami <3

30 marca 2015 , Komentarze (11)

WITAJCIE! Dzisiejszy dzień był pełen energii, ponieważ ledwo weszłam do szkoły, po czym do toalety, a koleżanka pochwaliła mnie, że mam zgrabne nogi. Nie wiem czemu, ale wszystkim dzisiaj zbierało się żeby mówić mi, że schudłam, ale to dobrze :D! Wiem, że to co robię już widać. No i dzisiaj był dzień ważenia! Ubyło mi przez tydzień 1.1 kg! <3. Jestem mega szczęśliwa. Co do dzisiejszego treningu, to niestety nie mogłam iść na siłownie, bo miałam pełno nauki, ale nie zostałam bezczynna. Poszłam natomiast na strych i tam ćwiczyłam około 40 minut, między innymi 200 spięć brzucha, skakanka, 60 przysiadów (tyłek się sam nie zrobi! <3) i trochę potańczyłam do muzyki. Jak to mówią, najważniejsza jest zabawa i ostry wycisk! :D Zrobiłam też kilka zdjęć (tak zwana prywata), jeszcze dużo trzeba poprawić (NOGI!!!), ale do lata 3 miesiące, więc bierzemy się za siebie na 250%!



I dwa z dzisiaj:






Dzisiejszy jadłospis:

ŚNIADANIE 7:30
- owsianka z rodzynkami
- daktyl
(około 300 kcal)

2 ŚNIADANIE 10:40
- grejpfrut
(około 100 kcal)

OBIAD 14:30
- pierś z kurczaka
- kasza gryczana
- buraczki
(około 350 kcal)

PODWIECZOREK 17:30
- warzywa na parze
- pomidor
(około 150 kcal)

KOLACJA 20:30
- 3 pieczywa chrupkie z rzodkiewką i twarogiem półtłustym
- jajko na twardo
(około 300 kcal) 

Dzień uważam za udany, DOBRANOC :*



29 marca 2015 , Komentarze (5)

Witajcie :)! Wczoraj miałam leniwy dzień regeneracji, więc postanowiłam, że nie ma sensu pisać. Przyznam, że leniwy dzień jest nie dla mnie, ponieważ aż mam ochotę wstać i iść pobiegać, ale dzisiaj dałam z siebie wszystko! 35 minut skakania na skakance po południu i 45 minut biegania wieczorkiem wycisnęły ze mnie całą energię i wiem, że ten dzień był wykorzystany na 100%. Czuje się wspaniale! :)

Jutro też czeka mnie ważenie, jestem mega ciekawa, dlatego nie mogę się już doczekać! <3 Pierwsza aktualizacja statusu, no i wielka satysfakcja mam nadzieje. Najważniejsze to być dobrej myśli <3! Trzymajcie kciuki (y)

Myślałam również, a nawet rozważam taką opcje, że ponieważ i tak wstaje zazwyczaj o 6 i leże przez godzinę jeszcze to może zacznę biegać rano na czczo? I tu właśnie zdania są podzielone, bo na jednej stronie piszą, że do 30 minut można, bo się spala tylko tłuszcz i są wielkie efekty, a na innych, że wypalamy mięśnie i czujemy się słabiej. Nie wiem co robić, może lepiej zostać przy tym wieczorku i nie eksperymentować? 

Co do dzisiejszego JADŁOSPISU:

ŚNIADANIE 7:30
- owsianka z rodzynkami i migdałami
(około 300 kcal)

2 ŚNIADANIE 11:00
- pomarańcza
- jabłko
(około 150 kcal)

OBIAD 14:00
- Pierś z kurczaka
- kasza gryczana
- 2 ogórki konserwowe
(około 350 kcal)

PODWIECZOREK 17:00
- jajko z chilli
- 1/4 ogórka
(około 100 kcal)

KOLACJA 20:30
- 4 pieczywa chrupkie z twarogiem półtłustym
- 4 plastry wędliny chudej
(około 400 kcal)

A na koniec dnia mała motywacja <3

28 marca 2015 , Komentarze (15)

Witajcie, wczoraj nie zdążyłam dodać wpisu, ponieważ szkoła, potem szybkie zakupy, bieganie, skakanka i  od razu zasnęłam, więc nadrabiam to dzisiaj :D

Wczoraj ogólnie miałam dzień biegania. Na razie zostaje przy tych 40 minutach, ponieważ jak dobiegam do domu (a na koniec mam pod górkę), moje nogi się uginają już same :D Co do skakania, to udało mi się z muzyką w uszach, bez zbędnego dłuższego odpoczynku poskakać tak sobie około 40 minut :D Jestem z siebie dumna, czuje, ze już za miesiąc moje nogi będą wyglądać chociaż o 15% lepiej i będę lepiej się czuła w dżinsach <3

Co do zakupów to pojechałam, ponieważ zbliżają się święta i trzeba było kupić jakąś ładną sukienkę (co kiedyś było nawet nie do pomyślenia przy mojej figurze), o dziwo, co mnie strasznie podniosło na duchu i z czego strasznie się ucieszyłam to, to że weszłam w 34! O tak! Zrobiłabym zdjęcie jak w w niej wyglądam, ale na razie nie mam za bardzo jak i czym :D Jutro wybieram się natomiast na zdjęcia to pokaże jak moja figura się mniej więcej prezentuje :D! Mam okropne zakwasy, więc dzisiejszy dzień będzie dniem REGENERACYJNYM! :) 

Wczorajszy jadłospis:

Śniadanie 7:30
- owsianka z rodzynkami i orzechami
- błonnik xenna
(około 300 kcal)

2 Śniadanie 11:30
- 2 wafle ryżowe
- gruszka
(około 150 kcal)

Obiad 14:30
- 2 naleśniki z serem (mały grzeszek raz na miesiąc)
(około 400-500 kcal)

Podwieczorek 17:30
- pomarańcza
- mandarynka

Kolacja 20:30
- 3 chrupkie kanapki 
- serek fitness
- wędlina chuda
- ogórek + chilli
(około 300 kcal) 

Czuje się coraz lepiej w swoim ciele <3 Dzisiaj mama zaproponowała mi, abym przestała się odchudzać, bo już mnie nie widać, a szczególnie w tej czarnej sukience, którą kupiłam, ale ja się nie PODDAM! Mój cel to 54 kg i mi się uda! 

26 marca 2015 , Komentarze (13)

Nadchodzi już koniec dnia, więc czas coś napisać chyba :D Dzisiaj dzień wolny od biegania, a ponieważ siłownia z przyczyn wyjazdu trenera była zamknięta, postanowiłam poradzić sobie w inny sposób i poskakać na skakance, udało mi się na świeżym powietrzu w towarzystwie przyjaciółki wyskakać 40 minut (oczywiście w seriach). Dzisiaj miałam również 90 min W-F'u, więc naprawdę jestem z siebie dumna :) Podobno 10 minut skakania= 30 minut biegania, więc do dzieła! Redukuje wielkie udziska, aby w lato poczuć się jak najlepiej!

Ogólnie pomyślałam również, że jeżeli nie mam możliwości skakania rano, ponieważ niesie się dźwięk na cały dom, a wszyscy śpią, zrobię więc sobie 30- dniowe wyzwanie na brzuszek i zacznę robić brzuszki! :) Myślę, że to byłby dobry pomysł, a i tak wstaje o tej 6 i tak :) 

O to moje wyzwanie, zaczynam od jutra!:



Co do mojego dzisiejszego jadłospisu to:

Śniadanie 7:30
- owsianka z rodzynkami i migdałami
(około 300 kcal)

2 śniadanie 11:30
- jabłko
- 3 kostki czekolady gorzkiej
- wafel ryżowy
(około 150 kcal)

Obiad 15:00
- spaghetti dietetyczne z mięsem z indyka
- brązowy ryż
(około 400 kcal)

Przekąska 18:00
- kilka pomidorków koktajlowych
- 3/4 ogórka
(około 60 kcal? (tylko :O???) 

Kolacja 20:30
- 3 pieczywa chrupkiego z twarogiem półtłustym
- 2 plasterki chudej wędliny 
- jajko
(około 300 kcal) 

Dzisiaj również postanowiłam wypróbować błonnik w proszku z Xenna:

Dałam łyżeczkę do mojej sałatki z warzyw i naprawdę czułam się po nich syta, niestety smak nie przypadł mi do gustu, a wy jak myślicie opłaca się? Czy raczej nie potrzebnie to kupowałam? Czekam na odpowiedzi i rady :)

Ja się żegnam <3

PS. Przyznam, że nie mogę się już doczekać poniedziałkowego ważenia, a najbardziej nie mogę się doczekać 5 z przodu! <3 A jak u was? Są efekty? Jak dzień?

25 marca 2015 , Komentarze (16)

Dzisiaj wylałam z siebie "siódme poty" i jestem przepełniona mega endorfinami <3 Mój dzisiejszy dystans w biegu to UWAGA! : 9KM W 40 MINUT. Dla niektórych to pewnie nic, ale ja jeszcze miesiąc temu biegałam tylko ledwo 4, a dzisiaj? Dzisiaj czuje się lepiej, to nowa lepsza ja. No i oczywiście widzę największe poprawki w pośladkach, zaczyna być widzieć, że jednak mam tą talie. Jest naprawdę świetnie <3 

Oczywiście nie można było zapomnieć o mojej nowej przyjaciółce skakance, dzisiaj około 500 skoków. Myślę właśnie nad tym, czy nie wstawać wcześniej i poskakać około 15 minut przed śniadaniem na czczo. Uważam, że byłyby to szybkie efekty, ponieważ, już od pierwszych minut spalamy tłuszcz! Zobaczymy jak to będzie, bo wieczorem sobie mogę mówić, a rano, łóżko mnie nie wypuści :D

Co do dzisiejszego JADŁOSPISU:

Śniadanie 7:30
- owsianka z migdałami i rodzynkami
(około 300 kcal)

2 śniadanie 11:30
- pomarańcza
- jabłko
(około 150 kcal)

Obiad 15:00
- dietetyczne spaghetti z mięsa indyka 
- makaron brązowy
(około 350 kcal)

Podwieczorek 17:40
- 2 pomidory 
- 1/2 ogórka
(około 100 kcal)

Kolacja 20:30 
- 3 grahamki z jajkiem i twarogiem półtłustym
(około 200 kcal)

FIT DO LATA! 


25 marca 2015 , Skomentuj

Wczoraj za namową kolegi, postanowiłam wylać siódme poty na siłownii. Byłam około półtora godziny i czuje ogromny POWER. Jeszcze większy niż zwykle. Moją największą satysfakcją jest to, że trener (nieobecność moja była dość długa) stwierdził, że naprawdę schudłam od czasu kiedy mnie ostatni raz widział! <3 Czuje się cała w skowronkach <3 MOTYWACJA DO DZIAŁA CORAZ WIĘKSZA!

A co wczoraj?
- skakanka
- stepper
- próbowanie przysiadów z hantlem, ale robię to jeszcze nie umiejętnie
- skłony na brzuch z 40 kg ciężarem (nie potrafię tego wytłumaczyć). 

Co do skakanki, to przyszła mi moja, niestety muszę ją najpierw jakoś skrócić bo słabo to widzę jak na razie, ale użyłam więc tą bokserską z siłowni (moje bicepsy czują niedosyt, a nogi umierają, ale to dobrze :D)


Czas na wczorajszyJADŁOSPIS:

Śniadanie 7:30
- płatki owsiane z migdałami i rodzynkami
- pół łyżki miodu
(razem około 300 kcal)

2 Śniadanie 11:30
- jabłko
- pomarańcza
(razem około 150 kcal)

Obiad 15:00
- warzywa z piersią z kurczaka (ponad 300 kcal)

Podwieczorek 18:00
- 2 ogórki z chilli
- 2 wafle ryżowe
(razem około 150 kcal)

Kolacja 21:00
- bułka razowa
- twaróg półtłusty
- kilka plasterków ogórka i kiełki

Dzień treningowy uważam za UDANY <3 Czekamy na kolejne! <3

24 marca 2015 , Komentarze (1)

Zaczynamy z 64 kg :D CEL: 54 KG przy wzroście 163 cm. Zamówiłam skakankę i między bieganiem i treningami poskaczę trochę żeby odchudzić moje wielkie uda :D Do wakacji trzeba być FIT <3 Mój wczorajszy jadłospis


Śniadanie 7:30
- 3 placki bananowe z miodem (około 300 kcal)

2 Śniadanie 11:00
- jabłko 
- pomarańcza 
(razem około 150 kcal)

Obiad 14:00
- warzywa z piersią z kurczaka i makaronem kukurydzianym (ponad 300 kcal)
tutaj: Skończyła mi się oliwa i musiałam użyć oleju :( )

Podwieczorek 17:00
- pomidor i 2 wafle ryżowe
- kilka  migdałów 
(razem około 150 kcal)

Kolacja 20:00 
- 3 pieczywa chrupkie graham
- twaróg półtłusty
- ogórek i chilli
(razem około 200 kcal) 

Oczywiście bez treningu nie byłoby udanego dnia! :) U mnie było to bieganie, około 7 KM! Czuje się świetnie <3

MAŁA MOTYWACJA. CIAŁO IDELANE <3