Nie wiem dlaczego w ludziach tyle nienawiści i tyle chłodu. Po wczorajszym wpisie dostałam kilka wiadomości z bardzo nieprzyjemnymi słowami na temat tego, że w tak krótkim czasie tyle schudłam. Nie jestem żadną zwolenniczką szybkiego odchudzania, nie odchudzam się, bo idą wakacje, bo potrzebuje w bardzo krótkim czasie schudnąć. Nic z tych rzeczy. Odchudzam się dla siebie i ja jestem powodem dla którego odchudzam. Dla lepszego samopoczucia, by podobać się samej sobie. Nieważny jest dla mnie czas, kiedy uzyskam wymarzoną figurę. Może nawet to trwać 5 lat, nie jest to dla mnie chwilowe. Zdrowy styl życia będzie u mnie trwał przez całe życie, a nie przez chwile i przykro mi, że pojawiły się wiadomości w stylu, że jestem głupia, że chce szybkiego odchudzania itd. Sama byłam w szoku i do dzisiaj nie dowierzam, że jest aż taki spadek. Zakładałam, że będzie z 7 kg góra i na pewno nie przypuszczałam, że będzie aż 16. Nie wiem dlaczego aż tyle.. Może dlatego, że pierwszy raz postanowiłam zmienić swój jadłospis. Nigdy nie jadłam zdrowo. Nigdy nawet nie schudłam chociażby 5 kg. Nigdy nie ćwiczyłam jak nie musiałam wręcz uciekałam od ćwiczeń. W marcu postanowiłam to wszystko zmienić i może dlatego rezultatem jest taki spadek. W większości tych kg, to i tak pewnie zeszła ze mnie sama woda, bo miałam zaburzenie metaboliczne. I wierzcie mi, że się nie głodzę ani nie katuje. Jem normalnie, ale zdrowo i dodatkowo włączyłam do tego ruch. Organizm dostał spore zmiany i może dlatego też tak zareagował, bo dla niego to coś nowego. Coś czego nigdy nie doświadczył. Mam tylko nadzieje, że następnym razem nikt nie będzie oceniał pochopnie, bo szybki spadek wagi wcale nie musi oznaczać desperackiego odchudzania.
Wiosna122
25 maja 2014, 19:05Zawsze wśród nas będą idioci..., zazdrośni skretyniali debile którymi nie nalezy się przejmować! Jak to mój tato mówi, gdyby idiotów nie było wśród nas, świat byłby nudny :D! Uważaj bo jeszcze zaczną robić fałszywe konta i pisac do ciebie tak jak do mnie haha, ale mnie to śmieszy, nakręca mój dzień!!!!!! Też powinnaś tak myśleć! Skurczybyki żal wam dupę ściska bo coś osiągnęłam, a wy wolicie żreć czipsy przed TV :D !!
Alyen
25 maja 2014, 17:56Przejrzałam sobie Twój pamiętnik i muszę powiedzieć, że mocno trzymam za Ciebie kciuki! Będzie coraz lepiej :)
elfarran
25 maja 2014, 15:02nie przejmuj sie! wazne zebys byla zdrowa i czuła się dobrze :)
bianka_2014
25 maja 2014, 14:48też gratuluję i wiem, że im więcej się waży to na początku szybciej się chudnie, i jeszcze wiek jest ważny :)
lukrecja1000
25 maja 2014, 14:17nie przejmuj sie slowami zazdrosnikow..ja w Twoim wieku takze chudlam lekko i szybko..masz powod do dumy i radosci,pozdrawiam ze slonecznej Szwajcarii:)
zemra79
25 maja 2014, 14:11wielkie gratulacje dla ciebie za zgubione kilogramy... a tymi co nie potrafia myslec to sie nie przejmuj...to przeciez logiczne ze jak sie startuje z duzej wagi to troche to inaczej wyglada. powodzenia w dalszej walce zycze
karolinchen88
25 maja 2014, 12:49nie przejmuj sie, pisza pewnie osoby zazdrosne o twoj sukces
ania8181
25 maja 2014, 12:26Nie przejmuj sie taki wpisami. Grubsi ludzie szybciej na poczatku chudna dlatego u ciebie to bylo calkiem normalne. tym bardziej ze zdrowo jesz i miasz swiadomosc ze tu rozchodzi sie o styl zycia aby zmienic.
afrodytam
25 maja 2014, 11:38dokladnie nie zamartwiaj sie to jest zawisc i zazdrosc ,ze mozna schudnac szybko ,ale kosztem wielu wyrzeczen i zaakceptowania nowego zdrowego trybu zycia, mnie tez tak mowili na poczatku... a teraz minely dni i kg mniej-gdzie ja wiem ze napewno nie przytyje spowrotem jesli bede sie pilnowac z nadmierna kalorycznoscia- a wszystko za pomoca dietetyka,takze zycze powodzenia w dalszej drodze odchudzania
agapoziomka
25 maja 2014, 11:25Kochana ja 2 lata temu w ciągu pierwszego miesiąca odchudzania schudłam 7 kg, ale naprawde było z czego zrzucać bo zaczynałam od 117 kg.I wcale sie nie głodziłam. Im więcej się wazy to przy chudnięciu idzie nam to o wiele szybciej niż osobom o wadze 80 czy 70 kg. Zresztą od wczoraj po raz kolejny zaczynam walkę z kilogramami i spadło mi 0,5 kg, a jem tak żeby nie czuć głodu, a kolacja była o 20.00, a na obiad fasolka po bretońsku. I naprawdę teź tak jak tobie nie zależy mi na szybkim chudnięciu, w naszym przypadku wręcz nie wskazane to jest ze względu na skórę. Tak czy siak gratuluje sukcesu osiągniętego już i życze następnych :)
.Rosalia.
25 maja 2014, 11:10A ja Ci gratuluję efektów :D Ty sama doskonale wiesz jak się odchudzasz i czy to jest możliwe :) Życzę dalszych sukcesów :*
cancri
25 maja 2014, 10:50Nie przejmuj sie, przy wadze wyjsciowej ktora mialas, duze spadki to norma. Niech sie dziewuchy doksztalca choc troche najpierw. Gratulacje!
bozkakz
25 maja 2014, 10:07Gratuluję efektów :-) :-) Super :-) :-) :-) Serdcznie Ci gratuluję i dopinguję :-) Jesteś moja motywacją :-) :-)
Mileczna
25 maja 2014, 10:01właśnie przeczytałam Twoje wcześniejsze wpisy - trochę sie wygłupiłam :)))) ale jeszcze raz bardzo gratuluję - efekty już naprawdę widać!
Mileczna
25 maja 2014, 09:59Bardzo mi przykro ,że napadło Cię jakieś stado zakompleksionych panienek. Jeśli o mnie chodzi bardzo bardzioCi gratuluję. Niestety jest tu masa kretynek. Bo owszem 16 kg w dwa miesiące może być szokujące - ale jak się waży powiedzmy 50 kg ,to chyba nawet groziłoby śmiercią. Przy wadze z jaką startujesz to zupełnie normalne ,że kg tak szybko lecą. Zmieniłaś sposób odżywiania i organizm natychmiast zareagował - i wielkie brawa dla Ciebie! Z drugiej strony może to dobrze ,że od razu natknęłaś się na taką falę idiotyzmu - niestety musisz się przygotować na to ,że czasami ludzie są podli w zasadzie nie wiadomo dla czego ,ale nawet wtedy nie można rezygnować z podjętych decyzji. Trzymam za Ciebie kciuki i jestem pewna ,że już niebawem wrzucisz tu takie fotki porównawcze ,że wszystkim pospadają szczęki :)))) A jeśli już o fotkach mowa ,nawet jeśli nikomu ich nie pokażesz to zachęcam do ich robienia - sama będziesz w szoku jakie robisz postępy.
polepionaa
25 maja 2014, 09:24a ja Ci serdecznie gratuluje i dopinguje!! :) Najważniejsze, że postanowiłaś coś zmienić w swoim życciu! Najważniejsze, że podeszłaś do tego z głową :) W ciągu dwóch miesięcy zrzuciłaś bardzo dużo, ale waga startowa była również duża i pewnie stąd ten szybki spadek :) trzymam mocno kciuki nie poddawaj się i nie słuchaj zazdrośników! Buźka
SunnySkyy
25 maja 2014, 09:07Ja powiem tylko jedno : nim zaczniemy oceniać innych popatrzmy najpierw w lustro! Nie przejmuj się I RÓB TO CO TOBIE SPRAWIA PRZYJEMNOŚĆ. A ja zapewniam cię, że osoby które cię skrytykowały najpierw pomyślały "zajebiście", bo nie jedna z nich marzy o takim spadku.
UlaSB
25 maja 2014, 08:56Zgodzę się, że 16 kg to bardzo dużo w 2 m-ce, ale nie widzę powodu, żeby Cię za to atakować :) Też zauważyłam, że jest tu kilka osób, które zawsze wszystko wiedzą lepiej ode mnie i wygląda na to, że znają mnie lepiej niż ja siebie :/ Strasznie to wkurza i czasem mam po prostu ochotę napisać, żeby pozamykali ryje ;) Gratuluję Ci tego spadku, mam nadzieję (z najlepszymi życzeniami dla Ciebie), że teraz będzie leciało odrobinę wolniej, żeby orgaznim miał też szansę przyzwyczaić się do nowej Ciebie :) Trzymam kciuki za dlasze sukcesy i pozdrawiam! :)
Fruziolek
25 maja 2014, 01:02Cześć, nie przejmuj się głupimi komentarzami. Ludzie już tak mają. Ja schudłam w pierwszym tygodniu 5,7 kg (na diecie 1500 kalorii) bo tak jak Tobie schodziła mi woda to jak komuś o tym mówiłam to słyszałam że kłamę... że napewno stosuje niedozwolone leki... że jak tak będę robiła to wyląduje w szpitalu itd.. Żadna z osób prócz męża i rodziców nie wierzyła, nie chciała wierzyć lub szukała tysiąca innych powodów żeby mi udowodnić że coś robie nie tak a to nie jest normalne. Tacy są ludzie, takie jest życie...
TrocheSzczescia
24 maja 2014, 21:23Ja jestem w stanie uwierzyć, że taki spadek jest po 2 miesiącach. Sama jak podchodziłam do odchudzania po raz pierwszy to miesięcznie potrafiłam zgubić 8-9 kg. Teraz gdy walcz.e po raz enty, nie jest tak łatwo. Dlatego uważaj na siebie i ciesz się tym co masz!. P. S mamy ten sam typ budowy ciała, dlatego będę bacznie obserwować jak się zmieniasz :)
nowaja2014
24 maja 2014, 22:33Uważam, nie szaleję i w tym będę trwała do samego końca. W takim razie będziemy się obserwować nawzajem, bo u Ciebie efekty są przepiękne! :)