Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Śpiewam w szkole muzycznej, jestem bardzo zmotywowana, aby do wakacji wypracować sobie ciało jak z obrazka hahaha :P Najbardziej zależy mi na utracie centymetrów z bioder, ud i łydek (budowa gruszki) oraz poprawie kondycji ciała i brazylijskich pośladkach! :D Dla mnie ideałami figury są modelki Victoria's Secret: głównie Adriana Lima, Miranda Kerr, Rosie Huntington-Whitley i najlepsza Candice Swanepoel!!!!

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1374
Komentarzy: 11
Założony: 10 marca 2014
Ostatni wpis: 4 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Roxilla

kobieta, 26 lat, Legnica

180 cm, 70.90 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

4 lipca 2014 , Komentarze (3)

Wróciłam po miesiącu, koniec roku szkolnego i te sprawy mnie wciągnęly :) 
W czerwcu ćwiczyłam miesięczny trening na brzuch, pośladki i uda.
Niby efekty są, ale tylko wizualne, w wymiarach wszystko poszło w górę, a uda mi się tak powiększyły i rozbudowały, że spodnie po kolei mi się przecierają, a poza tym znów ważę ok 70 kg,
Za ponad dwa tygodnie jadę na obóz, a wstydzę się wyjść z domu w shortach czy spódnicy :<
Katastrofa.
Przez następne kilkanaście dni będę biegać i rezygnuję ze słodyczy (ile tylko wytrzymam) i tłustych smażonych potraw, ktorych ostatnio jadłam masę.
Muszę się odstresować i wierzyć, że choć trochę się pozbędę choćby cellulitu....
A tak poza tym właśnie zjadłam przeeeepyszny shake bananowo mleczny (składający się dosłownie tylko z banana i mleka) i moje kubki smakowe wariują z radości! <3(mleko)

4 czerwca 2014 , Skomentuj

Dzisiaj było okropnie nawet nie ma co pisać...
CHIPSY, CZEKOLADKI, BUŁKI, RURKI Z KREMEM....
jestem na siebie okropnie wściekła.
Przynajmniej tyle, że znam przyczynę apetytu: jak się stresuję, to jem, a teraz mam mnustwo stresu, bo koniec roku, ciągle jakieś sprawdziany i jeszcze nauczyciele nie rozumieją, że ich przedmiot nie zawsze jest najważniejszy, egzaminy w muzycznej i jeszcze próbna matura z polskiego ustna w sobotę, nie wiem dlaczego, ale baardzo się nią denerwuję.
Dlatego wiem, że do soboty nic nie zdziałam, więc takie ścisłe odchudzanie do wakacji zaczynam od soboty godz 15:00 (już po maturze) inaczej będę się tylko jeszcze bardziej stresować, że mi się nie udaje. :<
Ogólnie dziś był kiepski dzień nawet w szkole :(
Jutro będzie lepiej
Photo: Korzystacie ze słoneczka? Ja tak! Od godziny już się ''smaże'' :)Photo: Chcesz odpalić się szybciej i zatrzymać opaleniznę na dłużej? Kup masło kakaowe! Mam i polecam. :)
Najgorsze jest to, że czasu do obozu jest coraz mniej i mniej :/
Ehhhh....
TOMORROW START FRESH!

3 czerwca 2014 , Skomentuj

Zaledwie trzy zdjęcia, ale nie było dziś idealnie: zjadłam sporo nutelli!!!i cukierka

Niby nie tak źle ale jednak wciąż nie potrafię wytrwać w postanowieniu.

MMMM oswianka (zupa)


Owooocki(owoce)

2 czerwca 2014 , Skomentuj

Noooo niby nie tak źle, ale jestem na siebie zła, bo zjadłam rzeczy, których obiecałam sobie i Wam nie jeść....
BIAŁY CHLEB(chleb), LODY CZEKOLADOWE (lody)(co prawda parę łyżeczek, ale tak czy siak zjadłam je)
Tak ogólnie to do kiedy byłam poza domem (czyli do 20:00) to było dobrze.
Co zjadłam przez cały dzień: owsiankę ze skrojonym bananem, 2 kromki brązowego chleba z serkiem i rzodkiewką, surówkę owocową z jabłka i banana,kilka łyków zupy ziemniaczanej, kilka kromek CHLEBA BIAŁEGO Z MASŁEM (jakimś cudem tylko kilka)     i te nieszczęsne lody...
Cwiczenia na dziś: zabójczy trening na nogi i pośladki i 8 min buns <3
Trudno; czasu nie cofnę; 
TODAY WASN'T SO GREAT?
TOMORROW START FRESH
Jutro będzie idealnie, obiecuję!

Lody na bok, białe pieczywo na bok!!!!
Szczupłą zgrabna figuro przybądź ;)


Myślicie, że w tym wypadku nadzieja matką głupich?
Jak już lato to trochę plażowej motywacji:





Od jutr
a będę wstawiać zdjęcia jedzenia i czasem przepisy:D

1 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Powiem Wam, że tylko zaczęłam się tutaj uaktywniać i poczułam jakbyście mi zaaplikowały gigantyczną dawkę motywacji!
Obiecuję, że dam radę, dla Was!!
Taka motywacja do przemyślenia przed snem!
Idealne nogi idealny brzuszek <3Hmmm zachęca do ćwiczeń, a ponadto lato i sezon bikini już za rogiem ;)


Chciałabym widzieć takie odbicie patrząc na siebie w lustrze...
Smukłe nogi, płaski brzuch. Po co?  Żeby tak wyglądać w krótkich spodenkach! :DPowyższe ciało tutaj prezentuje niemal dokładne odwzorowanie moich marzeń :>

1 czerwca 2014 , Komentarze (4)

Cześć znów :D
Jeszcze tylko dopowiem, że cztery dni temu rozpoczęłam dwa programy treningowe (jednocześnie dlatego, że jeden to dziecięć trzydniowych serii z czego w pierszy dzień 10 minut, w drugi 8, a w trzeci nic, więc za słaby sam w sobie).
Obydwa są treningami na pośladki, uda i kaloryferek :D
Zrobiłam zdjęcia przed rozpoczęciem ćwiczeń i zrobię po, żeby zobaczyć efekty jak na dłoni! 
Nie mogę się doczekać końcowych rezultatów, bo szczątkowe już zauważam :>
Oczywiście mam świadomość, że bez diety nic nie zdziałam (jedząc pączki, ciastka i ciasta, chipsy, smażone potrawy itp), więc w tym momencie oficjalnie obiecuję NIE JEŚĆ SŁODYCZY (poza gorzką czekoladą w razie sytuacji kryzysowej :P), NIE JEŚĆ FAST FOODU (w tym smażonych domowych potraw), NIE JEŚĆ SŁONYCH PRZEKĄSEK I NA KONIEC NAJTRUDNIEJSZE: NIE JEŚĆ JASNEGO PIECZYWA!
Będę tu co jakiś czas zaglądać i relacjonować Wam moje poczynania, wiem, że nie będzie łatwo, szczególnie z tym ostatnim, bo jestem maniaczką mięciutkiego świerzego chleba z chrupiącą skórką, pachnącego jeszcze piekarnią!!!!, ale dam radę, jeśli mnie wesprzecie! :)

1 czerwca 2014 , Komentarze (2)

No hej :D
To mój pierwszy wpis tutaj i nie wiem za bardzo jak napisać, ale dobra, spontanicznie!
Jeszcze jakiś rok temu ważyłam ok 70 kg, miałam wtedy 1.78m wzrostu.
I niby waga nie była jakaś wysoka jak na ten wzrost, ale jak dla mnie za wysoka, nie czułam się dobrze.
Teraz mam 1.80 wzrostu i ważę 63 kg :D
Nie widać niewiadomo jakiej różnicy w posturze od zeszłego roku, ale jest trochę lepiej.
Napisałam, że chcę ważyć 60 kg, bo to było najmniej ile mogłam wpisać, ale prawda jest taka, że chciałabym ważyć 56 kg. :D
Wtedy będzie to wyglądało odpowiednio.
Lubie swój brzuch i tak naprawde odchudzam się tylko po to, aby wyszczuplić i wysmuklić nogi, bo to one są moją zmorą. Są nieproporcjonalne do talii, a jej nie mam zamiaru poszerzać :P
Moje obecne wymiary to: talia-62, biodra-97, udo-56, łydka-37 (w cm)
Chciałabym, aby w efekcie końcowym było: talia-59, biodra-88, udo-47, łydka-32
Nie wiem, czy to możliwe, ale jest to moje marzenie. Nie będzie to anoreksja bo ja wcale nie jestem przy obecnej wadze specjalnym chudzielcem.
Jasne, mogłabym odchudzać się "w samotności" po cichutku, ale miałam samozaparcie i wewnętrzną motywację, ale się wypaliła, chyba od tego, że nikt wokół mnie nie chce mnie wspierać w trzymaniu zdrowej diety (a nie żarciu takiej ilości słodyczy i fast foodu jak obecnie...), ani nikt nie chce ze mną ćwiczyć, dlatego właśnie tu jestem.
Bardzo was proszę o wsparcie, motywację i oczekiwania!
Ja jestem taką osobą, że muszę być kontrolowana i potrzebuję dyscypliny, a nie rozpieszczania.