Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pomiar 4


Prawie się udało 😂. Chciałam zobaczyć 6 na pozycji jedności. Jeszcze cokolwiek mniej i by było poniżej 77 😄. Nie wiem czy to zaliczyć jako sukces, czy jako porażkę tak szczerze. Niby cały czas w dół, ale poniżej zakładanego kilograma na dwa tygodnie. Rachunek sumienia podpowiada, że to nie z winy złego planu, tylko tych drobnych odstępstw. Tej niepitej wody (no próbuję), pitego wina (a tam parę razy ☺️), niewyłażonych kroków... Ale tych odstępstw znowu nie było tak dużo. Choć może jednak? Chyba najuczciwiej będzie założyć, że trochę jedno i trochę drugie. Bo z jednej strony mój plan jest tak na stykuś. Nie daje przestrzeni na odstępstwa. A z drugiej jednak było kilka momentów, że nie trzymałam się go ściśle. Mam więc dwa wyjścia: albo trochę zacisnąć pasa bardziej w założeniach i dać sobie prawo do niedoskonałości, albo trzymać się jednak ściśle tego co zaplanowałam. Jeszcze trochę do zrzucenia mam, parę razy trzeba będzie naprawdę zweryfikować założenia, bo waga się zatrzyma a organizm zbuntuje. To żebym miała wtedy z czego ciąć... Przemyślę to na spokojnie. Dziś jest jeszcze ostatni dzień lutego, więc zrobię sobie wieczorem albo jutro podsumowanie całego miesiąca. Na razie cieszę się i idę robić szakszukę. 

  • GosiaCz

    GosiaCz

    1 marca 2025, 09:17

    ten dylemet.. generalnie wydaje mi się, że warto dać sobie zgodę na niedoskonałości, ale z drugiej strony, od 10 lat tylko tyję, choć chcę schudnąć, więc moja rada może nie być dobra :D

    • Sophia1729

      Sophia1729

      1 marca 2025, 13:10

      No właśnie na razie daję sobie miejsce na błędu i jest lekko w dół. Bez nich pewnie byłoby więcej. Ale to taka proporcja nawet chyba nie 80-20 tylko bardziej 85-15. Są rzadkie i nie całkiem poza bilansem, a trochę wliczone, a tak na co dzień to raczej jestem grzeczna. Zobaczę czy jak będę przez najbliższe 2 tygodnie trzymać się na 100% planu to różnica będzie istotna, czy zaniedbywalna:D. I czy mi się uda na 100% 😁

    • GosiaCz

      GosiaCz

      3 marca 2025, 07:52

      trzymam kciuki, ale tak z boku patrząc to się wydaje, że się bardzo pilnujesz.

    • Sophia1729

      Sophia1729

      3 marca 2025, 08:15

      No to winko czasem do kolacji i weekendy przy kartach...

    • GosiaCz

      GosiaCz

      3 marca 2025, 17:04

      prosze Cię... ja w sobotę na wku.wie (dostałam 2 mandaty za złe parkowanie za jednym wypadem do miasta... zaraz piszę odwołanie) wypiłam prawie całą butelkę wina na raz... wiec winko czasem do kolacji brzmi jak niewinna rozrywka ;)

  • waskaryba

    waskaryba

    28 lutego 2025, 21:32

    Ważne że działasz, dziękuję za wspierające komentarze ☺️ u mnie tak daleko to 77

    • Sophia1729

      Sophia1729

      28 lutego 2025, 23:01

      Po to tu jesteśmy 🥰. Trzymam kciuki za twoje 77 :)

  • beatawalentynka

    beatawalentynka

    28 lutego 2025, 14:35

    Ważne, że cały czas do przodu. Kropla drąży skałę, oby tak dalej to cel osiągniesz 👍

  • beatawalentynka

    beatawalentynka

    28 lutego 2025, 14:28

    Ważne, że cały czas do przodu. Kropla drąży skałę, oby tak dalej to cel osiągniesz 👍

  • eszaa

    eszaa

    28 lutego 2025, 13:30

    zawsze sa jakies wachnięcia w górę, bo a to cos słonego sie zjadło, a to z innego powodu woda sie zebrała, albo jakis grzeszek. Generalnie idzie to wszystko w dół, więc jest dobrze. Zeby podkręcić,trzeba wiecej cwiczyć :) i niestety nie same kroki

    • Sophia1729

      Sophia1729

      28 lutego 2025, 14:24

      Nie za bardzo mogę jeszcze:(. Staram się codziennie jogę i nawet mi wychodzi. Rzadko pomijam. Ale mój lekarz trochę ma rację, że to jeszcze nie czas. Po bieganiu albo obwodowym treningu bardzo ciężko dochodzę do siebie. Trochę to pewnie też przez to, że dużo pracuję i mało sobie daję czasu na regenerację. No i leki, które biorę osłabiają jednak organizm mimo wszystko, nawet jak dobrze na nie reaguję. Nie znajdę w grafiku więcej niż 1,5h na codzienną aktywność - tyle mi zajmuje długi szybki spacer (nie w jakimś celu, tylko po to żeby spacerować) + moja joga. A chwilowo nie zamienię na nic, bo to i tak jest blisko mojego limitu. Powoli będę - ale jogę na jogę (tylko o innym charakterze) a chodzenie na bieganie. Myślałam, że już dam radę tak na początku roku... No ale trudno. Trzeba mierzyć siły na zamiary.

  • aga.insulina

    aga.insulina

    28 lutego 2025, 10:56

    Gdzieś w czeluściach tiktokowych przewinął mi się filmik z wykresem odchudzania - że nie powinna to być prosta w dół tylko krzywa falowana w dół … a to oznacza nie w punkt kg tylko raz wyżej raz niżej ale ciągle w dół ;)

  • kawonanit

    kawonanit

    28 lutego 2025, 09:40

    Dobry masz plan, wygląda to wszytsko bardzo rozsądnie i przecież ciągle w dół 😁 nie kombinuj jeszcze, bo przekombinujesz 😉

    • Sophia1729

      Sophia1729

      28 lutego 2025, 09:58

      No tak, istnieje ryzyko przekombinowania 😂. Dziękuję za te słowa ściągające na ziemię😉

    • kawonanit

      kawonanit

      28 lutego 2025, 10:06

      A proszę bardzo 😆 przekombinowanie to najgorsze co możemy sobie zrobić i robiny często marnując tym samym wenę do odchudzania...no nie warto

  • PACZEK100

    PACZEK100

    28 lutego 2025, 08:11

    Dobrze że w dół,. Plan działa.

  • Alianna

    Alianna

    28 lutego 2025, 08:10

    Istotne jest to, że ciągle w dół, brawo 😘