Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Obecna Obecna sylwetka

O mnie

Jestem fanką zdrowego żywienia i jem raczej zdrowo. Kiedyś lubiłam gotować, ale teraz - przy dwójce dzieci - przestałam mieć na to czas. Preferuję szybkie dania i łatwe przepisy. Nie wierzę w diety, głodówki i wykluczenia jakichś grup pokarmów. Sprawdziłam na sobie, że najskuteczniejsze jest po prostu zdrowe odżywianie, które staje się częścią zdrowego stylu życia. Vitalia dwukrotnie pomogła mi schudnąć po ciąży. Zarówno po pierwszej, jak i po drugiej ciąży schudłam ponad 20 kg na diecie smacznie dopasowanej :) Więcej o tym, co mnie kręci na www.tylkonaturalnie.pl

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 25674
Komentarzy: 150
Założony: 8 kwietnia 2010
Ostatni wpis: 7 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anke25

kobieta, 44 lat, Grodzisk Mazowiecki

158 cm, 59.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

3 maja 2010 , Skomentuj

Dziś z okazji święta 3 maja postanowiliśmy iść na obiad. Wybraliśmy się do restauracji, ale jakoś nie mogłam znaleźć w karcie nic dla siebie. Przez ten ogranicznik: mleko, sery, masło niewiele jest dań, które mogę zamówić. W końcu zdecydowałam się na zupę cebulową i spagetti z owocami morza. Zupa była dobra, a spagetti nie za bardzo. Ja i owoce morza jednak się nie lubimy. Wszystko było tłuste w porównaniu do tego, co sama dla siebie przygotowuję. W ogóle jakoś niespecjalnie mi smakowało. Także świąteczne wyjście do restauracji słabo się udało, a kalorii na pewno znacznie więcej. No cóż, bywa i tak. Wracam do planu. Nie chcę zmarnować tak pięknego efektu!

1 maja 2010 , Skomentuj

Ha! 55, 1 kg to jest coś! Tyle ważyłam w piątek . Baaardzo jestem z siebie dumna
Zauważyłam, że czuję się komfortowo i spokojnie, gdy myślę o jakiś spotkaniach towarzyskich. Wiem, że cokolwiek założę, będę wyglądała dobrze, bo jestem szczupła

28 kwietnia 2010 , Skomentuj

Byłam na pilatesie i zobaczyła mnie tam koleżanka fitnessowa, z którą się jakiś czas nie widziałyśmy. Powiedziała mi, że bardzo schudłam i super wyglądam i że bardzo widać różnicę

25 kwietnia 2010 , Skomentuj

Dziś jadłam nie wg planu, tylko wg mojego widzimisię
Oto moje dzisiejsze menu:
Śniadanie - 4 łyżki płatków żytnich + szklanka ryżowego mleka + małe jabłko
Obiad - pół pieczonej kaczki, buraczki, kapusta biała + zapiekane pieczywo (pycha jedzonko z kompanii piwnej)
Przekąska - młoda kapusta na ciepło z koperkiem
Kolacja - Sałatka owocowa z ananasa, jabłka, mandarynki i połówki banana. Kieliszek białego wina.
Jeden posiłek opuściłam, bo obiad był naprawdę duży i pyszny, więc wszystko zjadłam.
Od jutra wracam do planu.

24 kwietnia 2010 , Skomentuj

Nie mogłam się doczekać, ale warto było na tę chwilę czekać. 56 kg! Dwa razy wchodziłam na wagę, żeby się upewnić, czy to prawda. To prawda!
Jestem bardzo zadowolona i zdziwiona, jakie to proste. Znów sobie przypomniałam, że to proste - wystarczą regularne, niewielkie posiłki.
Tak więc u mnie zawężanie diety przebiega zgodnie z planem i z sukcesem, za to rozszerzanie diety mojego synka siadło. Dostał uczulenia i w tej chwili walczymy o to, żeby jego skóra wróciła do normy. Tak więc znów wrócił na moje mleko i je tylko to. Tak więc u mnie sukces, a u Małego porażka...

22 kwietnia 2010 , Skomentuj

Wczoraj to nagłe osłabnięcie mogło nie być spowodowane dietą a nadchodzącym przeziębieniem. Dziś rano wstałam z bólem gardła i cały dzień czułam się słabo. W końcu wzięłam lek i trochę pomogło.
Jutro ważenie - już się nie mogę doczekać

21 kwietnia 2010 , Skomentuj

Dziś poczułam się głodna i okropnie zmęczona. Tak wykończona zupełnie i pozbawiona energii. Żeby się podratować wypiłam kawę Inkę z łyżeczką brązowego cukru i trochę zrobiło mi się lepiej. Ale dziś mi było za mało jedzenia. Do każdego posiłku prawie jest tu nabiał, a ja go nie jem. Chyba za mało dziś dostałam kalorii, żeby dobrze funkcjonować. Ale się nie złamałam. Nie odstąpiłam od planu posiłków. Zamiast kefiru wypiłam ryżowe mleko

20 kwietnia 2010 , Skomentuj

Przez to, że nie jem nabiału z mleka krowiego jakoś kurczą się te moje posiłki. Bo nie mam kefirów, maślanek, jogurtów. Staram się wprowadzać kozie zamienniki, ale nie wszystko udaje mi się kupić, a jeśli już to są produkty bardzo drogie i nie mogę się w nie zaopatrywać w dowolnej ilości - tzn. takiej, jaką wskazywałaby moja dieta. Więc tak jakoś coraz marniej z tym moim jedzeniem. Dziś poczułam się głodna. Dobrze, że mam rozplanowanych 5 posiłków dziennie. Dzięki temu jem co 2-3 godz i zawsze coś wrzucam na ruszt

19 kwietnia 2010 , Skomentuj

Pierwsze trudności dietowe dla mnie to rezygnacja z krowiego mleka i wszystkich z niego przetworów. To, co w diecie jest z krowiego mleka zastępuję kozim i sojowym, serkami kozimi i tofu. ale np. bardzo brakuje mi jogurtów i kefirów. Wszystko z powodu podejrzenia mojego dziecka o skazę białkową.
Dzisiejsze śniadanie bardzo obfite jak dla mnie. 2 szklanki sojowego mleka, 6 łyżek płatków owsianych i 5 sztuk suszonych moreli - to taka mała modyfikacja. Najadłam się ogromnie!

17 kwietnia 2010 , Skomentuj

Schudłam! 0,8 kg Tzn, że dieta działa Ale jem mniej, niż każe rozpiska. Za dużo jedzenia w tym planie. Może dlatego, że zaznaczyłam opcję dopasowania diety dla potrzeb kobiety karmiącej piersią, którą nadal jestem. Ale to, że mogę sobie ograniczyć posiłki też mi się podoba. Lepiej, że mogę z czegoś zrezygnować niżby miało mi brakować.
Tak więc u mnie zawężanie diety postępuje i skutkuje spadkiem wagi. A u mojego synka rozszerzanie diety zaczęliśmy od marchewki i zjada aż miło!