Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Fabiennka

kobieta, 38 lat, Przemyśl

160 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: W dniu urodzin 45 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 stycznia 2014 , Komentarze (3)

MASŁO ORZECHOWE I NUTELLA


Zainspirowana przez moją znajomą, która tak jak ja ciągle jest na diecie zrobiłam "domowe masło orzechowe". Jak również nutella to moje największe słabości, z których nie rezygnuję nawet będąc na diecie. Wiem, że to nie zdrowe, ale jakieś nałogi trzeba mieć.
Tym razem postanowiłam wykorzystać orzechy włoskie, a nie jak w klasycznym maśle z orzechów ziemnych, gdyż miałam spory zapas.
Ponadto lubię smarować pieczywo chrupkie masłem, albo wspomnianym wcześniej kremem czekoladowym z posypanymi wiórkami kokosowymi.
Masło jest oczywiście banalne w przygotowaniu- polecam.

Częstujcie się


26 stycznia 2014 , Komentarze (1)
Czy wy też tak myślicie?


23 stycznia 2014 , Komentarze (1)
u mnie spokojnie, po kilku cięższych dniach odzyskałam spokój. Złożyło się na to kilka elementów, ale nie będę Was tym zanudzać. Może kiedyś do tego wrócę, ale nie teraz. Jak napisałam w tytule wpisu: "wszystko przede mną". Postanowiłam, że już nie będę rozmyślać nad rzeczami, nad którymi nie za bardzo mam wpływ. Martwić się za innych itd.
Z racji "zimy"(czyt. nie lubię tej pory roku) od kilku dni siedzę w domku. Nie mam za bardzo po co wychodzić, a spotkania z znajomymi na drobię jak polepszy się pogoda.
Może to i dobrze gdyż jak wiecie wcześniejszych moich wpisów na nowo zaczęłam dietę.
Myślę, że idzie mi w miarę dobrze. Nigdy nie miałam większych problemów z wytrwałością czy ograniczeniami jakie są związane z odchudzanie. Po drugie we według mnie nie muszę długo czekać na spadki kilogramów. Z reguły ograniczam jedzenie, albo rezygnuję z pewnych rzeczy. Tzn. nie robię specjalnych zakupów dietetycznych czy też nie gotuję. Z drugiej strony nienawidzę togo robić. Oby tak dalej. Już zauważam pierwsze efekty, pomimo tego iż ćwiczę rzadko Mam tylko nadzieję, że wytrwam i osiągnę to co chcę.
Pozdrawiam

16 stycznia 2014 , Komentarze (3)
Zaprzyjaźniona na nowo z dietą ....

14 stycznia 2014 , Komentarze (5)
Coraz bliżej do celu...Tęsknię za ...

10 stycznia 2014 , Komentarze (5)
Od dziś!!!

8 stycznia 2014 , Komentarze (4)
Cześć
Kolejny dzień moich zmagań. Zniechęcona i prawie w stanie depresyjnym postanowiłam wzbogacić się o jakiś wspomagacz. Z nimi jakoś łatwiej mi dietykować. Jk to ja najpierw Internet i same ciekawe i skuteczne tabletki. Przeczytałam wiele stron, forum opinii, aż w końcu poszłam do apteki. Pani poleciła mi 2be slim. Mówiła o jego zaletach, że jest podobny do ASYSTOR SLIM choć wiem, że nie za bardzo. Kiedyś zażywałam Asystor i byłam zadowolona, więc postanowiłam spróbować. Ostatecznym czynnikiem zkupu była jak dla mnie śmieszna cena. W promocji 14,99, a składniki są bardzo naturalne więc nie powinnien mi szkodzić. Od jutro zaczynam.
Po drodze oczywiście Rossmann i kupiłam :
- szampon Fructis - mogę go wam szczerze polecić. Dla mnie jest rewelacyjny, a poza tym cudnie pachnie
- żel do mycia twarzy   ten z kolei iż szukam czegoś dobrze oczyszczającego, ale nie przeciw trądzikowego, po mydełko DOLE jest to mój numer jeden

- balsam do ciała  choć balsamów mam od grona w swoje kosmetyce, kupiłam go ze względu na cenę w promocji 5,99- więc czemu nie spróbować

- odżywka do paznokci  Lovely, Preparat stymulujący wzrost paznokciaużywam od lat, gdyż paznokcie szybciej rosną a odżywka długo utrzymuję się na paznokciach. Z czystym sercem polecam.

Kupiłam jeszcze troszeńkę potrzebnych rzeczy, ale już nie będę z Was zanudzać.
Kończę i Pozdrawiam

2 stycznia 2014 , Skomentuj
Koniec z moim nie kontrolowanym obżarstwem. Od jutro zaczynam nowy etap. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się wrócić na dobre do diety. Planowałam wrócić zaraz po drugim dniu świąt, ale różnie się działo. Raz była dieta i zasady raz nie. Ciężko mi to przychodziło. Myślę sobie który to już raz. Teraz postaram się, aby było inaczej.
Już dziś wprowadziłam pewne zmiany. Zrezygnowałam z chleba czy nie ziemniaków, ale niestety wpadł kawałek ciasta.
Nie wiem ile ważę, ale jutro się dowiem gdyż dzisiaj wstałam późno i nie za bardzo miałam czas. Obstawiam tak między 47-48 kg. Chciałabym wrócić do swojej wagi sprzed Świąt.
Myślę, że w tym roku święta były dla mnie łaskawe. Mimo wzrostu wagi nie mam jakich większych wyrzutów sumienia. Nie obwiniam się tym, że jadłam za dużo. Co prawda nie odmawiałam sobie niczego. jadłam to co chciałam. Co prawda najwięcej to ciast gdyż za innym jedzenie nie przepadam.
Teraz postanowiłam zamknąć temat Świąt i zacząć wszystko od początku.