Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MONlKA

kobieta, 29 lat, Laska

166 cm, 73.90 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Na Sylwestra pójdę w czarnej mini i powitam Nowy Rok najlepiej jak się da!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 lipca 2012 , Komentarze (3)

jestem zrozpaczona.

było przed weselem 71,1
dziś pojawiło się 71,9
o nie.
stanowczo mówię dość.





dziś byłam w lesie. od 12-18 łaziłam po górkach, na pewno sporo kalorii spalone
niestety, nie podoba mi się ilość zjedzonego jedzenia. byłam po tym lesie tak wygłodniała, że rzuciłam się na jedzenie jak wilk. przed lasem 1 jogurt na śniadanie ( zaczęło się dobrze ), ale po lesie 3 bułki z szynką, pomidorem,sałatą, 3 ogórki małosolne, 2 szklanki herbaty,niestety posłodzonej,bo była już gotowa w termosie. no, a teraz, jak wróciłam, to o 19 kolacja :< za późno, zdecydowanie. na dodatek kolacją było wczorajsze ciasto z bitą śmietaną i jagodami, eh. ale tylko jeden kawałek...
nie uaktualniam wagi, bo mam nadzieję, że jutro z 71,9 wróci przynajmniej to 71,6
a teraz biorę się w garść. nawalają mnie nogi, ale śmigam na 15 minut na orbiterek, zawsze coś..

17 lipca 2012 , Komentarze (6)

nic mi się nie chce, ale rowerek 15 minut zaliczony
idę spać. jutro rano na grzybobranie


chcę taką figurę! 
Adriana Lima sesja bikini w StBarts 26

17 lipca 2012 , Komentarze (2)

jeszcze raz, podsumowując dzisiejszy, przerażający dzień...
przegięłam, teraz umieram z bólu brzucha i piję zieloną herbatkę 

śniadanie: kromka ciemnego chleba z masłem i swojską kiełbasą ( ok. 200 kcal? )
drugie śniadanie: jogobella light (60 kcal) no  i zapomniałam o plasterku sera, który też był
obiad: zupka brokułowa, niestety z proszku   (200kcal)
następnie:
- dwie babeczki ( jedna z bitą śmietaną, druga z suszonym kokosem )
- kawałek ciasta z bitą śmietaną i jagodami
- makaron z piersią z kurczaka i grzybami w sosie ( mała ilość )
- pierś z kurczaka w panierce ( mała ilość )

właściwie, to każdego po trochu. spędziłam cały dzień w kuchni, tu coś podjadłam, to tam..
masakra
a przed chwilą złapałam się za swojską kiełbasę. na szczęście ogarnęłam się i odłożyłam po dwóch gryzach

jutro zaczynam pilnowanie się. jadę na grzyby do lasu, więc czeka mnie sporo godzin marszu. oby nic mi nie przybyło po dniu dzisiejszym : ( postaram się zmobilizować i wskoczyć jeszcze na orbiterek. oby mi się udało.. oby!

17 lipca 2012 , Komentarze (2)

po tym całym weselu nie mogę się zmotywować do dalszych ćwiczeń, do ścisłej diety, masakra

dziś śniadanie: kromka ciemnego chleba z masłem i swojską kiełbasą ( ok. 200 kcal? )
drugie śniadanie: jogobella light (60 kcal)
obiad: zupka brokułowa, niestety z proszku   (200kcal)

a w planach dziś...


w moim piekarniku robi się biszkopt... 
będzie z bitą śmietanka i jagodami...
no  i muffinki, ale ograniczę się do kawałka ciasta 
no i na kolację o 18 jakiś makaron jest w planie, ale mam nadzieję, że się na niego nie skuszę..

to ostatni dzień dobrobytu.
wczoraj odpuściłam sobie ćwiczenia, ale na wagę powróciło moje kochane 71,6
no cóż. przed weselem było 71,1 ... ale dogonię. jutro może do lasu na grzybki, więc spalę co nieco ; ) do piątku wrócę do poprzedniej wagi.

jak ujrzę 6 z przodu wrzucę fotki dla porównania. jestem bardzo ciekawa efektów, ale znajomi, którzy nie wiedzieli o mojej diecie sami zauważyli, że schudłam : ) to dobrze..

16 lipca 2012 , Komentarze (2)

ostatecznie przybyło jakieś 0,9kg po weselu,
masakra
ale dziś orbiterek i zamierzam to szybko zrzucić, więc nie zmieniam wagi na pasku,bo już niedługo do niej wrócę.

na weselu miałam nieprzyjemną sytuacją. ktoś ciągle sugerował, że jestem gruba, a ja nie mogłam się odezwać ani słowem, bo mogłabym urazić bliską mi osobę. jeszcze im wszystkim pokażę!  zmieniam postanowienie:
68 maksymalnie na wadze do końca miesiąca. 2 tygodnie - 4kg , nic wielkiego
po cichutku liczę na nieco więcej ;) może 65 jednak? dam radę?
postaram się.
od dziś zamiana. orbiterek zamiast skakanki. lepiej  na mnie wpływa.
później stepper, a w sierpniu zaczynam basenować,haha ; )

15 lipca 2012 , Skomentuj

silnej woli zabrakło,
na wadze obecnie po poprawinach 72,7 :<
ale to na pewno JEDZENIE, haha :) trzeba sobie wmówić.
zważę się rano, ważenie wieczorem jest bez sensu
liczę na 71 z hakiem,żeby się nie dołować zbytnio :<

13 lipca 2012 , Komentarze (3)

wczoraj się poddałam
wiedziałam już, że przed weselem celu nie osiągnę, więc pozwoliłam sobie na małe grzeszki do 1000kcal
jadłam rafaello i twix'a , alllee mi tego brakowało!
za to wieczorem niezły wycisk na orbiterku, po czym wypiłam chyba z 1,5 l wody, a dziś na wadze mniej o 0,3 ;) nieźle... ale to na pewno tylko jednorazowy skok ;)
jutro się bawię, tysiące pokus na stole, ale dam radę,
DAM RADĘ
dam radę
...

12 lipca 2012 , Skomentuj

wczoraj nie ćwiczyłam z powodu zmęczenia i pogody na zewnątrz
na kolację była marchewka o 18, a o 23 umierałam z głodu i nie  mogłam spać, więc zjadłam dwie kromki ciemnego chleba, już nie mogłam 
mój błąd
trudno
waga się zatrzymała,
kontynuuję po weselu
nie dałam rady
kurde, poległam :<

11 lipca 2012 , Komentarze (2)

wczoraj dieta rygor, a dziś mniej o 0,1 kg .
liczyłam na trochę więcej, ale zapomniałam wczoraj o herbatce.
2 dni do wesela, - 1,6 kg do celu numer 1. 
nie dam rady! : ( to 0,8 / dzień.
chyba dogonię szóstkę z przodu po weselu.. :<
mimo to nie poddaję się .
dziś w planie:
Skakanka
Orbiterek
Ćwiczenia na płaski brzuch dr Tony Catersiano -
Niby działają, 1cm w 1 dzień, ale w cuda nie wierzę. Będę stosować do wesela, a potem od poniedziałku zacznę od nowa. Niby jakiś tam efekt jest ;) Muszę znaleźć coś takiego na uda. Może macie jakieś propozycje?

popełniłam wielki błąd nie rozgrzewając się przed skakanką. nie wiedziałam, że to takie ważne. chcę zgubić tłuszcz, a nie wyrobić mięśnie. muszę się wziąć za siebie. człowiek uczy się na błędach. jeszcze nie wierzę, że mam 7,3 kg mniej. czuję się duuużo, duuużo lepiej. Jeszcze dwa miesiące temu ważyłam 78kg :O


10 lipca 2012 , Skomentuj

Dziś kolejny dzień,
pogoda sprzyja mojej diecie, mniej jem, więcej piję wody
dziś skromnie - śniadanie jogurt light, obiad paluszki krabowe, kolacja kukurydza gotowana,
pewnie zmieściłam się w 500 kcal.
no i oczywiście wieczorem mój codzienny rytuał skakanka.
a od sierpnia zaczynam basen 3x w tyg.

wesele w sobotę, na wadze 71,6 dziś, bo przedwczoraj załapałam się na grilla, i waga stanęła w miejscu.
mam 3 dni i 1,7 kg żeby zobaczyć 6 z przodu. dam radę?