Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Chicasa

kobieta, 29 lat,

180 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

26 stycznia 2012 , Komentarze (15)

dzisiaj jestem bardzo zadowolona:) super mi poszla prezentacja z francuskiego i dostalam 5! bylam pierwsza takze sie stresowalam i wogole, ale potem mi minelo i wszyscy mnie chwalili! takze normalnie z przyjacioka sie jaralysmy z tych 5 :)

co do dzisiejszych cwiczen : bylo 300 brzuszow

                                            1 h hula-hop

                                          troche sklonow i papek (musze sie w nich poprawic)

 zauwazylam cos dziwnego.to jak reaguja ludzie..jest to bardzo wkurzajace. moja najlepsza przyjaciolka jest otyla tz. ma duza nadwage. to ta dziewczyna ktora widzialyscie na fotkach porownawczych..kiedys powiedziala mi ze zawsze chciala do mnie zagadac ale bylam w kolko z tymi ladnymi szczuplymi dziewczynami.. bylam jedna z nich. bylysmy w takiej grupie.jedna z moich bliskich kolezanek jest naprawde do mnie podoba . i z figury i z wzrostu i z wlosow..gdy jestesmy razem wszystkie spojrzenia skierowane sa w nasza strone, na zdjeciach wygladamy obydwie podobnie, no nie jak blizniaczki,ale naprawde przyjaciolka wszyscy gapia sie na mnie a ja ignoruja. wiem ze to ja boli, juz mi o tym mowila, ze co ja wyprawiam z tymi chlopakami ze zawsze tacy do mnie sa..niektorzy az byli zdziwieni ze tak sie ze soba przyjaznimy.. wtf??zmierzam to tego ze z jednymi ludzmi prezentujesz sie bardzo dobrze wizualnie, tworzycie taka calosc a z drugimi nie.. i jaki  tym problem? jezu wszyscy sa rozni..jakby tylko ktos powiedzial cos zlego o wadze mojej przyjacioki chybabym mu wrabala.. nienawidze gdy ktos rani ludzi ktorych kocham.. juz zaszly takie sytuacje to reagowalam dosyc ostro.. nie wiem czy rozumiecie o czym mowie, wyszedl z tego jakis bigos, no ale powiedzialam co chcialam powiedziec!:)

ciesze sie bo moj brzuch staje sie coraz bardziej tardy!! jejuuu juz niedlugo miesnie! jak juz je bedzie je  widac chyba zawrzeszcze sie ze szczescia

                                         do brzuszkowania dziewczyny, oplaca sie!!

                        

takie nogiiii, takie uda..by nie bylo zbednego tluszczu tylko pieknie napie miesnie..chodzic w cudnych skapych szortachby miec tylek bogini..by kusic wszyskich wkolo..

trzymajcie sie kochane, ide was poczytac:**

25 stycznia 2012 , Komentarze (11)

co do wczoraj przygotowywalam do pozna prezentacje z francuza ktora jest na jutro. wczoraj zakwasy nadal sie mnie trzymaly tyego tylka i ud jeju dlugo sie to trzymalo i jak probowalam robic cwiczenia to mnie bolalo. to zajelam sie brzuchem zrobilam 340 brzuszko, 200 moich a 140 innych z body rock i jeszcze 1h hula hop. podziwiam ta babke z body rock i bardzo ja lubie ma takiego powera. lubie z nia cwiczyc i z jej cwiczeniami:)

dzis.

Dziekuje za wasze kometarze:) a co do kometarzy to tak chce schudnac jeszcze napewno. Mam mnostwo rzeczy do poprawienia i dzieki za wasze komplementy ale to ja musze sie sobie sama podobac..a do mojego idelu jeszcze daleko. juz nie moge sie doczekac gdy ubiore cokolwiek zechce i bede wygladac zabojczo w malutkich szortach! duzo pracy jeszcze ale dam rade! co do dzisiejszego treningu skupilam sie na brzuchu i tylko, bo juz nie mam zakwasow:) na hula-hop nie starczylo mi czasu, bo skupilam sie na silowych. czyli bylo:

                                             300 brzuszkow

                                             100 powtorzen na oba posladki

                                             duzo i mocno, zajelo mi to 1 h

dzisiaj wyjatkowo bez zdjec, bo cos mi dysk nawala..musze tacie jutro pokazac,bo nagle zniknely wszystkie moje zdjecia(?)..

bycie chudym daje niesamowita pewnosc siebie. nie przejmujesz sie niczym wiesz ze wygladas swietnie. gdziekolwiek i w czymkolwiek.

i czy nie o wiele bardziej boli gdy ktos nazywa cie : wielorybem, swinia,grubasem itp. niz: patykiem,chudzielcem,chudzina..odpowiedz jest jasna.

pozdrawiam kochane:* sorki ze tak krotko dzisiaj,ale mam mnostwo lekcji i jeszcze ten glupi dysk nawala nosz..

 

 

23 stycznia 2012 , Komentarze (24)

kochane! chcialabym cos wyjasnic..co do wczorajszego wpisu, pojawily sie kometarze ze za chuda, ze nie powinnam sie odchudzac itp. mimo czyta mi sie takie kometarze ze chuda itp. ale wiem przeciez ze to nie prawda..chuda wcale nie jestem. jedyne co moge o sobie powiedziec to to ze jestem szczupla (nie chuda) i ze nie jest zle. ale jeszcze mnooooosto pracy przede mna. i wcale nie wygladam tak jak bym chciala.. nie lubie swoich ramion, chce zmiejszyc uda, umiesnic brzuch, wyszczuplic lydki, zaokraglic tylek.. jeszcze tyle rzeczy do zrobienia. takze o zadnej chudosci ani niczym nie mozemy mowic.. ale dziekuje ze tak podnioslyscie mnie na duchu, jestescie takie kochane i dajecie mi niesamowita wole walki.  chcialabym pokazac wam cos.. to nie wcale nie jest chude ani takie ladne :

no jakie uda..

 to dzisiejsze zdjecia... i dowod ze wcale nie jest tak kolorowo! jestem tu na vitali by sie zmienic i by sie calkowicie zaakceptowac. i pracuje na tym. takze tyle. a teraz moze popatrzy na PRAWDZIWE IDEALY:

 sa piekne, tak chce wygladac.

a co do dzisiejszego dnia

choroba nadal sie mnie trzyma ,ale dzisiaj nie juz jest troche lepiej! tyle ze mam straszne zakwasy tylka i uda (!). jejku cale miesnie czuje, jak pala! czyli ze znalazlam idealny trening dla siebie!takze dzisiaj nie robilam juz tyle silowego,bo musze dac mojemu tylkowi i noga dychnac! ale wkoncu krecilam moim ukochanym hula-hop!2 dni rozlaki a juz sie tak stesknilam! krecilam 1h10 i od razu lepiej sie poczulam. jutro nie ide do szkoly na popoludnie, jestem zwolniona z 2 wf..chyba sie zabije... no ale dobra moze to lepiej jak nie pojde to szybciej wyzdrowieje i bede mogla zaczac nawet z wieksza sila! zreszta nic nie stoi na przeszkodzie bym cwiczyla tak jak to robie w domu! i tak nigdzie nie wyjde i sie nie zgrzeje xd. czyli dzisiejsze cwiczenia:

                                              1h10 hula hop

                                              200 brzuszkow i bedzie jeszcze 100pozniej:)

jutro planuje ciekawy trening silowy, jak dzisiaj tylko troche dychna mi miesnie:)

musze wiecej pic i wody i herbaty, bo pije o wiele za malo...!

 

pozdrawiam was mocno moje piekne!

 

 

22 stycznia 2012 , Komentarze (19)

wczoraj nie dodalam wpisu, bo juz nie mialam sily strasznie sie wczoraj czulam, okropnie bolalo mnie gardlo i glowa..takze nie cwiczylam na hula-hop ani nie biegalam, bo chyba bym sie zabila.. ostatkim sil zrobilam 200 brzuszkow a i tak myslalam ze zemdleje.polozylam sie chyba juz o 10.40..wczoraj wieczorem poszlam jeszcze z mama do skepu z ubraniami,taki jakby secondhand, tyle ze rzeczy sa nieuzywane i sa na przecenach. jest tam cudownie, zakochalam sie.jest tak mnosto cudownych rzeczy,koszulek,sukienek, wszystkiego..uwielbiam mode i kocham sie nia bawic takze jak jeszcze schudne i wogole to juz wyobrazam co sobie nakupuje..to bedzie jedna z rzeczy ktora kupie sobie na lato,przymierzylam w przymierzalni i juz wam pokazuje:

super bedzie to zarzucic na upragnione bikini.. wkoncu wyzbyc sie kompleksow i wkoncu nie wstydzic sie niczego...

bo te cholerne kompleksy nadal sie mnie trzymaja.musze je wyelminowac co do jednego!

DZISIAJ

dzisiaj nie czuje sie duzo lepiej.. nienawidze byc chora,nienawidze.i nienawidze marnowac mojego dnia! i ile dzisiaj wyssalam pastylek na gardlo..na areoby nie mialam sily.. nie mialam sily ani robic 1h hula-hop ani bieg 1 h.. dlatego zdecydowalam sie na same cwiczenia silowe. (zazwyczaj robie areoby + silowe). i dalam sobie niezly wycisk.i tez bylam calutka mokra i moje miesnie byly zmeczone i poczulam sie lepiej.

moim glownym celem jest : piekny,kragly, odstajacy, maly tylek, chude uda i lekko umiesniony brzuch bez zadnego tluszczu. ( to do tych problemoych czesci ciala.)

Dzisiaj zajelam sie moim brzuchem jak zwykle i szczegolnie moim tylkiem.chce by byl naprawde piekny. moim ulubionym magazynem jest sportoy magazyn fitness. sa tam niesamoite cwiczenia. zazwyczaj cwiczylam z moimi cwiczeniami na pupe, ale te moje nie sa nawet porownywalne z tymi z fitnessu.. cale cwiczenie pupy( no pupa pracowala szczegolnie, ale wiadomo ze cale cialo tez) zajelo mi 1h (z malutkimi przerwami na oddech)!   jezuu jak ja czulam miesnie, tak bardzo ze az mnie palilo. cudwony trening! nigdzie sie nie spieszylam, wykonywalam je powoli i uwaznie.te cwiczenia byly na maxa trudne i naprawde dzialaly! czyli teraz zamieniam te moje nieudonne cwiczenia na te cwiczenia z fitnessu..!no te moje nie sa takie zle, takze tez je czasami porobie jako bonus do tych mocnych;)

takze podsumuwujac!:

                                 300 brzuszkow

                                 1 h cwiczen na tylek ( 100 na kazdy posladek, troche wiecej)

                                 50 powtorzen na talie(takie skrety, musialam jakos zastapic hula-hop. ale zbyt mi go brakuje, takze mimo ze jestem chora jeszcze wieczorkiem pewnie pokrece z 15 min)

ruszac tylki po take tylki ;)!

papa moje piekneee ide was  poodwiedzac ! :* xx

20 stycznia 2012 , Komentarze (16)

czuje sie jakos tak dziwnie. jakbym byla zaprogramowana i zmeczona czyms nawet  nie wiem czym. jakos tak staram sie skupic na prostych czynosciach, ktore stawiam sobie za cel i musze je wypelnic. inaczej nie spoczne. jak jakis robot no! tak jest w sporcie i w diecie i nagle..  moim zyciu. jestem zmeczona analizowaniem, mysleniem po nocach, tesknieniem za nim, jestem zmeczona szarpaniem sie w myslach.dziwne to uczucie, wiem ze mi minie.. ale to takie dziwne..jedynie 2 rzeczy sa wstanie mi pomoc gdy sie tak czuje.nie rodzina, nie przyjaciele,nie. sport i muzyka. moje dwa uzaleznienia. boze kocham akona. jest moim ulubionym piosenkarzem po bryanie adamsie. kocham jego glos i jego muzyke i jego styl gangsta-shit moglabym nie przestawac go sluchac i cwiczac nawet nie widze jak mija czas!dzisiaj bieglam. jakie to dziwne nie potrafilam sie zmeczyc.. bieglam bez zadnego trudu, dopiero po 30 min zaczelam sie pocic i meczyc i po godzinie juz bylam mokra. kocham biegac, to takie piekne, taka wolnosc. i jeszcze jak mam bieznie u siebie! jestem prawdziwa szczesciara 

sport:

                                              250 brzuszkow

                                              1 h biegania (mocnego)

                                              100 cwiczen z hantlami

dzisiaj wyjatkowo bez mojego kochanego hula-hop ale potrzebowalam mocniejszych wrazen ktore moze mi dac tylko bieg:)

wogole to ogladalam moje stare zdjecia.normalnie deprymacja na maxa. jak ja moglam sie tak zapuscic..patrzylam na te fotki z przestrachem.chyba dopiero nadszedl moj czas prawdziwej zmiany. szkoda ze wczesniej potrafilam sie zapomniec i miec wszytko w dupie. i widac to bylo na zdjeciach. ale to juz naszczescie tylko przeszlosc. az.

dziewczyny, co do mojego brzucha! jest juz chodz troche umiesniony?? nie moge sie doczekac kiedy juz bedzie...

 

jejku dzieki ze jestescie, zasze mozna sie tu wygadac, jestescie super:*

 

 

19 stycznia 2012 , Komentarze (12)

dzisiaj jednak znow mialam wolne, wszystkie szkoly byly zamkniete, bo burza sniezna byla:) jutro do szkoly na tylko 2 dni w tym tygodniu!dzisiaj opiekowalam sie dziecmi, takze byla godzina slizgania sie, skakania w zaspy i ganiatyki z mala:)! pozyczylam spodnie zimowe mamy dzieci ktorymi sie opiekuje. jest o wiele nizsza ode mnie. moja mala, od razu po nie poleciala i mowi ze beda dobre. nie bylam pewna ale poszlam sie przebrac. byly to nr. M. I niesamowite! byly na mnie za duze! mialam mnostwo jeszcze miejsca w pasie i w udach! a tak to lezaly super , tylko troche musialam je podciagac! musze sobie takie sprawic:)

sport:

                                                  1 h hula hop

                                                  100 wymachow na kazda noge

                                                  300 brzuszkow (mocne)

                                                 50 cwiczen na kazdy posladek

                                               + 1 h biegu na zewnatrz i slizgania sie

 Rzeczy od ktorych jestem uzalezniona w mojej diecie i jem je codziennie(prawie) : jablka, migdaly, serek wiejski, jogurt naturalny (czasami owocoy 0%),szynka z indyka, pelnoziarnisty chleb, cynamon,platki owsiane, marchewki.

no  i oczywiscie wiele wiecej, ale te jem codziennie lub bardzo czesto.kocham je:) 1 lato  w bikini juz niedlugo! nie moge sie doczekac:)

trzymajcie sie:)

 

 

18 stycznia 2012 , Komentarze (15)

wczoraj nie moglam dodac wpisu , bo wkolko jakies bledy mi wyskakiwaly! jeden dzien nie dodalam wpisu i nie popatrzylam na vitalii a juz sie steknilam! takze w tym jednym wpisie opisze wam co zdarzylo sie wczoraj i dzisiaj ;) moj post jak zwykle bedzie dotyczyl cwiczen i diety

wczoraj

to byl naprawde dobry dzien:) do szkoly poszlam tylko na popoludnie, na matematyke i chemie, bo  w szkole mielismy 2 dni takiego przymusowego(haha) wolnego, bo wylala woda z rur w szkole..cale podlogi byly mokre, w bibliotece mnostwo ksiazek sie zamoczylo, wogole cala wielka afera sie zrobila, w radiu o tym gadali i wogole! i dali nam 2 dni wolnego, wczoraj i dzisiaj! ja zawsze majac dzien wolny dowalam sobie ciczeniami. tak bardzo to kocham,ze zawsze gdy tak bardzo ciesze sie ze mam wolne bo: 1.bede cwiczyc duzo 2.zobaczy przyjaciol 3.odpoczne sobie. sport jest dla mnie najwazniejszy, stawiam go ponad wszystko.zawsze go uwielbialam, ale teraz stalo sie to  moim zyciu priorytetem. jest wazniejszy niz kiedykolwiek. wczoraj cwiczenia ktore z robilam:

                                            1 h hula hop

                                           100 pajacykow

                                           400 brzuszkow(mocnych)

                                           100 cwiczen na kazda noge, prawa i lewa

                                           60 cwiczen na posladki

                                            + troche hip hopu

cwiczac jestem mna na 100 % . tylko ja i moje cialo. moj bol, moj pot, moje bicie serca..muzyka wstrzajaca powietrzem. kocham to! cwiczenia daja mi niesamowita pewnosc siebie i zadowolenie. staje przed lustrem i  podziwiam efekty mojej pracy. coraz chetnej podnosze bluzke patrzac na moj brzuch. coraz bardziej oszalamiajaco obserwuje jak zmienia sie moje cialo. coraz bardziej ze zdziwieniem patrze jak spelniaja sie moje marzenia.z kazdym dniem, przyblizam sie do celu, czuje sie coraz lepiej. wiem ze dojde do idealu tak pracujac. nie lubie byc slaba, robic sobie sama sobie wymowki i potem cierpiec..no przeciez kurde, robisz to dla siebie, to rusz tylek! ale gdy chcesz robic cos dobrze musisz najpierw to pokachac..inaczej zawsze bedziesz myslec ze to kara..

 

Dzisiaj

ciag dalszy wolnego! dzisiaj bylam bardzo zadowolona wieczorem, bo wkoncu gralam w moja ukochana siatkowke! prawie miesiac nie gralam bo swieta, bo wolne etc.!  gdy tylko zaczelam grac, moje serce zaczelo bic jak oszalale, nie moglam przestac se usmiechac!czym bylby swiat bez siatkowki? swietnie mi sie gralo, wygralysmy niektore sety a niektore przegralysmy ale gralysmy przeciez cegep, czyli starszymi od nas takze rozumiem! nastepny trening w czwartek:)! dzisiaj wracajac do domu autobusem,brenalam  burzy snieznej..pierwsza taka prawdziwa w tym roku..jezu..bylo tak mialo, snieg alil mi w twarz, bylo tak bialo ze prawie drogi nie bylo widac, zimno jak nie wiem, prawdziwy zywiol, niesamowite jest to ogladac! mozliwe ze jutro znow szkoly nie bedzie, bo zamykaja szkoly jak sa burze sniezne, bo sie nie da dojechac.. ale to chyba bylo by zbyt piekne miec tak 3 dni wolnego z nikad.. no coz zobaczy sie dzisiejszy sport:

                                                  1 h hula-hop

                                                 350 brzuszkow

                                                100 cwiczen na kazdy posladek

                                             + troche  cwiczen  na  cale cialo 

                                                 30 min mocnej siatki

                                                spacer i lazenie po sklepach 

powody byc chuda

-wygladac swietnie na nieprzewidzianych, niepozowanych zdjeciach

-by wkoncu wygladac tak jak zawsze chcialam wygladac

- by byc pewna siebie

 

                                           

                                                 

  coraz bardzej go lubie! jak juz wcale nie bedzie tluszczu, to pokaza sie miesnie! juz niedlugo sie umiesni nie moge sie doczekac!!

kochane trzeba walczyc o nasze marzenia, nie poddawajcie sie moje piekne!! mozecie to zrobic! :*                                  

16 stycznia 2012 , Komentarze (18)

weekend minal mi fajnie, tak relaksujaco i cwiczaco ze tak powiem:) ale dzisiaj mailam niezle zakwasy po tym wczorajszym szalenstwie..naprawde bolalo, ale juz mi mijaja!

dzisiejszy sport:                  

                                            100 razy hantle po 50 na kazde ramie

                                             1 h hula-hop + 15 min jeszcze rano =1h 15

                                                       200 brzuszkow

                                         + Troche lazenia po sklepach

czyli tak jak zwykle, no troche wiecej, bo naprawde mialam niezle zakwasy! wiecie co?  planuje sobie kupic skakanke, uwazam ze to swietna sprawa! kocham bawic sie sportem i odrykrywac coraz to nowsze! a potem staje sie to moja pasja! wlasnie w ten sposob zakochalam sie w siatkowce. kiedys dawno temu jak jeszcze bylam dzieciakiem doknelam pilki, najpierw gram z rowiesnikami dla zabawy,ale juz wtedy wiedzialam ze to kocham i ze stanie sie to jedna z moich najwiekszym pasji:) no i ziscilo sie! takze teraz mam ochote na skakanke, cos czuje ze bardzo to polubie!

dzisiaj jadlam cos NIEZIEMSKIEGO! i jednoczesnie tak latwego ze to az smieszne! kocham moje przekazki po treningu, moje bialkowe przekazki, bo czuje ze sobie na mnie zasluzylam !! moja dzisiejsza byla niesamowita!! otorz byl to serek wiejski z jogurtem naturalnym  2% (okolo 150 gram razem) z mala lyzeczka miodu, mala lyzeczka takich mini rodzynek, z lyzka mielonych migdalow i cynamonem! i ten rarytas nie mial nawet 200kcal! to bylo przepyszne, bede teraz to robic o wiele czesciej!

dzisiaj kupilam sobie super gatki do spania, albo po domu!

 to M, ale sa naprawde strasznie luzne, ale taki juz ich styl , bardzo je polubialam:) a tu taka fotka  w przymierzalni  te moje gacie strasznie na mnie wisza i na tylku i w pasie ( pas az caly odstaje...) i wszedzie.. niedlugo juz naprawde bede musiala je zmienic.! i wogole sorki ze takie niewyrazne!!

 

jejku juz sie nie moge doczekac lata! to bedzie pierwsze lato gdy zaloze bikini i bede czula i wygladala w nim BOSKO! bo bardzo na to ciezko pracuje!

kochane postaram odwiedzac was czesciej, ale ostatnio mam duzo do zrobienia i zapowiada sie ostry tydzien,ale zawsze znajde dla was czas! caluje:*

 

15 stycznia 2012 , Komentarze (15)

ahhh dzisiaj to naprawde fajny dzien byl :) bylo tyle sportu i dobrego jedzenia i filmow!takie releksujace soboty robia mi dobrze :) jeszcze bylam po poludniu , do wieczora u przyjaciolki i tak jadlam przepyszny omlet  zreszta zaraz wam tu wszystko napisze!

co do sportu

dzisiaj bylo go wrecz mnostwo:

                                            45 minut mocnego biegu

                                             1 h moncych lyzew

                                              1 h hula-hop

                                              100 brzuszkow

                                           (+troche spaceru)

Po sniadaniu czulam sie dziwnie. tyle emocji sie we mnie klebi. nie umiem znalesc odpowiedzi. wyjelam jakas stara ,duza bluzke, moje adidasy sportowe na siatkowke, zwiazalam wlosy w koka i poszlam na moja bieznie. gdy tylko uslyszalam muzyke zapomnialam sie, bieglam bardzo szybko, tylko biegnac szybko czuje ze zyje, ze sie mecze.zaczelam byc zmeczona.. muzyka byla szybka i glosna, moje nogi szybkie acz zmieczone, bylam tak spocona ze, caly tyl koszuli byl mokry, cala moja szyja, obojczyki i twarz , az ze mnie kapalo ze tak powiem.bieglam 45 min, schodzac z biezni czulam sie cudownie, jak nowonarodzona.

potem byly lyzwy. bardzo lubie jezdzic na lyzwach, chociaz jeszcze nie jestem jakas super dobra, ale ucze sie szybko i coraz lepiej mi idzie. lyzwy sa bardzo dobrym sportem, jezu jak ja czulam moje nogi, cale uda, brzuch, wszystko.!! jezdzialam szybko przez 1 h i potem znow bylam mokra!

potem juz poznym wieczorem o 10.45 zlapalam hula-hop i krecilam nim 1 h. juz sie nie umiem bez niego obejsc, zbyt je lubie! a po hula-hopie tradycyjnie brzuszki, dzisiaj w zupelnosci wystarczylo mi 100 :)

twarz mi sie wcale nie podoba, ale ma piekne cialo!

co do diety, dzisiaj jadlam tak pysznie ze az musze sie wam pochwalic!

sniadanie : jajecznica  z  jaj,  1 domowa pelnaziornista bananowa muffinka z odrobina orzechow, 5 migdalow + troche sera takiego w granulkach naturalnego typu gouda

tutaj bylo bieganie

lunch: zupa gesta taki przecier z samych pomidorow, polowa swiezego ogorka zielonega, 2 kromki chela pelnarnistego-sezamowego posmarowane serem kozim z ogorkiem i suszonym lososiem + gars chrupek pelnoziarnistych multigrain

tutaj byly lyzwy

przekazka: 2 mandarynki i jablko

tutaj byl maly spacer

kolacja (u przyjacioki. byla megaaa) 1 pita z serkiem bialym kanapkowym i oliva extra virgin, 1 pomidorek i zupa grochowa. +maly kawalek pysznego omletu ze slodkimi ziemniakami

tutaj bylo hula-hop+ brzuszki

przekazka po hula hop : jablko

piekny brzuch

jezy jakie super cialo.

 

dziekuje ze jestescie ze mna sloneczka, dzisiaj jest juz bardzo pozno na komentowanie waszych pamietnikow, ale jutro to nadrobie i odwiedze was wszystkie :) buziaki kocgane:**

 

 

 

14 stycznia 2012 , Komentarze (13)

dzisiaj tak srednio..dzien mialam bardzo fajny i zabawny ale wieczor juz do dupy raczej.. ale bardzo ciesze sie ze piatek oczywiscie. Tyle ze wkurzaja mnie pewne rzeczy i chcialabym juz znalezc to cos, czego szukam, ale wiem ze musze byc cierpliwa..co do diety to super,wszystko idzie po mojej mysli

co do cwiczen dzisiaj bylo ciezej.. dziewczyny przyszly wieczorem, potem bylam zla ,zmeczona i smutna i bylo mi zle. ale nie dalam sie. cwiczenia zaczelam o 10.10 i skonczylam o 11.10 czyli byla ta 1 h hula-hop.. choc bylo mi ciezko sie za to wziasc, ale ja sie nie poddaje.. przeciez kocham to robic, to w czym problem ? ruszam tylek i tyle..i jeszcze bylo 200 brzuszkow. jestem z siebie dumna to stalo sie moim nawykiem i odpoczynkiem.

Glupie gacie mi spadaja, wkolko je podciagam, wszystko jakies takie duze, ale spodni nowych jeszcze nie bede kupowac, poczekam do naprawde malego numeru! zreszta mam jedne spodnie w szafie, malutkie i daze by byly na mnie luzne ;)

  nie moge sie doczekac kiedy wkoncu sie umiesni nooo!! 

powody bycia chuda:

-by tanczyc na stole nie bojac sie ze sie pod toba zarwie

-by  wygladac cudownie we wszystkim .. i w niczym ;)

-by nie wstydzic sie nieczego!

 

dziekuje za wasze komentarze,trzymajcie sie zlotka :**