Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Grupy

Sylwetka

Obecna Obecna sylwetka

O mnie

TwardaJA ----> no bo Twarda jestem Ja;) kto ma dać radę, jak nie ja? :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 96462
Komentarzy: 1314
Założony: 20 czerwca 2010
Ostatni wpis: 15 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
TwardaJa

kobieta, 37 lat,

163 cm, 56.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 sierpnia 2010 , Komentarze (8)

Hej Moje Kochane

Cóż za piękny dzisiaj dzień za oknem był:) słoneczko od rana, ciepło, gorąco wręcz, a mimo to - wiał rześki wiaterek. Dzień spędziłam na plaży, z lubym i braćmi:) wygrzałam się, wykąpałam:)

Bunt w sprzątaniu trwa nad - nie poddam się :P

Dzisiaj zaliczyłam tez spacerek z psem. Ząb boli mnie przeokropnie....  Z ruchu - to będą dzisiaj tylko 8 minut legs, ćwiczenia na brzuch i rozciąganie. Bez biegania, bo ból ze szczęki promieniuje aż do skroni Jutro idę do dentysty - już się zapisałam, bo nie da się wytrzymać :( durna 8-mka! durna no..... :(

Poza tym - dziś ostatni dzień, najprawdopodobniej, 1500 kcal. Jutro się zważę rano - jeśli będzie 55kg, to znaczy, że organizm się przyzwyczaił do 1500 kcal i podwyższę kaloryczność o kolejną setkę :) ciekawe, czy będzie dobrze..... po tamtym wyskoku.... no nie wiem, nie zamartwiam się na zapas, sądzę, że powinno być ok:)
Dzisiaj sobie wyliczałam zapotrzebowanie kalorii mojego organizmu. Powinnam jeść 2100 - 2200 kcal. Długa droga jeszcze przede mną zanim skończę tą stabilizację.... Nie wiem jak sobie z tym poradzę w akademiku później....

Moje menu:

Śniadanie: bułka grahamka z pieczenią indyczą, pomidorem, papryką zieloną i czerwoną (po połowie) + kleik SUMA: 430 kcal



II śniadanie: tez grahamka, z pieczenią , cebulką, i papryką zieloną (jadłam na plaży, więc szału nie ma, haha, poza tym, jakoś mi zasmakowało pieczywo znowu ..... ), SUMA: 323 kcal



Obiad: rosołek domowy, z makaronem i mnóstwem gotowanej marcheweczki, 2 miski :) SUMA: 420 kcal (nie jestem pewna, czy tu za dużo kalorii wliczyłam:) )



Kolacja: 4 chlebki chrupkie, z twarogiem chudym, śliwką, i surówka z marchewki i śliwek . SUMA: 352 kcal





Łącznie: 1525 kcal

Wyszło zgodnie z planem. Mam nadzieję, że jutro waga mnie w żaden sposób nie zaskoczy!

Teraz położę się z książką i termoforem chłodnym na buzi..... później spróbuje się do ćwiczeń domowych zebrać.

EDYCJA: ćwiczenia domowe były: na brzuszek, 8 minute legs, rozciąganie.  Wracam do termoforka i książki. dobranoc!.

Buziaki kochane, papa!
Maryśka.

10 sierpnia 2010 , Komentarze (11)

O jejjjj..... dzisiaj już przedostatni dzień 1500 kcal!!!!!!!  o matko, jak to szybko leci..... Właśnie jestem po kolacji i trochę mnie przeraża, że za dwa dni, już będę musiała więcej zjeść:P Jestem mega najedzona, a jadłam dziś zgodnie z założeniami 1500 z groszami wyszło;)

Dzisiaj wybrałam się z mamą na zakupy. Kupiłyśmy podręczniki do szkoły dla moich młodszych braci. Ludzie w sklepach i księgarniach zwracali się do mnie tak, jakby to były moje dzieci, eh, jednak 17 lat różnicy robi swoje.... Ale ile teraz jest cudnych rzeczy do szkoły.... moi rodzice to musieli mi kiedyś szukać kolorowych plecaków, piórników, a teraz wszystko jest na wyciągnięcie ręki. W każdym razie - do szkoły zostały im już tylko " detale" podokupywać, wyjdą w praniu.....  :) A ja? no cóż, jeszcze półtora miesiąca wakacji haha :)  Może zrobię remont w łazience w domu? 


Moje menu :

Śniadanie: 2 małe grahamki z twarogiem chudym, ogórkiem konserwowym w zalewie musztardowej (sama robiłam :) ), z odrobiną keczupu + kleik. SUMA: 443 kcal



II śniadanie: kurcze, jadłam je dziś w pośpiechu, żeby na zakupy iść, wyszliśmy po 11, a wróciłam do domu o 14.30!!!!!  mała grahamka z twarogiem i cynamonem, budyń waniliowy. SUMA:  350 kcal




Fajny mam kubek, nie?:D

Obiad: zrobiony na szybko.... kiełbaska na ciepło, ogórek konserwowy, taki sam jak na śniadaniu, pół czerwonej papryki, pół pomidora z cebulką, 3 sucharki, łyżeczka keczupu. Nie zjadłam jednak wszystkiego... zostało trochę mięska i ogórków, mój brzuś nie pomieścił:P . SUMA: 410 kcal



Kolacja: płatki ( i dziś trafiłam w dziesiątkę! właśnie takich "mi się chciało" :P ) fruttiny, pełnoziarniste z rodzynkami i jabłkiem, 2 brzoskwinie. SUMA: 348 kcal





Łącznie: 1551 kcal.   Ślicznie:) 
 Ćwiczeń regularnych dziś nie przewiduję. Padam na twarz po tych zakupach. Chcę odpocząć. Poza tym, dalej zmagam się z bólem rosnącej 8-mki :| byłam w aptece, i dostałam tylko tabletki przeciwbólowe, na ząbki, ale średnio pomagają, jeśli mam być szczera:|  Ale muszę Wam powiedzieć, że dzięki temu, że pierwsze i drugie śniadanie miało sporo węglowodanów i białka, to kurde biegałam te 3,5 po sklepach  i supermarketach, i nie czułam w ogóle braku sił, pomimo doskwierającego ludziom upału:) Dostałam taką porządną dawkę energii, że zmogło mnie dopiero, jak usiadłam do obiadu:) Musze pamiętać o tym na przyszłość, kiedy będę miała równie zajęty dzień:)

Na razie idę poczytać książkę, potem jeszcze z psem an spacer:)

papa,
Maryśka.



9 sierpnia 2010 , Komentarze (14)

Hej kochane:)

Minął kolejny dzień. Już 20 mojej stabilizacji, kurczę jak ten czas szybko leci.   Dzisiejszy dzień spędziłam na twórczym nic nierobieniu. Zakręciłam sobie loki, pomalowałam paznokcie, zrobiłam maseczki itp. Zero sprzątanie,zmywania, prania i gotowania! dość, ogłosiłam bunt:) a uwieżcie mi, że jako pedantce, ciężko mi było to wytrzymać:)

Moje menu:

Śniadanie: bułka wieloziarnista, wędlina,pomidor, kapusta pekińska,cebulka + kleik. SUMA: 445 kcal



II śniadanie: owsianka z jogurtem jogobella light i pieczonym jabłkiem. SUMA: 324 kcal



Obiad: to samo co wczoraj, bo mi luby za duże zakupy zrobił, haha. Grillowany kurczak, bez skórki i surówka z marchewki i jabłka. SUMA: 435 kcal



Kolacja: płatki pełnoziarniste "filigranki" z mlekiem , śliwki. SUMA: 328 kcal



Łącznie: 1532 kcal.

Wszystko dzisiaj było bardzo smaczne. Chociaż tymi "płatkami" jestem trochę rozczarowana. Myślałam , że to będą prawdziwe płatki a nie chrustopodobne :) owoców też mało. Ale nie są najgorsze,dość smaczne:) Smaczniejsze, niż ten zwykły zdrowy
błonnik.


Strasznie mnie boli buzia,bo mi 8-mka rośnie....aj boli boli boli..... idę jakieś picie z lodem skombinować, tymczasem kochane, papa!
Maryśka!

8 sierpnia 2010 , Komentarze (9)

Hej Kochane!

Dziękuję na wstępie za miłe słowa. Jakoś się trzymam. Co prawda, mój konflikt nie został rozwiązany, ale przynajmniej przeszła mi złość. Będzie dobrze, mam nadzieję.

W tej chwili siedzę spocona przed laptopem, czekam na wolną łazienkę, jestem po treningu moim:) Możecie byc ze mnie dumne - wypociłam wczorajszy wyskok :

40 minut biegania, ćwiczenia an brzuch, 8 minute legs, rozciąganie. Łącznie: 65 minut intensywnego ruchu

Moje menu:
Śniadanie: 50 g chlebka litewskiego, 2 kromki pieczywa chrupkiego, polędwica, papryka biała, sałatka z: cebulki, pomidora, kapusty pekińskiej. +kleik. SUMA: 371 kcal






II śniadanie: owsianka gotowana na wodzie, jogurt jogobelli light, 4 śliwki. SUMA: 295 kcal





Obiad: surówka z marchewki, jabłka i śliwek, udko kurczaka z grilla ( na zdjęciu, jeszcze nie jest pozbawiony skóry, ale została zdjęta, i no..... smakowała mojej kudłatej psiuńce ). SUMA: 440 kcal





Kolacja: surówka z marchewki i jabłka, 3 kromki pieczywa chrupkiego z chudym twarogiem i cynamonem, jabłko. SUMA: 306 kcal





Łącznie: 1412 kcal. Wiem, że to poniżej stabilizacyjnych 1500 kcal, ale skoro wczoraj tak odpuściłam, to dziś też obniżyłam kalorie o 100, jutro znowu 1500 kcal. Słowo!



Moja owsianka dzisiejsza:)



- 4 łyżki płatków owsianych
- trochę ponad 1 szkl wody
- jeśli ktoś słodzik, to cukier czy tam słodzik ( ja nie daję)
- jogurt jogobella light


Płatki owsiane ugotowałam, owsiankę trochę przestudziłam, i zalałam jogurtem:) Wygląda może specyficznie, ale nabierana łyżeczka owsianki ze słodkim jogurtem była pysznym doznaniem dla mojego rozkapryszonego podniebienia:)

aaaaa! chciałam Wam coś powiedzieć, haha.... dzisiaj w parku jak biegałam, na ławce siedziało kilku chłopaków. Biegałam "kółka" i przy którymś tam, zaczepił mnie chłopak, jeden z nich, biegł ze mną kawałek, i pyta, czy po bieganiu nie mógł by mnie odprowadzić do domu.....a ja patrze na ta buziuńkę i mówię : " ale.... kochany, ja chyba trochę za stara dla Ciebie jestem (pomijając fakt, że jestem zaręczona).... " on: " no co ty, ja mam 18 lat, a ty więcej na pewno nie masz...." ja: " yyyy no ja mam 23 lata " a on: " aha..... no to kurde, faktycznie jesteś stara, ale wiesz? fajnie wyglądasz....." hahahah:D  no więc....jestem, stara moje drogie:)

No nic, uciekam pod prysznic, buziaki:) :*
Maryśka!



7 sierpnia 2010 , Komentarze (11)

Hej Kochaniutkie:)

Dzisiaj sobota - dzień jak co dzień.Ze wszystkimi dookoła się pokłóciłam. Wszystko mnie wkurza. Mam wszystko w.... ekhm. Jestem tak wściekła, że pomimo trzymania dziś kalorii, właśnie piję piwo. Wiem - to źle. Ale słowo daję, tak mnie dziś wyprowadzono z równowagi, że aż mi się trzęsły ręce....a na koniec popłakałam się z bezsilności. eh. Mam ochotę na film i piwo, i mam to gdzieś, czy od tego przybędzie mi wagi. 


Menu:

Śniadanie: chlebek litewski, pasztet drobiowy, papryka biała, cebula, pomidor, + kleik. SUMA: 388 kcal


II śniadanie: grzyby smażone z cebulą, bez tłuszczu w jogurcie naturalnym. pieczywo chrupkie: SUMA: 340 kcal


Obiad: wiem, okropny - ale miałam dziwną ochotę - zupka chińska, amino, danie z sosem pieczarkowym, no i papierówka. SUMA: 400



Kolacja: serek wiejski light, pieczywo chrupkie, papryka czerwona. SUMA: 304


Łącznie: 1432 kcal. (mniej, bo po szalonym piątku....._) i jutro znowu będzie mniej, za ten dzisiejszy wyskok :( ale na prawdę wierzcie mi, jak nie napiję się  inie pobędę sama, to zaraz oszaleję

Spadam stąd, nie męczę was.
Pa,
Maryśka.

6 sierpnia 2010 , Komentarze (8)

Hej kochane:)

HAAAA! a dzisiaj jest co? co? Szalony piątek:D
Byłam na 2 godzinnym spacerku z moim lubym i z moim kudłaczem:) zjedliśmy pyszne lody:) na wieczór, szczególnych planów nie mamy - może filmy i piwo? no chyba , że damy znać jakimś znajomym i gdzieś wyjdziemy:) Teraz już mam pozmywane po obiadku.... kawka zrobiona - idę się gdzieś zaszyję w kącie haha:)


Moje menu:

Śniadanie: chlebek litewski, sałata, polędwica z indyka, papryka biała, ogórek gruntowy, + kleik SUMA: 418 kcal



II śniadanie: owsianka na zimno z pieczonym jabłkiem z cynamonem. SUMA: 308 kcal



Obiad: kotlety rybne z okonia ( sama złowiłam :P, smażone bez tłuszczu i bez panierek :) , zapiekane ziemniaki z kabaczkiem, marchewka duszona z przecierem pomidorowym SUMA: 415 kcal




Łącznie dzisiaj : 1141 kcal:) Plus lód oczywiście, ale ponieważ dziś jest piątek, to nie wliczam i nawet nie sprawdziłam ile miał kalorii :)

Pewnie później do was zajrzę, buziaki!
Maryśka!

5 sierpnia 2010 , Komentarze (6)

Hej Kochaneczki!

Dzisiaj już otworzyłam rano oczy, i nie czułam przytłaczającego bólu głowy. UF! Wskoczyłam w ubranka, wyprowadziłam pieska , dzięki świecącemu słonku o poranku nabrałam sił i chęci, żeby dziś coś zrobić produktywnego:) Byłam na 2 - godzinnych zakupach, takich typowo szkolnych, dla braci. Wyręczyłam mamę w bieganinie za podręcznikami i książkami. No skoro ja mam wakacje, to po co ona ma po pracy biegać? Muszę wam powiedzieć, że to okropne, jakie różnice cenowe narzucają sklepy papiernicze, supermarkety. Poważnie - wybrałam plecak dla młodszego brata, z postaciami jego ulubionej bajki - w papierniczym kosztował 89 zł, a ja kupiłam IDENTYCZNY w supermarkecie (nie ważne chyba w jakim  ) za 24,99 ! Dlatego zeszły mi aż dwie godziny, no ale większość rzeczy już mają chłopaki do szkoły, ale wiadomo, że jeszcze nie wszystko:)

Zaraz się wybieram na spacer jeszcze, potem poćwiczę w domku, bo spacer po mieście zastąpił mi dziś bieganie jak nic haah  :)


Moje menu:

Śniadanie: sandwiche z polędwica miodową i jabłkiem, posypane słodką papryką, (tak tak - bez sera, i z jabłkiem, uwielbiam połączenia smaków mięsa i owoców, brzoskwinia też się spisuje w tej roli sandwichów :) ), kapusta pekińska, rzodkiewka, ogórek, szczypiorek, + kleik SUMA: 432 kcal



II śniadanie: kasza manna, jogurt truskawkowy, śliwki. SUMA: 298 kcal



Obiad: 2 pyzy bez mięsa, bez okraszania, sałatka (ogórek, kapusta pekińska, sałata masłowa, papryka biała), sos (łyżka jogurtu naturalnego, łyżeczka keczupu i musztardy),marchewka cała świeża.  SUMA: 437 kcal





Kolacja: chlebek razowy, sałatka (ogórek, papryka czerwona, kapusta pekińska,sałata masłowa, kukurydza, pomidor), sos włoski. SUMA: 348 kcal



Łącznie wyszło dziś: 1515 kcal. Zgodnie z założeniami. od jutra dorzucę troszkę kalorii, żeby oscylowało bardziej  wokół  1550 kcal:)

kasza manna z jogurtem:



Miała dziś tak mało kalorii, bo pierwszy raz gotowałam kaszę manną na wodzie, a nie na mleku.

- 4 łyżki kaszy manny
- 1,5 szkl wody
- jogurt odtłuszczony truskawkowy
- 100 g śliwek


Kaszę zagotowałam na wodzie. Dodałam 1 słodzik. Wystudziłam. Zalałam jogurtem truskawkowym. Dodałam owoce.Wszamałam :) kasza manna na wodzie, ma dziwną barwę, ewentualnie, jeśli się ktoś upiera, można dodać odrobinę mleka na koniec gotowania, ale i tak smakuje znośnie, zwłaszcza tak z jogurtem i owockami :)

Edycja: ruch na dziś : 2 godzinne zakupy po mieście, spacer, 8 minute legs, ćwiczenia na brzuch, rozciąganie.
 

No to chyba na tyle, teraz lecę was poczytać,
Maryśka!

4 sierpnia 2010 , Komentarze (10)

Hej kochane!

Ależ miałam dziś okropny dzień. Sama nawet nie wiem czemu, po prostu nie dopisał mi humor, cały dzień boli mnie okropnie głowa, tylko się położyć i wegetować okropieństwo... Mam nadzieję , że u was lepiej.

Dzisiaj stabilizacja miała się ok. Kalorii 1500. Na ruch jednak nie mam siły, pęka mi głowa przy każdym głośniejszym dźwięku czy gwałtowniejszym ruchu .. nawet spojrzenie w bok - i boli mnie skroń niesamowicie..... Eh.


Moje menu:

Śniadanie: chleb razowy z dynią, polędwica z indyka, sałata, papryka biała, rzodkiewka. + kleik. SUMA: 431 kcal



II śniadanie: owsianka z jabłkiem i cynamonem, i  świeże jabłko z cynamonem. SUMA: 312 kcal



Obiad: Zapiekane ziemniaki, kabaczek z cebulką, klopsy z mięsa indyczego, ogórek gruntowy. SUMA: 432 kcal



Kolacja: nektarynka, małe jabłko, "pełne ziarna" z mlekiem. SUMA: 345 kcal





Łącznie 1520 kcal.



Zapiekanka:



- ziemniaki
- kabaczek
- 2 cebule
- jogurt naturalny
- przyprawy: oregano, bazylia, pieprz, sól, papryka słodka, chili.

Kabaczki wydrążyć. Pokroić, Ziemniaki pokroić w plastry. Cebulę posiekać. Układać warstwami w naczyniu żaroodpornym warstwami: ziemniaki, kabaczek, cebula. Każdą warstwę posolić, a potrójną warstwę - przyprawić.  Całość zalać jogurtem naturalnym. Piec około 40 - 50 minut w 180 stopniach. 

Wiadomo, że bez sera i mąki, sam jogurt - nie zetnie się jak w tradycyjnych zapiekankach. Ja jednak wolę taką wersję - mało kaloryczną. Piekę bez przykrycia, dzięki czemu nadmiar wody z warzyw odparuje. Wyszło bardzo smaczne.     ( można też wlać około 200 mililitrów rosołku warzywnego, z kostki, zapiecze się szybciej i będą miększe, tak czasem tez robię.)

To chyba tyle na dziś, idę się położyć.....

Maryśka!

3 sierpnia 2010 , Komentarze (9)

Hej dziewczyny:)

Jak minął dzień? Mój był całkiem udany, choć niebywale męczący jak się teraz okazuje, bo już nie mam siły na nic haha:) Rano pomogłam trochę przy słoikach, a później musiałam się wybrać na zakupy - kupić prezent urodzinowy dla moich siostrzenic:) Zakupiłam dwa piękne pluszowe misiaki w sukieneczkach, ale szukałam ich po mieście ze 2 godziny haha:) Później zrobiłam obiad i w drogę: z braćmi na rowerach, an urodzinowe przyjęcie:) ( 3 km w jedną stronę - więc uznaję zakupy i dojazd, za dzisiejszą porcję ruchu  ) Dziś czeka mnie już tylko prysznic, książka i sen :D


Moje menu:

Śniadanie: chleb razowy, pasztet drobiowy, papryka biała, rzodkiewka + kleik (dziś więcej otrębów pszennych) SUMA: 448 kcal



II śniadanie: jabłko z cynamonem, i koktajl mleczno jabłkowy z płatkami owsianymi. SUMA: 300 kcal





Obiad: klopsy z mięsa indyczego, ziemniaki, sałatka z kapusty pekińskiej, rzodkiewki, cebuli i ogórka w jogurcie naturalnym.SUMA: 418 kcal





Kolacja: surówka z marchewki i śliwek, pieczone jabłko w serku wiejskim light, chlebek chrupki. SUMA: 347 kcal



Łącznie: 1513 kcal:) Idealnie:)

 No i na przyjęciu urodzinowym, nie skusiłam się na nic, poza kawą :) Mam na takie wyjścia niezły sposób :) Przed wyjściem - wychodzę do sklepu i kupuję sobie na kolację, coś co bardzo lubię, i bardzo mi smakuję, siedząc tam przy stole, wystarczy sobie powiedzieć : po co ci to ciasto - skoro w domu na kolacje masz takie specjały:)   Chociaż ja nauczyłam się już na tyle kontrolować, że patrząc na jedzenie - nie zjem, jeśli nie chcę:) Nie ważne, że to święto,imieniny, czy coś:)  - to i tak warto miec takie zabezpieczenie, prawda?:)

No nic,na razie uciekam, spojrzę co u was:)
Maryśka!

2 sierpnia 2010 , Komentarze (12)

Hej kochane:)

Jak Wam minął dzień? U mnie w końcu znowu pojawiło się słoneczko:) było ciepło i milutko za oknem...co prawda nie bardzo z tej pogody skorzystałam, bo ZNOWU robiłam słoiki, jutro też będę, ale chociaż moi bracia cały dzień szaleli na podwórku :)

Dzisiaj stabilizacja tez poszła ok - trochę ponad 1500 kcal:) Właśnie wróciłam też ze swojego treningu:) dzisiaj było : 45 minut biegania, ćwiczenia na brzuszek i rozciąganie:) Zabrakło 8 minute legs - bo mój laptopek był akurat zajęty  (naprawiany.... )   


Moje menu:

Śniadanie: 3 kromki chleba razowego z dynią, pasztet drobiowy, papryka biała, pomidor, ogórek gruntowy + kleik. A dziś do kleiku dodałam łyżkę płatków owsianych. SUMA: 430 kcal



II śniadanie: owsianka z jogurtem jogobelli i pieczonym jabłkiem. SUMA: 331 kcal



Obiad: kopytka z rosołkiem warzywnym ( z kostki ) i fasolką szparagową. SUMA: 415 kcal



Kolacja: serek wiejski, sałatka z ogórka, pomidora i cebulki z jogurtem naturalnym, 3 kromki pieczywa chrupkiego z pasztetem, 2 pieczarki,  SUMA: 353 kcal





Łącznie wyszło mi dzisiaj 1529 kcal:)  


Moja owsianka z jogurtem:



- 4 łyżki płatków owsianych zagotowanych w wodzie
- jogurt jogobella light wlać do ugotowanych płatków, wymieszać
- dodać pieczone jabłko z cynamonem
ZAJADAĆ SIĘ PYSZNIE:) Smakowało mi baaardzo:)

No nic..... lecę pod prysznic :) Buziaki!
Maryśka!