Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wiecznamarzycielka

kobieta, 41 lat,

168 cm, 84.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 marca 2015 , Komentarze (4)

Od jakiegos czasu w Polsce panuje moda na bataty, inaczej zwane slodkimi ziemniakami. Maja one delikatny, slodkawy smak, niski indeks glikemiczny i sa sprzymierzencem diety.

100g batatow to tylko 86 kcal!!!


Oprocz niskiej kalorycznosci cechuja sie one rowniez wysoka zawartoscia witamin, szczegolnie potasu(niezbedny dla sportowcow i nie tylko), beta karotenu a takze witaminy C i witamin z grupy B.

Pierwsze bataty jakie kupilam poprostu podsmazylam w piekarniku! Pycha!!!

Przypis jest prosty. Obieracie bataty ze skorki, kroicie na grube kawalki, otaczacie odrobina oleju i kladziecie na blache do pieczenia i pieczecie w piekarniku.

Idealne dla osob lubiacych slodkawe potrawy, jak rowniez idealny dodatek do potraw z lososia.

Drugim moim pomyslem bylo puree z batatow dla mojej corci, gdy ta zaczela swoja przygode z papkami.

Gdyby ktoras mama chciala sprobowac to ponizej jest przepis:

0,5kg batatow

1 pomarancza

pol lyzki masla.

Bataty gotujemy na parze, po przestudzeniu tluczemy identycznie jak przy robieniu puree z normalnych ziemniaczkow. Nastepnie dodajemy swiezo wycisniety sok z pomaranczy i maslo. Mozna podzielic na wiecej malych porcji np do pudelek na kostki do lodu i zamrozic. Smaczne i zdrowe danie dla maluszka. 

W wersji dla doroslego mozna dodac lyzeczke cynamonu i lyzeczke imbiru. Smacznego!

15 marca 2015 , Komentarze (3)

Przedwczoraj sasiadka miala urodziny..chyba 84 o ile pamietam. Mieszka sama, chociaz dzieci i wnuki dosc czesto ja odwiedzaja. Listonosz czesto zostawia u niej nasze paczki, gdy nas nie ma w domu, wiec bylo nie bylo mam z sasiadka dosc dobre i przyjacielskie stosunki(jedynie co, to moglaby nie palic w lazience, bo mieszkajac w blizniaku nie moge otworzyc okna nie wachajac zapachu tanich fajek!)

No ale wracajac do rzeczy...dwa tyg temu akurat patrzalam z pietra z okna i widzialam kolesia z tesco przynoszacego Jej zakupy...zrobilo mi sie jej niejako szkoda...wagon fajek i mnostwo torebek z gotowymi do zalania noodlami. Widzac, ze jakos nie ma sily lub ochoty na gotowanie postanowilam upiec dla niej ciasto. Moj wybor padl na ciasto marchewkowe z ananasami. Bez kremu ale za to przydekorowane lukrem plastycznym. Pycha!

Sasiadka byla tak mile zaskoczona...podobno juz od kilku lat nie miala ciasta na urodziny, nie wspominajac o ciescie domowej roboty!

14 marca 2015 , Skomentuj

Wiem,ze zapisalam sie tutaj jakies 4 lata temu. Od tego czasu moje zycie zmienilo sie diamentalnie. Zmienilam prace, wyszlam za maz, zaczelam studiowac kolejny kierunek - tym razem ksiegowosc (zaocznie) no i co najwazniejsze to "dorobilam" sie dwojki przecudnych dzieci!!!

Przed ciaza wykryto u mnie zespol policystycznych jajnikow, co niejako mogloby byc problemem z wahaniem sie mojej wagi. Mialam jednak na tyle szczescia,ze bez problemow udalo mi sie dwukrotnie zajsc w ciaze.

Przed pierwsza ciaza wazylam 85 kg. Od przyjazdu do UK przytylam 15 kg...nie,zebym jakos zwiekszyla ilosc jedzonego pokarmu. Poprostu rzucilam palenie a wraz z nim zmienilam kuchnie z polskiej na bardziej angielska...

no ale wkoncu postanowilam sie za siebie zabrac w 2011 i schudlam 5kg. Pozniej zmiana pracy i dodatkowe studia zatrzymaly mnie w miejscu, az zaszlam w ciaze no i wtedy dopiero sie posypalo...

W pierwszej ciazy strasznie przytylam. Hormony szalaly, a ja dobilam 103kg! Przez pol roku po porodzie z trudem chodzilam,bo przez te hormony biodra mi wsiadly...poprostu jakies tam sciegna sie rozeszly i z trudem poruszalam sie po domu. Po 6m fizjoterapii stanelam spowrotem na nogi i probowalam dojsc do formy sprzed ciazy...Dobilam 86kg gdy postanowilam ponownie zajsc ciaze.

W drugiej ciazy przytylam do 100kg, chociaz bylam rozmiarowo o wiele wieksza niz w pierwszej ciazy. Syn urodzil sie 4776kg przez cesarskie ciecie(ze wzgledu na wielkosc nie bylam wstanie urodzic naturalnie). O ile moje biodra byly OK tym razem, o tyle moje miesnie pionowe brzucha sie rozeszly do tego stopnia,ze nawet nie moglam polozyc malenstwa sobie na brzuchu, zeby nie wyc z bolu...no i znowu zostalam skierowana na fizjoterapie.

Wiecej o pociazowych moich perypetiach nastepnym razem. Lozko wzywa! :)

1 lutego 2011 , Skomentuj

Dawno mnie tutaj nie bylo, ale to tylko dlatego, ze praktycznie wszystko sie pozmienialo w moim zyciu...niewazne...teraz wrocilam i mam nadzieje, ze na dluzej

Moja waga sie nie zmianiala, wiec rzucilam silownie i postanowilam kupic sobiejakies dvd, ktore moge cwiczyc, kiedy chce

Moj wybor padl na Mel B-Totally fit i Jillian Michaels - 30 day shred

Musze przyznac, ze cwiczylam juz kilka dni z Mel B i widze, ze dzien po dniu cwiczenia te nie sprawiaja mi juz takiego problemu....zobaczymy, czy z Jillian bedzie inaczej :)

19 lipca 2010 , Skomentuj

nie wiem czy to tylko moj problem , ale cwicze od 1,5 misiaca...praktycznie codziennie - basen, silownia aerobic - na co mam ochote. Spalam dziennie jakies 700-1000 kcal i moja waga praktycznie stoi dalej w tym samym miejscu - wiem, ze wyrobilam sobie miesnie i moj brzuszek nie"skacze"juz przy szybkim chodzeniu, ale jakos tak bym chciala szybciej chudnac...wiem ze nie moge sobie narzucic wiekszego tempa cwiczen, bo dbam przede wszystkim o zdrowie...ale czasem tak bardzo chcialabym wrocic do rozmiarow sprzed 2 lat, gdy bylam o 10 kg chudsza - szkoda tylko , ze biust m sie nie zmniejszy:( 34 H to wcale nie jest zadowalajaca, specjalni ,gdy ide kupiuc nowy staniczek:(

1 lipca 2010 , Skomentuj

dzisiajwybralam sie po jakies wygodne butki na jutrzejsza rozmowe kwalifikacyjna a skoczylam z butkami, sukienka, torebka i bransoletkami...chyba nie powinnam tak szalec....:)

30 czerwca 2010 , Skomentuj

siedze w domu i nic mi sie nie chce...jakas chandra mnie dopadla:( moze pojde na zakupy i kupie sobie nowa pare butow - to zawsze na mnie dziala pozytywnie, a poza tym juz ostatnio stwierdziam, ze nie mam zadnych czerwonych bucikow:(nie wiem czemu akurat czerwony - bo nie mam nic w tym kolorze oprocz bielizny, ale moze to nie jest najgorszy pomysl? wkoncu wczoraj wypocilam 600 kcal na silowni wiec mi sie nalezy - szkoda tlyko , ze nie umiem slodyczy ograniczyc - im wiecej slodyczy je, tym intensywniej zapieprzam na silowni -  a wczoraj mialam wyjatkowe poczucie winy - za te przepyszne zelki i ta wielgachna pizze:)

25 czerwca 2010 , Skomentuj

Nie mialam czasu wejsc wczoraj na forum - zasiedzialam sie na slowni - 1 h 20 min i 450 kcal spalone - moglabym dociagnac do 500 ale mialam jeszcze przed soba pol godziny jazdy na rowerze:(

wybralam silownie troche z dala od domu zeby dodatkowo na rower sie zmobilizowac:) mam nadzieje ze zobacze jakies wyniki

23 czerwca 2010 , Komentarze (1)

dzisiaj nie mialam ochoty na zaden aerobic czy silownie - skonczylam z jedna godzina na basenie - wsumie tez miesnie wyrzezbi:)

23 czerwca 2010 , Skomentuj

po jakze wyczerpujacym zeszlym tygodniu dzisiaj jestem w depresji - sprawdzilam wage i mam 1,5 kilko wiecej niz gdy zaczelam cwiczyc!!!

i wcale nie jem wiecej:(

wiec postanowilam dzisiaj pocwiczyc wiecej

0,5 h aerobicu

1 godzina rower

1 godzina  silownia

wystarczy na dzisiaj