Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Waga mnie ciągnie do ziemi, a ja mam tyle planów... Kocham chodzenie po górach i wszelaki sport - siatkówkę, biegi, rower i żeglarstwo. Chcę korzystać z życia, a waga mi przeszkadza. Więc czas ją zmniejszyć i ... witajcie nowe wyzwania !!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19831
Komentarzy: 148
Założony: 12 listopada 2010
Ostatni wpis: 22 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
bozek10

kobieta, 55 lat, Gdynia

173 cm, 94.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: poczuć się lekko na wakacje

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 listopada 2010 , Komentarze (2)

A szkoda.... Za to przyszła do nas zima i zrobiło się tak bielutko. Dzieci się bardzo cieszą. Tak właściwie to zaczęło mi już pachnieć świętami.
Weekend dietetycznie bez zarzutu, nawet oparłam się pokusie zastawionego stołu u teściów.
Dziś na wadze 89,3. Od początku listopada kiedy zaczęłam ograniczać jedzenie spadło prawie 4 kg. To całkiem nieźle, najważniejsze to NIE SPOCZĄĆ NA LAURACH !!!
Tak trzymać.

26 listopada 2010 , Komentarze (4)

Z tego co napisali w necie - wyniki mogą być rewelacyjne.
Chyba od jutra zacznę .... gorzej być nie może

26 listopada 2010 , Skomentuj

Jeśli chodzi o ćwiczenia to nie jest źle. Gorzej z jedzeniem, mam ciągle smak na słodycze. Wczoraj wcięłam paczkę żelek i do tej pory boli mnie brzuch. Za to dzisiaj grzecznie - od rana tylko jogurcik z otrębami (3 małe porcje) i na obiad zupa szpinakowa.
Dzisiaj po południu jak zwykle gonitwa - odwieźć młodszego syna na zajęcia, potem na dworzec - odebrać starszego syna i zawieźć go na basen, potem odebrać. W przerwie zdążę na godzinkę na siłownię. Wieczorem będę nie do życia a w dodatku jutro do pracy, bo mi się nagromadziło papierzysk i nie wyrobię się jak nie odgruzuję biurka przez weekend ...

23 listopada 2010 , Skomentuj

Wczoraj poszłam na siłownię - ale dość późno i bez entuzjazmu. Coś mi sił brakło ale nie odpuściłam.
Dzisiaj siatkówka - też późno wieczorem i byłam trochę śpiąca. Ale było super, graliśmy ponad 2 godziny,włosy miałam mokre jakbym wyszła spod prysznica. Mam teraz power i zero apetytu na kolację! Prysznic, woda i zaraz spadam do spania bo o 5:30 pobudka.
Jakoś się trzymam, chociaż wilczy głód nie opuszczał mnie od rana.
W sumie nieźle

22 listopada 2010 , Komentarze (2)

Zaraz kończę pracę, jestem wściekle głodnaaaaa!
A w biurku paczka Ferrero mnie kusi....
Kiedyś bym się za nią zabrała ale jakoś wytrzymam. Choćby się miały przeterminować!

22 listopada 2010 , Skomentuj

właśnie wykupiłam abonament dietetyczno-fitnesowy.
Czekam z niecierpliwością na rozkład jazdy. Myślę że fachowa korekta moich nawyków żywieniowych i ćwiczenia dobrane dla mnie będą dobrą motywacją aby nie zejść z dobrej drogi.

21 listopada 2010 , Komentarze (2)

Trzymam się dzielnie choć pokusy mnie nie opuszczają.
Wszyscy dookoła łasuchują i nie jest łatwo. Sytuację ratuje galaretka z herbaty malinowej z cytryną.
W sobotę byliśmy na kręglach i nie dałam się namówić na piwo i chipsy. A dzisiaj wyciągnęłam całą rodzinkę na basen, wróciłam wypompowana. Na obiad ryba i warzywka, deser sobie odpuściłam chociaż pyszne ciasto do tej pory stoi na stole.
Nie poddam się !!!

17 listopada 2010 , Komentarze (3)

I pierwszy kilogram zrzucony. Hura!
Dzisiaj na wadze 92,4. Strasznie dużo ale zrobiłam krok w dobrym kierunku.
Jestem na diecie bez węglowodanów - proteiny + warzywa (mało) i jedno jabłko dziennie.
Dużo piję, ale ostatnio przesadziłam z zieloną herbatą. wypiłam chyba 8 kubków po południu i  wieczorem a w nocy nie mogłam spać. Zielona też pobudza, widocznie za długo parzyłam.
Sportowo jestem super aktywna!
W zeszłym tygodniu 3 razy siłownia, raz siatkówka i raz basen. Oprócz tego spacer po lesie. Jest dobrze!