Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie wiem jak mam się opisać. Nie mogę powiedzieć że jestem strasznie otyła ale również nie uważam się za osobę szczupłą, a bardzo bym chciała być szczupła. Do odchudzani skłoniła mnie chęć podobania się mężowi a przede wszystkim sobie. Chcę pokochać swoje ciało.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 54847
Komentarzy: 1478
Założony: 2 marca 2013
Ostatni wpis: 22 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
hulopowiczka

kobieta, 33 lat, Kraśnik

169 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 grudnia 2014 , Komentarze (5)

Cześć wszystkim:)

Mam nadzieje że mnie jeszcze troszkę pamiętacie:) Weszłam dzisiaj na portal i stwierdziłam że chociaż mały wpis by się przydał mimo że może nikt tego nie przeczyta.

U mnie jakos leci, 3 miesiące szkoły minęło, niedługo egzaminy. jest nauki i to sporo ale jakoś daj radę:) Od sierpnia jestem na stażu w spożywczaku ciotki:) chociaż mam blisko i nie muszę wydawać na dojazdy. Staż mam na pół roku z deklaracją zatrudnienia na kolejne pół roku więc rok pracy ma zapewniony, później zobaczymy co dalej:) Najbardziej co mnie dobija to to że już nie ma na wadzę 64 kg tylko blisko chyba 69:( masakra. Brak samokontroli w jedzeniu, słodycze pizze. Znowu nie podobam się sobie gdy patrzę w lustro. Słodycze w sklepie i niezbyt dobre jedzenie i dodatkowo brak jakiegokolwiek ruchy odbija mi się i to widać.:( nie pamiętam nawet kiedy byłam ostatnio pobiegać eh:(brakuje mi tego ale jak ide do sklepu na 13 i wracam po 20 to na prawde nie chce mi się wyjśc na pół godziny z domu i zostawiać Antośka jem kolację i idziemy na górę mycie spanie. jedynie jaki plus z tego to to że moje cycki wyglądają jak cycki a nie dwa wiszące worki skóry;) mam nadzieje że większych skutków ubocznych nie będzie, że moja waga już rosnąć nie będzie.

jak kiedyś mogłam przez dłuższy czas nie jeśc słodyczy to teraz jest to dla mnie trudne żeby czego nie zjeść bardziej patrzyłam na to co jem a teraz jem co popadnie:( wiem że jak się nie ogarnę to waga będzie rosła ale co z tego jak moja ochota jest większa, więc co ja zrobie:( 

to tyle mojego, popisałam i znikam. Życzę wszystkim weosołych świąt i szczesliwego nowego roku kobitki:)))

6 sierpnia 2014 , Komentarze (10)

Cześć dziewczyny. Dodaje wpis do pamiętnika z prośbą o poradę. Mam nadzieje że chociaż znajome pomogą bo na forum nie dostałam pomocy:(

Kupiłam sukienkę na wesele (czarna to czarna ale taka mi pasuję:)  )

Problem w tym że nie wiem jakie dodatki do niej założyć jakie buty, kolor, biżuterie :(( 

wstawiam zdjęcie

Błagam o pomoc :)

22 lipca 2014 , Komentarze (6)

Cześć kochane moje. 

Za dwa dni minie miesiąc jak nie dodawałam tutaj wpisów.  Znudziło mi się dodawanie wpisów, menu, dołów ale zaglądam tutaj patrzę, czytam Wasze wpisy. 

Waga waha się w granicach 63-64 kg mam nadzieję że więcej nie będzie. Nie mam za bardzo czasu pójść biegać a nawet zmusić się do innej aktywności jedynie jak na razie kręcę hula hopem. Nadejdzie taki dzień że wyjdę wieczorem się przebiec. planuję to już od jakiegoś czasu ale nigdy nie może dojść to do skutku. Z jedzeniem różnie jeśli minę posiłek to nadrabiam w kolejnym. Mam nadzieję że się to źle na mnie nie odbije. 

Staram się o staż, zapisałam się do szkoły na asystenta stomatologicznego będę potrzebować dużo czasu muszę w końcu coś zrobić jakiś papier dla samej siebie a nóż może będę pracować w tym zawodzie. Podjęłam się tego i muszę to dociągnąć żeby wszystko poszło po mojej myśli.

Czy wrócę? nie wiem sama, zaglądam na pewno będę i Was czytać ale wpisów raczej nie dodam. 

Więc kochaniutkie trzymajcie się cieplutko. Życzę Wam wytrwałości i cierpliwości w dążeniu do celów. 

Pa pa(pa):)

24 czerwca 2014 , Komentarze (6)

Cześć kochane:)

Chciałam dodać wpis z wczorajszym menu ale mam słabą pamięć i nie pamiętam wszystkiego co jadłam. Sądzę jednak że nie przekroczyłam mojego limitu kalorii.

Wpadło duuuużo czereśni ze słodyczy nic:) Jak dodam wpis i zaznaczę jak poszło ze słodyczami moje wyzwanie to potem po zatwierdzeniu coś się samo przestawia i się nie zgadza nic nie wiem co się dzieje:|

pobiegałam pierwszy raz od tygodnia, spaliłam 520 kcal:) strasznie mi się nie chciało ale powiedziałam sobie że muszę pójść i nie żałuję że poszłam o wiele lepiej się poczułam:)

Jeśli nie dodam menu wieczorem to zapiszę wszystko i dodam jutro.

Tyle z formalności kochane i lecę Was czytać:)

Buziaki:*(pa)


Hej:)

Tak jak obiecałam wczoraj, dodaje menu wczorajsze.

8.30- 3 placuszki pełnoziarnisto otrębowe z jogurtem nat, jabłkiem i czereśniami

11.30- duzy jogurt nat ze słonecznikiem płatkami migdałów rodzynkami

14.20- miseczka zupa warzywna zasypana kaszą kus kus, 2 skrzydełka gotowane 2 małe ziemniaki, miseczka sałaty z pomidorem, rzodkiewką

17.30- 3 kawałki bagietki czosnkowej

19.30- makaron żytni z warzywami, piersią z kurczaka sosem serowym posypane serem żółtym.


Miałam totalnego lenia i nie poszłam pobiegać, dzisiaj za to pójdę jeśli się nie rozpada. słodyczy nie jadłam.

Wyzwanie bezsłodyczowe  :)

27,28,29,30,31,1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30,31,1,2,3,4,5 

Dzisiaj na obiad szykuję kluski parowane ale w ciut zdrowszej wersji bo pół na pół mąka pełnoziarnista i zwykła. Dla siebie zrobiłabym wyłącznie z pełnoziarnistej ale ze względu na rodzinę wolałam nie kombinować bo by nie zjedli chociaż i teraz nie jestem pewna czy zjedzą bez jakiegoś komentarza że dietetyczne:| Ł wczoraj się zdenerwował że kolację zrobiłam z żytniego makaronu a nie zwykłego białego zaproponowałam że jemu ugotuję oddzielnie makaron a sobie oddzielnie ale nie chciał chociaż widziałam że mu nie na rękę z tym makaronem eh]:> postanowił z krzykiem że kiedyś zrobi sobie ze zwykłego makaronu takie jedzenie, smacznego mu życzę:) 

przestawiłam się w większości co do wyrobów mącznych częściej zdecydowanie wybieram pełnoziarniste produkty gorzej reszta rodziny.


dodam menu dzisiejsze

8.30- omlet owsiany z mąką pełnoziarnistą, 2 łyżki greckiego, mały banan, maliny, trochę orzechów włoskich

11.30- jogurt nat z malinami, słonecznikiem, otrębami, orzechami

14.30- 

17.30-

21.00- 

resztę dopiszę albo jutro albo dzisiaj wieczorem.


Miłego dnia kochane me:);)(pa)


23 czerwca 2014 , Komentarze (6)

Hej:)

Dawno mnie nie było, całe 5 dni nie zaglądałam tutaj. Maliny, maliny i jeszcze raz maliny.

Wpadło trochę jedzenia, trochę więcej niż powinno. Słodyczy też wpadło, wyzwanie hulahopowe przerwałam z  powodu braku czasu i pożyczyłam siostrze na jakiś czas.

Zerowa aktywność przez ten czas. Dieta opierała się szczególnie na kanapkach bo co innego można wziąć w pole jak nie kanapki.:| Przez ten tydzień do czwartku będę miała możliwość pójść pobiegać i dietę trzymać w ryzach. Muszę się opamiętać ze wszystkim.

Mam duże zaległości w Waszych wpisach postaram się nadrobić przez te parę dni. 

Wyzwanie bezsłodyczowe  :)

27,28,29,30,31,1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30,31,1,2,3,4,5 


Dzisiaj już będzie bez słodyczy i dieta na plus ogółem, nie może być więcej wpadek.!!


Słonecznego dnia i idę Was czytać.(pa):)

18 czerwca 2014 , Komentarze (5)

Hej:)

Przepraszam że nie dodałam wczoraj wpisu ale taki miałam podły nastrój że wolałam pójść spać o 21 niż patrzeć i rozmawiać z Ł. Miałam totalnego wkurwa i na niego i na Antosia:( Niby bez konkretnego powodu ale wystarczyło maleńki jak dla mnie powód a zaczynała się kłótnia. Dzisiaj na szczęście już mi lepiej. Mogłam z nim porozmawiać a nawet się do niego przytuliłam i się rozpłakałam. Nie wiem czy to spowodowane nadchodzącą @ czy nie ale humor totalnie beznadziejny.

Dzisiaj byłam z Antosiem na dniu rodziny w przedszkolu, było super:) wróciliśmy z Antosiem 20.30 wykąpałam, dałam mu jeść i padł jak mucha tak się olatał z dzieciakami. Ja za to zjadłam hotdoga i ciasta były extra(hotdog)(tort) :D więc dzisiaj z wyzwania bezsłodyczowego niestety minusik i wczoraj też bo zjadłam 2 faworki do kawki u znajomej

hula hopa dzisiaj nie było bo byłam pierwszy raz w malinach, potem ten dzień rodziny ale nadrobię te 40 min na pewno:) trochę straciłam motywację co do kręcenia hula bo dla ciekawości niestety się zmierzyłam w dwóch najważniejszych miejscach brzucha  może po 1 cm mi spadło prawie po 3 tygodniach kręcenia 1,5kg hula i szczerze trochę mi się odechciało, liczyłam na lepszy wynik:( ale dociągnę do końca wyzwania może pod koniec cm mnie zaskoczą, oby:)

Dzisiaj menu nie dodaje bo jadłam nieregularnie przez maliny i ta imprezę, jutro na boże ciało mama zapowiedziała że będzie pizza(pizza) oczywiście nie odmówię sobie jej:) za to postaram się pójść pobiegać wieczorkiem.

Wyzwanie hula hopowe 40 min,

1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30

Wyzwanie bezsłodyczowe  :)

27,28,29,30,31,1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30,31,1,2,3,4,5 


Jeśli nie uda mi się Was odwiedzić dzisiaj to nadrobię jutro,


Dobranoc(pa)

16 czerwca 2014 , Komentarze (7)

Hej dziewczyny.:)


Wracam po weekendowej nieobecności. Jak zwykle znikam na weekend a w poniedziałek wracam do Was z podkulonym ogonem i żałuję za swoje weekendowe grzechy;(

Sytuacja znowu się powtórzyła. Weekend objadłam się jak dobre prosie, znowu grill kiełbasa, karkówki i wszystko co nie zdrowe i niestety ciasta. Najpierw się nawpieprzam a potem mam wyrzuty sama do siebie. A mówią że człowiek uczy się na błędach ale chyba mnie to nie dotyczy, eh.

Jedynie co jest dobre co mój organizm zrobił w obronie własnej to to że pogonił mnie do kibla żeby się pozbyć wszystkiego co zjadłam! i Cieszę się z tego bardzo, mam za swoje za swoją głupotę obżarstwo. Chciałabym żeby była taka sytuacja jak najczęściej żeby w końcu mój głupi łeb nauczył się samokontroli pod względem jedzenia. Jestem najedzona to więcej nie jem! a nie pcham dalej żarcie jak by była chodzącym śmietnikiem! 

W sobotę naleciała mnie ochota na słodycze zjadłam kilka batoników takich barsów biedronkowych, 3 kawałki piernika, piwo z sokiem. niedziela sernik bez sera sporo kawałków i czekoladowca. Na szczęście podzieliłam się tym wszystkim z kibelkiem:)

Wyzwanie hulohopowe ciągnę dalej ale przedłużam z 30 do 40 min dziennie. Ten tydzień raczej nie będzie biegający bo Ł poszedł na drugą zmianę a nie wiem czy babcia będzie mogła z nim na wieczór zostać. Jeśli mi się nie uda wyjść biegać to przez tydzień pomęczę się w domu i poćwiczę 6 minutówki E.CH. Tak jak dzisiaj. Zrobiłam 5 filmików. Byłam mokra, zmęczona ale zdecydowanie wolę pójść biegać niż ją oglądać i słuchać:)

Dobra i taka aktywność.

Dzisiaj przez 2 dniowe obżarstwo zastosowałam dietę owsiankową bo czytałam że pomaga pozbyć się resztek po takich sytuacjach. Zrobiłam wedle przepisu szklanka płatków na litrę mleka ale to wyszło samo mleko w życiu bym nie przeżyła dnia na takim jedzeniu. Zrobiłam sobie o wiele gęstsze i w tedy się najadłam. 

menu

8.30- owsianka z jabłkiem

12.00- owsianka 

14.30- owsianka

17.10- pół kromki chleba z wędliną, sałatka wiosenna( jajko, ogórek, pomidor, ryż, cebulka) kilka truskawek

19.20- 2 kromki chleba z dżemem truskawkowym, pół wiejskiego.

Tosiowi guzek zaczął już żótknąć ale dzisiaj biedactwo doprawiło sobie bo balon mu uciekł z pod rąk i tym guzek uderzył o podłogę. Boże tak się boję żeby nic się nie stało mu przez te uderzenia w główkę:( Może coś się stać? jak uważacie? powinnam pójść z nim do lekarza?

Wyzwanie hula hopowe 30 min zaliczone,

1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30

Wyzwanie bezsłodyczowe zaliczone :)

27,28,29,30,31,1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30,31,1,2,3,4,5 


Lecę Was czytać, czytam Was codziennie jak kręce hula to szybciej mi czas ucieka ale nie lubię komentować z tel więc zostawiam to jak wchodzę na kompa. 


  • :):)Dobranoc(pa)(pa)(pa)


12 czerwca 2014 , Komentarze (9)

Cześć Wam:D

Zacznę od wczorajszego menu

menu

8.30- owsianka, pół banana, truskawki

11.30- bułka razowa z serkiem, plaster wędliny, pomidor, sałata

14.20- makaron żytni z sosem warzywnym posypane serem, jabłko, 

17.30- chipsy chitos

20.10- 1/4 tarty z warzywami i kurczakiem, pychota:)

Wczoraj robiłam pierwszy raz tartę oczywiście na kolację;) Ł zachwycony smakiem:) ciasto z mąki pszennej pełnoziarnistej, trochę otrębów, farsz z pieczarek, cukinii, papryki, trochę warzyw na patelnie, pierś z kurczaka posypana serem mozzarella mi również smakowała:) na obiad dzisiaj mi został jeszcze taki sam kawałek aż się nie mogę doczekać aż przyjdzie pora obiadu:D  

Antoś mi wczoraj ze schodów spadł. poleciał centralnie na główkę opłakałam się razem z nim. Guz w sekundzie mu urósł jak śliwa;( boże jak sobie przypomnę ten widok jak on leciał to aż mnie telepie;( nawet nie mieliśmy szans żeby go złapać mimo że byliśmy blisko, po prostu masakra, z buźki mu krew leciała eh widok tragiczny:(. Dziękuję bogu że skończyło się na guzie tylko. Nadal się boję żeby mu się jakiś krwiak nie zrobił pod skórą bo krew nic nie poszła wszystko zostało w środku. Szybko mu przyłożyłam zimną mokrą chusteczkę posmarowałam maścią i dzisiaj wygląda na zwykłego guza. oby  było wszystko dobrze.

Dzisiaj pogoda się lekko ochłodziła aż nawet założyłam skarpetki:) jednak wolę cieplejsze klimaty(slonce) 

z Wczorajszych wyzwań:

Wyzwanie hula hopowe 30 min zaliczone,

1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30

Wyzwanie bezsłodyczowe zaliczone na   +:)

27,28,29,30,31,1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30,31,1,2,3,4,5 

Dzisiaj planuję pójść biegać mam nadzieję że pogoda się gorzej nie pogorszy a zaraz się biorę za moje wyzwanie hula:)


Abo do wieczorka albo do jutra teraz lecę Was czytać(pa):D


EDIT


Jestem taka zadowolona. Zrobiłam podwójne okrążenie, rozbiegałam się i jestem spełniona na dzisiaj, chociaż jeszcze mąż usypia na gwałt Antośka żebyśmy mogli się przytulić:D I przebiegłam w szybszym niż wcześniej tempie  więc jestem podwójnie happy:D

Dodaje menu i idę się wykąpać:)

menu 

8.30- 3 placuszki al'a pancakesy( mąka kukurydziana, otręby, pszenna, bez jajka na wodzie) rozgniecione pół banana i truskawki, pycha:)

11.30- 2 kromki chleba z serkiem, plaster wedliny, pomidor, sałata, ogórek, papryka

14.20- miseczka krupniku, 1/4 tarty warzywnej

17.20- jeden śniadaniowy placek z jogurtem, 2 daktyle, 2 morele suszone, kilka rodzynek

21.15- po bieganiu- serek wiejski, jajko usmażone, kromka chleba, pomidor, papryka, koperek, mniam:D



Wyzwanie hula hopowe 30 min zaliczone,

1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30


Bieg 7.8 km + 4 podciągnięcia spalone 800 kcal.

Wyzwanie bezsłodyczowe zaliczone na   +:)

27,28,29,30,31,1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30,31,1,2,3,4,5 



Miłych snów kochane chudziny:D



11 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Hej:D

Dodaje menu bo wczoraj oczywiście wieczorem zanim Antoś usnął to się zeszło a później mi się nie chciało odpalać kompa.

menu

8.30- 2 kromki chleba z serkiem, plasterek drobiowej,jajko na twardo, pomidor, rzodkiewka

11.30- miseczka zupy owocowej z makaronem

14.20- makaron razowy, z sosem( pomidory w puszce, marchew, pietruszka, pół naturalnego) zjadłam połowę sosu, posypane serem żółtym

17.30- bułka kajzerka z ziarnami, serek, plaster drobiowej, sałata, pomidor, rzodkiew

21.00- po bieganiu- serek wiejski, baton musli 

bieg 6.8 km+ 4 podciągnięcia, spalone 700 kcal

Wyzwanie hula hopowe 30 min zaliczone,

1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30

Wyzywanie bezsłodyczowe zaliczone na   +:)

27,28,29,30,31,1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30,31,1,2,3,4,5 

Batona musli nie zaliczam do słodyczy mimo że słodki był ale nie jestem na te batony łasuch a po treningu przydał mi się taki dodatek po wysiłku:)

Przebiegłam wczoraj niby mniej km niż 2 okrążenia mojego standardowego ale pobiegłam inną trasą dla odmiany i sądziłam jednak że więcej km będzie a tu krótsza trasa jednak. Ale jestem zadowolona że zdecydowałam się pobiec tam:) Będę biegać tam częściej:D


Upalnego dnia(slonce)(slonce) Do wieczorka:)

 

9 czerwca 2014 , Komentarze (4)

Cześć kochane. 

Kilka dni mnie tu nie było. Zaglądałam na vitalię ale nie dodawałam wpisów ani nie zaglądałam do Was. Przepraszam. po prostu nawał obowiązków, opuszczenie diety w dużym stopniu, upał a przede wszystkim ten brak ograniczenia w jedzeniu zniechęcił mnie do dodania wpisu. 

Przez te kilka dni zapomniałam o umiarze, szczególnie wieczorami,kolacyjki, grille:| Wpadło dużo i małowartościowych rzeczy. Jestem zła na siebie z tego powodu. Przeszły tydzień również do dupy co do aktywności, udało mi się chyba raz czy wa razy pójść pobiegać. Jedynie hula hop ciągnę dalej. A tak siedziałam i jadłam. Serwowałam sobie i Ł kaloryczne kolacyjki i wyszło wszystko na sobotniej wadze. Z 62.9 kg zobaczyłam 64.4 kg:| Ale do nikogo nie mogę mieć pretensji tylko do samej siebie, że nie potrafię powiedzieć sobie stop mimo że czuję że jestem najedzona to siedzę i dalej jem;( Wiem że będę później zła na siebie za obżarstwo ale to nie przemawia do mnie tylko jem. Jestem taka słaba co do takiego jedzenia;( Jedynie słodyczy jakoś nie tykam. Wczoraj zjadłam tylko jeden mały brzeg szarlotki z rabarbarem i stwierdziłam że za słodkie dla mnie i skończyłam na jednym kawałku za to jadłam ślimaczki drożdżowe bez cukru (robione ze względu na babcie co ma cukier) to zjadłam chyba ze 3. Ale zjadłam kawałek szarlotki więc za wczoraj stawiam minusa co do wyzwania bez słodyczy.

Ale koniec użalania biorę się za siebie, dzisiaj dieta musi być wzorowa, wieczorem idę pobiegać, hula hop już zaliczone. Moje hula obciążone ryżem obklejone dwoma taśmami izolacyjnymi to ryż sypie się dalej.Cała podłoga zasypana pod koniec kręcenia:< Łatwie sobie śruty i obciążę je śrutami, obkleję i już nic się nie będzie sypało.:)

Wyzwanie hula hopowe 30 min zaliczone,

1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30

Wyzywanie bezsłodyczowe zaliczone na   +:)

27,28,29,30,31,1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30,31,1,2,3,4,5 


Wieczorkiem dodam wpis albo edytuję ten i dopiszę resztę dnia, menu i aktywność.


Słonecznego dnia(slonce):)

EDIT

Menu

8.30- owsianka z bananem

- truskawki

11.30- jogurt naturalny+ 2 truskawki

14.20- miseczka zupy owocowej z makaronem, gałka ziemniaków, kotlet z piersi bez tłuszczu, ogórki z jogurtem greckim

17.30- bułka footbolowa (z biedronki) z serkiem, pomidor, rzodkiewka, ogórek

20.50- serek wiejski, z jajkiem rzodkiewką, ogórkiem, kawałeczek bagietki czosnkowej.

bieg 3.8 km + 3 podciągnięcia spalone 410 kcal. 

Nastawiałam się na podwójne okrążenie ale ten upał, duchota wygrała i nie dałam rady biec dalej. Masakra. Jeśli się ochłodzi to zrobię na pewno podwójne okrążenie. Muszę zwiększyć dystanse  bo organizm się chyba przyzwyczaił.

'

Dobranoc(noc)