Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie wiem jak mam się opisać. Nie mogę powiedzieć że jestem strasznie otyła ale również nie uważam się za osobę szczupłą, a bardzo bym chciała być szczupła. Do odchudzani skłoniła mnie chęć podobania się mężowi a przede wszystkim sobie. Chcę pokochać swoje ciało.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 54415
Komentarzy: 1478
Założony: 2 marca 2013
Ostatni wpis: 22 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
hulopowiczka

kobieta, 33 lat, Kraśnik

169 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Kochane moje

Z dietą u mnie nie jest źle. Wczoraj na wigilii zjadłam wszystkiego co podawali ale po troszeczku. byłam najedzona ale nie przejedzona wczoraj zjadłam 2 pączki które ja zrobiłam więc musiałam skosztować Dzisiaj doszły ciasta ale muszę Wam powiedzieć że nie ma tragedii. Zjadłam 5 rodzai ciasta ale po ociupince aby dla spróbowania i o dziwo mnie nie ciągnie żeby jeść ich więcej czyżbym się odzwyczaiłam od ciast i słodyczy??  tfu tfu nie zapeszajmy Takie zachowanie było nie do pomyślenia wcześniej czy rok temu w święta a tu proszę  Oby tak zostało jak najdłużej.

Jak planowałam z ćwiczeniami to nic z tego nie wyszło. z wigilii wróciliśmy o 22 zanim Antoś poszedł spać to była 23 więc zrezygnowałam. poniedziałek- przygotowania więc też czasu zabrakło. Jutro Ł idzie na 2 zmiane więc poćwiczę na pewno, muszę bo czuję się strasznie napompowana. 

Trzymajcie się cieplutko kochane i świętujcie 

25 grudnia 2013 , Komentarze (2)

    Kochane moje życzę Wam wesołych świąt. spełnienia marzeń i czego tylko  dusza Wasza zapragnie



na czasie Was poodwiedzam nie przejedzcie się

22 grudnia 2013 , Komentarze (9)



Kochane dziękuję za tak liczne komentarze, nie spodziewałam się że dostanę tak dużo podnoszących na duchu motywacji z Waszej strony.


Postanowiłam! Nie odejdę! nie poddam się i będę dalej walczyć! to nic że kg i cm nie spadają! wiem że moje ciało wygląda lepiej o wiele niż po ciąży i zanim zaczęłam ćwiczyć!! 

Same zobaczcie! wiem że jeszcze dużo mnie czeka ale dam radę! Wierzę że dam radę!!

Tak wyglądałam w lutym 2012 zanim zaczęłam coś robić ze sobą! uwaga straszne!!  
A tak wyglądam teraz może super zmiana jak wasze metamorfozy to nie jest ale jest. dla porównania w tych samych majtakch.



wiem że zdjęcia różnią się tylko gaciami i topem ale zdjęcia z różnych dni. może jest jakaś różnica. Nie jest idealnie ale kiedyś będzie!!

chyba zmiana jakaś mała jest co nie?
aaa zdjęcia praktycznie pokazują brzuch ale właśnie na tej części najbardziej mi zależy.

Od jutra jade dalej z focusem, jeszcze tydzień i przechodzę na gammę! Nie dam się!!

menu
8.40- jajecznica z 2 jaj z cebulką na maśle+ 2 kromki żytnio pszennego pomidor + troszkę ćwikły domowej
12.00 kawałek banana+ łyżka wazowa rosołu z kluskami
14.00- 2 małe ziemniaki + pierś kurczaka w papirusie kopiec surówki z pekinki ogórka jabłka cebulką z jogurtem nat.
17.30- surówka obiadowa + 2 kromeczki chleba i plasterek pasztetu drobiowo- wieprzowy
19.00- 5 łyżek klusek lanych na mleku, 2 łyżeczki serka waniliowego (dojadałam po Tosiu)

Mój plan na święta? W święta nie nażreć się jak prosię i nie opuszczać treningów!

21 grudnia 2013 , Komentarze (18)

Kochane przepraszam ale nawet Wasze sukcesy mnie demotywują. niestety. bo sobie myślę w tedy jak czytam wasze osiągnięcia czemu wy a nie ja. przecież daje z siebie wszystko staram się. ograniczam jedzenie, słodycze. juz nic z tego nie rozumię dla  czemu tak wszystko stoi w martwym punkcie i nie chce się ruszyć. aż mi się dzisiaj na płacz zebrało i leżałam i płakałam że nic mi nie wychodzi, że wszystko stoi a nawet rośnie zamiast spadać. porażka po całej linii. zazdroszczę wam z całego serca że osiągacie wymarzone cele tak bardzo bym chciała być na waszym miejscu. 
widzicie moje menu, czy aż tak źle jadam? objadam się? no może nie jest idealnie ale lepiej niż wcześniej.
no już sama nie wiem czym sobie to mam tłumaczyć. po prostu nie wiem. już nawet Ł nic nie mówiłam zeby się nie wkurzał. trzymam to w sobie jedynie wam o tym mówię. 
kurwa chociaż mały spadek w cm by mnie ucieszył ale nie, wszystko stoi jak na złość!
dzisiaj nawet już sobie z jedzeniem pofolgowałam bo przecież co mi szkodzi i tak nic nie chudnę to co się będę ograniczać. Nie chcę tak! 

odejść? Dać sobie spokój z tym wszystkim?? /pomóżcie bo sama nie dam rady

odechciewa mi się wszystkiego. 

21 grudnia 2013 , Komentarze (4)



Dziewczyny mam dosyć. cm i kg mi nie nie spadają. waga nawet kilo więcej niż tydzień temu.cm stoją. praktycznie takie same jak na początku focusa. ćwiczę dzień w dzień ograniczam się nie jem słodyczy. jem warzywa a tu nic. mam dosyć. wszystko idzie na marnę zadnych efektów.Już mam dosyć. po co ja ćwiczę po to zeby schudnąć a tu jak na złość nic się nie dzieje od tak dawno. juz nawet rozważam rzucenie w kont tych cholernych ćwiczeń i chociaż w tedy bedzie jasne czemu nie chudnę. nawet kręcenie hula hopem mi nic nie daje żadnych spadków cm. to jest demotywujące. odechciewa mi się wszystkiego.

Zazdroszczę wam z całego serca że chudniecie.

19 grudnia 2013 , Komentarze (4)

120 dzień kurde jak to leci dopiero była setka.

Dzisiaj dziewczyny trochę pociapałam. bez tragedii ale pociapałam. Robiłam naleśniki meksykańskie no i co za tym idzie musiałam zjeść parę naleśników przy smażeniu, pokosztować farszu potem obiad no ale dobra bez wyrzutów Dodatkowo skosztowałam odrobinę pierniczków czy miękną, ale nie miękną niestety, może po świętach da się je zjeść
 
Trening zaliczony, kłótnia z Ł również.
dynamic core + Natalia gacka dla zaawansowanych + 40 min hh  

menu
8.40- owsianka z jabłkiem czekoladą i cynamonem na pół z Antosiem. Posmakowała mu moja owsianka normalnie aż się rwie jak ją jem
11.30- koktajl jogurtowo- mleczny- bananowo- jabłkowo- mandarynkowo + kromka tosta zapieczonego ( ale koktajl to nie posiłek dla mnie jednak)
13.00- 2 suche naleśniki trochę farszu na spróbowanie
14.30- 3 naleśniki z farszem odsmażone na odrobinie tłuszczu
po 16- trochę paluszków, 2 paski gorzkiej
18.00-surówka z pekinki jabłka pomidora z łyżką naturalnego tost ze słonecznikowego
21.40- kakao

No i az tyle posiłków dzisiaj miałam  bogate meni

No i sukces dziewczyny, dzięki mnie moja mama przekonała się do jogurtu naturalnego i go częściej używa. do zabielania zup, surówek. Uwierzcie że to naprawdę sukces jest


Dobranoc

18 grudnia 2013 , Komentarze (8)

Chwilę wolnego dla mnie. Tatuś zabrał Antosia do babci więc ogarnęłam za szkłem w salonie i kuchnię. Pokręciłam hh i leżę i odpoczywam 

Przy kręceniu hula złapała mnie straszna zgaga ale na szczęście po woli przechodzi.
Wczoraj nie pokręciłam kołem więc dzisiaj zrobiłam 40 min. Chociaż trochę nadrobiłam

Menu:
8.30- owsianka z bananem gorzką czekolada i płatkami migdałowymi
11.30- kanapka ze słonecznikowego serka paprykowego salami i liść kapusty pekińskiej+ mandarynka
14.30- łyżka wazowa zupy warzywnej, kasza gryczana+ dwa jajka sadzone+ 2 ogórki konserwowe+ jabłko
17.30- trochę makreli wędzonej + kromka słonecznikowego, kanapka z salami pomidorem i liściem pekińskiej
po treningu- serek wiejski z dżemem śliwkowym.


Dobre macie plany kochane na święta, przetrwamy święta  Damy radę!

po treningu dodam resztę wpisu

Edit

Już mój trening Core cardio + Natalia gacka dla zaawansowanych + 40 min hh zaliczony!


Miłych snów kochane moje Cholera dziewczyny, uzależniłam się od Was, od Vitalii i od ćwiczeń, o jacie

17 grudnia 2013 , Komentarze (8)


Dzisiaj też wpis wcześniej bo Tosiek śpi. ale pewnie niedługo się obudzi bo śpi od 12

U mnie nic ciekawego więc się nie rozpisuję z nie wiem jakim wpisem.

menu
8.40- owsianka z bananem gorzką i płatkami migdałów- uwielbiam
11.40- kromka chleba słonecznikowego serkiem paprykowym i sopocką, pół pomidora i pół ogórka, mandarynka
14.00- udko pieczone bez skóry kromka słonecznikowego+ kopiec surówki z lodowej ogórka i cebulki + 2 łyżki jogurtu nat.+ mandarynka
17.30-     jogurt fruvita + kanapka ze słonecznikowego z salami i serkiem paprykowym+ liść kapusty pekińskiej 
po treningu - serek wiejski z bananem

po treningu na szybkiego uzupełnię resztę

Co do świąt to organizuję sobie plan co do diety i ćwiczeń.

Plan taki że jem wszystkiego po troszku ( wigilia) drugi dzień to samo( wszystkiego po troszku) ale dojdą ciasta dlatego ciasta po jednym kawałku każdego jakiego będę miała okazję skosztować. Bez dokładek. treningi zostają jak były. Mam nadzieję że uda mi się zrealizować z planu jak najwięcej. A Wy jak planujecie? odpuszczacie ćwiczenia i dietę?
Przede wszystkim:

NIE NAŻREĆ SIĘ JAK ŚWINIA!!!

Edit

trening dynamic core + trening brzucha (NG)  - zaliczony.
hula hop nie zaliczyłam.  


Miłych snów









16 grudnia 2013 , Komentarze (8)

Hej wszystkim

Dodaje wpis teraz bo Antoś śpi i mam chwilę czasu. Wieczorem zrobię trening i kładę się do Ł bo czuję się zaniedbany

Menu
8.30- owsianka z bananem czekoladą gorzką, płatkami migdałowymi
12.00- 2 mandarynki
14.20- makaron pełnoziarnisty ze szpinakiem brokułem, piersią z kurczaka, jogurt nat + jabłko
17.30- makrela wędzona + kromka chleba słonecznikowego+ kanapka z chleba słonecznikowego salami, serek paprykowy +2 mandarynka
po treningu - koktajl bananowo- kakaowy.

Trening na dzisiaj: rip't circuit + trening brzucha dla zaawansowanych (NG) + 30 min hh
Zaliczony!
Ciał

Miłych snów

15 grudnia 2013 , Komentarze (5)

hej kochane

Dzisiaj pech w szczęściu jednocześnie. byliśmy u znajomych i zrobili pyszną pizzę domową i zjadłam 3 kawałeczki ale za to ani jednego ciastka Nadrabiałam za to mandarynkami zjadłam chyba z 8 Zero słodyczy do świąt. A w święta? hmm muszę jeszcze plan zrobić na święta jak zrobię z plackami. Musze obmyślić plan

Dzisiejsze menu
9.00- owsianka z bananem, czekolada i płatkami migdałowymi, dojadłam po Antosiu mlekołaki na mleku i pół kanapeczki
10.00- pół kromeczki placka drożdżowego po Antosiu
11.30- jogurt fruvita
14.00- pierś w papirusie, ziemniak i kopiec sałatki z pekinki cebulką, jabłkiem + jogurt naturalny
17.00- 2 kawałki pizzy + mandarynki
19.00- 1 kawałek pizzy
21.00- 2 malutkie kanapeczki z wędliną

Już mogłam sobie darować te kanapki ale jakaś się czułam głodna.i tak wyszło

W domu szarlotka jest ale nie zjadłam ani kawałeczka a zostały już resztki praktycznie jeaaa Rozciągania nie zaliczyłam dzisiaj bo wróciliśmy po 21 i zanim Antoś usnął to się zeszło.


Miłych snów