Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 18447
Komentarzy: 343
Założony: 9 grudnia 2010
Ostatni wpis: 6 kwietnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
cciszaa

kobieta, 32 lat, Łódź

163 cm, 74.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: zobaczyć 5 z przodu :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 kwietnia 2012 , Komentarze (6)

Dopadł mnie jakiś kryzys, jestem zła, zmęczona, mam okropne zawroty głowy, wszystkiego mam dość a w domu własnie wpieprzaja parówki na ciepło !!! Wrrrr !!! ;(
Czuje sie jak spasiony wieprz, zawsze bede wieprzem :( :(
Ale nie mogę się poddać !!! Nie mogę....mam tak silna motywacje....
Po kolacji (platki owsiane polane jogurtem waniliowym 0%) postanowilam sobie tak mega pocwiczyc...padlam po nich....nie wiem co jest grane..zawsze mialam dobra kondyche i takie cwiczenia sprawiały mega szczescie...a teraz poczułam sie jak wrak człowieka...

Mam nadzieje, ze to chwilowy kryzys...ale czuje sie na prawde paskudnie...Czuję sie paskudnie, ze doprowadzilam sie do takiego stanu...że teraz musze sie martwic tym jak wygladam....
  
A to dopiero 7 dzien....:(

16 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

Dziś dzień 7...to już tydzien...w ogóle tego nie odczuwam :) tak jakby w mojej głowie było to już przyswojone, normalne...

Niestety nie przyjęli nas do szpitala, Szkrabek ma katarek i nie mozna przez to wykonac zabiegu...i znow wyczekiwanie na kolejny termin...ehh...a moglismy miec juz te pare dni z glowy...

Diete oczywiście trzymam :)

sniadanko:szklanka wody bez cytryny tym razem, niestety zapomnialam kupic :P + garsc platkow co się zwią "żródło blonnika" polane jogurtem naturalnym 0% z paroma migdałami +kawa coffe slim ok.100 kcal

obiad: jeden cienki kawalek schabku ze sliwka (pieczone, nie smazone) brokułki i kasza kuskus ok.300 kcal + herbatka slim figura spalanie

na kolację planuję jabłko ;) poćwiczyć planuję wieczorkiem...ale wczoraj znow padłam jak zabita ze zmeczenia,więc tylko zrobiłam cwiczenia na ręce i plecy (moja najwieksza zmora...) Szkrabek się obudzil o 4 na jedzonko no a o 6 pobudka zeby ogarnac sie do szpitala...wiec znow niewyspana i zmęczona....

Zauważyłam, ze uzależniłam się od vitalii, wiekszosc swojego wolnego czasu spedzam na tej stronce przeglądając Pamiętniki :) ale to super motywujące ! Dwa dni temu kiedy chcialam siegnac po cos mniej zdrowego, zajrzalam tutaj i mi całkowicie przeszło !
Dziękuje Wam! :)

15 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

6 dzien....
Strasznie dołujący dzień, do spania tylko...jeszcze, ze nie przespałam prawie całej nocy, gdyż mojej perełce nie chciało się w nocy spać...ehh uroki macierzynstwa :)

Byłam na zakupkach, dietkowe jedzonko zakupione :)

Kilogramy lecą, dziś ważyłam się mimo tego, ze obiecalam sobie, ze bede to robić co piątek, waga pokazala 68 kg :) ale nie zmieniam paska...wytrwam do piatku i wtedy zmienie ;)

Jutro do szpitala z moim szkrabikiem, niestety na zabieg...biedne malenstwo...dołuje mnie ta wizja strasznie, gdyż cwiczyc nie bede miala gdzie i jak...eh...

Co dziś zjadłam?
Śniadanko: Jajecznica z 2 jajek+2 plastry pomidora+rzodkiewka, standard szklanka wody z cytryna i kawka mielona bez mleka i cukru ( nigdy nie pijam z mlekiem ani cukrem, uwielbiam czarna ) ok.300 kcal

Przekąska:kawka czarna z jednym wafelkiem slim (20 kcal jeden)

Obiad: Rybka pieczona w piekarniku bez tłuszczu +surówka robiona przez mamusie...wiec nie wiem ile to kcal :) ale niedziela dziś..pozwolilam sobie. Myślę, ze okolo 400 kcal

Kolacja: 4 wafelki po 20 kcal

+herbatka linea, woda z aqua slim i jeszcze jedna kawka....

Wkleję moje zdjecia z szkrabkiem sprzed świąt...wtedy było jeszcze 72 kg...6 cm wiecej w talii...



14 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

Dzień 5....

śniadanko jak zwykle na czczo szklaneczka wody z cytryna+kawa coffeslim+jogurt naturalny z 2 truskawakmi i owsianka (mniam, mniam, nie moge sie uwolnic od jogurtu naturalnego! doslownie go uwielbiam ! )

obiad piers z kurczaka pieczona bez tluszczu+ salata pekinska z jogurtem nat.

Kolacja hmm jabłko...

+30 minut areobiku

+godzina jazdy na rowerze

No i własnie...tu zaczyna sie chyba problem w mojej głowie...w gorącej wodzie kąpana jestem i juz chcialabym zejsc -5 kg....coraz mniej jem a z kazdym zjedzonym posilkiem drecza mnie wyrzuty sumienia, ze jestem spasionym wielorybem !!! :(
Powtarzam sobie  w kolo, ze to prowadzi do zlej diety....kiedys dawniej z 5 lat wstecz..schudlam w tydzien 7 kg...tak moje drogie...7kg w 7 dni...nic nie jadlam i cwiczylam jak głupia...ale waga powrocila podwojnie...dlatego nigdy nie chce powtarzac takiego odchudzania !! Jak sobie z tym poradzic? ...czuje sie tak okropnie, z dnia na dzien coraz grubsza mimo tego, ze coraz mniej jem...czasem mam takie chwile, ze mam ochote rzucic cala diete w cholere i nawpychac sie czego popadnie, na szczescie jednak po chwili przypominam sobie blada mine wszystkich doookola ktorzy we mnie nie wierza....no i widzę dzien rozprawy, kiedy pokazuje sie temu dupkowi, piękna, szczupła, szczęsliwa...i jego kopre....ah i od razu mi sie motywacja wzrasta razy milion :)

No i codziennie przeglądam moje zdjecia...jak to kiedys wygladalam przy wadze ok.60 kg...ahh..;)

WAKACJE 2010

13 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Dziś 4 dzień...czy udany? Nie wiem...cały dzien na zakupach, wyszlam z domu o 10 wrocilam o 17 i caly czas w ruchu aleee ! no wlasnie ale...na sniadanko standardowo wypilam najpierw szklanke wody z cytryna +kawa coffeslim+pol jogurtu naturalnego z 2 truskawkami...bedac na miescie bylam mega glodna, wiec zjadlam w da grasso salatke z kurczakiem....ale mam wyrzuty sumienia..:( nigdzie nie moge znalezc ile taka salateczka ma kalorii ale na oko stawiam ze z 700 ma....za kare nie zjem kolacji ;)

Jednak jestem mega pozytywnie zaskoczona, kilo mniej iiiii 4 cm w talii pooszły w psina dal !!! Mierzyłam chyba ze sto razy zeby sie upewnic...tym bardziej jestem zaskoczona, ze nie moge jeszcze robic brzuszkow...2,5 miesiaca po cesarce jestem...ale o rany...jestem z siebie dumna ;)


12 kwietnia 2012 , Skomentuj

Dziś 3 dzień, czuje się? Hmm...rozdrażniona, moja samoocena tak spadla w doł, że za chwile sie porycze nad tymi walami tluszczu..ale jako doswiadczona byla tancerka wiem, ze 3 dzien to dzien kryzysowy :) i że jutro wstanę jak nowo narodzona ! :)

2 dzien poszedł lepiej niż myslalam.

Pochłoniętych ok. 747 kcal + 1 l wody z aqua slim + 3x herbatka linea + 2 tabletki linea
+45 minut intensywnego areobiku +1.5 h spacerku z Maluszkiem

Moje drogie macie jakis przepis na dobry dietetyczny obiadek? Kompletnie nie mam pomyslu co sobie upichcic zebym sie zmiescila łącznie w calym dniu w 800 kcal....

Ale się zawzielam !!! Dam rade i pokaże wszystkim, że jestem silna, ze umiem pokonac swoje slabosci, ze dokope temu dupkowi !!! :)

Moje własne zdjecie, ktore mnie motywuje do działania, ważylam tu wtedy 62 kg :)

          WAKACJE 2010


11 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

Wczorajsze oczyszczenie: UDANE !
Pochłoniętych 100 kcal w płynnej postaci. 1 kg mniej z tego oczyszczania, ale wiem ze to tylko woda i nic nie znaczacy 1 kg...cały dzien zajęty, nie mialam czasu myślec o głodzie :)

Dziś już zaczynam jedzenie z głową, własnie wcinam sniadanko: szklanka wody z cytryna+1 kubek jogurtu naturalnego z owsianka i kiwi (mniaaam! ) +kawa coffeslim.
Tylko coś się przemóc nie moglam do porannego biegania, ale mozna usprawiedliwic przez okres. Nic mi sie nie chceee...:)

Moje drogie własnie apropo tej szklanki wody z cytryna, wyczytalam gdzieś, ze wypicie rano na czczo bardzo wspomaga odchudzanie...Prawda czy mit?

10 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Święta, święta i po świętach...nie żałowałam sobie niczego, na dodatek doszedł @@@...uhh, czuje sie jak wieelka banka tłuszczu. Ale dziś oczyszczenie organizmu. Woda z aqua slim i herbatki linea niech ten mój obżarty organizm się oczyści!

p.s motywujące stwierdzenie mojego brata, który walnął przy stole, że i tak zawsze bede tak wyglądać. Oj ja mu pokaże na co mnie stać ;)

6 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

No tak...odchudzam sie, pomyslało milion kobiet w Polsce przed latem...słomiany zapał diety 10 dni i nic...tak, tak ile razy to mi się też zdarzyło...
Ale tym razem mam silną motywacje ! Muszę, muszę, muszę !
Życie mnie ostatnio tak silnie kopnęło w dupsko...nieplanowana ciąża, facet ktory zostawił...multum dodatkowych kilogramów w postaci slicznego syneczka ;)
Dlatego też głównym moim motywem do odchudzania jest chęć 'dokopania' byłemu, żeby pokazać mu jak wiele stracił...rozprawa 24 maja...a niech go jaja scisną :)
Czuję się spełniona jako mama, szczęsliwa...jednak w kwestii samorealizacji muszę zrzucic te 10 kg do 24 maja ! Poczuję się piękna, wartościową, w 100% spełniona kobietą...
Piszę ten pamiętnik, ponieważ wyczytałam, że dzielenie się każdym kg oraz każdym kęsem zjedzonym baaardzo pomaga. Tak jakbym przeżywała dietetyczną 'spowiedź' ;)
Rozpracowałam sobie plan działania. Teraz tylko nie pozostaje nic innego jak działać.

Powoli już zaczęłam,po ciąży zrzuciłam te "ciążowe' kg, jednak i przed ciążą troche mi się przybyło... małego nie karmie od 2 tygodni, wiadomo żeby sobie zrekopensowac tą  lekkostrawna diete nawpychalam sie wszystkiego co było mi zakazane ;)
Od parunastu dni mż oraz wypełniam dni ćwiczeniami...nie czuję jeszcze, ze to ta konkretna dieta, nie czuję, że działam..po prostu powoli przyzwyczajam swoj organizm do zdrowego trybu zycia i ćwiczeń...
Święta planuje jeść normalnie, niczego sobie nie żałować..zeby móc od wtorku zacząć tyrać ;)
Aqua slim +coffe slim+ dietaligh mocca+ linea tabletki+line herbatka+wyszczuplajace balsamy eveline termoaktywne serum wyszczuplajace i serum intensywnie wyszczuplajace zakupione, dni tygodnia wypisane, cala zmierzona ( o dziwo wymiary mam takie same jak przed ciążą ;) ) plan 3 posiłkow w ciągu dnia, zero słodyczy ! Tylko teraz muszę dać radę...muszę ! Mam nadzieje, że stronka vitalia mi pomoze :) :)