Cześć Dziewczyny!
W końcu się wzięłam za siebie, jestem mega dumna, że postanowienie o starcie z dietą w końcu we mnie dojrzało i co ważniejsze, zostało wprowadzone w życie!
Dzień 1 wyglądał tak:
9.00: pół bułki pełnoziarnistej z serem (1 plasterek) i pomidorem
+ herbata z cytryną
12.00 pół bułki z serem i pomidorem+jabłko
13.00 activia wiśniowa
15.00 owsianka "coś na ząb"
17.30: godzina fitnessu
19.00 kefir 0%, szklanka barszczu z paczki + mały pasztecik z kapustą
Dzień 2 (czyli dziś)
8.00 bułka pełnoziarnista z szynką z kurczaka i rzodkiewką
10.00 maślanka Milko truskawkowa
13.00 bułka pełnoziarnista z szynką z kurczaka, serem i rzodkiewką
15.00 jabłko
17.30 kurczak po chińsku (pół piersi z kury + warzywka) + garść migdałów
Sytuacja jest o tyle utrudniona, że mam siedzący tryb pracy, a dodatkowo w weekendy jestem na szkoleniach (jak dziś i jutro...) więc muszę uważać żeby nie jeść serniczków, ciasteczek etc.
Wspólnie z przyjaciółką zapisałyśmy się na ćwiczenia, plan mamy ambitny, bo planujemy chodzić w poniedziałki (pilates), wtorki (step?), czwartki i piątki (lub środy i piątki, w zależności od obowiązków zawodowych i zakwasów;)
3majcie kciuki, a ja tymczasem idę popatrzyć co tam u Was ciekawego...:)