Prosze państwa oto wieloryb 80 kilo zywej wagi, fuuuujjjj!!!!!!!! kilo
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (7)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 8244 |
Komentarzy: | 76 |
Założony: | 6 stycznia 2011 |
Ostatni wpis: | 12 maja 2014 |
kobieta, 33 lat, Mrągowo
168 cm, 88.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
a tak mnie wzieło i zrobiłam sobie pamiątki ;/
Ochyda ;(
Prosze państwa oto wieloryb 80 kilo zywej wagi, fuuuujjjj!!!!!!!! kilo
Chociaż wczoraj wieczorem tez miałam napad na jedzenie bo wciagnelam miske płatków, jabłko i troche paluszków.
Mój synek biedulek chorowitek, kaszelek ma straszny jutro sie z nim wybiorę do lekarza, niech go osłucha. nie chce zeby mi sie znowu tak rozchorowal zeby antybiotyk przyjmować.
A może pojde poskakac na skakance sobie :)??? Tak mi jakoś do głowy wleciało.
Jutro polece na siłke rano, bo pozniej jade do szkoły do olsztyna i musze juz o 14,30 wyjechać. A nie chce mi sie bo jutro mam same wykłady i dupsko mnie bedzie boleć od siedzenia na dupie przez 6h ;/.
To wszystko moje kochane, jeszcze poczytam sobie wasze pamietniczki aby naładować sie dobrą energia :) Zycze utraty kilogramów przez weekend.
Witam :)
Dzisiejszy dzień zaliczam do dobrych, tak jak obiecałam zadnych slodyczy dzisiaj tylko zdrowo i pozywnie, co do ruchu to hymm srednio, moge tu zaliczyć ciagniecie synka na sankach do przedszkola i z przedszkola do domku. To jest jaies 5 min drogi wiec 20 min spaceru to niedużo ale zawsze cos :)
Miałam w pewnym moencie takiego doła ze juz chciałam napaść na lodówkę a to przez mojego faceta niestety, jak sie wkurzam na niego to płacze z nerwów i jem, ale nie dzisiaj, dzisiaj się powstrzymałam.
ale jest juz po 19.00 i juz nic nie bede jesc tylko woda :)
A dzisiejsze menu:
serek wiejski i kajzerka z ogórkiem swieżym ( ale jakis taki gąbczasty i bez smaku był)
jabłko
miseczka zupy buraczkowej
2 kiwi
serek wiejski light i kajzerka i 30g paluszków(zamiast kuszącej czekolady)
Kurcze musze zabrac się za pisanie pracy licencjackiej ale dośc opornie i to idzie :/
Pozdrawiam moje dziewuszki jutro sie zwaze i mam nadzieje, ze juz bede miec mniej na liczniku :) Trzymajcie sie dziewuszki.
Ach i tak nie mam czym się usprawiedliwić!
I co ja wam biedna napiszę, nie mam nic na swoją obronę, poprostu, przytyłam znowu i co jem słodycze, co prawda zapisałam sie na siłownię w zeszłym tyg i dzisiaj tez ide to juz zawaliłam dzien bo wciagnełan 4 śliwski w czekoladzie to jest okolo 500kcal i pol czekolady ;( Ale nic, ruszam dupę i spale to wszystko na siłce. musze tylko sie zmotywowac i nie jeśc śłodyczy. Zastanawiam czemu jest mi tak cięzko ;( a cieżko to jest mi tylko zmienic przywzyczajenia zywieniowe :(
I jest godzina 20:44
Byłan na siołowni 1 godzinkę, no troszkę się wypociłam. Dzisiejszy dzień zaliczam do.... hym półudanych - bo te pół czekolady to z pewnoscią spaliłam ale te 4 sliwy!! niech to szlag. Ale jutro obiecuję żadnych słodyczy, wiem że ich się nie pozbędę na zawsze bo uwilbiam słodkie, ale stanowczo je ogranicze, cieszy mnie jednak fakt, że udaje mi się juz od kilku dni nie jeść pózniej niż 19:00 i to raczej ostatnim posiłkiem jest owoc lub jogurt :)
A jeżeli chodzi o dzisiejsze menu:
1,5 kajzerki z sezamem i serek wiejski light
1 jabłko
4 śliwy i poł czekolady mlecznej(uznałam to jako konkretny obiad, więc dzisiaj bez obiadu)
1 kajzerka z sezamem i serek wiejski
Dziewczynki liczę na wasze wsparcie i porzadne kopniaki w mój gruby Zad :) Życzę powodzenia i wytrwałości :)
Nie było mnie tu długo oj długo, jakieś 8 mieś. Ale wracam i mam nadzieje na wsparcie od kochani.
Więc jezeli chodzi mo mnie i moją wage to starciła w sumie 7,5kg przez ten czas, ale to zasługa tego, że bylam w Angli 3 mies i ostaro zapierdzielałam i w 1,5 mieś straciłam 10 kg ale wróciłam w pazdzierniku i już przytyłam 2,5kg. Siedze na dupie nic całymi dniami nie robie i dupa rośnie, a co najgorsze mam skłonnosci do impulsywnego jedzenia i to mnie zabija. Przez ten czas co mnie tu nie było to wiele się zmieniło w moim życiu i troszke na lepsze troszke na gorsze ;) teraz tak w sumie przez przypadek weszłam na strone vitali i postanowiłam wrócić i zacząc walkę z samą sobą i w koncu wrócić do wagi sprzed ciaży. Mam zamiar zapisać się na siłownie, ale troche tak mi głupio bo za bardzo nie wiem co i jak tam się robi. A tym bardziej, że sama :( No więc ruszamy od jutra, albo nie od teraz ;) Znaczy sie jutro robię zakupy i zapisuje się na siłownie i mam zmiar zrzucić min 2 kg do świąt, proszę o pomoc od was i motywację :) Serdecznie pozdrawiam :)
Wiec tak ida Świeta i niech kazdy pamieta o śmiechu i zyczliwości dla innych ale nie usmiechajmy sie na swiateczne przysmaki, próbujmy ale z rozsadkiem :) ja wyjechalam na swieta, wlasnie jestesmy po 4godz. podróży, dzisiaj jezeli chodzi o dietke to srednio zachowana ale jest ok. Trzymcie Się kochani :)
Radosnych Świąt