Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem osobą mało aktywną ruchowo, wolę czytać, oglądać programy historyczne i przyrodnicze. Od jakiegoś czasu nie mogę patrzeć na siebie bez lekkiego wstrętu, stałam się gruba i wygląda to mało estetycznie. Ponadto organizm też powoli zaczyna odmawiać posłuszeństwa, więc postanowiłam to zmienić.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 23556
Komentarzy: 65
Założony: 29 marca 2011
Ostatni wpis: 17 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
bietka1957

kobieta, 67 lat, Przemyśl

162 cm, 80.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Długo nie pisałam, jakoś nie mogłam się przemóc.
Waga jak ta chorągiew na wietrze - zmienna.
Najbardziej drażni mnie to, że w jadłospisie pojawiają się owoce sezonowe, ale, niestety nie z tego sezonu. Mam wrażenie, że nikt nie sprawdza, co ten komputer wylosował jakiejś zdesperowanej kobiecinie. Przecież ona i tak zapłaci oraz będzie się cieszyć, że chudnie         ( może) i  na dodatek- cena jest do przeżycia.

12 czerwca 2012 , Komentarze (2)

Do celu pozostało 5 kg, za mną 18. Finisz zawsze jest najgorszy, czasami brak sił, ale mam nadzieję, że uda mi się wytrwać i na dodatek utrzymać wagę. To jest jeszcze większe wyzwanie niż utrata zbędnych kilogramów.

8 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Nastrój melancholijny, ludzie tak szybko odchodzą i pozostaje po nich puste miejsce w świecie. Czas płynie nieubłaganie i ani się obejrzymy i po nas też pozostanie puste miejsce.Co jest ważne - życie dla innych czy dla siebie? Marzeniami można obdzielić wiele istnień, a co z tego można zrealizować? Niewielką część, bo ciągle coś przeszkadza. Przypomina mi się wiersz Naborowskiego "Krótkość żywota i ten wers:
"Dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt - żywot ludzki słynie."
Albo ten wiersz:
"Fraszka wszytko na świecie, fraszka z każdej strony!
Nic to, choć ty masz pałac kosztem wystawiony;
Nic to, że stół zastawiasz hojnie półmiskami;
Nic to, żeć złoto, srebro leży gromadami;
Nic to, że gładka żona i domu zacnego;
Nic to, że mnóstwo wnuków liczysz z boku swego;
Nic to, że masz wsi gęste i wielkie osady;
Nic to, że sług za tobą niemałe gromady;
Nic to, że równia nie znasz dowcipowi swemu;
Nic to, że się ty światu podobasz wszytkiemu;
Nic to, żeć szczęście płynie nieodmiennym torem;
Nic to, choćbyś opatem abo był pryjorem;
Nic to, choć masz papieskie i carskie korony;
Nic to, że cię wyniosło Szczęście nad Tryjony;
Nic to, byś miał tysiąc lat szczęsne panowanie,
Bo iż to wszytko mija, za nic wszytko stanie.
Sama cnota i sława, która z cnoty płynie,
Nade wszytko ta wiecznie trwa i wiecznie słynie.
Tą kto żyje, ma dosyć, choć nie ma niczego,
A bez tej kto umiera, już nic ze wszytkiego."

30 grudnia 2011 , Skomentuj

Zostałam przekonana do zmiany diety i co???? Dieta inna a posiłki takie same
W czasie świąt przybrałam na wadze i znów muszę robić to, co raz zostało zrobione, ale cóż - życie.
Na pocieszenie kupiłam sobie suknię na bal, wyglądam w niej nieźle i to motywuje mnie do dalszych wysiłków w dojściu do wymarzonej wagi.

11 grudnia 2011 , Skomentuj

To chyba jakaś magia, waga raz idzie w dół (minimalnie ) a za tydzień w górę. Nie wiem kiedy uda mi się zejść poniżej 68 kg. Teoretycznie pozostało mi już niewiele do wymarzonej wagi, ale cel ciągle się oddala. Wielkimi krokami zbliżają się święta i stoły zastawione różnymi łakociami. Jak to przetrwać

4 grudnia 2011 , Skomentuj

Pracowita sobota i niedziela też, a końca nie widać. Od czytania głupot głowa mnie rozbolała, bo ileż można wytrzymać rewelacje typu: " Na ulicach rozlegał się brud." lub "Do maszyny używał w szczególności wiatrów zachodnich, które pozwalały na otrzymywanie masy popędu elektrycznego, natomiast popęd ten doprowadzał do topienia piasku nadmorskiego". Uff.
Tak naprawdę, to wcale nie jest mi do śmiechu. Jadłospis znów nie pojawił się na czas i jak tu chudnąć tyle, ile przewidział dietetyk.

28 listopada 2011 , Skomentuj

czekałam na nowy jadłospis od dnia ważenia. Minęły 3 dni i dzisiaj, ku mojemu zdziwieniu,  na stronie pojawiła się informacja, że nie wykonałam we właściwym czasie ważenia i dlatego jadłospisu nie ma. Nie bardzo rozumiem dlaczego winę za swoje niedociągnięcia zrzuca się na mnie, ja przecież jestem w porządku. W pracy też orka na ugorze, sprzęt (komputer) fiksował, iście szewski poniedziałek. Mam dość.
Pocieszam się myślą, że jutro też jest dzień i może będzie lepszy. Do wymarzonej wagi jeszcze daleko, ale efekty są już widoczne i to jest pocieszające.

3 października 2011 , Skomentuj

Jestem zadowolona, zaczynam ubierać rzeczy, których nie nosiłam od 6 lat. Teraz wiem, dlaczego ich nie wyrzuciłam, podświadomie wiedziałam, że jeszcze kiedyś się przydadzą. Świat jest piękny

29 lipca 2011 , Komentarze (2)

Waga pokazuje mniej kilogramów, ale nie tyle ile wymyślił dietetyk. Jestem trochę zniechęcona. Mam ochotę na pierogi z jagodami  i nie wiem czy mogę je sobie zafundować. Ile to może mieć kalorii? Jeszcze tydzień i pewnie zjem te pierogi, bo mam dosyć tej diety. Niestety do uzyskania wymarzonej wagi brakuje mi ok. 14 kg, a od kwietnia jestem na diecie.

11 lipca 2011 , Komentarze (2)

Droga przez mękę - bez przerwy te same potrawy i oto te, nawet smaczne, przestają smakować i dostają etykietkę "nie lubię". Pisałam do dietetyka i nic tylko informacja, że mogę wymienić. Ale na co mogę wymienić kolację czy śniadanie skoro nie ma żadnych propozycji. Obiad owszem mogę, ale z nim mam najmniej problemów. Czasem zjadam dużo owoców i nie jem tej potwornej kolacji, tylko nie wiem czy dobrze robię, ale nie mogę się zmusić do zjedzenia prawie co tydzień sałatki z cukini.