Gdy we wtorek byliśmy w mieście koty dostały się do kuchni i zjadły mi palmę. Bardzo mi jej żal, choć została jeszcze jedna. Puściła jeszcze jedna roślinka w tej samej doniczce, ale nie wiem co to. Posadzone były pestki 6 palm i jedna cytryna. Nie wiem co teraz zrobić z doniczką. Stoi w kuchni. W sypialni po oknie buszuje Rozi. Do kuchni czasem któraś zaraza wpada i chowa się pod stołem. Może powinnam wynieść do Adriana albo do babci? Z pestki hoduję też awokado. Próbuję ukorzenić ananas i jeszcze jedną roślinkę, ale zapomniałam nazwę.
Trzeba by przelać 2 nalewki, które zrobiłam jakiś czas temu. Wiem, że są słodkie, ale nikt tego na co dzień nie pija. Może jeszcze z 2 w tym roku zrobię. Na pewno ze śliwek. Mam z czereśni, moreli i bzu czarnego.
Czytam książkę o ajurwerdzie i już widzę, że mam zły rytm dnia. Trochę zmian będzie. Wstawać chcę koło 7. Będzie mycie zębów, języka, twarzy, medytacja i może trochę jogi i ciepła woda z cytryną oraz ssanie oleju. Praca od 10 do 19 góra. Prace fizyczne typu sprzątania koło 18 lub do 10. Przed snem rezygnacja z elektroniki. Chodzi o niebieskie światło i melatoninę. Chyba, że nastawię na przyciemnienie ekranów. Do łóżka góra 23. Zasnąć bym chciała w 10 minut. Tak zwykle zasypiam chyba że jestem czymś pobudzona. Najgorzej jest z zaparciami. Człowiek powienien się wypróżniać raz, dwa razy dziennie. Mnie się udaje co drugi dzień po środkach przeczyszczających. Oprócz trawienia mam problem ze skórą, bo mam od kilku lat plamy wątrobowe. Staram się wspomóc wątrobę. Nie jem tłusto. Łykam syrimarol, ale plamy jak były tak są.
Ostatnio widziałam już kwitnące nawłocie. To oznaka późnego lata. Niby zapowidają jeszcze upały, ale długo to już nie potrwa i noce są chłodne.
Wczoraj zjadłam parówki sojowe. Smaczne były i zjadłam na zimno, a miałam zrobić, spróbować zrobić pieczone z jajecznicą i w formie sosu pomidorowego z ogórkiem kiszonym. Wypróbuję kolejną partię, bo będę kupować. Krzysiek też zjadł i nie narzekał. Na mięso już nawet nie patrzę… Ryby jem zwykle 3 razy w tygodniu góra.
Wczoraj mieliśmy wieczorem zmierzony cukier. Wcześniej było wino. Wyniki w normie.