Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam sporo zainteresowań między innymi: ezoteryka, reiki, astrologia, anioły, uzdrawianie itp, czytanie, rysowanie, malowanie itp, pisanie/książki,blogi/ poezja w tym haiku a ostatnio przysłowia i aforyzmy, filmy, grafika, joga, układanie krzyzówek. Ogólnie kocham wieś, dom, ciszę, spokój, pozytyne emocje i nie znoszę wysiłku fizycznego... A odchudzam się bo miałam problemy z poruszaniem się i bóle kręgosłupa o zadyszce nie wspomnę a przy stadzie kotów i psie nachodzić się trzeba... Cel na ten rok 79 kg

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1499535
Komentarzy: 54646
Założony: 12 kwietnia 2011
Ostatni wpis: 26 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
araksol

kobieta, 60 lat, Będzin

163 cm, 83.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: do końca XII 2024 - 79kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 września 2023 , Komentarze (15)

Wygląda na to, że krzyzówki, które układam są na nizszym poziomie niż teraz drukowane w czasopismach szaradziarskich. Kupiłam nowe krzyżówki i już się zorientowałam. Trzeba poziom podnieść. Muszę nad tym popracować. To nie będzie trudne. Już mnie to wyzwanie cieszy. Uwielbiam pracować głową i uwielbiam układać krzyżówki.

Gdy ostatnio byłam w mieście opuściły mnie wszelkie siły fizyczne. Chodziłam na miekkich nogach, bo dieta i jeszcze słońce. Do tego siedziałam trochę na słoncu, a nigdy to nie miało na mnie dobrego wpływu. Wróciłam autobusem, padnieta i spocona. W domu leżałam prawie pół godziny zanim poszłam do mamy. Wcześniej nie byłam w stanie się ruszyć. Nie wiem co dalej będzie. Do sklepu już bym chyba nie doszła i do miasta tez muszę czasem jeździć. Teraz prawie wszystko załatwia Krzysiek. Gdyby nie mógł tobyśmy zginęli marnie. Mops nie pomoze, a Sebastian ostatnio na Krzyśka nie może patrzeć, a Krzysiek na niego.

Dziś mam szkołę, dietetykę i nie wiem czy mi się uda ufarbować włosy. Mam farbę ale trochę czasu to zajmuje. Farbowanie jest konieczne. Farbowałam wczesną wiosną. Miłam przerwę i mam odrosty. Przerwa była, bo boję sie o włosy. Na razie według fryzjerki są jednak w doskonałym stanie.

Kończę ostatnią pracę do szkoły. Temat to jak sobie radzić z wysokim ciśnieniem. Poruszyłam temat ćwiczeń, diety, homeopatii, aromatoterapii, Reiki, zioła. Oczywiście przy bardzo wysokim cisnieniu wizyta u lekarza i leki są konieczne. Gdy ciśnienie jest podniesione tylko trochę, natuaralna medycyna sobie z tym radzi. MNie pomogła, bo ciśnienie mi spadło, miałam i 200.

Dziś od rana myślę o jedzeniu. Zjadłabym fasoli w sosie pomidorowym, gulasz angielski, ziemniaki pieczone. Jeszcze tydzień diety napewno. Późniejzobaczę dalej.... Jest szansa zobaczyć na drugim miejscu 2. WAga spada jeszcz ładnie. Moze warto i w październiku pociagnąć.


Thank you for your letter. Nice me. Wolves? Do you live in the countryside? I live in the city. I envy you wolves. Are there meadows and forests nearby? Do you walk in the forests? I love nature - forests, mountains, meadows, rivers, lakes. Now I'm afraid of wild boars. I have need to go mushroom . Will you collect? I work in the garden. I need to plant lilacs and flowers. I am happy with the new roof over the coal depot. I'm happy with the new fence.

22 września 2023 , Komentarze (28)

No i wygląda na to, ze niedługo zostaniemy bez sklepu. Iwona, która prowadzi sklep idzie na emeryture i sklep kasuje. Nikt chyba w pobliżu nie planuje nic otworzyć. Najbliższy sklep jest conajmniej półtora kilometra ode mnie. My samochodu nie mamy i będzie problem. Póki Krzysiek pracuje moze zakupy robić w miescie ale co później?

Dziś mija trzy tygodnie diety. Jestem zadowolona. Jeszcze chyba tylko tydzień i zacznę dodawać kalorii. Zobaczymy czy waga będzie spadać. Teraz kaloryczność jest już bardzo niska. Czuję się jednak dobrze. Uważam, że krótki termin niskiej kaloryczności mi nie szkodzi. Gdybym miała więcej ruchu toby mogło być problematyczne.

Mam ciągłe pretensje do bliskich, ze pokazują humory. Uważam ich za toksycznych, bo krzyczą, narzekają czy klną. A co mają robić gdy spotka ich coś co im się nie podoba. Nie mogę wymagać by uczucia tłumili. Krzysiek nie żyje jak chce i stąd ciągła wściekłość. On by nie chciał pracować ani w domu ani zawodowo. Chciałby siedzieć, najlepiej w blokach z gazetą czy krzyżówką, a tu trzeba ciągle coś robić. Mama też jest niezadowolona z życia. Ja się deneruję, że narzeka, a jej jest źle. Chciałaby żyć na wsi, tam gdzie spokój. Chciłaby mieć wszystko podane, a musi robić. Ja też się wściekam gdy ktoś jest za drzwiami, bo muszę wstać z kanapy. Też się denerwuję gdy muszę coś fizycznego robić. A gdy człowiek jest zdenerwowany to trudno by był miły dla innych.

Krzysiek ma od wczoraj urlop. Tylko tydzień. Coś w domu i na podwórku się zrobi. Trzeba podgonić robotę, bo koniec września coraz bliżej. Wczoraj był w mieście. Dziś moze umyje kolejne okno.

Robota przy dachu skończona. Jest lepsza papa, termozgrzewalna. Na dłuzej wystarczy. Bardzo mi ulzyło, bo do tej pory dach był zapadnięty i była przegnita belka nad drzwiami. Nie byłam w stanie otworzyć drzwi. Teraz juz ok i sama mogę węgiel nosić.:) Cenie sobie niezależność. Teraz zostało do pocięcia drewno...

Na wadze znowu mniej. Już widzę trójkę na drugim miejscu. Chyba do końca września będzie 83 kg...:)

21 września 2023 , Komentarze (15)

Gdy zniosę współwłasność, zmieni sie numer mojej części domu. To duży zysk dla mn ie. Teraz dom ma numer według numerologi 5, a to oznacza pewnego rodzaju niepokój, chaos, zmiany, ciągły ruch, adrenalinę, kontakty społeczne. Niby ta wibracja do mnie pasuje, bo ja jestem 5 i Krzysiek też ale ja łaknę spokoju. Pod 6 będzi e mi sie mieszkało lepiej. To wibracja spokoju. To ciepło domowe, zapach upieczonego ciasta, rodzina i oaza spokoju. Daje poczucie bezpieczeństwa, harmonię, przyjaźń, miłość.

Muszę, chcę też szybko urządzić pokój po Adrianie. To moja strefa związków według Feng szui. Będzie lepiej gdy będzie tam porzadek. Teraz gdy sprzedam działke trzeba też uprzatnąć kompost w miejscu związków. Zaniedbany jest kąt finansów w ogrodzie ale będzie uprzatniety. Kąta finansów w domu po zniesieniu wspólwłasności nie będzie. To kiepsko...

WAga już nie spada tak szybko i chyba dietę zakończę 1 X. Na razie niby nie tęsknię za innym jedzeniem i głodu jakiegoś większego nie czuję ale po co się odchudzać jak efektów brak. Do końca może jeszcze z 1- 2 kg spadnie i będzie pewnie przestój. Na razie schudłam około 5 kg. Mało. Liczyłam na 7-8.

Po przeczytaniu książki o szczęściu doszłam do wniosku, ze nie ma co gonić za szczęściem. Warto za to skupić się na zadowoleniu. Z czego jestem zadowolona? od chociażby z nauki. Lubię się uczyć tego co mnie interesuje. Ostatnio cieszy mnie nawet nauka angielskiego. Zadowolona jestem z mojej pracy. Jest przyjemna, spokojna i sprawia mi satysfakcję. Zadowolona jestem z mojego domu. Jest w miarę wygodny. Ma dobre połozenie i sasiedzi nie sa kłopotliwi. Zadowolona jestem z moich zwierzecych przyjaciół. Moje zwierzaczki są kochane. Mam tyle serca od nich i takie sa przymilne. Zadowolona jestem z rozwoju. W miarę zadowolona jestem z mojego z zdrowia. W miarę, bo kości mi jednak dokuczają. Nie jestem zadowolona z atmosfery w domu ale z tym nic nie zrobię, bo moi bliscy są jacy są. Srednio jestem zadowolona z finansów.

I don't like my husband. He is angry and angry. He is sick. He shouts and argues. I don't like my mom. She is aggressive. He likes conflicts. Is sick. I like peace, love, support, a sense of security, harmony.


20 września 2023 , Komentarze (15)

Codziennie staram się coś robić albo na dworze, a jak pogoda nie pozwoli to w domu. Krzysiek myje okna. Niecałe dwa tygodnie na pracę mi zostało, bo od października chcę już wolne. Czy się ta sztuka uda? Czas pokaże. Zostały trzy okna i przesadzanie roślin. W październiku kupię róże. Dwie pnące i jedną chyba krzaczastą.

W najblizszym czasie i to moze juz dziś, sąsiad przesunie płot. Ma być też zrobiony na jego koszt porzadek na mojej części podwórka. Ma przyjechać koparka. Rozbierze klatki po nutriach, wybierze betony i narzuci dobrej ziemi. Trzeba tez przesadzić trzy drzewka. Ja muszę wcześniej przesadzic aronię. Gdy to będzie zrobione, przesadzę klon i brzózkę. To juz będzie koniec. Notariusz pod koniec września. Robota wcześniej, bo ważna jest pogoda. Powinnam jeszcze kupić trzy drabinki pod winorośl, ale mogę później...

Przeczytałam książkę SZczęście Jak żyć bez presji i dbać o swój dobrostan. To nie jest świetna pozycja moim zdaniem. Było w niej trochę wartosciowych tresci ale generalnie powinna być o połowę cieńsza. Autorka ma lekkie pióro i pisze pisze pisze. Zwłaszcza na poczatku. Nie lubię przegadanych pozycji. Dlatego lubię kursy i książki w formie podręcznika. Nic w nich zbędnego nie ma. Sama treściwa wiedza.

Byłam ostatnio w mieście i jechałam autobusem. Zdałam sobie sprawę, ze nie wyglądam aż tak niesympatycznie, bo ludzie do mnie zagadują. Nie tylko znajomi. POgadałam i ze znajomym z dzieciństwa i z dziewczyną, która też chodzi do kaplicy i z sympatyczna sprzedawczynią. Gdy jeżdżę taksówkami zagadują kierowcy. Nie czuć więc ode mnie złej energii jak twierdzi moja mama. Ja sama nie zaczepiam nikogo ale jak ktoś zagaduje to rozmowa się toczy...

Thank you for your letter. I like reading your letters. Now I work in the garden. I'm planting flowers. I'll do it fast. I will work night and tomorrow. I need money. I need to buy 2 books. This is important. Yesterday I painted a meadow. I like painting nature and drawing. I paint with acrylic and watercolor. The meadow I painted with this acrylic is pretty. Tomorrow I will painting a watercolor of a cat. I wish you a nice day and much peace.

19 września 2023 , Komentarze (6)

SZkoła naturoterapii mi sie kończy. W październiku już nie będzie duzo zajęć, bo to czas na praktyki. Bez praktyki szkoła nie będzie zaliczona. Mam rozpisać 56 godzin w tym 10 na innych osobach. Będzie uznana praktyka na sobie i na zwierzętach. Listopad to juz czas na egzaminy. Jeszcze nie wiem czy do egzaminów podejdę. Strasznie szybko ta szkoła zleciała... Pamiętam jak zaczynałam a tu juz koniec. Dużo mi szkoła dała. To ogrom wiedzy. Tak ważnej dla mnie.

Jakiś czas temu zainteresowała mnie dieta keto wegetariańska. Myślałam by na nia przejść po nowym roku. Jednak przyczytałam, ze w trakcie postu przerywanego przez część doby organizm znajduje sie w stanie ketozy. To mi lepiej pasuje, bo ja pościć potrafie i lubię. Teraz jem 8/16 z tym, ze często post jeszcze wydłużam. Zgrałam specjalną aplikację. No zobaczymy jak to na mnie podziała. Moje normalne odzywianie od lat to posty. Nigdy nie jadam śniadań i późno w nocy też zwykle nie jadam.

Moja mama bardzo narzeka. Ledwo chodzi ostatnio. Nie przyznaje sie do tego i nadal twierdzi, że fizycznie jest sprawna ale ja wiem swoje, bo widzę. Nie wiem czy juz teraz nie będzie wymagala większej pomocy. Nie wiem czy da radę nosić węgiel, wynosić popiół i zlewki. W czerwcu skończyła 82 lata. Pomocy nie chce. Samodzielność bardzo duzo dla niej znaczy, bo jest dumna i niepokorna.

Od zawsze wolałam koty od psów. Ceniłam je za niezależność, nienarzucanie się, tajemniczość, miękką sierść i słodycz. Psów sie bałam i denerwowała ich mnie żywiołowość, nachalność w kontaktach, hałaśliwość. Teraz mam Mikusia. Jest przylepny i to mnie nie denerwuje a cieszy. Bardzo lubię gdy się do mnie przytula. Gdy kładzie pyszczek na mojej nodze. Pokochałam go całym sercem. Kochałam też Pikusia  i Bociana, ale Mikuś jest dla mnie wyjątkowy. To właśnie z nim jestem najbardziej związana. Zadatki miał też Pikuś, ale wybrał Krzyśka i teraz mam wyrzuty sumienia, że być może go odtrąciłam. Bocian żył tylko pól roku i też miał zadatki na cudownego psa. Na kolana się jednak nie pchał, ale był duzy...

I like pants. I don't like the dress and skirt. I like green and orange and brown. I don't like red. Yesterday I buy next shoes. My husband is angry. I need a coat now. It's a winter coat. I'll go to the shoop. He will be beautiful. I need buy my mother the hat.

W tym jest problem u mnie z angielskim, że pisze o tym co dla mnie wazne. Teksty inne typu bank, podróże, restauracja to dla mnie czarna magia jako te które są nieistotne. Powinnam jednak i te słowka opanować.

18 września 2023 , Komentarze (9)

Do niedawna myślałm, ze się z nikim nie porównuje a to jednak nieprawda. Widzę zadbane domy sasiadów. Widzę piekne ogrody, zgrabne sylwetki i to budzi frustrację gdy dociera do mnie jaki jest mój dom, mój ogrod, moja sylwetka. Nie idzie mi tak dobrze jak innym. Z trudem chudnę kilogram a inne kobiety w moim wieku jedza wiecej i sa zgrabne. Z trudem, wysiłkiem plewię i jestem dumna z efektu ale tylko moment, bo w internecie widzę piekne, zadbane ogrody. Kosztowało mnie troche wyrzeczeń wstawienie nowego okna, a inni wszystkie mają nowe. Staram sie dogonić do tych idełaów i ciągle mi sie nie udaje. Przeżywam ciągłe frustracje. Od tego tylko krok do tego co powinnam. Powinnam pracować i starać sie ponad siły itp by dorównać do innych. Powinnam to oczekiwania rodziny i społeczeństwa, a nie moje indywidualne. Koniec z presją. Lekarstwem jest nieporównywanie z innymi.

Dieta trwa i dziś znowu na wadze mniej. Na razie jestem zadowolona choć jem mało. Później dość długo trzeba będzie z diety wychodzić. Teraz już ważę ponad 80 a nie prawie 90. Czekam na trojkę na drugim miejscu. To będzie 20 kg zrzucone tym razem. To nie pierwszy raz ta wagę osiągne i oby jojo już nie bylo. Wprowadzilam pewne zmiany więc moze się tego wystrzegę. Dziś fasolka szparagowa w sosie musztardowym, serek wiejski i jajecznica z papryką, pomidorami, cebulą i pieczarkami. Myśałam by kiedyś wykupić dietę o niskim indeksie glikemicznym ale wolę jednak kombinować sama. Ja jem normalnie dość monotonnie i lubię proste potrawy z kilku składników. Gdy zobaczę listę dziesieciu składników od razu mnie przepis odrzuca albo go zdecydowanie upraszczam jesli sie da.

Zbliża się jesień i wszystkie kości, stawy mnie już bolą. Jogę ćwiczę z trudem. S też ma bóle kolan.

Dziś jadę do fryzjera, a Krzysiek jedzie z moim laptopem, bo zepsuł sie mikrofon. Potrzebny mi jest, ponieważ w tym tygodniu mam zajęcia.

Hi
My name is Agata. I'm from Poland. I live in the city of Będzin. It's a small town. I don't like big cities. He works . I am an astrologer and esoteric, fortune teller and alternative medicine therapist. I love animals. I have a dog and 10 cats. I love them. My husband's name is Krzysztof. He's old. He is 63 years old. He work. He like crooswords and reads the books and newspapers.

17 września 2023 , Komentarze (6)

Zdałam sobie sprawę, ze wciąż pożądam nowych rzeczy, wrazeń. Byle się działo, napędzało, byle więcej. Wygląda to tak, ze marzę np o nowym kursie, książce itd, tęsknię za tym wyobrażm sobie jak będę szczęśliwa gdy to dostane, a gdy to juz mam natychmiast zaczynam porządać czegoś nowego. To dopamina wpływa na mnie, a ja od tego dopaminowego haju jestem uzalęzniona. Stąd gonitwa i brak zaspokojenia.  Ja pewnie mam zbyt wysoki poziom dopaminy i dlatego mało cenię to co mam. Stąd też więcej stresu i niedocenienia. To też manipulacja mną, bo np. oglądając strony internetowe wciąż widzę reklamy tego czego pożadam np. książek. Im bardziej jestem świadoma tego czego porzadam tym mniej dociera do mnie to co juz mam. To czego nie mam budzi pragnienie, niezadowolenie, a co za tym idzie cierpienie. Lekarstwem jest docenienie.

Gdy tak patrzę z boku na moje życie to gdyby ktoś inny tak zył kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu bym mu zazdrościła. Spokój, ulubiona praca w domu, pasje przynoszace satysfakcję, kontakt z bliskimi, ukochane zwierzeta. Do tego względna wygoda w domu i względne zdrowie. Zyć nie umierać, a ja zamiast docenić to co mam, zamiast celebrować codzienność wciąż gdzieś gnam. Wciąż marzę o gruszkach na wierzbie. Chyba zacznę robić afirmacje i Reiki z intencją - Ja Agata celebruję codzienność. Cieszy mnie i doceniam to co mam...

Jesień idzie i coś trzeba zaplanować, bo czasu będzie wiecej. Pewnie napiszę trochę opowiadań i wierszy. Pewnie będę więcej czytać i moze więcej malować i rysować. Ja wszystko co tworzę, tworzę w moim guście. Obraz ma być taki, który sama bym chetnie powiesiła na ścianie. Nie wpasowuję się w trendy i nic dziwnego, ze mało sprzedaje. Za to jest przyjemność w malowaniu. Dziś moze poczynię jakiś obraz. Tym razem kusi mnie obraz mój, a nie po numerach. Nie wiem jeszcze czy akwarelka czy akryle. Akryle muszę przejrzeć, bo nie wiem czy coś nie wyszło. Miejsce na obraz mam przygotowane i podobrazie mam. Tylko usiąść i malować.

Ocieplenia ściany od sypialni jednak nie będę robić w domu. Zrobię na zewnątrz. Koleżanka mi pozwoliła wejść na jej drogę z rusztowaniem. Za kilka dni trzeba będzie to dokładnie zaplanować ale nie wiem czy to w tym roku zrobię. Chcę wcześniej zapłatwić sprawę zniesienia wspólwłasnosci, bo mama chce sie wyprowadzić i nie zostawić adresu. Moze narobic np długów. Myślę sobie że jeśli się wyprowadzi bedę musiała odrzucić spadek po niej. Tym samy druga część domu przepadnie. Trudno. Mam co mam i mi dość. 

Nie schudłam ostatnio tak dużo, a obwód talii poleciał o 3 cm.

Próbka angielskiego bez tłumacza..

Hi
I like to eat vegetables and mushrooms, potatoes, fruit and cheese, and pasta and rice, fish, eggs. I do not like meat. I eat pork, I don't eat chicken. I like to eat soups and salads. I don't eat sugar. I drink wine, cola and water. I don't drink milk. I like tomatoes, carrots, apples and peaches. I do not like beer.

16 września 2023 , Komentarze (6)

Dziś odpoczynek od prac fizycznych. Prace typu umysłowego będą. Chcę podgonić pisanie pracy do szkoły.

Mam zamiar dziś dłużej poczytać. Chcę zacząć książkę o szczęściu. Moze też o ile nie zabiorę się za ketchup z cukini, będzie malowanie. Dzień ma być przyjemny.

Ostatnio usiłuję poskromić swoją ambicję. Chcę zmienić moje plany i zmieniam ale to na razie trudne, bo czuję dyskomfort. Teraz usiłuję się nastawić na to co łatwiejsze, przydatne i przyjemne. Chcę znowu cieszyć się dniem, spokojnym porankiem, cichym wieczorem.Tym, ze przytula sie do mnie Mikuś, Rozi, Aronek, Mruczuś czy inny futrzasty przyjaciel, że S jest miły, że z mamą nie było spięcia, ze Krzysiek się nie denerwuje... Chcę mieć satysfakcję, że udało mi się wykonać nową asanę, że napisałąm wiersz czy namalowałam obraz. Chcę się rozkoszować padającym deszczem, jesiennym słońcem, widokiem kwitnącej róży. Tyle w życiu traciłam wciąż myśląc o realizacji tych większych ambicji. Wydawało mi się, że nie moge być szczęśliwa dopóki nie skończę studiów. To nieprawda. Te wszystkie proste przyjemności tez mogą dać szczęście. Są łatwo dostępne tylko warto je docenić, skupić się na nich, rozkoszować się nimi.

Z wyrabiania sobie na razie legitymacji instruktora jogi rezygnuję. Luźne pieniadze zainwestuję w co innego. Pilniejsza była książka o psychodietetyce. Dwie książki ale już kupiłam. Cwiczę sobie spokojnie i nadal się uczę różnych asan. Wybieram te, które są przydatne dla mnie czyli kręgosłup i stres. Z kursu instruktorskiego yin jogi nie rezygnuję. Też mi będzie przydatny. Mnie a nie innym.

Muszę poczytać o poście przerywanym. Koleżanki syn schudł na nim 30 kg. Na razie zgrałam aplikację. Z tego jednak co pamietam na mnie nie zadziałał. Ktoś kto podjada cały dzień pochłania masę kalorii i gdy to ograniczy to schudnie. Chyba że w 8 godzin zje tyle co wcześniej powiedzmy w 12. Ja jem mało. Moze dlatego nie działał na mnie...

Dziś ma przyjść sąsiad do dachu.

Dawka angielskiego...

Hi
my hobby is reading books - novels, a esoteric and psychology. I like painting and drawing. I like working in the garden. I like writing - stories and poems. I like watching movies - historical and nature. I heard classical music. I like peace and countryside. I don't like a city.

15 września 2023 , Komentarze (8)

Odwrotu nie ma. Zapisałam sie na parapsychologię i psychotronikę. Tu nie miałam dylematów w przeciwieństwie do studiów. Szkoła trwa rok. Pierwsze zajęcia w listopadzie. Za tydzień mam też pierwsze zajęcia z angielskiego. To poziom A2 i zajęcia są z lektorem. To kurs maturalny. Opłaciłam pierwszy miesiąc z opcja ewentulanej rezygnacji gdybym sobie nie radziła. Ten czarny scenariusz pewnie sie ziści, bo ja piszę po angielsku i czytam a nie mówię i nie słucham. Z tym będą problemy. Angielski na A2 chcę skończyć nawet wtedy gdybym na studia nie szła. Nauka języków jest dobra  jako ćwiczenie pamięci, a to ważne w moim wieku. Cwiczę też rosyjski i ćwiczyc będę mimo wojny na ukrainie i powszechnej nienawiści do Rosji. Rosyjski znam gdzieś na poziomie B1.Angielski chcę opanować do końca A2. W obu przypadkach stawiam na zasób slów. Poprawność gramatyczna nie bardzo jest dla mnie ważna.

Jeśli chodzi o studia to raczej muszę o nich zapomnieć, bo na razie nic dla siebie nie znalazłam. No chyba że pojawią sie nowe możliwości za rok. Na razie psychologia raczej odpada, bo trzeba zaliczyć statystykę i prawo. Poza tym przeraża mnie wiele wywiadów, badań, bo ja nie mam i nie chcę mieć kontaktu z ludźmi. Przejrzałam ofertę i jest kilka/3/ potencjalnie trudne egzaminy. Problem by był też z praktyką. To dodatkowe koszty i stres. ASP odpada, bo niby jest w Katowicach ale dojeżdżać nie zamierzam. Filologia polska odpada zdecydowanie, bo to kierunek nie dla mnie. Pozostało dziennikarstwo prasowe. O tym kierunku nic nie wiem ale naboru w tym roku nie ma. Nie pójdę na studia, które mi nie leżą tak do końca. Chciałam studiować dla przyjemności, bo zmiany zawodu ani pracy na etat nie przewiduję.

Oczywiście z zainteresowania ani malarstwem ani rysunkiem ani psychologią ani pisaniem nie rezygnuję. Malować będę, będę sie uczyć, robić kursy. Pisać tez będę i moze jeszcze zrobię jakies kursy. Co do psychologii to będę nadal czytać podręczniki dla studentów. kursy też będą. Będę się rozwijać ale w tych kierunkach, które mnie interesują.

Dziś kupię wszystko na ketchup z cukini. Jest z nim trochę roboty, bo trzeba wszystko zmielić, a ja mam teraz tylko maszynkę reczną. Ketchup mi jednak smakuje i chcę kilka słoiczków miec.

Wczoraj po południu miałam zajęcia organizacyjne związane z zakończeniem nauki szkoły naturoterapii.

14 września 2023 , Komentarze (6)

Dziś mi Krzysiek ma wysłać krzyżówki, bo jednak udało sie partię wczoraj skończyć. Od poniedziałku moze zacznę układać nastepne. Muszę tylko kupić nowe czasopisma, bo chcę mieć wzór.

Za tydzień Krzysiek ma urlop i S teraz przyjechać nie chce. Przyjedzie dopiero na poczatku października. Krzysiek będzie odpoczywał przez tydzień. Ja lubię gdy jest w domu choć ostatnio jest nieznośny. Gdy sie czymś podnieci strasznie duzo mówi. Po prostu potoki słów. Juz go wolałam bardziej gdy  był mrukiem, bo przynajmniej byl spokój. 

Ja uciekam z pracami jesiennymi. Okna są myte przez Krzyśka. Na podwórku prace sa wykonywane, a jutro chcę kupić wszystko na ketchup z cukini. Gdy to zrobię to zostną tylko dwa dżemy- z jabłek i z gruszek. To jednak później, bo muszą dojrzeć późniejsze owoce. Z letnich, wczesnoletnich odmian robic nie chcę. 

Od jutra zaczynam kupować worki kartofli na zimę. Mają być 4 worki w piwnicy i jeden w spiżarni. W spiżarni juz posprzatane. W tym miesiacy inny ważny wydatek to pompowanie szamba. Trzeba to w końcu zrobić, bo jeszcze trochę i zacznie wypływać na lazienkę... Ja mam szambo wybetonowane i trzeba często pompować.

Prawie dwa tygodnie diety i nie zrzuciłam tyle co planowałąm. Jeden stres wystarczył by nabrać kilo, które niby juz spadło ale co był przestój to był przestój. Jestem jednak dobrej myśli, bo trwam i mimo klimatu jesieni za bardzo głodna nie jestem. Może wytrwam jeszcze przez październik. Sposób odzywiania juz zmieniłam chyba na stałe. Dania z tradycyjnej kuchni polskiej gotowałam juz przed dieta rzadziej. No i mniej weglowodanów było. Pieczywa prawie nie jadłam. Jakieś nadzieje na przyszłość mogę więc mieć. Nie planuję juz wrócić nawet po zakończeniu diety do dużej ilości węglowodanów. To mnie zabija. Zwłaszcza pszenica, pieczywo. Juz teraz mi sie chleb śni z robakami. To podświadomość mi próbuje go obrzydzić i dobrze robi, bo jest dla mnie zabójczy... Jestem w trakcie kursu psychodietetyk. To i owo do mnie dociera...:)

Mój pozim angielskiego...

Hi
I live in a small town. The city has a castle and a palace, parks, a river and a lake. I like walks in the forest and meadow. I like animals, birds and nature. Now will goes mushroom. I work in the garden. I will plant roses.