Perfumy już kupiłam. Kupiłam też magnesy. Tym razem wybrałam na plastrach. Mały zestaw, bo chcę wypróbować. Przyszły mi ostatnie kwiatki i jedzenie dla zwierząt na cały miesiąc. Mam też już książki. Miały być ostatnie rośliny w tym sezonie, a spodobały mi się jeszcze trawy. KOleżanka ma w doniczce już kolejny rok. Moze i ja coś kupię? Krzysiek sie zdenerwuje, bo miał być koniec.
Czytam trzeci tom Sagi wiejskiej. Trzeba kupić dwa ostatnie tomy. Książka mi się bardzo podoba. Później chyba wykupię Legimi na miesiąc. Wczoraj zerknęłam i jest tam sporo pokus w tym Saga wołyńska. Legimi na miesiąc to około 50 zł, a książek można czytać kilka. To powinno być opłacalne.
Dziki mi teraz robią szkody a nie złodzieje. Poryte całe podwórku. Zjadły wszystkie topinambury i znowu przewróciły doniczki i niektóre zniszczyły. Wiem, że to one z całą pewnoscią, bo znalazłam odchody. Mimo tego odstrzału nie chcę. U nas zbierają podpisy. Niech sobie żyją. Ja powinnam tak zabezpieczyć posesję, żeby nie zdołały wejść.
Róża, którą podsuszył Krzysiek i którą niedawno sciełam wypuściła mase liści i kilka pączków. Bardzo mnie cieszy, ze zakwitnie. To piekna żółta róża. Do tej pory kwitła niezawodnie. Róża, którą kupiłam wiosną. To miniaturka czyli krzak o drobnych rózowych, pełnych kwiatach. Jest ich bardzo duzo. Moze jesienia znowu róże kupię. W tym roku dwie mi nie kwitły- czerwona i pnąca. Chyba muszę je obciąć.
Wczoraj w kaplicy nie byłam, bo obawiałam się upału... Zerwałam za to kwiaty na bukiet do kuchni i zrobiłam zdjęcia roslin...