67 kg HURRRRA!!!! :)))) Przyjęłam na Vitali wyzwanie: -5 kg do końca czerwca :))) To oznacza tylko jedno: nie ma, że boli, do końca czerwca muszę tyle zrzucić ;)
Nadal mam bzika na punkcie roweru. Od poniedziałku do piątku robię po 10km dziennie, natomiast w weekend szaleństwo! Sobota -27 km, niedziela 28 km. Jest super! Jestem mega szczęśliwa. Wiosna w głowie, wiosna w sercu, a na zewnątrz - lato ;