Grupy

O mnie

> ROK 2018 < - lat 30 - jeden mąż - trójka dzieci - praca - studia - otyłość ... coś mi nie pasuje do ideału, więc czas TO zmienić :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 137492
Komentarzy: 2626
Założony: 12 czerwca 2011
Ostatni wpis: 17 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
smoczyca1987

kobieta, 37 lat, Warszawa

170 cm, 88.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 października 2012 , Komentarze (3)

postaram się wrócić na stałe, bo bez spisywania moja waga przestaje współpracować.

co więcej, 24 września odstawiłam tablety anty i mam hormonalną burzę w organizmie.
system rozkręca się po ciąży i jestem w szoku gdy widzę czerwone plamki na wkładkach
- @ nie uroczyła mnie swoją obecnością od lipca 2011 :P -
więc i waga szybuje w górę, bo czuje się napęczniała.
zobaczymy co da się z tym zrobić :))

jak na razie ograniczam ilość żarcia ;))

MENU (poniedziałek):
I posiłek: mussli żurawinowe z szklanką mleka 1,5%
II posiłek: średni banan
II posiłek: jogurt pitny czerwona pomarańcza (460kcal o,O)
IV posiłek: sznycel z indyka, zimniaki, buraczki czerwone
V posiłek: ---

aktywność fizyczna: 2x 15-20min na rowerze
                                   2x 20-25 min na rowerze
                                   30 minut zabawy w basenie z Pierworodnym :))

21 października 2012 , Komentarze (5)

na wadze, po tygodniu, waga bez najmniejszych zmian - 72,8kg.
muszę znów zacząć zapisywać, bo inaczej moje odchudzanie nie ma szans na powodzenie.


ale i tak jestem dumna, że nie przybieram na wadze :))

17 października 2012 , Komentarze (6)

daję znać, że żyję a wieści o mojej śmierci są głęboko przesadzone!!
nie mniej jednak real jest tak zajmujący, że nie mam zbytnio czasu na nic innego :(

waga tradycyjnie raz w górę, raz w dół.
w tym tygodniu w górę o +0,4kg,
czyli pętla 72kg trwa.

i nie czuję, by się to zmieniło, bo teraz jestem zmuszona jadać obiady w pracy
-gdzie zupy są zabielane a kotlety są zawsze panierowane -
ale staram się zdrowo jeść, bo przecież muszę mieć siłę by zajmować się synkiem :)

może trudno w to uwierzyć, ale ciągle śmigam do pracy na rowerze (!!!)
w czwartki jak zwykle ukochana zumba :))

dlatego odpuszczam sobie cel 68kg i zajmę się tym, by zdrowo się odżywiać
i nie przekroczyć wagi 72kg :))

trzymajta się!! :**

P.S. w sobote idziemy na wesele :))
postaram się wrzucić jakieś zdjęcia w przyszłym tygodniu :))

5 października 2012 , Komentarze (8)

na wadze -0,3kg, czyli spada.
może nie będzie tak źle bez tego zapisywania? :)


co nie zmienia faktu, ze chyba wpadłam w jakąś klątwę wagi 72kg.
ciągle, mimo moich wysiłków, waga nie chce zejść niżej...

a nawet jeśli, to trudno. już się sobie bardzo podobam!! :))
teraz tylko popracować sumiennie nad swoim ciałkiem :))

jem 4-5 posiłków dziennie bez podjadania.
codziennie jeżdżę na rowerze do pracy - w sumie ok 35min (od 2 tygodni)
co czwartek chodzę na zumbę - 75min.

i jak to nie pomoże mi schudnąć, to zostanę z wagą 72kg
a i tak będę zdrowa!! :))

29 września 2012 , Komentarze (6)

pierwszy tydzień bez kontroli a na wadze +0,6kg.
jest to efekt zajadania mega stresu. i to zajadania słodkościami.


ALE!

stres, mam nadzieję, odszedł w niepamięć.
mama wyjechała co równa się brakiem słodyczy w domu.

więc liczę w przyszłym tygodniu na sukces :))

P.S. wpisy jednak będą w soboty, bo wstając o 5.15 rano do pracy
nie mam czasu na ważenie się przed śniadaniem, bo czas wyliczony jest co do minuty.

trzymam za was kciuki!! :**

22 września 2012 , Komentarze (11)

zaczęło się bardzo niepozornie.

tyle naczytałam się na internecie jaka to fajna sprawa
- nie dość, że świetna zabawa, to jeszcze spalanie kalorii -
że postanowiłam spróbować!!

w lipcu kupiłam 3 miesięczny karnet na zumbę.
(nigdy wcześniej nie chodziłam na zorganizowane zajęcia sportowe.
ba, nie raz przepadała mi kasa bo pomimo karnetu nie umiałam się zmobilizować do wyjścia).
ale jak w promocji był za 99zł, to nawet nie szkoda byłoby kasy.

a tu takie zaskoczenie!!
jestem owładnięta zumbą!! :))
z każdym kolejnym tygodniem coraz bardziej nie mogę się doczekać treningu!!
SZALEŃSTWO!! :))

dochodzę do wniosku, że już nie mogę żyć bez zumby!!
powiem szczerze, że mi łzy stają w oczach, gdy pomyślę, że będę musiała z niej zrezygnować jak zajdę w ciążę (bo w najbliższych miesiącach będziemy się starać). ale gdy tylko wrócę do siebie po porodzie, to czuję, że właśnie na te zajęcia mnie nogi poniosą!! :D



zumba tak mi zakręciła w głowie, że zapisałam się do grupy zumbowej na FB.

dzięki temu dowiedziałam się, że dzisiaj, z okazji dni otwartych Saturna,
jest darmowy wjazd na 2 godzinne zajęcia zumby przy muzyce na żywo!! :D


gdy tylko to zobaczyłam postanowiłam momentalnie, że muszę tam być!! :D
odliczam godziny do 18.00!! :D AAAAA!!! :D

a za tydzień w sobotę - ZUMBA PARTY II
czyli 4 GODZINNY MARATON ZUMBY!!
I TO ZA FREE!! :D


KOCHAM STOLICĘ!! :D

I KOCHAM ZUMBĘ!!!! :D

21 września 2012 , Komentarze (5)

tak jak obiecałam - wybił piątek, więc się spowiadam :)

na wadze -0,1kg, czyli mam mocne 72kg :))
i jestem bardzo zadowolona z tego faktu!! :))

teraz zastanawiam się czy tak powolny spadek to efekt drażowania (kuszą mnie oj kuszą te draże...) czy też tego, że wzmocniłam trening rowerowy i masa mięśniowa mi rośnie :P okaże się w przyszłym tygodniu :P

byłam też na badaniach kontrolnych i mój organizm ma się dobrze, czyli będę żyć! :D

a od poniedziałku do pracy!
trzymajcie za mnie i naszego synka kciuki, byśmy przeszli to rozstanie w miarę bezboleśnie :))

18 września 2012 , Komentarze (5)

od przyszłego poniedziałku wracam do pracy. ten stan rzeczy równa się maksymalnemu okrojeniu wolnego czasu, który po prostu chciałabym spędzić z dzieckiem, a tym samym nie będę go miała chociażby na udzielanie się na Vitalii.

dlatego też moje posty będą ukazywać się co piątek
(nie zamierzam rezygnować z kontrolnego piątkowego ważenia). mam nadzieję, że taka częstotliwość pisania nie zdyskwalifikuje mnie z grona waszych znajomych ;)) nie mniej jednak postaram się Was wspierać codziennie (zawsze mam 30 minut dla siebie, gdy odciągam pokarm :P).

co więcej, jako że wracam do pracy, muszę korzystać z okazji, że mama u nas siedzi i wysprzątać dokładnie dom, nadrobić zaległości domowe (zwłaszcza uporać się ze stertą prasowania) no i jeszcze dzisiaj zaliczyć wizytę u lekarza na badaniach kontrolnych.

mogę tylko obiecać, że nie poprzestanę walczyć o swoje 68kg (chociaż już jestem bardzo zadowolona ze swojego wyglądu :))!! powrót do pracy to codzienna jazda na rowerze (w sumie ponad pół godziny), więc codzienna aktywność fizyczna będzie gwarantowana :) byle tylko nie popłynąć w pracy z jedzeniem co często mi się zdarzało siedząc z dawną współpracownicą, która zwolniła się w trakcie mojego macierzyńskiego.

trzymajcie kciuki, żeby moje niespisywanie posiłków nie poszło mi w biodra!! :D
i ja za was trzymam kciuki!! :**

15 września 2012 , Komentarze (2)



DZISIEJSZY DZIEŃ SPONSORUJE
 ECCO WALKATHON!!

i trasa na 10km :))

już trzeci rok z rzędu :))

MENU:
I posiłek: jajecznica z kiełbaską i cebulą, dwie małe kromki chleba
II posiłek: gofer z bitą śmietaną (w połowie trasy ECCO :P)
III posiłek: talerz zupy z dyni + trochę wczorajszego kurczaka
IV posiłek: słodkości (zwłaszcza maczki) - moi rodzice przyjechali ;)
V posiłek: ???

aktywność fizyczna: ECCO Walkathon - 10km :))

14 września 2012 , Komentarze (5)

WITAM Z POWROTEM!! ;))

wybaczcie tę moją nieobecność, ale w zeszłym tygodniu mieliśmy gości i nie było czasu/sensu się ważyć, bo było mocno kalorycznie - jak to w przypadku gościny :P ale też było duuużo zwiedzania i ruchu, więc podczas dzisiejszego ważenia waga pokazała -0,6kg, czyli 72,2kg :)) coraz bardziej oddalam się od tej tragicznej strefy nadwagi :))

a teraz wymiary w odniesieniu do tabeli idealnych wymiarów i moich pomiarów z 7 lipca (zielone prawidłowe, pomarańczowe - brakuje mi 5cm lub mniej do ideału, czerwone - brakuje ponad 5cm do ideału):

w piersiach:              92cm              a mam        98cm (-3cm)
w biodrach:            96,5cm             a mam        97cm (-5cm) (na wysokości wałeczka)
w talii:                       67cm (???)    a mam         80cm (-3cm)
w ramionach:       102,5cm             a mam       104cm (bez zmian)
w szyi:                     34 cm             a mam         33cm (-1cm)
w udzie:                    51cm             a mam         61cm (-2cm) :(((((
w kolanie:                 37cm             a mam         42cm (bez zmian)
w łydce:                    35cm             a mam         39cm (-2cm)
w kostce:               21,5cm              a mam        23cm (-1,5cm)

jak widać centymetrów trochę ubywa (szkoda, że nie pomierzyłam się zaraz po ciąży bo miałabym lepszy pogląd). co więcej - z pięciu czerwonych pozycji zeszłam do trzech!! :)) i ciągle te uda są moją zmorą :(( muszę coś z tym zrobić!!

ostatnio zaczął mnie kusić aqua aerobik... ale jak na razie pozostanę przy zumbie :))

MENU:
I posiłek: dwie kromki z suchą krakowską drobiową z ogorkiem zielonym
II posiłek: dwie kromki z suchą krakowską drobiową i keczupem
III posiłek: dwa kotelety z wątróbki drobiowej z dużą ilością zielonej pietruszki
IV posiłek: dwie pałki z kurczaka, ziemniaki, brokuł
V posiłek: ???

aktywność fizyczna: duuuuuże zakupy :P