Taaaa poczułam ją... wracam na dobre tory... wracam do 5 posilków wracam do jedzenia w wersji fit... wracam do fitatu... wracam do biegania 4 razy w tyg... no stepy są caly czas to z nimi poprostu zostaję... yaaa czuję przypływ sił... i barak mi tego wszystkiego bylo choć potrzebowalam odpoczynku ... ale jednak wolę byc fit nawet jesli ma to być do końca zycia uwielbiam czuć się lekko i przedewszystkim uwielbiam ten stan po treningach... to zadowolenie te endorfiny... kochane do wakacji osiągnę cele... już może nie chce chudnąc cce rzeżbić ciało chce gubic centymetry... a wagę ... waga wagą hug z nią;) tak więc trzymajciebkciuki niech moc będzie z nami a latem chce przebiec półmaraton taaakkkkk chcę zrobię to bo mogę a co!!!!!! Nie umiem fotki przekręcić...