Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Bonita1990

kobieta, 34 lat,

157 cm, 51.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 czerwca 2015 , Komentarze (3)

Takie prezenty to ja lubię...Nie wiem czy to taki bonusik na dzień dziecka, ale dziś waga dla mnie łaskawa i zechciała pokazać mi liczbę 48, aż 2 razy wchodziłam bo nie wierzyłam. Dawno nie zeszłam poniżej 5 z przodu. Talia-59 cm, ale uda i biodra..cóż...tam jest jeszcze sporo pracy przede mną :(Niemniej jednak jestem zmobilizowana do dalszych starań. A jak to u mnie wygląda? Duuuuużo ruchu, zasługa nie tylko ćwiczeń, ale i braku prawa jazdy, codziennie paręnaście km przechodzę m.in do pracy. Także forma jest, ale gorzej z dietą...tu słabiutko, oj słabiutko, dużo węgli, słodycze zamiast zdrowszych przekąsek. Choć staram się przemycać gdzieś jakieś warzywka. 

Nie planuję dobić do konkretnej wagi, bo widzę, że liczna to tylko liczba, która niestety nie zawsze odzwierciedla stan rzeczywisty sylwetki:/

11 maja 2015 , Komentarze (3)

Stosuję w zasadzie sprawdzone do tej pory kosmetyki, czyli apteczny szampon Pirolam na zmianę z innym ziołowym szamponem. Pirolam służy mi doskonale, ale niestety nie można stosować go nieustannie stąd dodatkowo inny szampon. 

Nie wiem na ile to prawda, ale ponoć częste mycie włosów powoduje to, że szybciej się one przetłuszczają u nasady, a końce stają się suche od szamponów. Dlatego staram się myć włosy 2 razy  tygodniu, nie częściej. Akurat moje włosy są suche i nie potrzebują codziennego mycia.

Zawsze po umyciu włosów, a jeszcze przed rozczesywaniem stosuję olejek arganowy z firmy Marion-tani a dobry, wygładza włosy, nie obciąża ich zbytnio i ułatwia rozczesywanie. Ważne, by nie nakładać go przy skórze głowy by nie było tzw oklapu ;)

Jak wiadomo żeby zapuścić zdrowo wyglądające, długie włosy niezbędne są nożyczki. Ostatnio końcówki podcinałam pod koniec listopada...mam nadzieję, że do jesieni wytrzymają i znów będzie trzeba ze 3cm pociąć. Choć jak dla każdej włosomaniaczki te 3cm, zdają się być znaczące.

Co ok. 2gie mycie czyli tak raz w tygodniu, czasem rzadziej stosuję maskę, czyli połączenie rosyjskiej maski drożdżowej "babuni" (która ma niebiański zapach ciasteczek zbożowych) w połączeniu z olejkami (rycynowym i himalaya) taką maskę nakładam przede wszystkim na skalp, ale i na całą długość włosów, po czym zakładam czepek i śmieję się do domowników czy nie zechcieliby czegoś z masarni, gdyż mam świadomość tego jak wyglądam ;p w takim czepeczku paraduję z 2godziny po czym myję włosy. Po takiej masce włosy lepiej się rozczesuję, są wygładzona, a fale ujarzmione :) Moje niegdyś kręcone/falowane włosy teraz bardziej są proste i gdzieniegdzie wyjdzie tylko jakiś loczek. Teraz zdają się bardziej ciężkie, zdrowe i stety/niestety nie kręcą się już tak.

W marcu i kwietniu stosowałam również jak dla mnie niezawodną wcierkę-śmierdziuchę- Seboradin z czarną rzodkwią. Sprawdziła się u mnie wcześniej w przypadku wzmożonego wypadania włosów. Teraz też dała radę:) Choć włosy mają to do siebie, że okresowo wypadają i trzeba się z tym pogodzić, jeśli odrastają nowe włoski to chyba nie ma co "rwać sobie włosów z głowy";)

Tylko raz przez te 2 miesiące użyłam henny ziołowej, przyciemniającej włosy z firmy Venita. Co prawda odrosty są już brzydkie i rzucają się w oczy jednak przekładałam przyciemnianie włosów. Jedynym minusem tej henny jest to, że gdy się wymywa przy kontakcie z wodą to strasznie wszystko potem jest brudne, kapie z głowy, więc pidżamka ręczniki, poduszki wyglądają jak wyglądają :) ale będę musiała teraz jakoś pomalować włosy i nadać im czekoladowych refleksów:)

5 maja 2015 , Komentarze (2)

!!!!!!

Kwiecień 2015:

  1. bieżnia (szybki marsz): 16h

  2. rowerek (stacjonarny): 14h

  3. orbitrek: 3h

  4. leg magic: 0,5h

  5. twister: 3,5h

  6. hantle: lekkie: 2,5h; średnie: 2h; ciężkie: 45min.

  7. sztanga: 25min.

  8. step: 25min.

  9. 8m legs: x 25

  10. pompki (przy ścianie): 1000

  11. brzuszki(półbrzuszki): 1000

  12. przysiady(półprzysiady): 1000

  13. + ćw na biust, brzuch, pośladki, biodra, uda, łydki (tzw dywanówki):

  14. stretching: 3,5h

1 maja 2015 , Komentarze (4)

Dawno nie ważyłam poniżej 50 kg, a tu dzisiejszy poranek mnie zaskoczył...Jeszcze wczoraj miałam na wadze 50,6 a dziś 49,5kg! Chyba woda mi się zatrzymuje w organizmie. Bądź co bądź cm też troszkę poleciały, więc powoli ale do celu brnę ;)

Tak naprawdę to bardziej cieszą mnie ubytki w cm, niż to elektroniczne stworzenie, a z cm jeszcze nie jest tak dobrze. Zamiast z pupy i ud to niestety leci mi brzuch no i niestety biust :( Chłopak (który jest bardzo wysoki i bardzo szczupły) strajkuje i nie chce żebym chudła, bo "piersi Ci zmaleją i nie daj boże Twoja pupa :( "

Grunt to być w tej kwestii małym egoistą i robić to dla siebie, swojej kondycji, formy i lepszego samopoczucia :)

 

25 kwietnia 2015 , Komentarze (3)


Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i na cudzą nikczemność... Wybierz sobie jakiś cel, jakikolwiek i zacznij nowe życie.

7 kwietnia 2015 , Komentarze (4)

Marzec 2015:

  1. bieżnia (szybki marsz): 12h

  2. rowerek (stacjonarny): 13h

  3. orbitrek: 4h

  4. leg magic: 45min.

  5. twister: 3h

  6. hantle: lekkie: 3h; średnie: 1,5h; ciężkie: 0,5h

  7. sztanga: 20min.

  8. step: 20min.

  9. 8m legs: x 25

  10. pompki (przy ścianie): 1000

  11. brzuszki(półbrzuszki): 1000

  12. przysiady(półprzysiady): 1000

  13. + ćw na biust, brzuch, pośladki, biodra, uda, łydki (tzw dywanówki):

  14. stretching: 3,5h

8 marca 2015 , Komentarze (1)

Luty-czyli drugi miesiąc powrotu do sportu...zatem na pełniejszych obrotach, zwiększona aktywność, która stała się niemalże uzależnieniem ;) 

Na szczęście póki co mogę poświęcić ćwiczeniom sporo czasu, ze względu na to, że studia skończone, praca, która nie absorbuje mnie tak bardzo, jest lekka i przyjemna-pochłania niewiele czasu...no i łączę aktywność z rozrywką, np. jeżdżenie na rowerku z oglądaniem ulubionych programów, szybkie marsze na bieżni z ulubioną muzyką, słowem przyjemne z pożytecznym. Nie wyobrażam sobie ćwiczyć "na sucho" bez bodźców motywujących, ulubionej nuty :)

Luty2015:

  1. bieżnia (szybki marsz): 12h

  2. rowerek (stacjonarny): 12h

  3. orbitrek: 3h

  4. leg magic: 0,5h
  5. twister: 2,5h

  6. hantle: lekkie: 3,5h; średnie: 1h; ciężkie: 0,5h

  7. sztanga: 15min.

  8. step: 15min.

  9. 8m legs: x 20

  10. pompki (przy ścianie): 750

  11. brzuszki: 750

  12. przysiady(półprzysiady): 750

  13. + ćw na biust, brzuch, pośladki, biodra, uda, łydki (tzw dywanówki):

  14. stretching: 3h

2 marca 2015 , Komentarze (5)

   

Nie bawię się już w testowanie przeróżnych przyspieszaczy wzrostu, bo moje włosy są niestety na to odporne i ni chuchu nie chcą szybciej rosnąć. W związku z czym zostaję przy sprawdzonych już środkach pielęgnacji kłaczanów;)

Styczeń-Luty 2015 stosowałam:

a) szampony:

b) na końcówki włosów olejek arganowy Marion:

 

c) maska: drożdżowa z połączeniem różnych olejków (ok. raz w tyg)

d) henna wzmacniająca ziołowa, przyciemniająca włosy (użyta tylko 1 raz, pod koniec stycznia)

30 stycznia 2015 , Komentarze (2)

                                     

Z dietą niestety nadal jestem mocno do tyłu, czyli nie jem zbyt zdrowo:/ tradycyjnie dużo węgli zbyt mało białka, owoców i warzyw...nie ma się czym chwalić...

Na szczęście z ruchem jest dużo lepiej, w końcu zaczęłam regularnie ćwiczyć i robić pożytek z domowego sprzętu:

I tydzień: 01.01.-04.01.

1. rowerek: 30min.

2. hantle lekkie: 30min.

3. hantle średnie: 30min.

4. 8m legs: x 2

5. pompki przy ścianie: 200

6. przysiady: 200

7. stretching: 20min.

II tydzień: 05.01.-11.01.

1. bieżnia: 1h

2. rowerek: 1,5h

3. twister: 30min.

4. hantle lekkie: 30min.

5. 8m legs: x 3

6. pompki przy ścianie: 100

7. brzuszki: 100

8. przysiady: 100

7. stretching: 20min.

III tydzień: 12.01.-18.01.

1. bieżnia: 2h

2. rowerek: 2h

3. orbitrek: 30min.

4. leg magic: 10min.

3. twister: 30min.

4. hantle lekkie: 1h

5. hantle średnie: 20min.

6. sztanga: 7,5min.

7. 8m legs: x 4

6. pompki przy ścianie: 100

7. brzuszki: 100

8. przysiady: 100

7. stretching: 30min.

IV tydzień: 19.01.-25.01.

1. bieżnia: 2h

2. rowerek: 2,5h

3. orbitrek: 1h

4. leg magic: 10min.

5. twister: 1h

6. hantle lekkie: 30min.

7. hantle średnie: 10min.

8. sztanga: 7,5min.

9. 8m legs: x 1

10. pompki przy ścianie: 100

11. brzuszki: 200

12. przysiady: 100

13. stretching: 1h

V tydzień: 26.01.-31.01.

1. bieżnia: 3h

2. rowerek: 1,5h

3. orbitrek: 30min.

4. twister: 1h

5. hantle lekkie: 30min.

6. hantle ciężkie: 15min.

7. step: 15min.

8. 8m legs: x 5

9. brzuszki: 100

10. stretching: 50min.

Styczeń:

bieżnia: 8h

rowerek: 8h

orbitrek: 2h

leg magic: 20min.

twister: 3h

hantle lekkie: 3h

hantle średnie: 1h

hantle ciężkie: 15min.

sztanga: 15min.

step: 15min.

8m legs: x15

pompki: 500

brzuszki: 500

przysiady: 500

stretching: 3h

Jest moc! Jest dobrze, będzie lepiej! :)



24 stycznia 2015 , Komentarze (3)

   

Jak można mieć wg BMI prawidłową masę ciała a mieć takie wymiary? Wystarczy zaniedbać ćwiczenia i dietę po całości.

Waga z 12.01. to 54kg, a obecnie to jakieś 52-52.5kg. Natomiast wymiary prezentują się następująco:

  1. szyja: 30,5
  2. biust: 83
  3. pod biustem: 69
  4. talia: 66
  5. brzuch: 74
  6. kości biodr.: 81
  7. biodra: 97
  8. biceps: 25,5
  9. przedramię: 22,5
  10. kost. u ręki: 14
  11. udo: 55
  12. łydka: 36,5
  13. kost. u nogi: 21,5

               Tak naprawdę to bywało gorzej, bo moja najwyższa waga to 64kg, czyli właściwie jestem w połowie drogi dyszka za mną i dyszaka przede mną;) Choć tak naprawdę nie zależy mi tyle na liczbach co formie:)