Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Bonita1990

kobieta, 34 lat,

157 cm, 51.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Ratowanie moich włosów - historia z 2 ostatnich lat.

Może to się wydawać wiele, ale niektóre z tych rzeczy tylko wypróbowywałam, a jeśli zauważyłam, że pogarszało to stan moich włosów to odstawiałam specyfik i szukałam innego wybawiciela. Jednak w przypadku wypadania włosów, trzeba zacząć leczyć tę przypadłość od "środka"zdrowy, styl życia- zdrowe jedzenie a przede wszystkim umiejętność radzenia sobie ze stresem co w moim przypadku jest najtrudniejsze :/

Szampony stosowane w ciągu ostatnich 2 lat (które pamiętam):

Nazwa szamponu

Krótki opis

Moja opinia

1.    Dermena, Pharmena

Szampon zapobiegający wypadaniu włosów.

(Zawiera chlorek 1-metylonikotynamidu, stanowiący metabolit witaminy PP. Będąc substancją pochodzenia witaminowego.)

 

Szampon kupiłam z polecenia dermatologa, jednak nie przyniósł poprawy w postaci zmniejszonej ilości wypadających włosów, ponadto bardzo wysusza włosy, a moje z natury są wystarczająco suche.

2.    Novoxidyl, Polfarmex

Szampon przeciw wypadaniu włosów.

(Zawiera TRIAMINODIL, opatentowaną i przebadaną klinicznie substancję o właściwościach silnie normalizujących funkcje cebulki włosowej.)

Kolejny szampon z recepty od lekarza dermatologa, efekty równie kiepskie.

 

3.    Pervoe Reshenie, Przepisy Babci Agafii

Szampon przeciw wypadaniu włosów.

(Wyciąg z łopianu wchodzący w skład szamponu, odżywia skórę głowy i wzmacnia cebulki włosowe. Produkt nie zawiera: SLS, zawiera m.in. olej z łopianu większego, kora dębu i inne.)

Stosowałam zaledwie kilka razy, gdyż jak to ziółka, przesuszał mi skórę głowy.

 

4.    Alterra, Rossmann - Biotin & Koffein

 

Szampon do włosów osłabionych i przerzedzających się `Biotyna i kofeina.

 

Generalnie szampon dobry, niedrogi, podoba mi się jego zapach, ale wydaje mi się, że włosy po nim są oklapnięte i szybciej się przetłuszczają.

5.    Pirolam

 

Specjalistyczny kosmetyk apteczny zawierający cyklopiroksolaminę

(Skład: Cyklopiroksolamina, Proteiny pszenicy, Kompleks witamin A i E, Gliceryna, Lamesoft PO 65, Polyqaternium-7.)

A to już szampon, który kupiłam po wcześniejszym przeczytaniu wielu pozytywnych opinii i chwalę sobie ten szampon, póki co przy nim zostanę, bo zakupiłam przez Internet jego zapas.

 

6.    Khadi

 

W szamponie znajdują się wyciągi z Reetha, Brahmi, Haritaki, Neem i Henny, które wzmacniają włosy.

 

Godny polecenia, chwaliłam go sobie, fajnie współgrał w połączeniu z olejem z khadi.

7.    L' biotica

 

Biovax Med, Wypadanie Włosów, Dermo - stymulujący szampon na odrastanie włosów.

Nie był to zły szampon, jednak Pirolam jest raczej zwycięzcą.


                       

Odżywki które stosowałam w ciągu ostatnich 2 lat (które pamiętam):

a)      Odżywki-wcierki

·         Novoxidyl (tonik)

·         Ag-Srebro (specjalistyczna wcierka)

·         Alpicort E (specjalistyczna wcierka)

·         Jantar

·         Seboradin

·         Green Pharmacy

 

b)      Ampułki

·         Vichy Dercos Aminexil Pro

·         Joanna- Rzepa

·         Seboradin

·         Placenta

 

c)      Olejki (olejowanie przed myciem)

·         Olejek Khadi

·         Olejek arganowy

·         Olejek rycynowy

·         Olejek migdałowy

·         Olejek łopianowy z papryczką chili

 

d)     Płukanki

·         Naturalne z ziół

·         Octowa

 

e)      Maski

·         Drożdżowa Babci Agafii

 

f)       Inne

·         Mezoterapia skóry głowy (u specjalisty)

Preparaty witaminowe:

·         Sufrin (tabletki)

·         Skrzyp+pokrzywa+drożdże (tabletki)

·         Calcium pantothenicum (tabletki)

·         Vitapil (tabletki)

·         Revalid (tabletki)

·         Aminokwasy (kapsułki)

·         L’biotica (tabletki)

·         Pokrzywa (przygotowane do picia)

·         Skrzyp (przygotowane do picia)

·         Siemię lniane (przygotowane do picia)

·         Olej z wiesiołka

·         Cała masa mieszanek ziołowych, specjalnie przygotowanych pode mnie od lekarzy.





 


6 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Pewnie większość z nas wraz z Nowym Rokiem postanawia sobie coś....
Jako że waga u mnie w normie (choć dawno się nie ważyłam, ale pewnie z 50-52kg) wcale nie zamierzam skupiać się na wadze, ale na ćwiczeniach dla zachowania zdrowia oraz na mojej obsesji na punkcie...włosów.

Pod koniec października 2012 ścięłam swoje coraz rzadsze, sięgające do bioder włosy


 na mniej więcej taką długość:

Było to spowodowane ogromnymi problemami z wypadaniem włosów, dosłownie łysiałam :( Setki wydanych pieniędzy, wizyt u specjalistów, wylanych łez, godzin spędzonych przed komputerem w celu wyszukania jak najlepszego specyfiku na tę przypadłość...aż w końcu życie takiego mi figla (bardzo nieprzyjemnego) spłatało, że jakoś fakt, że robię się łysa przeszedł zupełnie na koniec. Tak to jest, że gdy człowiek doświadcza prawdziwego dramatu, inne dotychczasowe kwestie wydające się najgorszymi, stają się śmieszne. Domniemam, że powodem problemu z wypadającymi włosami były stres i zła dieta, jednym słowem kiepskie dbanie o siebie.

Na szczęście sytuacja się już nieco poprawiła, wypada mi dzienni ok 100włosów co już jest normą, szczególnie jeśli porównać to co działo się przez prawie 2 lata...
Niemniej czupryny nie mam już tak bujnej jaki kiedyś, ale w roku 2014 będę walczyć w kwestii urodowej właśnie nie tylko o zdrowe, wyćwiczone ciało, ale i włosy :)

25 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Zdrowych, spokojnych, a zarazem radosnych, pełnych pozytywnego bałaganu Świąt Bożego Narodzenia, oby spełniły się Wam marzenia, te drobne i te poważne, długo wyczekiwane ;)
Duuużo miłości, serdeczności wokół siebie, jak najmniej wrogości i przykrych dni.
Wszystkiego co najlepsze! :)

           Buziaki                   !

14 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Nieśmiało budziła się we mnie nadzieja, że oto stąpam po wodzie,
 za­miast w niej tonąć.
...

23 listopada 2013 , Komentarze (1)

Troszkę się pozmieniało, wciąż dużo się dzieje. Ale z takich nowości to dostałam pracę!
Od początku listopada pracuję w zawodzie, po moich studiach ciężko o tę pracę bez znajomości ale jednak się udało :)
Będzie ciężko pogodzić studia, pracę- która pochłania mi praktycznie cały dzień od świtu po wieczór, na nudę narzekać nie będę. Nawet nie mam czasu zastanawiać się nad tym, że nie mam faceta...może to dobrze, a może i nie. Bądź co bądź lekko nie jest, ale dam radę! ;)

                          

23 października 2013 , Komentarze (4)

           
Nieudane zakupy, ale i komplement, o którym mogłam kiedyś pomarzyć...
Dziś byłam z Mamą po raz pierwszy od baardzo długiego czasu w centrum handlowym. Zwykle robię zakupy przez np allegro.Chciałam kupić sobie płaszczyk na zimę, a że w internecie nie ma nic ładnego, a przede wszystkim ocieplanego, to buszowałam pół dnia po sklepach. Ja nie wiem, ale czy w Polsce nie zdają sobie sprawy, że nasza zima, jest prawdziwą, chłodną zimą, a w ofercie płaszczyki cienkie bardzo, że jedynie na wiosnę/jesień. W końcu znalazłam jeden jedyny, dość solidny jeśli chodzi o materiał, ale i cenę...bo 460zł, piękne połączenie fuksji i czerni, ze ściągaczami, fajny krój, zaznaczona talia...ehh ale moja talia nie była w nim zaznaczona, gdyż najmniejszy rozm był 38, przymierzyłam nawet 36 z innego fasonu i mi ekspedientka stanowczo odradzała, twierdząc, że przy mojej budowie jedynie wchodzi w grę 34..bo jestem bardzo drobna...ja drobna?!?!? Kurczę..z jednej strony rozczarowanie, bo wychodzi na to że płaszczyka w tym roku nie kupię (chyba, że w dziale dziecięcym ;p) a z drugiej...przypomina mi się to niefajne uczucie gdy przymierzałam ciuchy w znacznie większej rozmiarówce, wszystko nie pasowało, bo się nie dopinało...a ja czułam taki wstyd i złość na siebie, że się zaniedbałam.
Zażartowałam do mamy, że schudłam 15kg, po to by nie móc sobie kupić płaszcza na zimę...a potem skręciłyśmy do działu z ubraniami dla dzieci, z nadzieją, że może coś tam cudem upolujemy :P
Mimo zauroczenia płaszczykiem, przytyć nie zamierzam ;p
Mam nadziej, że znajdę w końcu jakiś ciepły, ładny płaszczyk.
Czy którejś z Was udało się znaleźć ładny, ocieplany płaszcz na zimę? Jeśli tak to gdzie?


20 października 2013 , Komentarze (6)

                   

Krótki niedzielny wpis do pamiętnika. U mnie jak?-stabilnie ;) Ćwiczę praktycznie codziennie, nawet ostatnio przeprosiłam się z zakurzonym w piwnicy orbitrekiem. Teraz zbliża się @, więc troszkę przystopuję z ćwiczeniami, szkoda, że tak ze słodkościami się nie da ;p
Waga waha się między 49,4 a 49,9...5 z przodu dawno nie widziana, aczkolwiek u kobiety takie lekkie wahania uważam za normę z przyczyn oczywistych :)
Marzę o redukcji tkanki tłuszczowej (której mimo wagi w normie jest niestety dużo), pięknie widocznych mięśniach, ale póki co cieszę się stabilizacją wagową :)
Myślę, że do końca tego roku będę sobie nadal lekko ćwiczyć i jeść jak jem, czyli wszystko, łącznie ze sporą ilością łakoci...ehhh dlaczego to tak uzależnia?!? Ale po nowym roku skoncentruje się bardziej nad modelowaniem sylwetki, budowaniem mięśni, a co za tym idzie gubieniem tłuszczyku.


                 

Pozdrawiam wszystkie zmotywowane i te szukające motywacji :)

                                           

28 września 2013 , Komentarze (9)

Nic nie piszę, bo tak naprawdę nic nowego u mnie, waga bez zmian ok 49kg, tylko niestety przeziębienie daje się we znaki, ale domowymi sposobami ratuję się przed lekarzem i brr antybiotykami :/
Zdrówka i dla Was dziewczyny! i więcej uśmiechu na co dzień :)

         

1 września 2013 , Komentarze (23)

Jako że dziś mamy początek nowego miesiąca, postanowiłam sporządzić tabelkę z postępami w gubieniu kg i cm. Zaczynałam z wagą 64kg, co przy moim wzroście jest już nadwagą, w tej chwili mam wagę w normie, z którą jeszcze nie czuję się wyśmienicie, choć obecnie skupiam się nie na wadze, lecz na wymiarach :)


                                                  

 

BYŁO

JEST

BĘDZIE

waga

64

49

44

szyja

33

29,5

29

biust

91

78,5

75

pod biustem

76

65,5

62

talia

73

59

55

brzuch

85

66

62

kości biodrowe

90

77

72

biodra

102

91,5

85

biceps

28,5

25,5

24

przedramię

24

22

21

kostka/ręka

  15,5

13,5

13

udo

63

52

48

łydka

38,5

35,5

34

kostka/noga

22,5

21,5

21


Moje cele są takie na oko, bo pewnie więcej zejdzie z biustu, a z dołu jak zwykle będzie trudno, ale zrobię co się da, by doprowadzić się do porządku. Waga 44kg może się wydać niektórym zbyt niska, ale zaznaczę, że mierzę 158cm wzrostu, mam takie ciało, że wyglądam na więcej niż ważę. Moim celem nie jest wygląd wychudzonej dziewczyny, której ciało krzyczy "dajcie jeść", chcę być w formie, szczupła, zgrabna, wysportowana Widać jakie nawet nadgarstki miałam opuchnięte przy nadwadze..brr !
Myślę, że połowę drogi mam za sobą, teraz utrzymywanie tego co osiągnęłam w długim czasie + wolniutkie zrzucenie max 5kg no i przede wszystkim rzeźbienie :)



19 sierpnia 2013 , Komentarze (3)


Tak chcąc- nie chcąc, stres i różne zdarzenia zaprezentowały mi wagę 48,5kg. Do czasu... jakieś 2tyg temu zaczęłam powolutku ćwiczyć, przygotowywać się do września kiedy to mam zamiar ruszyć z kopyta z ćwiczeniami. Od jakiegoś czasu waga mi skacze w górę..dochodzę już prawie do 5 z przodu :/ Mięśnie? a może teraz tak zaczęły działać na mnie hormony (które i tak odstawiam za parę dni, bo nic mi nie pomagają, a tylko się źle od nic czuję)?
Mam nadzieję, że to jednak mięśnie gdyż obwody w porównaniu z zeszłym mies nie wzrosły, a mięśniami nie pogardzę :)
u Was też tak było, że jak zaczynałyście po dłuższej przerwie ćwiczyć, stopniowo ale jednak, to waga szła w górę?
Nie jestem panikarą i nie boję się mięśni jak niektóre tu osoby na v. jednak troszkę mnie zastanawia ten stan, wychodzi na to, że lepiej mi wychodziło siedzenie z dupskiem i wcinanie słodyczy ;p
ale i tak wolę ćwiczyć.. to wspaniałe uczucie po treningu...bezcenne! :D