Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

To jak dobrze czułam się te kilka razy kiedy udało mi się osiągnąć pożądaną wagę.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20253
Komentarzy: 73
Założony: 29 sierpnia 2011
Ostatni wpis: 24 stycznia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Bulmusia

kobieta, 37 lat, Kraków

160 cm, 67.30 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 5 z przodu na 30 urodziny

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Na 10 dni robie przerwe. Przyjezdzaja znajomi i nie ma szans na zachowanie diety. A potem Paryz i tam tez nie ma szans na przestrzeganie. Wracam 8.07 na I faze. Niemniej jednak bede starala sie jesc jak narozsadniej i ruszac jak najwiecej.

Wczoraj byl cheating, bo wieczorem dorwalam sie do Malteasersow. Nie liczylam, ale zdecydowanie bylo ich za duzo. To moja slabosc, a w szafce stoi ogromna paka i @ mnie zlamal.

Dzis w ramach "sportu" sprzatanie mieszkania i tance wieczorem. Bede kierowca, wiec nie bede pila nic poza woda. Jutro tez watpie bym poszalala sportowo. Chyba, zeby namowic M. na silownie... Jesli dzis posprzatamy, to jutro bedzie duzo czasu. A przez kolejne kilka dni zero szans na silownie. Licze na spacery i tance i chyba na nic wiecej...

27 czerwca 2013 , Komentarze (2)

po wczorajszej zalamce jest jeszcze gorzej bo przyszedl @. Nogi mam jak bale, boli mnie wszystko, ilosc syfu na twarzy przekracza dopuszczalne normy i jestem tak zmeczona, jakbym do czwartej tanczyla.

 

Menu na dzis

1. sernik

2. truskawki

3. salatka

4. spagetti

 

ide umierac dalej

26 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Normanie zalamka. Bylam dzis u lekarza i kazal mi wejsc na wage. To co zobaczylam, bylo straszne... 61 kg! To jakis bezsens!!! Odejmujac ubrania, to, ze nie bylam na czczo i spuchniecie przed@ i tak warze 58-59 kg. Miesiac meki dla niecalego kilograma? Mam ochote plakac.

 

Menu na dzis:

1. Sernik dietetyczny

2. Bigos

3. jogurt

4. kurczak z brokulami

5. koktajl truskawkowy

25 czerwca 2013 , Skomentuj

ni_e jestem z siebie dumna. Wczoraj wieczorem bylo wyjscie na piwko i poza tym, ze bylo piwko (Weizen, bo ma mniej kalorii) to jeszcze dalam sie skusic na lody... Wzielam sorbet, coby troche zagluszyc sumienie, ale wszyscy jedli i nie dalam rady. Za to nie zjadlam juz sernika, ale i tak mam dzis wyrzut sumienia. No i oczywiscie przez spontaniczne wyjscie na piwo, nie pocwiczylam juz wieciej... Przeszlam co prawda 4.5 km, ale to jakies 180 kcal, na bank nie pokrylo lodow...

Sernik skonczylam robic o polnocy, wiec juz nie jadlam.

No nic, dzis zumba i silownia, planuje spalic z 700 kcal.

Menu na dzis:

1. platki z mlekiem

2. kawalek serniczka na sporobwanie :)

3. zupa

4. jogurt

5. chinszczyzna

6. koktajl truskawkowy

7. serniczek

Co do sernika, wyszedl ok. Na spod dalam dukanowe biszkopty, ktore same w sobie okazaly sie niejadalne i zalegaly w szafce od pol roku. Zmielilam je z kokosem i stewia i dodalam 2 lyzki masla. Wyszlo troche za slodko, za to ser nie jest zbyt slodki, wiec sie jakos rekompensuja. A na wierzchu galaretka z truskawkami. Bede sie zajadac :).

24 czerwca 2013 , Komentarze (3)

i dochodzimy do konca 4 tygodnia. Zmian nadzwyczajnych sie nie spodziewam, bo bylo troche grzeszkow, poza tym zbiza sie @ wiec jestem juz troche opuchnieta. Niemniej jednak po ubraniach widze, ze ten miesiac duzo dal :). Dzis wcisnelam sie w ostatnie krtkie spodenki, w ktore jeszcze nie wchodzilam:). Moglyby sie troche mniej opinac, ale juz nie jest tragicznie. A inne, w ktrych bylam w weekend i ktore jeszcze miesiac temu byly zbyt opiete, teraz juz sa za luzne :). A kostium kapielowy kupiony 10 dni temu lezy juz prawie idealnie.Wczoraj troche pocwiczylam, dzis rano nie mialam za duzo czasu, wiec tylko hantle, ale reszte dorobie wieczorem :). No i chyba sie farbne, bo juz mam odrosty az przykro :).

Menu na dzis:

1. suflety kakaowe z migdalami (za malo slodkie :()

2. salatka smieciowka (resztki z lodowki)

3. jogurt

4. zupa brokulowa i kilka palek z kurczaka

5. sernik z truskawkami (mniam!)

23 czerwca 2013 , Komentarze (1)

udało się! No prawie... Wczoraj ani jednego grzeszku a dziś tylko rano słodkie płatki, ale za to nic więcej słodkiego nie zjadłam.

Wróciłam opalona i szczęśliwa :)

Menu na dziś:

1. płatki z mlekiem
2. sałatka z jajkiem
3. sałątka owocowa
4. pistacje
5. Szpinak z łososiem i fetą (i kilkoma kluskami z pełnego ziarna, choć nie powinno ich tam być...)

Idę robić suflety na jutro na śniadanie :)

Kolejny test w weekend - przyjeżdżają goście...

22 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Jade dziś na weekend pod namioty,sprawdzić jak działa sprzęt, który nakupowaliśmy. Będzie plażowanie, chodzenie po mieście a jutro może aquapark. Postaram się dietowo trzymać najlepiej jak umiem.
Menu na dziś:
1. omlet z serem bialym
2. kanapeczki z serem zoltym, salata, szynka i papryka z grilla, jajko sadzone, rzodkiewki do przegryzienia
3. pistacje
4. mięsko z grilla, warzywa z grilla, banan z grilla

trzymajcie kciuki!

21 czerwca 2013 , Skomentuj

To juz naprawde 25 dni! Wow! Podlamana brakami spadkow w talii zmierzylam sie dzisiaj (oszukuje!) i mam 3 mm mniej niz we wtorek. Od razu mi sie poprawil humor.

Wczorajszy wieczor zakupowo - dokupilismy wszystko pod namioty, troche jedzenia (platkow Dukana wciaz niet :( ) dla nas i dla kota.

Poledwiczka zapiekana wyszla... strasznie twardo. Dosc smacznie, ale spodziewalam sie lepsiejszej. Natomiast sos czosnkowy (dodalam do niego tapenade) jest naprawde czosnkowy i naprawde ostry :D. Zostalo troche, wiec dzis zrobie tosty z serem i tym sosem. Zrezygnowlam rano z platkow dla niego:D.

menu na dzis:

1. serek bialy z kokosem (mniam)

2. salatka owocowa

3. krewetki w sosie pomidorowym z ricotta

4. jogurt

5. tosty z serem i pomidor (dzis dzien pomidorowy).

 

Jutro wyjazd pod namiot do Frejus na weekend. Trzeba bedzie porobic jakies kanapki. I kupic cos na grila:)

20 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Wczoraj prawie 2 godziny na silowni, byla bieznia, platforma, 20 minut cwiczen na brzuch i uda oraz godzina BodyPump. Nie spodobalo mi sie, wyciskasz 5-10 kg sztangi. Nie bylo super ciezko, ale rozwijanie muskulatury to ostatnia rzecz o jakiej marze. No i sauna byla wylaczona, wiec nie skorzystalam :(. Kolejna sesja w sobote.

Dzis mam uczucie ciezkich nog przez te wczorajsze przysiady, ale i tak zrobilam brzuszki i hantle i czesc nozyc. Przysiady sobie dzis odpuscilam, sporbuje jutro.

Wyjazd pod namioty przesuniety na blizej nieokreslona przyszlosc, bo ten jeszcze chcial pojechac, tamten tez, a nie moze bo ma gosci, na pewno skonczy sie na tym, ze wszyscy pojada w ten weekend kiedy my bedziemy w Paryzu i tyle ze "wspolnego wyjazdu" bedzie. A do Paryza rowno za 2 tygodnie; juz sie nie moge doczekac :). Jakos ten czerwiec mija niespodziewanie szybko...

Menu na dzis:

1. platki z mlekiem

2. jogurt

3. salatka z lososiem i koza

4. mala salatka owocowa

5. wolowina zapiekana z mozza, pomidorami, migdalami, suszonymi pomidorami i pasta czosnkowa

6. kawalek czekolady

19 czerwca 2013 , Komentarze (1)

nie wyspalam sie. Siedze zmulona i pragne kawy. A w portfelu lataja motylki. No jest jeszcze karta, ale karta automatu z kawa nie nakarmie. No nic, trza sie jakos pozbierac.

Menu na dzis:

1. serek wiejski z rzodkiewka i szczypiorkiem

2. jogurt i pistacje

3. kalmary faszerowane z ryzem

4.maliny

5. zupa brokulowa

6. kostka czkolady.

Ide tez na silownie na 2 godziny. Dzis probuje czegos, co sie nazywa "body pump" i podobno jest ciezkie, ale trener zachwalal. Zobaczymy, co wyjdzie. A w weekend jest plan wycieczki do Verdon. Musze popatrzec co mozna wymyslic do jedzenia by bylo zgodne z dieta i nadawalo sie pod namioty.