Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Co mnie skłoniło do odchudzania: głównie względy zdrowotne, a tak w ogóle to zaczynałam w 2009 roku ważąc 163 kg. Instagram: potatocourier

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 93622
Komentarzy: 1581
Założony: 5 września 2011
Ostatni wpis: 12 kwietnia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
luumu

kobieta, 36 lat, Kraków

168 cm, 106.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 grudnia 2013 , Komentarze (2)

po bogatym w czekoladę weekendzie pora wrócić do czekoladowstrętu.

dziś.
śniadanie. bombowa sałatka*.
drugie śniadanie. bieluch z przyprawą do piernika.
obiad. schab po chińsku z brązowym ryżem i ostrym ogórkiem.
poko. naleśnik z dżemem pomarańczowym i morwą białą.
* w sensie, że z granatem

święty Mikołaj uszczęśliwił mnie półkilogramową paczką ksylitolu. jutro degustacja. i dostałam też książkę ze świątecznymi przepisami Nigelli. jeszcze dwie książki i będę miała kompletną kolekcję.

cudownego poniedziałku.

6 grudnia 2013 , Komentarze (10)

4 Michałki, 6 batoników Duplo, Kinder Bueno.
dziękuję za uwagę.

dobiłam się jeszcze makaronem z boczkiem w śmietanie.

5 grudnia 2013 , Komentarze (4)

menu.
śniadanie. jajecznica z dwóch jajek z oszukiwanym sosem bolońskim.
drugie śniadanie. kaki, jabłko.
obiad. ryż brązowy z oszukiwanym sosem bolońskim, sałatka.
poko. grzanka pełnoziarnista z żółtym serem.

ja naprawdę szanuję ludzi starszych, ale czasem potrafią mnie doprowadzić do szału.

starsza pani: Przepraszam panią bardzo, gdzie jest przystanek dwudziestki?
ja: Przykro mi, ale się nie orientuję w sieci tramwajowej Krakowa.
starsza pani: Jak śmiesz nie wiedzieć, młoda kozo? (odchodząc) Ta dzisiejsza młodzież... (jeszcze kilka bluzgów)

aż sprawdziłam, jak jeździ 20. cóż. przystanek jest niedaleko mojego domu. xd
ostatni raz jechałam tramwajem dwa tygodnie temu, a przedostatni w maju, więc mam prawo nie wiedzieć, jak tramwaje jeżdżą.

smacznego czwartku.

4 grudnia 2013 , Komentarze (3)

oglądam piąty sezon Winx Club, więc tylko menu podam.

dziś.
śniadanie. owsianka na wodzie z dwiema suszonymi figami.
drugie śniadanie. kanapka z żółtym serem, pomidor.
obiad. ryż brązowy z oszukiwanym sosem bolońskim.
poko. grzanka z konfiturą pomarańczową.

miłego dnia kochane Vitalijki.

-edit-
w odpowiedzi na pytanie zadane w komentarzu piszę: na wodzie, gdyż dzienny limit mleka wyczerpuję w porannej kawusi, żeby dożyć do śniadania.
-edit 2-
właśnie wrąbałam 4 (cztery) Michałki. według kalkulatora to 311 kcal. a co tam, należy mi się za nieprzespaną noc.

buziaczki.

2 grudnia 2013 , Komentarze (3)

pozwoliłam Lubemu przeczytać pamiętnik, mając nadzieję, że będzie miał na tyle przyzwoitości, że jednak tego nie zrobi (ot, kobieca logika). a gdzie tam, od razu się rzucił do czytania. zachwycał się moim stylem i trochę był zniechęcony nadmiarem wpisów zawierających menu i nic poza tym. no cóż. w końcu to pamiętnik publiczny. od razu zaznaczam, że nie podałam mu linka, sam sobie go znalazł. doceniam to, że zapytał o zgodę na czytanie tych wypocin.

menu.
śniadanie. grahamka, dwa jajka na twardo, ogórek kiszony.
drugie śniadanie. jogurt Calpro ze szczypiorkiem.
obiad. nie wiem. nie chce mi się gotować nic. absolutnie.
poko. grzanka pełnoziarnista z dżemem pomarańczowym lub pierniczkowy pęczak.

podsumowanie listopada.
+ na pewno jakiś tam spadek wagi (2 kg?)
+ przypływ miłości do rogatej bestii
+ odnalezienie słodzika idealnego
- tylko 2 kg
- obżeranie się podczas pobytu u Lubego

plany na grudzień.
* schudnąć jeszcze ze 3 kg
* pojeździć na rowerku 4 razy w tygodniu
* przeprosić się z karimatą
* spróbować kaki i kasztanów jadalnych
* kupić sukienkę w rozmiarze 42, żeby się nią motywować
* zakleić sobie buzię na święta
* pójść spać w sylwestra o 22:00

buziaczki Vitalijki kochane. :*

29 listopada 2013 , Komentarze (5)

menu.
śniadanie. owsianka na wodzie z odrobiną mleka i łyżką wiórków kokosowych.
drugie śniadanie. nie wiem.
obiad. sałatka "czyściciel lodówki"*.
poko. druga, mniejsza porcja sałatki obiadowej.

*dzisiejszy czyściciel lodówki
papryka czerwona, pół ogórka, czerwona cebula, strzęp pieczonej piersi kurczaka, jogurcik naturalny, ząbek czosnku, przyprawy.

Lubego kusi, żeby poczytać mój pamiętniczek odchudzania. cóż...

miłego piątku.

28 listopada 2013 , Komentarze (3)

dziś.
śniadanie. kanapka pełnoziarnista żytnia z serkiem brie, papryka w paskach.
drugie śniadanie. pudding ryżowy na mleku z prawdziwą wanilią i sztucznym słodzikiem.
obiad. kalafior curry z makaronem penne, mizeria.
poko. grzanka, sałatka pomidorowa.

miłego dnia.

27 listopada 2013 , Komentarze (2)

w moim przypadku motywację najskuteczniej zabija brak funduszy na sensowną dietę.

dziś.
śniadaneczko. grahameczka z pastą z jajek na twardo, drobno posiekanej papryki i szczypiorku. kawusia z mleczuniem i cukruniem (zgubiłam słodzik).
drugie śniadanko. jabłuszko.
obiadek. kalafioruś curry z makaronikiem penne.
pokuś. kanapeczka z sereczkiem żółciutkim.

w planie również rowerek. miłego dnia.

26 listopada 2013 , Komentarze (1)

dziś.
śniadanie. grahamka z pastą ze szynki, ogórek kiszony.
drugie śniadanie. buteleczka soku warzywnego, jabłko.
obiad. mielony z kurczaka, ryż brązowy, pomidor.
poko. grzanka pełnoziarnista z resztą pasty ze szynki.
trochę za dużo mięsa, ale trzeba zapasy opędzlować.

25 listopada 2013 , Komentarze (2)

dzisiaj zjadłam/jem/zjem.
o 7:15. kawka z mleczkiem i słodziczkiem.
śniadanie. quinoa z jogurtem, banan.
drugie śniadanie. kanapka z żółtym serem i papryką.
obiad. mielony z kurczaka, jajko, ziemniaczki, ogórki kiszone.
poko. jabłka.

ważenie jutro. dziś wyprułam z domu jak wystrzelona z procy. przy okazji zapomniałam połowy rzeczy. :d

różowego poniedziałku.