Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem szczęśliwą mężatką od 2 lat. Spełniam się zawodowo jako pielęgniarka. Do odchudzania skłoniły mnie ciągłe hasła w stylu "małżeństwo Ci służy", "dobrze sobie wyglądasz", itp. Przeraził mnie fakt że wszystkie mundurki w pracy są za małe i musiałam kupić nowe:( No i odbicie w lustrze....nie chcę być gruba dlatego tu jestem:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 743696
Komentarzy: 13011
Założony: 14 września 2011
Ostatni wpis: 16 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kiziamizia23

kobieta, 39 lat, Rzeszów

156 cm, 67.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: dopiąć swego i utrzymać na zawsze:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 lutego 2012 , Komentarze (12)

Było fajnie, wytańczyłam się bo jak mój DJ prowadzi to zawsze jest fajnie;)
Po północy tak jak obiecał wytańczył mnie do dłuuugiej wiązanki:) Więc byłam zadowolona że ho ho, wszyscy na nas patrzyli bo muszę przyznać ze wyszkoliłam Go sobie w tańcu fantastycznie:)

Jadłam na co miałam ochotę, spróbowałam każdego dania gorącego, jadłam sałatkę i ciasto
Na wadze wzrost (51,5kg) spowodowany zapewne zalegającym jedzeniem w jelitach gdyż jadłam wszystko na kupę nie stosując odstępów... w poniedziałek się  pozbędę tego nadbagażu i wróci 50,6:)

Dzisiaj leniwa niedziela u Skarbka, dużo leżakowania i przytulania w planie;) Łapie mnie jakieś przeziębienie ( again:/)Jedzenia u teściowej jak zwykle kaloryczne ale dzisiaj już muszę być bardziej stanowcza i sobie pewnych rarytasów odmawiać, kurcze kiedy jestem z NIM to jest dwa razy trudniejsze...

MENU nie będę dzisiaj pisać bo nie wiem co będę podjadać, ale postaram się mniej więcej liczyć i nie przekroczyć 1400 kcal, zobaczymy z jakim skutkiem;)



Życzę WAM przyjemnej niedzieli Dziewczynki

edit dla Iw daruj nie jestem na swoim kompie i męczy mnie pisanie na nim;p
nutki z wczoraj do których tańczyłam ze Skarbem;p
http://w260.wrzuta.pl/audio/3DgkJ4wYrw7/cest_la_vie_-_kocham_cie
http://lala-la.wrzuta.pl/audio/1x2x0L6ldit/stelcon_-_asiu_asiu_kochanie

i cooo podoba siee.p

18 lutego 2012 , Komentarze (15)

A co ja robię objadam się faworkami grrr... przez nie mój wczorajszy bilans kaloryczny został przekroczony  i wynosił 1800 kcal..No ale najwidoczniej wszystko zostało spalone bo na wadze 50,6kg w dalszym ciągu. Ach jak ten widok cieszy moje oko:) Tak długo był zastój i w końcu ruszyło znowu:)

Popołudniu zaplanowałm 2 godziny ćwiczeń.

Na imprezie się wytańczyłam:) Szkoda tylko ze nie maiłam żadnych koleżanek, no ale za to ciągle miałam towarzystwo płci męskiej;) Ach ależ mnie adorowali a jeden to nie dawał za wygrana i nie mógł przeżałować ze najładniejsze dziewczyny na sali już są zajęte;)
Ja jak zwykle ubrana klasycznie-jeansy i czarna boxerka-mogła bym tak na każda impreze chodzić ubrana, jedynie bialy sweterek mnie trochę ożywił:)

Dzisiaj mój Skarb gra imprezę ostatkowa tzw " herbatkę" będzie dużo smakołyków więc muszę mieć się na baczności i nie podjadać za dużo żeby nie pożegnać 50 z przodu!
Postanowiłam nie pić alkoholu bo wtedy nie potrafię kontrolować jedzenia.
Idę w kreacji Sylwestrowej, dla przypomnienia wyglądała ona tak

Tylko tym razem będą kryjące czarne rajtki i inna fryzura, nie doczepiam włosów;) Ach no i będzie 2,5 kg mniej niż kiedy ostatnio miałam ją na sobie;) Niby nie wiele ale leży dużo lepiej;) Mam nadzieje że po północy Skarb potańczy ze mną, ale zazwyczaj nie brakuje mi partnerów do tańca, najbardziej lubię walczyki z dziadeczkami:D:D:D Będę siedzieć przy jednym stole z "ukochaną" teściową...jak ONA dział mi na nerwy ( nie zawsze) ale jednak często;)


MENU:
4 plasterki szynki+pomidor 200kcal 
sok świeżo-wyciskany z pomarańczy 100 kcal
kalafior+brokuł+ziemniak+kwaśne mleko 300 kcal
RAZEM 600 kcal
dalsze menu nieznane;)

Nutka dla Iw...
Ciąg dalszy wspomnień muzycznych,
 tylko w nowszej wersji
tylko nie wiem co Ty na to bo się nie odzywasz;p
http://www32.zippyshare.com/view.jsp?locale=pl&key=49152170

MIŁEGO DNIA:*

17 lutego 2012 , Skomentuj

Czas wrócić na dobre tory i toczyć dalszą walkę o 48 kg. Ale najpierw trzeba zrzucić nadwyżkę po-weekendową, niewielką ale jednak... zjadłam wczoraj całą czekoladę mleczną:/ jak za starych "dobrych" czasów ale wyrzuty  sumienia grrr...
Dzisiaj może być  problem ze zrzucaniem bo choroba mnie rozłożyła na łopaty...ale na szczęście apetytu tez nie mam więc może samoistnie nadwyżka zleci;)

Po stracie kolejnego kg poleciało mi po jednym cm w talii biodrach  brzuchu i udzie:)
Moje obecne wymiary to:
talia 67cm
(nie mierzyłam na początku bo zawsze miałam dość wąską-ale w ciągu 3 miesięcy
 3 cm zgubiłam)
brzuch 87cm (18 cm)
biodra 92 (15 cm)
udo 52cm (10 cm)



Dzisiaj mam dzieciaki więc wpadnie trochę grosza.
Chciała bym sobie kupić torebkę i portfel z Mohito więc trzeba uskładać  130 zł.....


Przeziębienie kiełkuje i jestem coraz bardziej smarkata-no ale jak się wychodzi w kabaretkach i letnich szpilkach na 10 stopniowy mróz ( Walentynki)  to trzeba się liczyć z konsekwencjami...
ach taka stara a taka głupia...


MENU:
4 plasterki szynki pół pomidora 200 kcal
Kalafior+brokuł +jajko sadzone maślanka 300 kcal
2 jabłka 150 kcal
sok z grapefruita 100 kcal
tuńczyk z porem i majonezem light+pomidor 200 kcal
RAZEM ok 1000 kcal
detox po weekendzie;)



Nutka dla Iw dzisiaj już nie mam głupiego kopa więc mogę swobodnie działać:)
a takie coś znalazłam w swoich folderkach tak po pierwszej minucie mi się podoba:)
http://www.youtube.com/watch?v=K5ggiEwEe2s

ostatnio mi się uruchomiły stare kawałki i z sentymentem ich słucham:)
Love is all that you need-czyż to nie sama prawda??:)

Ściskam Was Chudzinki:*

17 lutego 2012 , Komentarze (19)

Pochłonęłam wczoraj ok 2000 kcal  z czego 1500 to pączki i faworki;p
Ale duuużo ćwiczyłam rano pół godziny odśnieżania potem 2 godziny jazdy na rowerze a potem ok 1,5 godziny ćwiczeń na uda, pośladki i  brzuch.
EFEKT zaskakujący!!!
SPADEK!!!
Na wadze o poranku 50,6 kg
czyli o 30 dag mniej niż wczoraj. jestem w szoku bo spodziewałam się raczej ze przybędzie po tych tłustościach 20-30 dag:)

Wczoraj Skarb przyjechał na faworki i kawkę przed imprezą, fajna choć bardzo szybka randka;)

Dzisiaj dzień rozpoczęłam znowu od odśnieżania-nie dość ze robię coś pożytecznego (odciążam mamę, a mieszkamy same) to jeszcze spalam kalorie:)
Dzisiaj będę je spalać jeszcze poza odśnieżaniem na rowerku godzinkę , godzinka ćwiczeń na rzeźbę i wieczorkiem na imprezie;)

Wczoraj po-nadrabiałam zaległości serialowe i poczytałam książkę przed spaniem-fajnie mnie to wycisza...:)

MENU:
1/4 pączka +4 faworki i kawa 400 kcal
sok z grapefruita 100 kcal
zupa jarzynowa 150 kcal
ryba zapiekana z pieczarkami i cebulą+ogórek kiszony 300kcal
4 plasterki szynki + ogórek kwaszony 200 kcal
2 jabłka 150 kcal
RAZEM 1300 kcal


Nutka dla Iw:*
może mnie nie wyśmiejesz;p
te piosenki królowały na imprezach 10 lat temu;)
ach cudowny beztroski czas kiedy się miało naście lat:)
może i u Ciebie uruchomią się jakies miłe wspomnienia związane z tymi kawałkami...?:*
http://www64.zippyshare.com/v/93368326/file.html
http://www.youtube.com/watch?v=rTbu9OUddE4&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=z9opdQcowXs&feature=related

No i znowu WEEKEND??? Jejku jak ten czas zapieprza....
No więc miłego i dietetycznego piątku Dziewczynki:*

16 lutego 2012 , Komentarze (16)

Czyli walentynkowe szaleństwo;) Po wczorajszej dawce ćwiczeń i ograniczeniu kalorii do 1200 w ciągu dnia waga pokazała dzisiaj o poranku 50,9 :) to to ja rozumiem:) A więc wczoraj pojeździłam na rowerku  godzinkę i półtorej godzinki ćwiczeń różnych-uda, pośladki, brzuchy, ramiona , twister, motylek itd itd...

W dniu dzisiejszym o poranku pół godziny intensywnego odśnieżania bo mnie ostro zasypało-no i po pączki do sklepu:) mam w planie zjeść jednego do kawy :) zostanie on skrupulatnie wliczony w bilans dnia:) Robimy z mamą faworki-więc też podjem odrobinę:) Ćwiczeń będzie dużo 3 godziny żeby się nic nie odłożyło;)

Dzisiaj Skarb gra imprezę dla licealistów ale nie jadę bo będę się tam nudzić z dziećmi;) Wolę zostać w domku i oglądając cudowny serial Magia kłamstwa dając sobie w dupeczkę na rowerku:)


MENU:
pączek i kawa 300 kcal
6 faworków 450 kcal
zupa jarzynowa 250 kcal
sok z pomarańczy 100 kcal
3 plasterki szynki+ogórek kiszony 150 kcal
RAZEM 1250 kcal



Iw stara ale jara nutka , ileż ja się do tego otańczyłam ach wspomnienia wspomnienia...;) Tylko pytanie czy w ten deseń Ci pasuje??:)
http://www59.zippyshare.com/v/64371246/file.html
MIŁEGO I NIE KALORYCZNEGO CZWARTKU:)


15 lutego 2012 , Komentarze (20)

Skarb przyjechał z różyczką-lubię luty:) zawsze dostaję w tym miesiącu dwa kwiatuszki:) A On dostał jabłko:) ale takie niezwyczajne z serduszkami...jak je zobaczyłam musiałam wziąć, ale musiałam to zrobić sposobem bo leżało w koszyczku z ozdobami walentynkowymi więc wzięłam do siatki kilka jabłek a to włożyłam do środka bo nie było na sprzedaż;p Podobało Mu się bo czegoś takiego nie widział wcześniej, swoją drogą jak oni wywabili kolor ze skórki?!!

Orkiestra była najlepsza pod słońcem,moja ulubiona więc każda wiązankę przetańczyliśmy od początku do końca-wiecie co-lepiej się tańczy w tych szpilach 15 cm niż się chodzi;) Czułam się szczupło  i sexy. Przyciagałam spojrzenia nawet wokalisty-ku zadowoleniu Łukasza;p

Pod względem jedzenia same ochy i achy
pierwszy raz jadłam krewetki  i szynkę parmeńską (surową)i-całkiem całkiem:)
A oto foto-menu:)

SAŁATKA Z KREWETEK (zjadłam aż jedną;p)

ZUPA CZOSNKOWA

SAŁATKA Z SZYNKĄ PARMEŃSKĄ, ŚWIEŻYM PARMEZANEM I MANGO -GENIALNA BYŁA

SUFFLET

PANNA COTTA

MUS TRUSKAWKOWY

Desery jedliśmy na pół , co jeden to lepszy panna cotta była number one;)
Na wadze przed toaletą 400g do przodu ale warto było bo wieczór był idealny:)
Skarb mnie tak wytańczył że aż się dziwiłam że tak sobie Go wyszkoliłam:) Kolacja była dość kosztowna prawie 150 zł no ale cóż drogi lokal i same rarytasy;p

MENU:
kromka chleba z dżemem 200 kcal
sok z grapefruita 90 kcal
wątróbka z cebulką +surówka z pekińskiej 400 kcal
jabłko 70 kcal
5 plasterków szynki+pomidor 300 kcal
RAZEM 1100 kcal
mały detox po wczorajszych słodkościach;)

Nutka dla Iw uruchomiły mi się stare hity:)
http://www.youtube.com/watch?v=yIbF12dyOxg

Ach mam zaległości zmykam Was poczytać przy kawce:)
Miłego dnia Chudzinki:*

14 lutego 2012 , Komentarze (16)

To było zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe...to 51 które wyskoczyło to był efekt mizernego jedzenia w niedziele....wczoraj jadłam już normalnie ok 1500 kcal w tym ciacho i dziasiaj juz waga pokazała normalnie 51,4 kg...ale będę walczyć o te jedynkę, choć to nie będzie łatwe w tym tygodniu.

Dzisiaj walentynkowa kolacja , więc zamierzam jeść wszystko na co będę mieć ochotę łącznie z deserem:) Będziemy tańczyć na każdej wiązance , mam nadzieje że spalę na bieżąco:)

W piątek impreza-planuję bez alkoholowo i grzecznie, a w sobotę Skarb gra "herbatkę" u siebie w miejscowości więc muszę się wystroić bo będę u wszystkich na językach jak zwykle...Będę siedzieć z teściami, mam nadzieje ze jak zawsze trafi się ktoś kto mnie wytańczy i że nie zacznę jeść jak głupia... Po północy potańczę z ukochanym -obiecał ze nagra seta i przyjdzie do mnie na pół godzinki;)Trochę się boję że po tym weekendzie wróci 52kg, ale będę pracowała nad tym aby tak się nie stało-ćwiczeniami  naturalnie:)

MENU:
dwie parówki drobiowe+pół pomidora 300 kcal
szklanka soku marchew-jabłko 130 kcal
kalafior+kefir 200 kcal
ciastko+kawa 350 kcal
RAZEM 1000 kcal
a o 19 kolacja z deserem
nieistotne ile kcal będzie miała bo to będą cudowne chwile z ukochanym mężczyzną:)




Iw kończą mi się kawałki dla Ciebie;p
a nie będę Ci wrzucać staroci;p

Muszę wziąć od mojego nowe płyty zgram to i owo i ponownie będę Ci wrzucać, dzisiaj najzwyczajniej nie mam pomysłu na nutkę :)
więc wklejam te do której będzie kręcony nasz teledysk przedślubny ;p
http://www.youtube.com/watch?v=7wfYIMyS_dI&ob=av2n

Trzymamy się dziewczyny i nie poddajemy!!!
TROCHĘ WYSIŁKU I CEL JEST NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI!!!

13 lutego 2012 , Komentarze (12)

Nasłodziłyście mi pod tymi zdzirowatymi fotkami że cały dzień dzisiaj chodzę zadowolona , od samego rana:) Tę energię wykorzystam na godzinkę jazdy na rowerze, godzinkę na rzeźbę i 15 minut na pośladki ( żeby były bardziej kształtne na następny performence który dopiero po ślubie jako policjantka;p)

Byłam na mieście zapłacić rachunki i spotkałam teściową, zaciagnęła mnie do second-hendu i mi się trafiło bo za 5 zł kupiłam 3 bluzki z czego dwie moje ukochane klasyczne bokserki a jedna z gołymi plecami w sam raz na imprezę:) i  sukienka tez czarna bawełniana;)


Teraz zaczynam pracę ( mam 3 uczniów-korki jak by któraś zapomniała że kocham  angielski:p) A jak skończę to kawka i ciacho z mamą:) Na wadze 51kg uff jakimś cudem po @ wróciła znowu  jedynka, mam nadzieje że tym razem na dłużej i w krótkim czasie zobaczę 50 z czymś po przecinku:)

Jutro dancing Walentynkowy..ależ się ciesze na niego...:) chyba sobie strzelę metamorfozę i doczepię włoski, skoro mój tak lubi długie;)

MENU:
jajecznica na brokułach 300 kcal
rybka w cebuli zapiekana w piekarniku 350 kcal
ciacho +kawa 450 kcal
szklanka soku marchew jabłko 130 kcal
jabłko 70 kcal
activia 100 kcal
RAZEM 1400 kcal


Nutka do której szalałam na sobotniej imprezie-ależ mi przypadła do gustu słucham cały dzień!:)
Iw co Ty na to?:)

http://www9.zippyshare.com/v/35486184/file.html

MIŁEGO DNIA WALCZYMY KOCHANE NOWY TYDZIEŃ SIĘ ROZPOCZĄŁ  MOŻEMY WIELE OSIĄGNĄĆ WSZYSTKO ZALEŻY OD NAS!!:)

12 lutego 2012 , Komentarze (25)

Ach wiele z Was pisało że nie może się doczekać opisu niedzielnego tańca dla mojego narzeczonego i fotek. Więc zacznę od tego że weszłam do pokoju ubrana w czerwony satynowy szlafroczek...włączyłam muzykę
http://www.youtube.com/watch?v=e7EJqoFCd0E
SUPER mi się do tego tańczyło:) no i odstawiłam "małe" SHOW zdejmując z siebie kolejne warstwy ...
Mój strój to były szpile 15cm , kabaretki , zakolanówki czerwone satynowe "spodenki" no i pod spodem czarne stringi ach no i biustonosz;p Może nie będę opisywać tego w jaki sposób przed Nim tańczyłam, ale to był najbardziej odważny i zdzirowaty taniec jaki kiedykolwiek tańczyłam. Się naoglądałam wcześniej trochę teledysków, poćwiczyłam przed lustrem...;p
Matko jak ON się wpatrywał we mnie.... w mój tyłek!;) Do tego odpowiednio mocny make-up i tapir na niegrzeczną dziewczynkę...
Jak skończyłam pierwsza rzecz jaką usłyszałam to BOŻE jaki Ty masz zgrabny seksowny tyłek a jakie nóżki szczuplutkie... No i potem zaczął liczyć językiem wszystkie oczka w kabaretkach...;p a to co się działo później...ach wspaniały namiętny pikantny wieczór i zaskakujący finał przed lustrem;p
No i to na co zapewne wszystkie czekacie zdjęcia tej słynnej pupy która mój tak się zachwycał:)
Mam nadzieje że to jak eksponuje swoje wdzięki Was nie zbulwersuje;p








Kurcze-majtki były trochę ciasne i boczki mi ciut wypłynęły ale i tak czułam się super sexy widząc ten błysk w oku....:)
jeszcze dużo pracy przede mną żeby  moje ciałko było fajne w stroju kąpielowym, ale jestem z siebie dumna że ważę 51 kg-tak-w dniu występu ważę 51 kg:) Miałam tremę i nie mogłam dzisiaj jeść;)
NO słowa dotrzymałam i dodałam te fotki specjalnie dal WAS choć trochę się wstydziłam, tosz to nie wypada w takim stroju i tak się wypinać;p ale co tam moze mnie nie będziecie za to bardzo ganić;)

12 lutego 2012 , Komentarze (10)

Tak sie wczoraj szykowałam na imprezę, dawno mi się to nie zdarzyło , wymierzyłam wszystkie mozliwe kombinacje spodni i koszulek;)  Krzyżowałam wszystko ze wszystkim. Nie wiem co mi odbiło, zrobiłam taki burdel w szafie że szokoza;) Zazwyczaj zakładałam spodnie i jakąś klasyczną bokserkę na to jakiś sweterek i w drogę  a tu nagle mi odbiło i zaczęłam jakieś kombinacje ze skórzana kamizelką cudować, no nie powiem całkiem fajny efekt:) z resztą może to zabrzmi narcyzowato ale trudno-ostatnio cokolwiek założę to się sobie podobam;p bo po prostu wyglądam szczupło:)
Waga 51,4 kg jest ok ale spodziewałam się mniej bo kalorycznie było wczoraj bardzo grzecznie no cóż. Poleciało pół kg i znowu zastój będzie...

To jednak prawda że nic nie smakuje tak dobrze jak szczupła sylwetka ( no może jedynie prince polo orzechowe, i frytki, i kotlet w panierce...no dobra taki "DŻOŁK" ;p)
Skarb przyjechał po mnie, obrzucił mnie pięknym spojrzeniem z zachwytem z góry na dół...Ach jak On teraz na mnie patrzy, przez 6 lat czekałam na takie spojrzenia z Jego strony, warto dawać sobie w dupkę dla takich momentów...

Na imprezie miałam koleżanki, właściwie znajome z dawnych lat , a potem przyszła moja pierwsza prawdziwa miłość z koleżankami,Koleżanki straszne cwaniary ale szybko przyjęły mnie do swojego wąskiego grona i wyruszyłyśmy na parkiet. On traktował mnie niby jak koleżanke ale dawał mi mylne sygnały i nadzieje...
 Nie chciał mnie-w dniu moich 18 urodzin powiedział ze nigdy nie będzie  między nami nic więcej i wtedy sie znajomość rozpadła. Ach jak On patrzył za mną wczorajszej nocy, a jak ja tańczyłam,niech teraz żałuje;p ciągle ktoś sie plątał przed nogami ale dla odmiany same "Wieśki";p

Dzisiaj idziemy do księdza tak jak pisałam-ustalać szczegóły. Potem wybierzemy zawieszki na butelki i zaproszenia. Do końca lutego chcę ogarnąć temat zaproszeń bo potem jak pójdę do pracy nie będę miała tyle czasu a teraz siedzę w domu więc można podgonić z przygotowaniami...
Wieczór zapowiada się namiętnie bo walentynkowy taniec zamierzam odstawić dzisiaj! We wtorek nie będzie kiedy bo na 18 mamy rezerwację stolika. Więc uwaga uwaga będzie gorąco...Szczegóły w jutrzejszym wpisie+moje fotki w stroju zdzirki...;p

MENU:
4 plasterki szynki+pół pomidora 200 kcal
szklanka soku marchew-jabłko 130 kcal
udko z rękawa +surówka z pekińskiej  350 kcal
kawa +prince polo 200 kcal
jabłko 70 kcal
2 jajka na twardo + ketchup 200 kcal
activia 100 kcal
RAZEM 1250 kcal

Nutka na dzisiaj dla Iw :)
http://www.youtube.com/watch?v=r3HB3XB3nOc

MIŁEJ NIEDZIELI KOCHANE!!!:)