Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą dwóch chłopców i do diety skłoniła mnie moje ostatnie spojrzenie w lustro - trzeba wrócić do formy i znów być zadowolonym z życia:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 48656
Komentarzy: 880
Założony: 17 października 2011
Ostatni wpis: 29 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mamciaaa

kobieta, 40 lat, Zielona Góra

175 cm, 84.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 października 2015 , Komentarze (5)

tak, tak - UCIEKŁAM, bo nie mogę na siebie patrzeć! Zaczęłam kurację hormonalną i nagle w ciągu 3 tygodni przybrałam 7kg... Miałam strasznego doła i wszystko mnie wnerwiało, tak że mogłabym dom roznieść gołymi rękoma...

Na szczęście od kilku dni staram się nad sobą zapanować... Zapisałam się od października do klubu fitness z własną siłownią i sauną. Byłam już 2 razy, raz na ATB i ćwiczeniach areobowych, a wczoraj zaliczyłam 17 minut orbiterka, 2km bieżni, 20 minut na rowerku stacjonarnym, 25 minut na sprzętach siłowych i 15 minut w saunie - tego mi było potrzeba. Dzisiaj mam spotkanie z trenerem, bo w ramach karnetu mam 1h gratis i chciałabym żeby mnie ukierunkował na których sprzętach i jak mam ćwiczyć żeby było dobrze, bo to co jest teraz to totalna masakra.

Mam nadzieję, że się wreszcie ogarnę i nie będę na wszystko reagować z taką intensywnością...

Żeby nie było to zobaczcie z czym muszę walczyć:

28 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

dzisiaj trochę poszalałam i kupiłam taki makaron z minimalną ilością kcal i muszę powiedzieć, że w smaku jest świetny, ma dużo błonnika i jest bardzo dietetyczny. Kiedyś jak chodziłam do dietetyczki to mi o nim wspominała, ale nigdy nie mogłam go dorwać, a tu proszę bardzo w Almie leżał jak byk i tylko patrzyła na mnie:

w związku z tym na obiad był powyższy makaron z piersią kurczaka usmażoną bez tłuszczu na patelni i sałatką z białej kapusty i marchewki:

Jak tak przechadzałam się po sklepie to znalazłam sobie buty właśnie na taką jesienną pogodę jaką dzisiaj mnie poranek przywitał i kupiłam takie buty:

A po kosmetyczce moje paznokcie wyglądają w ten oto sposób:

niestety henna wyszła jej za mocna i muszę zaraz się zabrać za jej rozjaśnianie...

28 sierpnia 2015 , Komentarze (3)

Wczoraj byłam na drinku u koleżanki, bo miałam gęstą atmosferę w domu... jak mój mąż ma kiepski dzień to odbija się to zawsze w całym domu... Także musicie mi wybaczyć te dwa drinki (drink)

Przy diecie trzymam się doskonale, cieszę się bo wreszcie mogę coś zrobić dla siebie i widzę nawet jakieś efekty ale ciii :x

Wczoraj i dzisiaj jadłam podobne śniadania, czyli bułka ziarnista z pastą szparagową, szynką drobiową i dwoma jajkami na twardo:

w pracy też mam wczoraj i dzisiaj to samo, czyli gazpacho - zrobiłam go tyle, że jeszcze chyba dwa dni będę jadła, ale w pracy w kubku termoaktywnym taki chłodnik idealnie się sprawdza:

Jutro idziemy na grilla, więc pewnie zjem nadprogramowo, ale będę się starała trzymać na wodzy;)

Umówiłam się dzisiaj do kosmetyczki na brwi i paznokcie - muszę sobie dogodzić - a co, też mi się coś należy:D

Pozdrawiam!!!

26 sierpnia 2015 , Komentarze (10)

Śniadanie: wczoraj 3 wasy z twarogiem,  szczypiorkiem, jogurtem naturalnym i olejem lnianym,  a dzisiaj to samo tylko z bułką dyniową:

II Śniadanie - wczoraj i dzisiaj takie samo: chłodnik z zielonego ogórka, selera naciowego, avocado, szczypiorku i kefiru do tego jeszcze jabłko, które schrupałam w pracy:

Obiad też wczoraj i dziś taki sam ;): pieczony dorsz na warzywach z kremem z zielonych szparagów, do tego soczewica gotowana na parze:

A na jutrzejszy chłodnik do pracy zrobiłam mix z pomidorów, selera naciowego, cebuli, czosnku, natki pietruszki, czerwonej papryki, sezamu, siemienia lnianego, pestek dyni i słonecznika, do tego 2 łyżki octu balsamicznego i oleju lnianego - wszystko mam uszykowane w kubek termiczny i można iść do pracy ;)

To by było na tyle - buziaki!!!

24 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

Kiepski dzień, w pracy stresująco, w domu wnerwiająco, czyżby cały tydzień taki miał być? Pożyjemy... zobaczymy...

Na śniadanie: bułka grahamka z kremem szparagowym, do tego avocado, szynka drobiowa i pomidorki koktajlowe:

Do pracy: sałatka owocowa z 1/4 świeżego ananasa, pół pomarańczy, pół grejpfruta, pół kiwi:

Obiadu nie było, to zjadłam wczorajszą sałatkę:

Potem byli goście to zagryzłam wszystko arbuzem.

A na jutro do pracy przygotowałam zielony koktajl z avocado, szczypiorku, selera naciowego, zielonego ogórka, siemienia lnianego i kefiru:

Pozdrowienia!!!

6 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

niby jak jest gorąco to jeść się nie chce, ale zawsze tu jakiś lód wpadnie, tu coś zimnego do picia - nie zawsze jest to zwykła niegazowana woda... ehh ciężkie jest życia człowieka na diecie...

dzisiaj było prawie idealnie, tzn. poza lodem i paluszkami grissini to było ok :D

niestety tylko odpuściłam treningi - jest mi za gorąco i nawet jak siedzę to czuję jak mi między cyckami pot spływa...

ŚNIADANIE:

OBIAD:

BUZIAKI!!!

2 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

Dzieci nie ma, męża nie ma to o której dzisiaj wstałam??? o 9.30!!! :D już dawno tak długo nie spałam, aż się sama zdziwiłam;) wstałam pełna energii i chęci do działania, wysprzątałam dom aż z podłogi można jeść;) pobiegałam trochę po sklepach i kupiłam mężowi koszulę no i jakieś tam spożywcze pierdoły:) Z racji tego, że wszędzie trwa tydzień orientalny i w lidlu i w biedronce to i u mnie dzisiaj zagościł. Było pikantnie i bardzo smacznie(chinczyzna) nawet nie wiedziałam, że potrafię tak gotować:p

Zatem zaczynając od śniadania - zjadłam owsiankę na chudym mleku z cynamonem i siemieniem lnianym, na II śniadanie były śliwki:

a na obiad zrobiłam kurczaka w sosie carry - podsmażyłam kurczaka z papryczką chilli, i kawałkiem słodkiej czerwonej papryki, do tego dodałam dwa selery naciowe, dwa ząbki czosnku, centymetr imbiru i wszystko posoliłam, popieprzyłam, dodałam dużo przyprawy carry i zalałam wszystko małą puszką mleka kokosowego, do tego był makaron ryżowy i voilà:

było pikantnie, ale bardzo smacznie :D

Na kolację mam wczorajszą sałatkę z tuńczyka z jajkiem.

POZDRAWIAM DZIEWCZYNY!!!

1 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

sałatka z tuńczykiem, suszonymi pomidorami, czerwoną papryką, słonecznikiem, pestkami dyni i siemieniem lnianym z jajkiem w koszulce:

Pozdrawiam!!!

1 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

Dzisiaj jest taki mały Nowy Rok - początek miesiąca, czyli taki początek nowych postanowień. Rano wstałam i mąż zabrał chłopców do babci na wieś :D to się wzięłam pomierzyłam, poważyłam, ubrałam w sportowe ciuchy i buty i tak "zwyczajnie" poszłam sobie pobiegać - 12km :p, potem zjadłam jak to mówią Minionki baaanaaanaaa ;) wzięłam szybki prysznic i poszłam pieszo na miasto, no i zamiast kupić sobie sukienkę którą sobie upatrzyłam, moje nogi skierowały mnie do nowego sportowego sklepu i kupiłam sobie porządny stanik do biegania, bo te z sieciówek, które miałam strasznie mnie obcierały i teraz zamiast kiecki mam plan treningowy na bieganie (smiech) wracając zjadłam obiad w mojej ulubionej knajpce, zrobiłam pranie i się zdrzemnęłam, a teraz myślę co zrobić na kolację hmm poszukam u was jakiś inspiracji :) 

A teraz czas na foty:

- Śniadanie: kromka chleba z połową avocado i pomidorem

Minionkowy banan po treningowy:

a na obiad pyszna zupa krem z pomidorów:

oraz sałatka z grillowanym kurczakiem na sałacie z grillowanym bakłażanem i papryką, z dodatkiem sera feta, wszystko posypane białym sezamem i dresingiem miodowym:

no i muszę się pochwalić moim wspaniałym zakupem:

Pozdrawiam!!!

31 lipca 2015 , Komentarze (6)

najpierw śniadanie - chleb żytni z twarogiem na bazie oleju lnianego, rzodkiewki i ogórków małosolnych, które sama robiłam:

potem lekka przekąska - 3 plastry arbuza:

no i nie należy zapomnieć o obiedzie: dorsz zapieczony na szpinaku w lekkim sosie koperkowym podany z łyżką ugotowanego ryżu:

potem jeszcze zjadłam 3 wafle ryżowe i 1/4 surowego ananasa, ale zdjęcia już nie robiłam;)

no ale postanowiłam się trochę doprowadzić do porządku, bo ostatnio się zaniedbałam i zrobiłam sobie sama pazurki, mam trochę problemy ze skórkami, ale chyba jakoś wyszły:

no i pochwalę się moim nowym image kuchni, tzn. kącikiem stołowym, bo taka tam była pusta ściana, że musiałam coś wymyślić żeby było miło i przyjemnie :D

POZDRAWIAM:*