Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malvinella

kobieta, 37 lat, Piła

175 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 stycznia 2012 , Komentarze (7)

Waga spada...  znowu za szybko, i potem będzie zastój:/  ale spoko, dzisiaj ostatni dzień na białym;)
Wczoraj zrobiłam przepyszny obiad! grillowany łosoś---> mniam, jak dla mnie najlepsza rybka. Moj dostał do tego frytki i brokula... żal mi dupe ściskal ;)
 Mały ma dupe odparzoną i lezy z tyleczkiem golym... i sika na wszystko;)
Nie spalam całą noc:/  takie tylko tu godzinka, tam dwie:/ masakra... mały ciągle sie rzucał, płakał, kwilił... Zmieniłam mu w nocy pampera, a tam cała dupcia czerwona:(  i tak teraz goimy:/

18 stycznia 2012 , Komentarze (6)

Jestem po tej mojej rozmowie kwalifikacyjnej... Przeprowadzała ją pani ... psychiatra, to sobie wyobraźcie... jakie pytania zadawała...
-a dziecko z kim?, ale jak będzie chore to z kim?, a jak nagły wypadek to z kim?
- a czy mieszkam sama, czy z rodzicami
- a czy na pewno che tam pracować, anie przy chorym
- a czy jestem zainteresowana podjęciem dalszego ksztalcenia
- a czy, a czy aczy

trwalo to prawie godzine:/ nie zdążyłam na fitness! bo sie kuźwa rozmowa zaczela godzine poźniej:/

Dostałam zaproszenie na "bezplatny staz" aby sprawdzić czy się nadam:/

17 stycznia 2012 , Komentarze (4)

No masakra:( troche roboty dzisiaj mam- ogólnie wtorek, więc wielce prawdopodobne jest to, że teściowa  przylezie:/ więc musze ogarnąć chate:/
Do tego dzisiaj ta rozmowa... a ja jestem nieprzytomna- i nie mam się w co ubrać:/  no nie mam- wszystko jest mi za duże:/   a stare ubrania wywaliłam:/

17 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Jelitówka panuje u mnie w domu. Moja mama wczoraj przyjechala, z "dziadkiem Andrzejem" bo mieli sprawy do pozałatwiania. A dzisiaj od rana wszyscy chorzy, mama biegunka, Endriu rzyga, moj Mateusz biegunka i rzyg:/ oczywiście jelitówka mnie nie dopada:P mnie to tylko zaparcia ;) ale dobrze, bo jutro ta rozmowa o prace, i nie chce, żeby malego coś złapało:(

Kupiłam piankę do pływania małemu, i kurde 12-18 miesięcy.. w ostatniej chwili kupiłam ten rozmiar, bo chciałam 6-11... skoro maly ma niecałe 6....  i wiecie co... jest mu na styk:/ ta mniejsza była by za mała...

Aha... i znowu nie moge spac:/ fuck!

Waga ok, po mimo moich grzechów... spada, już tak nawet 77 było... ale to zobacze jutro rano.

16 stycznia 2012 , Komentarze (9)

W sobotę nabroiłam ..
Nie dość, że wpilam za dużo drinkow z colą light to jeszcze zjadłam kostkę gorzkiej czekolady, kebaba (mieso z surówkami) i wypiłam red bulla nie light...

14 stycznia 2012 , Komentarze (9)

A mam wrażenie, że to już trwa całą wieczność:/ wczoraj się troche opchałam, ale dzisiaj waga ne straszyła... tylko pokazała znowu to 78:)
Wczoraj koleżanka przyszła, i się  zwarzyła na mojej wadze, i mówi 52? a ja tak patrzę.... że jak dla mnie to wskazówka pokazuje 54...  ale niech jej będzie, że 52;) niska jest ...
Dzisiaj może będe miała wychodne z nią--> i zawsze śmiesznie wyglądamy- bo ona 20 cm niższa ode mnie, w płaskich butach, a ja zawsze do tego szpile ubieram;)                     
Pewna co do wyjścia nie jestem, ale milo by było:)

Wczorajsze menu:
2 babeczki dukana
jogurt 370 gram
400 gram brokuły na parze
kapucha ( w ramach czipsu do tv)
śledź w pomidorach... z puszki... ale sos obrałam ;)
I drin...  z kolą light

13 stycznia 2012 , Komentarze (15)

Obiecane...

Jedno stare, niestety nie dawałam robić sobie zdjęć... więc jest jakie jest :) z nienacka przy prasowaniu


i z dzisiaj ale bez makijażu i uczesania:P bo mnie się nie chce ;)



Jeszcze długa droga:/  ale jest lepiej niż było.

13 stycznia 2012 , Komentarze (2)

O pracy...

dziwnie dziwnie...
Nie jestem do  tej placówki przekonana, na wstępie jak dałam dokumenty, babka do mnie, że  kierowniczka się odezwie, i tak jakby " no idź już sobie". Chwile potem zobaczyła w moim cv szkołe, i okazało się, że  teraz zaczeła tam studia...  no to już chciało jej się ze mną porozmawiać... bo chciała materiały, chciała wiedziec jacy wykładowcy jak oceniają, kogo się bać itp... Potem się okazalo, że odnawiała dyplom u mojej mamy na oddziale...
Że tutaj to na własnej działalności trzeba pracowac, że najniższa krajowa, i że jak mam małe dziecko to pewnie mnie to przekreśli, bo tu pracują tylko dwie pielęgniarki i nie można sobie pozwolic na jakies zwolnienia:/
Do tego kierowniczka dzwoniła do mnie o godzinie 18.30 jak byłam na rowerach :P  i nie odebrałam... mam dzwonić dzisiaj ok 14 i się umowic na rozmowe...  nie wiem czy chce iść, bo za najniższą krajowa nie pójde do pracy:/  zapłace opiekunce do małego i mi figa zostanie...  a tak to robic nie mam zamiaru...

Zaraz się ogarnę, i dodam coś o diecie :P i te zdjęcia... ale musze je zrobić:/ a mnie się nie chce:/   bo wiecie... makijaż włosy...   a pasożyt się właśnie obudził :0

12 stycznia 2012 , Komentarze (14)

Mimo, że zaplanowałam wymianę garderoby  dopiero po odchudzaniu, to musiałam sobie coś kupić- zwłaszcza spodnie, bo wszystkie mi wiszą... bluzki to tam i tak nosilam zawsze opięte, więc stare są jeszcze w miare dobre.
Ambitnie w orsay'u wziełam rozmiar 40 ( a nie pamiętam kiedy taki nosiłam ostatnio)  przymierzyłam i były mi dobre!!!  Może troszkę zbyt obcisłe, ale za kilka tygodni bedą idealne :)
Uciekl kolejny kilogram:) ale od dzisiaj P+W, więc znowu będzie zastój :/ no ale ciesze się i z tego co jest :)

może później dodam jakieś foto...  ale nie obiecuje ;)

Wczorajsze menu
kanapka z jajkiem, wędliną, korniszonem
jogurt 400 gram
budyń z mąki kukurydzianej na słodziku
kilka plasterkow wędliny z kurczaka.

11 stycznia 2012 , Komentarze (12)

Moja praca, moja praca, moja będzie i tylko moja ;)
i zaproponują mi przyzwoite pieniądze!
 
Afirmujcie razem ze mną :) jutro idę zanieść pierwsze CV, już się umówiłam:)

Miło, że pozwolili mi tam przyjść między 14 a 18, bo nie będe musiała nikogo prosic do pasożycika...

Wizja pracy w przychodni, napawa mnie nadzieją...   ciekawe czy dużo osób się tam zgłosilo...

Trzymajcie za mnie kciuki co...? bo kurcze nie chcemy, żeby mojemu pasożycikowi coś brakowało...