Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 23532
Komentarzy: 255
Założony: 4 listopada 2011
Ostatni wpis: 25 kwietnia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
makaroniara

kobieta, 33 lat, Warszawa

167 cm, 121.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 listopada 2022 , Skomentuj

Dobrze. Do przodu cały czas. Kolejny dzień. Ino wytrwać.

sniadanie - galareta z kurczaka, z jajkiem i warzywami

obiad - zupa rybna 

kolacja - reszta zupy + papryczki + kabanoski 

kolejny dzień przetrwałam. Jutro ważenie. Po spodniach czuje i po marynarce, że Kałdun trochę w dol. Jutro ciężka misja. Gotuje pierogi na święta, a kocham pierogi z kapustą i grzybami. A pierogi gotuje takie normalne, z mąki i wody. 🙆


I zawsze się najem tych pierogalcow jak durna. Jutro trzeba się najeść pod korek przed gotowaniem pierogów 😂. Nie mam pomysłu jutro na obiad 🤷. Mam jeszcze cała pelna zamrażarkę i nie wiem co zrobić. Na pewno coś wymyślę. Ale jest dobrze. 😀


17 listopada 2022 , Komentarze (3)

Dzisiaj też ciężko. Mam grzeszne myśli i zjadłabym wszystko co ma smak piernika. 

sniadanie - kanapki z pastą z makreli i jajek 

obiad - udko pieczone z warzywami 

kolacja - koktajl z jagód i kefiru, camembert, jajka z majonezem. 





16 listopada 2022 , Komentarze (2)

Drogi pamietniczku dzisiaj wyjątkowo ciężko. Mój mąż wyjechał na dwa dni. Najpierw sprosilam psiapsi, a teraz już jestem sama. Chociaż jestem najedzona to jednak to, że nikt nie patrzy jest kuszące. 

sniadanie - kanapki z białkowego chleba z serkiem topionym, łososiem wędzonym, makrela i warzywami. 

obiad - udko z kurczaka z warzywami

kolacja - wszystko co wpadło pod rękę 😂 kiełbasa, jajka z majonezem, camembert. 

IF zachowane, kaloryka też 😀. Kolejny dzień do przodu.

15 listopada 2022 , Komentarze (1)

Śniadanie - kanapki z chleba białkowego z pasta jajeczna i pstrągiem łososiowym.

Obiad - bigos z kiełbasą 

kolacja na szybko - orzechy, kabanos, ser

Dzidiaj miałam wolne, ale jutro do pracki. Żarcie już naszykowane. Obiad zawsze gotuje na dwa dni wiec na środę i czwartek już jestem gotowa ;). 

Nadal wszystko ok. Jestem z siebie dumna 🥰 i z mojego męża też. 🎉




14 listopada 2022 , Skomentuj

Dzisiaj na śniadanie kanapki z chleba białkowego z pasta jajeczna z awokado, majonezem i warzywami.

Na obiad bigos z kiełbasą.

Na kolację mini deska serów - 2 rodzaje sera, 5 migdałów solonych, 2 kabanosy, 3 papryczki nadziewane serkiem.

Ogolnie dobrze idzie mi niejedzenie po 18. Okno żywieniowe mam 10 - 18. Żeby potem przetrawić te wszystkie tłuszcze. 

Dzisiaj tak średnio zdrowo. Bardzo nie chciałam jesc kiełbasy, ale sam bigos to dla mnie za mdło. Bez ziemniaków trochę lipa, bez schabowego też, to padło na kiełbasę. Ale kupiłam ją bardzo dobrej jakości, nie napchanej kartonem i chemia. 

Dzisiaj 10 dzień diety. Brawo ja. Serio. Codziennie jestem najedzona, nie jem śmieci żadnych, poszcze 16 godzin. I staram się jeść zapotrzebowanie kaloryczne. Czasami zjem trochę mniej, czasami trochę więcej, bez spiny. Od 10 dni nie wypiłam ani lyczka coli zero, nie zjadłam nic słodkiego ani żadnej chrupeczki. Czuje się bardzo dobrze, mój mąż też jest zadowolony. Cieszę się bardzo że to tak idzie. 😍



13 listopada 2022 , Komentarze (2)

Nadal spoko. Aż jestem w szoku. Nadal jesteśmy keto świrami 😂. Waga nadal idzie w dół, za 5 dni zaktualizuje pasek.

Sniadanie : 2 kromki chleba białkowego z masłem + 200g łososia surowego marynowanego w soku z cytryny, soli, pieprzu, cebuli z olejem, 2 kabanosy, plaster pstrąga łososiowego.

Obiad: zupa pomidorowa ze śmietanka i kawałkami schabu oraz fety. 

Kolacja : zupa z obiadu do końca, trochę orzechów i 3 kabanosy. 

Fotek nie robiłam, bo nie było czemu 😀

Na jutro już mam spakowany obiad i zastanawiam się co na śniadanie zrobić. Stary nadal zadowolony z diety, co mnie mega cieszy. Ja od 9 dni nie zjadłam nic śmieciowego ani słodkiego i o dziwo, w ogóle mnie nie ciągnie. To chyba pierwszy raz tak mam. 

Zastanawiam się nad powrotem brania metforminy, bo mam Io. Ale nie wiem czy jestem gotowa na milion biegunek. Niestety ja po każdej metforminie mam biegunki, mimo tego, że już długo biorę jakiś lek to i tak są dni, że z łazienki mogę nie wychodzić. Co gorsza takie dni przeważają podczas brania mety. 

12 listopada 2022 , Skomentuj

Dzisiaj dzień zakupowy, ogarniania i gotowania bigosu. Nie wyciągnęliśmy samochodu z garażu, tylko wszystko na nogach. 1.5h chodzenia. 

Dzisiaj na śniadanie łosoś na surowo, marynowany w soku z cytryny, solą, pieprzem i olejem + kabanos + orzechy. Kocham 😍.

A na obiad miszmasz

Buraczek pieczony, ser feta, listki, 2 kawałki smażonego camemberta, cukinia w plastrach smażona na smaku ze schabu, papryczki nadziewane serkiem, awokado, schab.

Obiadem zakończyłam dzisiejsze jedzenie. 

2050 kcal około wyszło 🤷

11 listopada 2022 , Komentarze (4)

Prawie 4 kg w dół. Stary 3.5 kg l. W 7 dni. Czyli razem ja i mąż to 7.5kg🎉. Ciekawe ile będzie w kolejnym tygodniu. 

Nadal jest ok. Od kiedy zaczęłam słuchać podcasty o zaburzeniach odżywiania to wiem z czym się borykam i z jakiego powodu. 

Nie jestem zdrowa, ale na pewno mi łatwiej nad tym zapanować. 

Moje dzisiejsze jedzenie. 😀 Przez okres miaalam giga ochotę na sushi. Nie ma rzeczy niemożliwych jest i one. Łosoś, serek i ogórek. Wszystko maczane w sosie sojowym 😍. 

Sniadanie to 4 kromki putka probody 2 z twarożkiem i maslem, a dwie z liscmi, twarożkiem, masłem i pstrągiem + kabanos + 80g orzechów z nutlove o smaku fromage.

Na obiad zupa z pulpetami z szynki wieprzowej z brokułami, papryka, porem, cebula, śmietanka 30, posypaną cheddarem.

A na kolację sushi. 

Kalorii wyszło prawie 2800, ale miałam dzisiaj okresowego gloda. 

Na jutro już się marynuje łosoś na śniadanko 😍 i za tydzień kolejne ważenie. 

10 listopada 2022 , Skomentuj

Dzisiaj na śniadanie kanapki z chleba białkowego z twarożkiem i pasta jajeczna, na obiad sałatka 😍, a na kolację 40g orzechów i kabanoski. 

To już 6 dni bez słodyczy i bez podjadania. Dziwnie, jak na mnie. Codziennie jem w godzinach 10-18. No, ale u mnie zawsze dobrze się zaczyna a potem kończy różnie... Także nie ma się jeszcze z czego cieszyć za bardzo. Ciekawe jak na wadze. 

dostalam dzisiaj okres więc nawet na nią nie wchodzę. Zawsze się jak już okres sobie pójdzie i cała woda zejdzie. Mój mąż stracił 2 kg. Wiem, że to woda, ale on się cieszy. 


9 listopada 2022 , Skomentuj

Hmmm... Dzisiaj znowu luzik z dietą. Jest 17:30, a ja już po kolacji. 

sniadanie: kanapki z chleba probody ( kupuje w piekarni, jest keto i całkiem.. jak ktoś lubi siemię lniane, mi się po jakimś czasie cofa jak go czuje 😂) z twarożkiem, rzodkiewka i szpinakiem + 2 kabanoski, 2 papryczki z serkiem. 

Papryczki z serkiem to mój ulubiony coś do posiłku, a i jeszcze orzechy z sfd - nutlove fromage i chilli & lime. 

Obiad - sałatka, o której pisałam wczoraj , sosem czosnkowym. Petarda. 

Kolacja - 200 g śledzia solonego w occie i 20 g orzechów. 

dostalam okres więc stąd taka rewolucyjna kolacja. 😀