Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moja historia odchudzaniem jest bardzo długa. Na początku źle do tego podchodziłam, dlatego daleko nie zachodziłam. Teraz już wiem więcej, wiem jak się zdrowo odchudzać. Były gorsze i lepsze momenty. Udało mi się raz schudnąć ok 13 kg. Od tego czasu moje odżywianie zmieniło się, ale pokusy zostały. Moje perypetie z walką z kilogramami zaczęłam po urodzeniu synka, było to jakieś 5 lat temu.. teraz jestem mamą jeszcze 3 miesięcznej córeczki i kg niestety wróciły. Teraz zaczynam od nowa.. ale wierzę, że się uda :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 82100
Komentarzy: 4580
Założony: 20 listopada 2011
Ostatni wpis: 7 listopada 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
grubciaakasia

kobieta, 37 lat, Kluczbork

167 cm, 90.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 stycznia 2012 , Komentarze (28)

Oby nie!! Weszłam dziś na wagę, a ta pokazała tyle samo co w poniedziałek. W innym miejscy jak ją postawiłam to pokazała więcej.. coś ta waga wariuje.
I dziś moje myśli ciągle krążą wokół mojej dietki. Chciałabym chudnąć szybciej, ale nie za szybko. Miałam ochotę już dziś zgrzeszyć. Miałam ochotę już odpuścić, ale nie mogę, nie tym razem.. przecież sobie obiecałam. Obiecałam sobie, że tym razem doprowadzę to do końca, że wreszcie schudnę.
Przecież chcę pokazać mężowi, że potrafię, bo już tyle razy zaczynałam i nie kończyłam, więc on już nie wierzy, że mi się uda, a mi się musi udać, musi !!!
Szkoda tylko, że w takim wolnym tempie :(
A to pewnie przez tabletki anty.

Menu:
I Jogurt FruVita z wsadem wiśniowym + kawa, kawałek kromki
II Troszkę zupy mamy, banan
III 2 gołąbeczki + kawa
IV gruszka + 2 mandarynki
V
3 kromeczki chleba vitalis + rybka w sosie pomidorowym + jabłko

Byłam u mamy więc znowu miałam spacer tam i z powrotem. I siądę na rowerek.
Ps. Już dawno miałam to napisać.. zapuszczam włosy. Bo mój mąż lub długie włosy. Kiedyś miałam dłuższe, ale teraz wolę takie do szyi-ramion. Może znowu się sobie spodobam w długich. I przefarbuję na złoty szatyn, choć to będzie sporo kosztować, bo teraz mam ciemny brąz i będę musiała iść do fryzjera.. zobaczymy co z tych planów wyniknie.

24 stycznia 2012 , Komentarze (22)

Pora dodać wpis. Zwykle robiłam to rano, ale dziś dla odmiany trochę poćwiczyłam, na rowerku 30 min i kilka brzuszków. Od razu miałam więcej zapału. Ogarnęłam trochę dom i zrobiłam obiadek.
Gołabki wyszły na prawdę na 6 z + :) Wyszukałam ten przepis w necie i moja siostra już je robiła /Idealnawaga/ Mówiła, że dobre, więc i ja je zrobiłam.
Farsz robi się z marchewki, pietruszki, selera, fileta, pieczarki + jajko i ja dałam pietruszkę i koperek.
Fajnie się to komponuje.

Moje menu na dziś:
I Tost z 2 kromek ciemnych, małych, plaster szynki i troszkę serka, pomidor + kawa
II Aktivia brzoskwiniowa + musli, otręby i kilka płatków fit
III 3 małe gołąbeczki
IV
V


Resztę dopiszę wieczorkiem.
Miłego dnia Kochane :*

23 stycznia 2012 , Komentarze (20)

Wykończyłam się przez ten wypad na miasto. Z małym nie taka lekka sprawa, a jeszcze byliśmy bez wózka. Nachodziliśmy się, ale przynajmniej rachunki mamy popłacone.. bo w UP to jak zawsze nie załatwiłam. Muszę wyrobić nowy dowód, bo mam nie ważny. Ale dość o tym.

Robiłam dziś pomiary i zmalało w udach i w łydkach. Czyli jazda na rowerku daje jednak efekty. Muszę się jeszcze bardziej przyłożyć i do tych brzuszków wreszcie!! I muszę pić więcej wody i herbatek.
Bo wiecie ostatnio nie piłam herbatek, bo później źle zasypiałam, naprawdę źle.. Ale postaram się do południa wypić.

Menu rano skromne, dlatego teraz bierze mnie na podjadanie :( Już kilka chrupek ukradłam synkowi.

I 2x wafle ryżowe w czekoladzie (nie miałam ochoty na nic) + kawa
II Kubuś mały i jedna sucha kromeczka ziarnista
III omlet (1 jajko i 1 białko, trochę mleka) + 2 plasterki szynki + 3 ogórki korniszony + kawa
IV Jogurt FruVita z truskawką, 2 mandarynki
V


Czy macie jakąś opcję na tosty bez sera? ja tak lubię tosty i mogłabym zjeść 1 na śniadanko. Z chlebka ciemnego oczywiście ;)

Muszę dziś siąść na rowerek, muszę.. siądę choć na 15 min... nogi bolą.. ale siądę.
Miłego wieczorku i nocki :*:*:*

23 stycznia 2012 , Komentarze (20)

Na wadze od środy tylko 0,4 kg na minusie. Liczyłam na więcej, a raczej miałam nadzieję na więcej, bo liczyłam się raczej z tym, że będzie tyle, albo mniej..sz

Kochane muszę się przyłożyć do ćwiczeń. Muszę się wziąć za siebie, bo w takim tempie to... ehh..
Za niedługo zmykam na miasto mimo mroziku, muszę popłacić rachunki.. Miłego :*

22 stycznia 2012 , Komentarze (16)

I 2x ciemne kromeczki z pasztetem i pomidorkiem + mała kawcia
II FruVita z jagodami + gruszka
III Makaron durum + 3 pulpeciki i sos pomidorowy + mała kawcia
IV kisielek truskawkowy
V 2 grzanki delma sałata i wędzonka


No to dałam plamy z tym pasztecikiem i pewnie z kiślem też.. ale muszę sobie urozmaicić dietkę. Coś innego, bo oszaleję.
Na obiad wczorajsze pulpeciki, choć wstępnie miał być rosołek, a potem myślałam o naleśnikach. Może jutro zrobię naleśniki, bo muszę pojechać na miasto.. do UP zarejestrować się wreszcie (po ubezpieczenie dla mnie i dla K). Więc pewnie wrócę późno i znowu przestawię podwieczorek z obiadkiem. 

Dziś totalny leń.
Choć udało mi się zmusić do  jazdy na rowerku i 25 min pedałowałam.
Może jakiś filmik na wieczór - koniecznie komedia.. polecicie coś??
Miłego wieczorku ;*
/Dziewczyna z marzeniami/ oglądam

22 stycznia 2012 , Komentarze (26)

Wczoraj poszłam spać głodna i w złym humorze, było mi smutno. Położyłam się wcześniej, bo nie miałam ochotę się bardziej dołować.
Widać sen dobrze mi zrobił, bo wstałam w lepszym humorze. W dużej mierze to zasługo mojego synka, bo zawsze rano wstaje w tak dobrym humorku. Tylko obawiam się, że wieczorem znowu dopadną mnie smuteczki.

Zjedliśmy z synkiem śniadanko, kromeczki z pasztetem.
A na obiadek nie wiem co. Może rozmrożę rosołek, bo mój mały bardzo lubi z makaronem, a ja lubię z ziemniakami.

Dziś chyba sobie zrobię dzień lenia, na pewno nie wychylę nosa z domu, bo jest tak okropne wietrzysko, że nawet patrzeć przez okno nie chce. Muszę napalić w piecu, żeby było ciepełko.

Miłej niedzieli dziewczyny :):*

21 stycznia 2012 , Komentarze (11)

I Grzanka z sałatą, delma + pół plasterka sera żółtego
II Jogurt "fantazja" z biedronki, 1 pieczywko
III gruszka, pól jabłka, dwie łyżki sałatki
IV 3 pulpeciki w sosie pomidorowym, 1 kromka
V sałatka , pół pomarańczy


Sałatka od mamy. Trudno skusiłam się. Ziemniaki, kukurydza, ogórki kiszone, ser żółty, majonez i jogurt.
Mam nadzieję, że nie przesadziłam. Gdyby nie ta sałatka.. ale wydaje mi się i tak, że mało zjadłam..tak się czuję. Ale dziś już wszystko.

Dobranoc.. idę bo humorku mi brak. Jutro coś więcej napiszę.. i odwiedzę was..

20 stycznia 2012 , Komentarze (16)

I 2Grzanki z sałatą, delma i wędlina +kawcia
II Banan + 2x maca
III zupa pomidorowa z makaronem "gwiazdki" + 2x maca
IV aktivia do picia z musli + 2 mandarynki
V 2 grzanki z sałatą, delma i 1 jajko

Menu nie najgorsze. Tylko trochę za często chyba jem pieczywo. Jeden mały chlebek ziarnisty jem już 2 dzień i jeszcze mam na jutro.
Jutro na obiadek zrobię pulpeciki (ugotuje je w kostce rosołowej), a osobno zrobię sosik pomidorowy. Może ziemniaczki do tego. A może makaron. Zobaczę jeszcze.

Znowu mi się kończą warzywa i owoce. Może jutro wyrwę się na zakupy do miasta. Najbardziej bym chciała na targ.

Miłej nocki dziewczynki

20 stycznia 2012 , Komentarze (25)

Zbliża się końcówka 3 tygodnia. Kolejne ważenie będzie i wreszcie mierzenie. Trochę się boję. Teraz wydaje mi się, że kg mniej będą lecieć.
Dziś 20 min na rowerku, 25 brzyszkó i 10 przysiadów. Na wieczór jeszcze się wezmę za siebie.
Znowu nie wiem co na obiad, chyba zrobię naleśniki. Choć wcale nie mam na nie ochoty. Ale nie chce mi się nic gotować, w ogóle nic mi się nie chce.
Łukasz dzwonił. Idzie dziś do pracy. Jestem ciekawa jak mu tam jest. Wczoraj pierwsza noc w pustym domu, trochę się bałam.. trochę mnie ta cisza przerażała.

Idę zjeść coś na drugie śniadanie, ale nie mam ochoty na nic.

19 stycznia 2012 , Komentarze (19)

Pierwszy dzień nie minął tak źle.
Miałam nawet gości w domu to i nie myślałam o tym wszystkim.
Najgorsze było to, że musiał wyjechać tak nagle, ja się przygotowywałam na niedzielę.

Jestem zmęczona. Dziś "0" rowerka. Jutro nadrobię. Dziś muszę się wyspać, bo wszystko mnie boli. Dietkowo trzymam się dobrze. Tylko już nie mam na nic smaka i apetytu. Czasem wmuszam coś w siebie, choć jestem głodna.

Moje menu:
I Kromka jasnego chleba, plaster szynki + kawa
II baton musli + garść orzechów włoskich
III pierś grillowana, kasza kus kus + sałateczka z pekinki
IV banan mały + 2xmaca
V grzanki z czymś

Ta maca bardzo dobra, ja ogólnie lubię macę. Teraz mam z Kupca, ale jadłam lepsze, więc muszę poszukać tych ulubionych.