Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moja historia odchudzaniem jest bardzo długa. Na początku źle do tego podchodziłam, dlatego daleko nie zachodziłam. Teraz już wiem więcej, wiem jak się zdrowo odchudzać. Były gorsze i lepsze momenty. Udało mi się raz schudnąć ok 13 kg. Od tego czasu moje odżywianie zmieniło się, ale pokusy zostały. Moje perypetie z walką z kilogramami zaczęłam po urodzeniu synka, było to jakieś 5 lat temu.. teraz jestem mamą jeszcze 3 miesięcznej córeczki i kg niestety wróciły. Teraz zaczynam od nowa.. ale wierzę, że się uda :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 82074
Komentarzy: 4580
Założony: 20 listopada 2011
Ostatni wpis: 7 listopada 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
grubciaakasia

kobieta, 37 lat, Kluczbork

167 cm, 90.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lutego 2012 , Komentarze (12)

No i byłam na tych zakupach z sąsiadką. Wydałam prawie dwie stówki na samo jedzenie. Ale mam i na zapas. Powinno starczyć na tydzień, dwa...
Wróciłam do domu wykończona. Mały dał popalić w sklepie, a odwiedziliśmy aż 3..
Zrobiłam szybko leczo, i ogarnęłam kuchnie. Bo w sumie brudno się narobiło. A miedzy czasie rozpaliłam w piecu i czekamy teraz aż zrobi się ciepełko.

A teraz mi się nic nie chce, zresztą nic mi się nie chciało.. no ale co zrobić.
Co do rzeczy których mi się nie chce to jechać do Kluczborka.
Czeka mnie 6 godzin podróży w obie strony. Z jedną przesiadką. Nie będzie mnie cały dzień. Mały zostaje z moją mamą. A w piątek do tego ma być taaaki mróz! :(

A dziś zjadłam śniadanie, drugiego było brak, bo wróciłam po 12 to już wzięłam się za obiad.

Menu:
I 2 kromeczki z serkiem kawa
II,III Leczo, 2 mandarynki
IV
V

Miłego :*

31 stycznia 2012 , Komentarze (18)

Właśnie zjadłam kolację. Byłam już taka głodna, bo na obiad miałam mieć 2 i pół naleśniczka a miałam tylko 1 i pół. Ukradł mi mój synek jednego. Myślałam, że ugryzie i powie fuuuuj, ale o dziwo jadł. A przecież nigdy naleśników nie jadł, a te były  z dietetycznego przepisu i mało słodkie.

Menu:
I Grzanki (3 małe) ze zwykłej bułeczki z serkiem szczypiorkowym + kawa
II Mleczny start - kanapka zbożowa (160kcal)

III 1,5 naleśnika z serem (cynamon,cukier)
IV Danio waniliowe, kilka pałek kukurydzianych
V 3 małe kromeczki chleba z błonnikiem, serek j.w ogórek, pomidor + jabłko

Wczoraj troszkę szperałam na allegro i spodobała mi się ta oto szmizjerka:


Ale do tego trzeba mieć figurę, więc może kiedyś...
Miłego wieczorku i dobrej nocki :)

31 stycznia 2012 , Komentarze (29)

Nie zapomniałam dziś wejść na wagę. I powiem wam, że nie wiem czy mam się cieszyć czy płakać.. waga raz pokazywała tak a raz tak. Chyba z 20 razy na nią wchodziłam. Raz było 90,5 a raz 87,8… ale często też waga zatrzymywała się z 2,7 na wyświetlaczu!! Co mnie zastanowiło. Zważyłam też mojego synka i niemożliwością by było, żeby ważył ponad 19 kg skoro u lekarki ważył 15 kg i ta waga utrzymuje się mu już kilka dobrych miesięcy.

 

Więc przyjęłam, że 90,5 – 2,7 = 87,8 ;) I na tą wagę zmieniam mój pasek… nie przesadzam? Może na siłę chcę zobaczyć mniej na wadzę? Może.. ehh...

 

Bilans:

WAGA  początkowa 93 kg obecna 87.8 kg  -5.2 kg ( -5 %)

Pomiary:

Biceps -2 cm

Piersi -3 cm

Talia – 6 cm !! :)

Brzych – 3 cm

Biodra – 6 cm :)

Udo – 4 cm

Łydka – 2 cm

 

Zawartość tłuszczu obecnie 39 % a było 44 %

BMI było 33,3 jest 31,6

 

Jestem bardzo bardzo zadowolona :)

30 stycznia 2012 , Komentarze (20)

Jutro koniec miesiąca, bilans zrobię jutro, bo dziś zapomniałam się zważyć z samego rana. A poza tym jakieś zaparcie mam dziś, nie byłam rano w kibelku. Może jutro się coś poprawi.
Wczoraj poszłam głodna spać, bo kolację zjadłam o 18.
A dziś menu takie:
I Musli truskawkowe z mlekiem, kawa
II Pół jabłka, pół banana, mandarynka
III Barszczyk ukraiński (z dokładką :( ale taki pyszny..i już końcówka)
IV Danio Xl
V Grzanki ze serkiem szczypiorkowym, jabłko

Dietkowo ok, ale humorek taki sobie. Czasem zastanawiam się co z ta moją dietką.. ale nie bójcie się - nie mam zamiaru przerwać odchudzania.
Szczerze to dobrze mi idzie i widzę różnice po moim ciele. Nie wielką i na wadze też nie wiele, ale i tak czuję się już lepiej. Tak więc dietkuję dalej. Trzymajcie kciuki.

Miłego laseczki :*


30 stycznia 2012 , Komentarze (17)

Gołąbki dietetyczne z kurczakiem

  • 1 główka kapusta włoska, ja użyłam zwykłej
  • 500 gram filet z kurczaka,
  • 1 sztuka pietruszka,
  • 2 sztuki marchewka,
  • 1 sztuka seler korzeniowy,
  • 150 gram pieczarki,
  • 1 sztuka cebulka,
  • 2 sztuki jajko,
  • 2 łyżki oliwa z oliwek,
  • tymianek Prymat,
  • sól czosnkowa,
  • pieprz czarny grubomielony Prymat,
  • bulion warzywny (może byc z kostki),
  • koncentrat pomidorowy

Z kapusty należy usunąć głąb i wyciąć brzydkie liście. Liście trzeba blanszować pojedynczo. Usuwamy nerw albo delikatnie go rozbijamy tłuczkiem.

Farsz: Filet z kurczaka zmielić maszynką do mięsa. Pieczarki i cebulę pokroić w drobną kosteczkę. Pozostałe warzywa zetrzeć na grubych oczkach. Na patelnię wlać oliwę. Zeszklić cebulkę, dodać warzywa starte i poddusić je razem. Poczekać aż ostygną. Następnie do dużego garnka przełożyć duszone warzywa i mięso, wbić 2 jajka. Przyprawić do smaku i dokładnie wymieszać.

Tak przygotowany farsz zawijamy w liście kapusty.

Gołąbki układamy ciasno w naczyniu żaroodpornym (z pokrywką). Zalać wszystko przygotowanym bulionem z koncentratem pomidorowym.

Przykryć i wstawić do piekarnika na 40 minut w temperaturze 180 stopni. Trzeba piec trochę dłużej, żeby kapusta była miększa.


Kluseczki błyskawiczne z activią (Skł na 2 porcje)

-1 opakowanie serka activi (20dag)

-ok. 4-5 łyżek mąki

-1 jajko

-2-3 słodziki -sól

 

Serek włożyć do miseczki, dolać jogurtu naturalnego, dosłodzić do smaku słodzikiem, wbić jajko i dosypywać mąkę, stale miksując. Ciasto kłaść małą łyżeczką, maczaną każdorazowo we wrzątku, na gotującą się osoloną wodę, formując małe kluseczki. Gdy kluseczki wypłyną, zmniejszyć ogień i gotować 2-3min. Delikatnie wyjąć łyżką cedzakową.Ogólnie wyszło mi ich ok. 325g i całość kcal miała ok. 480, jedna porcja (moja) ok. 155g - 230kcal.


W sumie chciałabym się was zapytać co myślicie o tych kluseczkach?? pozdrawiam :*

29 stycznia 2012 , Komentarze (13)

Menu:
I Płatki kukurydziane z mlekiem + kawa
II i III razem filety z kurczaka duszone + ziemniaczki ( 1 łyżka) + surówka z pekinki (pyszotka!) kawa mała
IV Danio XL
V bułeczka z ziarnem + dżem wiśniowy, 2 mandarynki


Obiadek był smaczny, moja mamcia świetnie gotuje. Kurczak był robiony tak jak w reklamie kostki Knorr. Natrzeć filety kostką z oliwą i smażyć na teflonie, mamcia poddusiła. Mniam.
A surówka w duch wersjach, choć te same składniki:
Pekinka, marchewka, jabłko, cebulka. I albo sól, pieprz, majonez, musztarda, albo sól, pieprz, cukier, olej. Pyszotka.

Dziś już jeździłam na rowerku. Jutro zrobię przedwczesny bilans na koniec miesiąca. Może jednak nie będzie tragedii. Dzięki wam za miłe słowa i za podniesienie na duchu. Teraz wracam na dobre tory i zapominam o wczoraj.

Buziole :*

29 stycznia 2012 , Komentarze (14)

..a teraz mam okropne wyrzuty sumienia :( Dałam się ponieść chwili.
Pojechałam z mama i jej facetem, do jego córki.
A tam była sałatka, swojska wędlinka, paluszki, ciasteczka, cukiereczki.
Słodkiego nie tknęłam, ale na sałatkę się skusiłam i na tą pyszną wędlinę.
Podjadałam paluszki pijąc drinki, których było aż 3.
Oj co to będzie jutro na wadze.... aż boję się.
Ale wejdę, bo muszę sobie pokazać czym kończą się takie wypady..
Jak wrócę do domku od razu siadam na rowerek. Coś z tego na pewno spalę.
Klapa.. a tak się dzielnie trzymałam :( Miałam w planie nie popełnić takiej gafy w moim dietkowaniu. Jak mogło się to stać??? :(

Trzymajcie kciuki, by jutro na wadze nie było aż tak źle!!

28 stycznia 2012 , Komentarze (17)

To już prawie miesiąc. Na koniec miesiąca zrobię bilans. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie.
Dziś rano trochę posprzątałam, aż mi cieplutko było.
Potem zabrałam się za barszcz ukraiński i wyszedł pierwsza klasa.
To moja ulubiona zupcia.

Potem z Konradkiem poszliśmy po mamę na przestanek, bo przyjechała do mnie i teraz siedzimy sobie. Już po kawce.

Więc weekend nie samotnie spędzam. Choć mama już niedługo jedzie i wieczór znowu sama.. trudno. Z mężem rozmawiam codziennie po troszkę i piszemy smski, nie jest w sumie źle. Pracuj i jest zadowolony z pracy. A to ważne.

Menu:
I Jogurt FruVita Duo z wsadem bakaliowym, kawa
II Baton musli, gruszka
III Barszcz ukraiński. Kawa.
IV
V


Ostatnio ograniczyłam jednak chlebek. Dziś na kolacyjkę zjem tylko bułeczkę z ziarnem, bo mama kupiła.
Miłęgo weekendu i powodzonka w dietkowaniu :*

27 stycznia 2012 , Komentarze (25)

Jest coraz ciężej, nie będę ukrywać. Staram się trzymać, ale co chwilę chętka na podjadanie (popołudniu i wieczorem). Wczoraj znowu podjadłam Konradka prażynki.

Ale spaliłam to na rowerku, bo wczoraj łącznie jeździłam 60 min.
Coraz lepiej mi idzie. A dziś mam znowu lenia :( I nic mi się nie chce.
Samotność mnie dobija. Nie ma się do kogo odezwać. Ale nie ma co narzekać.

Dziś na obiadek wyjęłam filecika, jeszcze nie wiem z czym go zrobię.. mam mieszankę chińską, mam sosik słodko kwaśny. Bo barszcz ukraiński to na jutro sobie zostawię, albo na przyszły tydzień.
Mam jeszcze kapustę kiszoną na kapuśniak, twaróg na naleśniki, buraczki na barszczyk... wiec na razie mam co robić. Tylko chęci jakoś brak. 

Menu:
I Kawa grzanka ze serkiem szczypiorkowym, jogurt FruVita Duo z jagodami
II 3 mace, pomidor, 2 ogóreczki konserwowe, 2 plastry wędliny
III Filet kurczaka w sosie słodko-kwaśnym z ryżem
IV Jogobella, wefel ryżowy
V zupa brokułowa z wczoraj


Życzcie mi lepszego humorku, a ja wam życzę udanego dnia :):*

26 stycznia 2012 , Komentarze (27)

Piję zieloną, bardzo mi smakuje. Mam lekkie nerwy. Chyba dobija mnie samotność. Do tego pokłóciłam się z przyjaciółką. Usłyszałam kilka nie miłych słów. Wiem, że ona będzie to czytać, więc się nie zagłębiam.

Dziś zrobił się mrozik. A miałam iść do sklepu. To będzie musiało poczekać. Na razie mamy co jeść z małym :P
Rano zaliczyłam 30 min na rowerku, coraz lepiej mi idzie, tylko z chęcią trochę gorzej. Zrobiłam już też zupkę brokułową. A jutro może barszczyk ukraiński. Muszę jeść więcej warzyw.

Menu:
I musli, płatku kukur, płatki fit + mleko + kawa
II Jogurt z owocami na dnie + gruszka
III Zupka brokułowa z makaronem
IV mandarynka 3 mace
V
2 kromki z serkiem wędliną ogorek i pomidor mandarynka

Miłego dzionka dziewczyny ;*