Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moja historia odchudzaniem jest bardzo długa. Na początku źle do tego podchodziłam, dlatego daleko nie zachodziłam. Teraz już wiem więcej, wiem jak się zdrowo odchudzać. Były gorsze i lepsze momenty. Udało mi się raz schudnąć ok 13 kg. Od tego czasu moje odżywianie zmieniło się, ale pokusy zostały. Moje perypetie z walką z kilogramami zaczęłam po urodzeniu synka, było to jakieś 5 lat temu.. teraz jestem mamą jeszcze 3 miesięcznej córeczki i kg niestety wróciły. Teraz zaczynam od nowa.. ale wierzę, że się uda :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 81136
Komentarzy: 4580
Założony: 20 listopada 2011
Ostatni wpis: 7 listopada 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
grubciaakasia

kobieta, 37 lat, Kluczbork

167 cm, 90.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 stycznia 2012 , Komentarze (11)

Wczoraj też na wieczór dopisywał mi głód, ale zapchałam się jedna marchewką.
Planów na dziś jako takich nie ma.
Może przejdę się z małym do sklepu po chlebek.
A potem jak mały pójdzie spać to porobię trochę brzuszków.

Obiadek.. coś muszę wymyślić.
(mielone, pieczarki, papryka.. )

Dziś się nie ważę.. muszę wybrać jeden dzień do tego.

Nie mów: nie teraz, nie tu i nie możesz, nie czas
Nieważne czy jesteś w pełni sił, to Twoje życie

3 stycznia 2012 , Komentarze (11)

Brak neta miałam prawie cały dzień ale już jestem i nadrabiam zaległości.
Dzięki za komentarze, podtrzymały mnie na duchu. Z wami się uda.

Nim napisze dzisiejsze menu napisze co nie co o mojej historii z wagą:
Jak nastolatka moja waga wahała się w okolicy 70kg. Po ukończeniu liceum moja waga spadła do 65 kg (teraz wiem, że było mi wtedy dobrze sama ze sobą) - praca, studium - ciągle w biegu. Następnie wyjechałam do Holandi i moja waga lekko się podnosiła, a gdy poznałam mojego męża przestałam dbać o linie, szybko też zaszłam w ciąże. W ciąży dużo przytyłam, a potem waga wahała się 80-89kg (teraz 93). Wiele razy próbowałam diet..

Ktoś z was ma podobne doświadczenia?
....

Śniadanie: bułka ciemna z salatą, pomidorkiem i roladą z kurczaka

2 śniadanie : aktivia owoce leśnie ze zbożem + otręby owsiane + płatki fit

Obiad: dietetyczny raratuj z kurczakiem

Podwieczorek: serek homo wanil. + otręby owsiane + ½ banana

Kolacja: 3 kromeczki ciemne (kwadratowe) rybka wędzona, pół szkl. Kubusia


3 stycznia 2012 , Komentarze (8)

Koszmarny dzień drugi, dlaczego? Bo wreszcie się zważyłam. Wymieniłam wczoraj baterie w wadze i działa.
Masakryczne 93 kg mi się pokazało... masakra... a mój mąż 106kg.
Załamka.

Rano śniadanko:
duża kawa z mlecziem light + cukier :(
bułeczka ciemna z sałatą, roladą drobiową i pomidorkiem

na drugie śniad. pewnie coś jogurtowego z musli
a na obiad wypróbowuje nowy przepis " Dietetyczny Raratuj" z kurczakiem..

muszę coś wymyślić na poprawę humoru, może spacerek, bo tak ładnie świeci słoneczko..

2 stycznia 2012 , Komentarze (6)

Podwieczorek to kisielek wiśniowy, z braku laku.
Ale kolacja już lepsza. Bo mąż przybył z zakupami.

Bułeczka ciemna z sałatą, pomidorem, ogórkiem i polędwicą. Mniam.  Ale i tak czuję głód.
Zjadłam też 3 wafle ryżowe miedzy podwieczorkiem, a kolacja.
Chyba będzie ciężka noc, głodna noc..

Próbowałam ćwiczyć, ale zrobiłam tylko 30 brzuszków i kilka innych ćwiczeń... ciężko, oj ciężko

2 stycznia 2012 , Komentarze (5)

Plan działania:

Jak chcę się odchudzać? Przede wszystkim zdrowo się odżywiać, zmniejszając ilość spożywanych kalorii. Pięć posiłków dziennie, warzywa owoce itp. Itd. Oraz zamierzam zabrać się za ćwiczenia. To będzie problem, ale postaram się więcej się ruszać, ćwiczyć, chodzić na spacery, a może nawet (gdy zakupię) jeździć na rowerku.

 

Moja dieta to standardowo 1200 kcal, ale nie będę liczyć. Jam orientacyjnie. Rezygnuje z potraw smażonych, słodkich, Fast fordów, przekąsek, słodyczy. Za to wprowadzę więcej zup, zapiekanek z warzywami, dań mięsnych z warzywami. Pięć posiłków dziennie, więcej wody i herbatek ziołowych.

 

Na początek ćwiczenia w domu, mam zrobiony plan z dawniejszego odchudzania, możliwe że teraz go zmienię. Są tam ćwiczenia na brzuszek, uda i boczki, a także na ramiona. Z czasem treningi zamienię na rowerek treningowy, a na wiosnę na rower. Będę chciała dalej robić ćwiczenia na brzuch i boczki. Postaram się ćwiczyć 5 dni w tygodniu.

 

Bardzo chcę by moje odchudzanie trwało do czerwca, do początku czerwca, czyli mam 5 miesięcy. Chciałabym odwiedzić dietetyka, z tym może być trochę problem, ale jest to realne do spełnienia. Celem mojej wagi jest 69, ale realna waga to 75. Suplementy diety? Nie wiem. Wolała bym skonsultować to z lekarzem.

Póki co taki jest mój plan działania.

 

Siedzę teraz z małym w domu, mam kupę czasu – na gotowanie, na sprzątanie, na ćwiczenia, spacerki.. na odchudzanie. Mój mąż też jest na diecie, więc mam większe szanse. Minusem jest tylko to, że mieszkam 3km za miastem i nie mogę robić sama zakupów, ale damy radę. Dam radę!!

2 stycznia 2012 , Komentarze (5)

na drugie śniadanko był
banan mały, mandarynka, pół jabłka i kawcia z mlekiem i cukrem

zupkę mam już gotową.
Hortex zupa kalafiorowa z koperkiem, kilka dodatkowych ziemniaczków, kulki mięsne (mielone i kasza manna) kostka rosołowa, przyprawy i odrobina śmietanki 18%.

Powiem wam, że wyszła naprawdę dobra. I na pewno sycąca.
Nie musiałam dawać śmietany, ale akurat mam otwartą, a nie lubię marnować jedzenia, wiec musiałam ją wykorzystać.

2 stycznia 2012 , Komentarze (4)

Nowy rok, nowe postanowienie - Walczymy!

Lodówka pusta, a to źle.
Z przymusu zjadłam płatki z mlekiem.

Na obiadek robię zupę jarzynową z kulkami mięsnymi..
a od jutra nowe obiadku, przepisy wyczaiłam w necie.

28 listopada 2011 , Komentarze (2)

Nie jestem z siebie zadowolona! Wczoraj popuściłam.. aż źle mi o tym pisać!
Wstyd mi.. ale dziś biorę się za siebie.
Właśnie piję kawkę i zjadłam płatki z mlekiem.
Na obiad filecik duszony w cebulce. Dla męża muszę ugotować ziemniaczki.
Ale ja zjem z sałatką.

Do pracy na 2zmianę,,

27 listopada 2011 , Komentarze (1)

Wczoraj andrzejkowo pół na pół dietetycznie..
Zgubiła mnie sałatka..niestety ze zwykłym majonezem, serniczek mamy i paluszki..

A od rana głupie myśli o jedzeniu.. znowu mam ochotę wcinać co się da..
Muszę to przezwyciężyć. Muszę!!!!!!!!!!!!!!


25 listopada 2011 , Komentarze (2)

Głód dalej mnie dopada.. ciężko wytrzymać mi 3 godzinki do następnego posiłku.
Wiem, że to kwestia czasu.. żołądek musi się przyzwyczaić.

Dziś jeden mały grzeszek.. 6 pierogów ruskich w barze.
Musiałam.. bo wstąpiliśmy do baru szybko coś zjeść.. a potem zakupy i szybko do domu sprzątać po malowaniu..
Ale oprócz tego jednego grzeszku dzień dietkowy jak najbardziej.
Jutro andrzejkowo.. zrobiłam już dietetyczny serniczek.
A jutro zrobię gyrosa z jogomajo. Wieczorkiem będę miała małych gości.