Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kreatywna studentka z ogromnym poczuciem humoru.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 37945
Komentarzy: 967
Założony: 6 stycznia 2012
Ostatni wpis: 22 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Chuda.na.gwalt

kobieta, 33 lat, Kraków

176 cm, 105.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Nowy Rok - 100 kg; Wakacje - boskie ciało ♥

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 stycznia 2013 , Komentarze (7)

Kochane wstałam,
ale ciągle zbieram mocy do działania. :)
Zjadłam jabłko, dwie kromki chleba graham i jogurt o smaku owoców leśnych.

Popołudniu idę robić projekt na studia z koleżankami, ale teraz też bym coś musiała zrobić, bo jak to tak siedzieć o tej porze jeszcze w piżamie.
Muszę zrobić zakupy. Kupić owocki i warzywka. Mniam mniam...
Troszkę Was poczytam i lecę.
Miłego dnia! :D

11 stycznia 2013 , Komentarze (15)

Witajcie :D
Chciałam Kochane tylko powiedzieć, że ja jem warzywa. :D
Dzisiaj zjadłam kukurydzę, pieczarki, cebulę, trochę papryki i pomidora,
a do tego 2 marchewki, ale oczywiście dziękuję za cenne rady. :)
Poza tym tak jak myślałam mam dziś tyle mocy! :D
Dziękuję za motywację.
I za podsuniecie piosenki NDK - Uwierzyć w siebie. ;)
Lecę ćwiczyć póki mam moc, bo wieczorem idę na koncert charytatywny.
Pozdrawiam. :D

11 stycznia 2013 , Komentarze (7)

Odezwał się... On - P.
Przez chwilę, moment...
Znów, w dzień kiedy przestałam tak bardzo chcieć, żeby zadzwonił i kiedy już przestałam aż tak bardzo odczuwać samotność, gdy Go nie ma...

Ale to dobrze.
Jutro będę miała znów ogromną motywację i będę ćwiczyć i trzymać się diety...

10 stycznia 2013 , Komentarze (8)

Całkowite menu:
śniadanie: 2 kromki chleba graham z plastrem sera, jabłko
II śniadanie: pomarańcza
Po powrocie do domu: banan
Obiad: Jabłko i 2 naleśniki: jeden z serem białym, drugi z farszem z pieczarek.
Podwieczorek: 2 pomarańcze
Kolacja:
2 łyżki płatków, jabłko, 2 łyżki jogurtu gruszkowego, banan.


Lecę ćwiczyć... ;)

10 stycznia 2013 , Komentarze (9)

Okazało się, że pojechałam dziś do domu, bo musiałam coś załatwić w swoim mieście.
weszłam na wagę, jest spadek trochę. I mam to co wczoraj ciągle jem... :D
I śniadanie: 2 kromki chleba graham z plastrem sera, jabłko
II śniadanie: pomarańcza
Po powrocie do domu: banan
Obiad: Jabłko i 2 naleśniki: jeden z serem białym, drugi z farszem z pieczarek.
Na razie wyszło coś ok. 750 kcal. ;)
Miłego dnia! :D :*

Ps. To mówienie sobie chyba naprawdę działa, bo mam cudny dzień. :D

10 stycznia 2013 , Komentarze (7)

Wczoraj usłyszałam słowa: "Przed wstaniem z łóżka powiedz sobie, że TO BĘDZIE CUDOWNY DZIEŃ". I tak też zrobiłam. Na razie mam cudowny humor. ;)
Jem właśnie śniadanie. Zaraz się zbieram i lecę na autobus, ale oczywiście przystanek dalej, żeby była od rana jakaś aktywność. ;)
Pozdrawiam Kochane. ;)))

9 stycznia 2013 , Komentarze (16)

Kochani musicie mi doradzić. Napiszę Wam co dzisiaj zjadłam i powiecie mi czy to dużo czy mało, bo ja już się pogubiłam. Ogólnie mam wrażenie, że cały dzień jadłam. Ciągle coś. Dwie godziny przerwy i następne i następne...
Śniadanie 7:30: Pomarańcza, serek wiejski, dwie kromki chleba graham
Obiad o 12.00: miseczka ryżu z warzywami
Deser o 14.00: pomarańcza
Podwieczorko-kolacja 16.30-19.00: jogurt naturalny do picia 400 ml, dwie mandarynki.
Dodatkowo wypiłam jeszcze dwie kawy, wiem, to dodatkowe kalorie, ale chociaż mam dobry humor, bo wyszłam z domu na trochę. ;)

I tu moje pytanie czy to dużo czy niewiele? Bo powiem szczerze, że w ogole nie odczuwałam dziś głodu i jakoś mi tak dziwnie. Po przeliczeniu, nie licząc kawy to wychodzi jakoś 1000 kcal i sama już nie wiem.

Dobra lecę ćwiczyć póki mam trochę mocy! :D:D:D
Trzymajcie się! :D

Ps. Dodam jeszcze, że dzisiaj z aktywności fizycznych to byłam na zakupach z 2 godziny i godzinę chodzenia na zajęciach, bo zwiedzaliśmy obiekt. A do tego jeszcze wysiadłam dwa przystanki szybciej i poszłam sobie na nogach. A co! :D Też chyba się liczy jako aktywność, prawda? :D

8 stycznia 2013 , Komentarze (18)

W sumie co ja piszę... jest źle... Mam podły nastrój i czuję się samotna.
Fakt zrobiłam dziś Mel B, ale czuję się sama.
Zjadłam pół małej pizzy domowej roboty o 20.30, ale już i tak minęły 3 godziny. Poza tym i tak myślę, ze zmieściłabym się w limicie kcal, których miałam niby nie liczyć, ale podświadomie robiłam to przełykając pierwsze kęsy jabłka i kolejne łyżeczki jogurtu...

Macie jakąś receptę na szczęście na gorsze dni?

8 stycznia 2013 , Komentarze (17)

Ja tylko na chwilkę. Z racji tego, ze miałam chwile czasu i zostałam natchnięta motywacją to zrobiłam swój 20-sty trening z Mel B na pośladki i muszę przyznać, ze widzę różnicę. Poza tym mam do tych ćwiczeń jakiś sentyment. :) Są zawsze jako pierwsze na liście do zrobienia. Pozdrawiam. :)
Trzymajcie się!
Dłuższy wpis wieczorem. ;*

8 stycznia 2013 , Komentarze (9)

Kochani wiecie co, na jakiś czas daruję sobie liczenie tych wszystkich kalorii, bo trochę mi się to chyba na głowę rzuciło. Czytam etykiety w sklepach, sprawdzam, przeliczam, analizuje i powoli zaczynam świrować od tego. Tego nie zjem, tego też, to za za dużo kalorii... Ryż? Nie, bo ponad 300 kcal. Makaron? Nie, bo w 100g niecałe 400 kcal... i tak ostatnio ciągle mam. A chciałabym przygotować posiłek, wiedząc, ze się nim najem, że będzie smaczny, zdrowy i pożywny. A to czy będzie miał 400 czy 200 kcal to już mało ważne. Przynajmniej na razie.
Zobaczę jak to będzie wyglądało, ale chciałabym trochę od tego odpocząć. Weszło mi to już w nawyk więc pewnie będzie trudno, ale ogłaszam jutro jako dzień bez przeliczania kcal. :)
A co do ćwiczeń to ćwiczyłam:
-Zrobiłam 19-nasty trening Mel B na pośladki. :D
-4 minuty ABS z Mel B.
-20 skłonów.
-10 podnoszeń nogi do góry.
-100 razy ćwiczenie na piersi.
-150 razy ćwiczenie na łydki.
-50 razy ćwiczenie na raniona.

A teraz lecę spać. Dobranoc. :)