Pamiętnik odchudzania użytkownika:
missbunny

kobieta, 36 lat, Wrocław

156 cm, 56.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 lipca 2016 , Komentarze (14)

Wczoraj zjadłam 2 lody + pepsi i słodycze, dzisiaj też, więc na pewno efekt jojo będzie.. chciałam sprawdzić czy mi się uda przeżyć z 1 lodem, a tu nie musiałam iść po drugiego.. u mnie ze słodyczami jest jak z papierosem spróbujesz i pózniej chcesz więcej i więcej.. 2 dni wyjęte z kalendarza, a wytrzymałam 10 dni, już było dobrze. Czego ja nie potrafię być stanowcza? Mam  tendencję do tycia i muszę z tym walczyć, jak nie mogę jeść słodkiego to nie będę gorzej jak mnie ktoś do tego namówi.. tak to dawałam sobie radę, i jutro muszę zaczynać wszystko od nowa i do tego ćwiczenia bo sama dieta nic nie da, nie chcę mieć efektu jojo, przez ten tydzień muszę intensywnie ćwiczyć żeby nie było zle, żeby nie przytyć choc wiem, że przytyłam, ale nie chcę się ważyć, dopiero za tydzień to zrobię. Jestem zawiedzona, ale czasem tak bywa, ważne że chcę znów zacząć od nowa.. obym tylko miała siłe i po pracy! bo dużo mówię, a ostatnio nic nie robię. Także 4.07 to będzie ten dzień ?? Wy też pewnie grzeszycie, ja się przyznałam i teraz będę to naprawiać także głowa do góry! :)

Pozdrawiam :*

29 czerwca 2016 , Komentarze (4)

W końcu idę do przodu, chociaż ostatnio mi ciężko i jak widze jak ktoś je słodkie to tak mam ochotę zjeść, że szok.. nawet dziś już miałam sobie kupić wafla czekoladowego ale nie kupiłam :) pewnie przed @ coś zjem, ale oby mi się udało nie jeść jak najdłużej. Kiedyś 41 dni wytrzymałam bez słodyczy teraz chcę pobić swój rekord. 
Przedwczoraj ćwiczyłam pierwszy raz od niepamiętnych czasów Mel b brzuch i ramiona, oraz Tiffany boczki. Powiem tak,.. brak kondycji na mel musiałam 2x robić przerwę a jeszcze niedawno te ćwiczenia nie sprawiały mi trudności, a teraz.. ale cóz wczoraj nie ćwiczyłam choć powinnam, ale dziś za to w ruch pójdzie hula hop ;]]
Chciałabym, żeby coś już pomału było widać, mam nadzieję, że po miesiącu będzie widać czy schudłam czy nie.. i po wadze i po centymetrach ;] Mam słabe mięśnie brzucha, zjem cokolwiek i brzuch jak w ciąży i to mnie martwi, jak bym nic nie jadła to bym miała płaski, ale nie darady tak żyć, muszę tłuszcz zrzucić i wyrobić mięśnie brzucha, ale to trochę zejdzie.. 3 majcie nadal kciuki za mnie :):*

Pozdrawiam

26 czerwca 2016 , Komentarze (7)

19.06 - 59,1kg
26.06 - 56,9 kg 
Czuję się wspaniale, co prawda to tylko 2 kg ale dobrze, że chociaż waga leci :) Wczoraj rano biegałam 25 minut dobre i to :P mż i jakie rezultaty :}} dziś nawet fotke zrobiła mi córka :) we wtorek mi minie tydz. bez słodyczy! co do ćwiczeń.. zacznę,, ale nie wiem kiedy. .ale już niedługo napewno bo mam wielką motywację :))Pozdrawiam i do wtorku :)


Pozdrawiam

24 czerwca 2016 , Komentarze (5)

Od środy nie jem słodkiego ani nie pije gazowanego i mż i mam nadzieję, że jak się zważę w niedziele to coś zleci, ale nie ćwiczę, ale jutro rano pójdę biegać. Wole być nie wyspana jakoś odeśpie z soboty na niedzielę. Dziś miałam ochotę na pepsi i na loda ale nie kupiłam.. jestem z siebie dumna.. pomalutku idę do celu ;] wystarczy narazie do 50zrzucić pózniej resztę. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej  :) jutro bieganie i stopniowo zacznę coś ćwiczyć w domu :) Także pozdrawiam i do niedzieli ;]

20 czerwca 2016 , Komentarze (2)

Z weekendu są te zdjęcia.Wyglądam strasznie, w ciąży już lepiej wyglądałam niż teraz.. 
Co ze słodkim ? jem dalej :( i pije pepsi, nie potrafiłam dziś nie zjeść ani się nie napić, nie mogę okłamywać samą siebie.. Dziękuję za wsparcie za komentarze pod ostatnim postem. Dziś mnie zżerają wyrzuty,, w pracy nie jem dużo ale jak już jestem na spacerze to do sklepu idę kupuje słodycze i 0,5l pepsi, czasem 1l i tak codziennie w kółko.. wiem, że nie zdąże już na wakacje schudną, ale chociaż na jesień bym chciała.. 
Dziś poćwiczę, pierwszy raz od niepamiętnych czasów, może po treningu wyrzuty sumienia miną i jutro znów zacznę od nowa z dietą, małymi kroczkami. Kupię sobie żurawinę i jakoś dam radę bez słodyczy, opije sięwody w pracy zjem coś lekkiego i może będzie dobrze.. muszę żyć sama ze sobą w zgodzie bez kłamstw, dziś wymiękłam i przyznaję się do tego.. ale może jutro będzie lepiej ? chyba codziennie wieczorem będę Wam zdawać relację jak mi poszło i może tak się bardziej zmotywuję do działania? będziecie mnie pilnować ;]] 

Pozdrawiam

19 czerwca 2016 , Komentarze (8)

Dziś zaczynam od nowa..pisze tak co miesiąc .. ale nadal mam nadzieję, że schudnę. Jest coraz gorzej słysze częściej od znajomych uwagi dotyczące mojej wagi,, może to ciąża? może masz cukrzyce? .. przykro mi ale sama siebie doprowadziłam do takiego stanu, obydwie obcje odpadają. Żrę i przyznaje się do tego.. nie mam umiaru, 1-2 dni diety i wracam do swoich złych nawyków jak coś nie idzie po mojej myśli lub jestem wkurzona.. i tak koło sie zatacza.. 
Mamy wakacje i co .. ja nie mam w czym chodzić wstydze się wychodzić, a co tu mówić o wyjezdzie nad wodę .. pojechałabym ale i tak bym w stroju nie wyszła bo bym się spaliłą ze wstydu i tak oto drugie wakacje jestem do tyłu .. jak teraz zacznę i mi się uda to wszystko wróci do normy.. bo nie chcę mi się nic z taką wagą nawet nie mam chęci życia.. nie chce mi się nawet malować,, dbać o siebie.. czyje sie jak wieloryb, wszyscy się na mnie patrzą jak idę (lub mam takie wrażenie) nie chcę być grubaską! bo to dołuje, zle się czuje, jestem nerwowa, szybko się męczę i nie mam na nic siły.. Muszę sobie sama poradzić bo nie powiem nikomu, że chcę się odchudzać bo znowu usłyszę  ZNOWU ? i tak oto zero wsparcia muszę sobie sama poradzić.. jak sobie nie poradzę to nie wiem co zrobie,, ale mam nadzieję, że się uda żę do grudnia schudnę 13 kg mam na to pół roku.. oczywiście chciałabym jak najszybciej, ale tak nie darady bo szybko się zniechęcę jak mi nie wyjdzie, będę się ważyć raz na tydzień, a mierzyć raz w miesiącu.. Słodycze? WCALE! bo to uzależnienie zaczne i już po mnie.. 
Także nikomu nie będę mówić, że znowu zaczynam odchudzanie bo mi się nie uda. Chcę żeby pewnego dnia wszyscy zobaczyli że sporo schudłąm, to moje marzenie ;) ale by było fajnie, bo takie życie jak teraz prowadze jest niezdrowe i oczywiście dużo pieniędzy straconych  na słodycze i gówniane jedzenie.. Więc mówię BASTA!

Napiszę za tydzień jak mi idzie,, 3 majcie kciuki jak zawsze tylko teraz mocniej!
PoZdr.

26 maja 2016 , Komentarze (1)

Wcześniej tak tego nie zauważałam ale ostatnio w przymierzalni spodnie M były ciasnawe.. doznałam szoku i olśnienia i wogóle zdjęcie ostatnio mi mama zrobiła i byłam przerażona jak ja wyglądam.. Gorzej niż po ciąży 5 lat temu.. Teraz ważę prawie 60 kg jest coraz gorzej.. albo wezmę sie za siebie na serio bo od 2 lat sie zbieram i zebrać nie mogę, albo będę tyć i niedługo L będzie na mnie za małe.. 
Nie mam za bardzo jak biegać.. więc pomyślałam że o 4 będę wstawać i będę biegać przez całe lato, szybciej zrzuce biegając bo w domu nie mam jak i kiedy ćwiczyć.. po prostu będę wcześniej kładła się spać, w pracy po porannym bieganiu pewnie nogi mnie będą boleć na początku ale muszę sie przyzwyczaić pózniej będzie coraz lepiej i szybciej będę widzieć rezultaty. Na prawdę nie mam już w czym chodzić, wszystko za wąskie w sierpniu jedziemy na wakacje i muszę jakoś wyglądać, może uda mi się z dietą i ćwiczeniami schudnąć do 52 kg tak 4 kg na miesiąc a pózniej stopniowo resztę. Jak uda mi się schudnąć, chyba do końca życia będę utrzymuwać diete żeby nie przytyć bo na prawdę chcę być szczupła już cały czas.. 

Pozdrawiam 

2 maja 2016 , Komentarze (2)

Aktualne BMI: 23.01  Twój cel: 19.31
Do sierpnia mam czas by schudnąć 10 kg to 3 miesiące ! Myślę że jak schudnę 4 kg w pierwszym miesiącu i w następnych dwóch 6kg to będzie dobrze :) Chciałabym, żeby tym razem się udało.. Kupiłam dziś koszulki rozmiar M i co ? boczki i brzuch wylewa się i raczej długo ich nie założe.. w ciągu roku 7 kg przytyłam nie wiedziałam, że jest aż tak zle, odkąd pamiętam od 2012 roku chudne i tyje, nie potrafię być stanowcza i dążyć do celu.. i tak w kółko.. 

Na szczęście dziś po ciuchach zauważyłam jak jest zle.. dziś już słodkie zjadłam więc się nie liczy, chce odrzycić słodycze i dopiero zjeść 3 sierpnia. Planujemy jechać nad może w sierpniu więc może podołam wyzwaniu i schudnę by nie wstydzić się wyjść na plażę. Wiem, że sie uda, mam wsparcie.. trzeba w końcu zmienić swój wygląd bo niedługo 30stka  ;]  i pózniej będzie coraz trudniej schudnąć., czas start od jutra 0 słodyczy!! już raz mi się udało. drugi raz też mi się uda, a nad resztą popracuję przy okazji :)

Pozdrawiam i 3 majcie kciuki 1000 raz, :):P

26 grudnia 2015 , Komentarze (4)

10,80kg  tyle muszę zrzucić :/ coraz gorzej, ale koniec użalania trzeba działać, bo nie ukrywajmy jest coraz gorzej, troche się przytyło, ale mam pół roku może się uda do 1 czerwca taki termin mam ;D chociaż ile zrzuce to zrzuce, ważne że coś będę działać w tym kierunku. Dziś dieta - i ćwiczenia, mam zamiat odrzucić całkiem cukier od 1 stycznia i nie pić wogóle kawy, bo mi nie jest potrzebna, pije z przyzwyczajenia, Trzeba się znów nauczyć pić herbaty zielone, czerwone i ewentualnie zieloną kawę ( bo akurat mam całą) szkoda wyrzucić ;p i przede wszystkim dużo wody niegazowanej ;]] zero słodyczy od dzisiaj, chleba jasnego, makaronu białego, gazowanych napojów, fast foodów, wszystko zdrowo ;] sama w to nie wierzę, ale może dziś jest ten dzień. ! Nie mam już w czym chodzić 1 para spodni i 1 dresy no niestety jak przytyłam dość sporo to takie skutki, muszę dać radę, jak dziś nie zacznę to czuje, że nigdy tego nie zrobie. Chcę dziś jeszcze w tym roku .. zobaczymy jak to będzie, 3 majcie kciuki po raz kolejny.

Moje wymiary dziś :

SZYJA :31
BICEPS: 28
PIERSI: 90
TALIA: 75
BRZUCH: 92
BIODRA: 91
UDO: 55
ŁYDKA: 36

WAGA 56,8KG 

Pozdrawiam

13 grudnia 2015 , Komentarze (3)

Tylko żre bo nie można tego nazwać jedzeniem.. Chce jeszcze w tym roku zacząć bo wiem,że może mi wyjdzie w końcu. Z dietą dałabym sobie radę ale gorzej z ćwiczeniami mam tzw słomiany zapał. Po paru dniach daje sobie spokój, ćwicze id przypadku do przypadku.. Żal mi się samej siebie już robi.. Chyba przez to zsczynam mieć deprezję i brak chęci do czegokolwiek, brak sił .. Dziś się objadłam słodyczami i zle się czuję. Chce zacząc dbać o wygląd o siebie. Walczyć o figurę ale boję się, że znów się poddam i tak w kółko. Chyba już półtora roku się odchudzam i końca nie widać