kochane moje
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (103)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 130461 |
Komentarzy: | 2247 |
Założony: | 16 stycznia 2012 |
Ostatni wpis: | 21 czerwca 2020 |
kobieta, 39 lat, Mrągowo
167 cm, 64.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
5 z przodu coraz blizej hehe :)
kochane moje
Jasny pierun nooo przyszedł prezent dla mojego prutusia heheh siedziałam pół godziny i sie zastanawiałam jak ja to zapakuje bo okazało się że pudło od jego ławeczki do brzuszków jest wielkości mnie :D tylko troche szersze i mega ciężkie hehhe i że niby jak ja mam to zatargać na drugi koniec miasta wrrrr...jak mu napisałam że jest ogromne to mnie skrzyczał że jestem matołek i że trzeba było na jego adres zamówić. Ale ja chciałam to sama ładnie zapakować, dorzucić troche słodkości żeby miał co spalać, kupiłam nawet 50 metrów wstążki....nakrzyczał na mnie i tyle. Powiedziałam wkońcu ze sama sobie poradze, najwyżej wezme jakąś większą taksówke. A jak prosiłam żeby sam zamówił na swój adres a ja zapłacę to też nie bo co on ma wszystko zrobić sam wrrr te chłopyyy
Menu jak zwykle uzupełnie wieczorkiem :)
Śniadanko: jajko smażone 127kcal, kromka razowca z wędliną ok 90kcal, mandarynka 22kcal, kawa 20kcal = 127+132= 259kcal
2śniadanko: kefir 0%120kcal , mandarynka 45g ok 22kcal = 165kcal
obiad: zupa krupnik ok 210kcal mły kotlet mielony, miał ze 4 cm średnicy heh ok 190kcal, surówka z pekińskiej i marchewki ok 60kcal, mandaryna 22kcal Razem482kcal
Kolacja i podwieczorek sałatka:: grapefruit 280g w skórce ok 70kcal i mandarynki ok 44 Razem 114kcl
Mam jakąś mandarynkową manię, przez cały rok nie zjadłm tyle co w ostatnie 2 tyg i dalej mi się chce
Bilans: 259 i 165 i 482 i 114= 1020
Poniedziałkowa pokuta poweekendowa:)
Chudości wy moje
7 DNI DO WIGILII :) Zmora Weekendu już na szczęście za mną, piszę na szczęście bo cóż pozwoliłam sobie kalorycznie na więcej celem rozruszenia metabolizmu, tak więc wagi do piątku nie chce widzieć nawet na jedno oko :P ale mimo wszystko nie żałuję a i ruchu było więcej niż normalnie bo w tym strasznym mrozie latałam kilka godzin pieszo po mieście w poszukiwaniu prezentów :) Tragedii nie ma, zachcianki zaspokojone, mogę wracać do dietki i ćwiczonek, trzeba odpokutować popełnione grzeszki :D
Menu:
Śniadanko: 2 wasy ok 68kcal z 1 plasterkiem sera topionego 56kcal, pół pomidora ok 20kcal, pół berlinki ( bo mi nie smakowała wcale fee) 60kcal mała kawa 20kcal
68+56+100= 224kcal
2 Śniadanko: jogurt pitny 0% ok 100kcal
obiad: wątróbki drobiowe gotowane 134kcal/100g zjdłm 200g a więc 264kcal+ surówka z marchewki 24kcl i jabłka 60kcal,łyżeczka majonezu light 48ckal
podwieczorek: 2 mandarynki 40, kwa 20kcal i niestety piwo u znajomej 220kcal
Kolacja: wątróbki 100g134kcal plus surówka* surówki już tu nie doliczam bo w porze obiadowej dodałam całą miseczke któr zrobiłam
Obiadek i kolacja się pokrywają bo niestety gotuje sama dla siebie i szkoda mi marnować jedzenie.
Bilans 224+100+344+60+134/ 668+184/ 700+152/852+220 Razem 1072
Niechaj nam kilogramy spadają :) tylko z głową kochane
Kochane szczuplineczki:)
Jaką ja dziś miałam zachcianke szookkk kupiłam sok z kiszonej kapusty hehe zaznaczam że w ciąży nie jestem:P 100ml ma 27kcal. Zachciało mi się też rybki i mandarynek wiec dzisiejszy dzień będzie makrelowo-mandarynkowo smakowity :)
A propo soku z kapusty to czytałam o nim w necie i musze wam powiedzieć że jest superek :
Menu:
Śniadanko: gotowane jajko 84kcal, pół opakowania śledzia w warzywach(groszek, kukurydza, marchewka) 76kcal, kawa 20kcal = 180kcal
2śniadanko: kefir 0% - 100g 37kcal naturalny wypiłam 350g czyli ok 130kcal, mandarynka 20kcal = 150kcal
obiad: makrela 221kcal/100g - 150g-330kcal, sok z kapusty 250ml ok 68kcal-=398kcal
podwieczorek: 2 mandarynki 40kcal
kolacja: makrela 120g-250kcal + 250ml sok z kapusty ok 68kcal= 318kcal
Bilans dnia: 180+150+398+40+318=1086kcal
Trzymajcie sie kochane i niech nam kilogramy spadają :)
Spadeczek o 0,2 hehe niby nic a cieszy :) wystarczyło się najeść i ruszyło:P
Menu:
Śniadanie: parówka ok 200kcal chlebek chrupki ok 20kcal pół pomidora ok 20 kcal herbata zielona 24kcal 264kcal
2Śniadanie: kefir naturalny 0% 350ml ok130kcal
obiadek: bigos ok 250kcal , kawa ok 40
podwieczorek: 2 mandarynki ok 40kcal
kolacja: śledź z warzywami w galarecie 152 kcal, herbata 24kcal - 176kcal
Woda woda jeszcze raz woda+ brzuszki
Razem: 264+130+290+40+176=394+330+176= 900kcal
A teraz mały bilans tego roczku, choć może jeszcze coś się uda zrzucić :) po wigilii bedą foty porównawcze.
STYCZEŃ 2012 tłuszcz 30,3%, mięśnie 34,7%, kości: 11%, Waga 68,5kg
GRUDZIEŃ 2012 tłuszcz 24,5%, mięśni 35,5%, kości 11,7%, Waga 61,9kg
Szczuplinki drogie
Czy wy wiecie ze to już tylko 13 dni i wigilia szook jak ten czas leci. Musze się spiąc i wprowadzić więcej ćwiczeń na ten czas. Dla mojego myszka kupie w prezencie ławeczkę do brzuszków heh sama pewnie też na tym skorzystam. Dobija mnie ta siedząca praca, wolałabym się poruszać. Waga nadal jak zaklęta 62,1kg heh nawet po tych 15 skrzydełkach z KFC sobotnich nie wzrosła... poprostu stoi i już :). Ta waga to moje fatum od roku, żeby chociaż 0,2kg spadło wrrr
Menu:
7 00: pomidor nadziewany mozzarelką i pieczarkami ok 120kcal, zachcianka heh mały talerzyk kapusty kiszonej ok 20kcal plus kawa 40kcal
10 30Śniadanko: 350g kefiru 0% - ok 200kcal
13 00: korekta wpisu, miala być postna kapustka a zjadłam bigos bez koncentratu ale z 5 kawałeczkami mięska liczę ok 200/250g / 300kcal herbatka z płaską łyżką cukru 40kcal
18 00: 2kawałki sałaty włoskiej z kurczakiem z sosem majonezowym ok 400kcal
20 00mała mandarynka 20kcal i pieczywko chrupkie 20kcal
Póki co 180+200+340+400+40=1160kcal
Myśle że kalorycznie nie jest źle :)
Pytanko kochane, stosowała któraś z was nuvaring jako antykoncepcje?? może to przez to nie mogę schudnąć