Pamiętnik odchudzania użytkownika:
1985natalia2

kobieta, 39 lat, Mrągowo

167 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Śmigać bez skrępowania w bikini z wagą 58kg :D albo i mniej :P

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 grudnia 2012 , Komentarze (2)

kochane moje

znowu dziobie na tablecie wiec wybaczcie brak wielkich liter ale musialam muusialam pochwalic wam sie kolejnym spadkiem, dzis na wadze 61.1kg hehe czyli spadek o 0.6kg jupii. akcja swiateczne odchudzanie jednaak nie bedzie az taka klapa, juz 2.4kg za mna a ogolem w tym roku schudlam 7,4kg 
tak wiec mysle ze do sylwestra bedzie ta piatka z przodu.
Menu:
 
Śniadanko: kromka pieczywa pytlowego 60kcal plaster sera żółtego 57kcal, kawa 20kcal razem: 137kcal
2 śniadanko: kefir 0% 120kcal, 2 mandarynki 44kcal razem 164kcal
obiad: makaron z sosem bolońskim z torebki
podwieczorek: grapefruit 85kcal i 3 mandarynki 66kcal - 151kcal
kolacja: jeszcze nie wiem
Bilans: 137+164+....+.151+....=??

18 grudnia 2012 , Komentarze (3)

Jasny pierun nooo przyszedł prezent dla mojego prutusia heheh siedziałam pół godziny i sie zastanawiałam jak ja to zapakuje bo okazało się że pudło od jego ławeczki do brzuszków jest wielkości mnie :D tylko troche szersze i mega ciężkie hehhe i że niby jak ja mam to zatargać na drugi koniec miasta wrrrr...jak mu napisałam że jest ogromne to mnie skrzyczał że jestem matołek i że trzeba było na jego adres zamówić. Ale ja chciałam to sama ładnie zapakować, dorzucić troche słodkości żeby miał co spalać, kupiłam nawet 50 metrów wstążki....nakrzyczał na mnie i tyle. Powiedziałam wkońcu ze sama sobie poradze, najwyżej wezme jakąś większą taksówke. A jak prosiłam żeby sam zamówił na swój adres a ja zapłacę to też nie bo co on ma wszystko zrobić sam wrrr te chłopyyy

Menu jak zwykle uzupełnie wieczorkiem :)

Śniadanko: jajko smażone 127kcal, kromka razowca z wędliną ok 90kcal, mandarynka 22kcal, kawa 20kcal = 127+132= 259kcal

2śniadanko: kefir 0%120kcal , mandarynka 45g ok 22kcal = 165kcal

obiad: zupa krupnik ok 210kcal mły kotlet mielony, miał ze 4 cm średnicy heh ok 190kcal, surówka z pekińskiej i marchewki ok 60kcal, mandaryna 22kcal Razem482kcal

Kolacja i podwieczorek sałatka:: grapefruit 280g w skórce ok 70kcal i mandarynki ok 44  Razem 114kcl

Mam jakąś mandarynkową manię, przez cały rok nie zjadłm tyle co w ostatnie 2 tyg i dalej mi się chce

Bilans: 259 i 165 i 482 i 114= 1020

17 grudnia 2012 , Komentarze (3)

Chudości wy moje

7 DNI DO WIGILII :) Zmora Weekendu już na szczęście za mną, piszę na szczęście bo cóż pozwoliłam sobie kalorycznie na więcej celem rozruszenia metabolizmu, tak więc wagi do piątku nie chce widzieć nawet na jedno oko :P ale mimo wszystko nie żałuję a i ruchu było więcej niż normalnie bo w tym strasznym mrozie latałam kilka godzin pieszo po mieście w poszukiwaniu prezentów :) Tragedii nie ma, zachcianki zaspokojone, mogę wracać do dietki i ćwiczonek, trzeba odpokutować popełnione grzeszki :D

Menu:

Śniadanko: 2 wasy ok 68kcal z 1 plasterkiem sera topionego 56kcal, pół pomidora ok 20kcal, pół berlinki ( bo mi nie smakowała wcale fee) 60kcal mała kawa 20kcal

68+56+100= 224kcal

2 Śniadanko: jogurt pitny 0% ok 100kcal

obiad: wątróbki drobiowe gotowane 134kcal/100g zjdłm 200g  a więc 264kcal+ surówka z marchewki 24kcl i jabłka 60kcal,łyżeczka majonezu light 48ckal

podwieczorek: 2 mandarynki 40, kwa 20kcal i niestety piwo u znajomej 220kcal

Kolacja: wątróbki 100g134kcal plus surówka* surówki już tu nie doliczam bo w porze obiadowej dodałam całą miseczke któr zrobiłam

Obiadek i kolacja się pokrywają bo niestety gotuje sama dla siebie i szkoda mi marnować jedzenie.

Bilans 224+100+344+60+134/ 668+184/ 700+152/852+220 Razem 1072

Niechaj nam kilogramy spadają :) tylko z głową kochane

16 grudnia 2012 , Komentarze (3)

Mój M :)

14 grudnia 2012 , Skomentuj

chuderlaczki kochane
dzis na wadze 61,7kg a wiec spadeczek o 0,2kg i znowu niby nic a cieszy, paseczek przesuwam, centymetry leca, i uwaga uwaga na brzuchu zauwazam zarys 4paka haha szook
moze nie idzie mi te odchudzanie tak spektakularnie jak w styczniu ale zawsze cos tam spadnie i tak pyk od 20listopada to juz prawie 2kg
menu
sniadanie dwa jajka na twardo plaster pomidora kawa z cukrem ok190kcal
2sniadanko 2 mini pączki twarogowe ok 80 kcal kefir 0% ok 130kcal - 210kcal
Obiad: pół makreli, wiem że marny ale nie mam czasu nic kupić a po pracy zaraz jade do mojego misiaczka ok 250kcal, chyba że znajdę coś jeszcze w domku , mam chec na surówke z jabłka i marchewki
podwieczorek: 4 drobne mandarynki 80kcal herbata 20kcal
kolacja... a to już kwestia pozostawiona dla misia, co miś zrobi to misia zje :P
Bilans: 190+210+250+100+ kolacja=750kcal..podejrzewam że w max 1200 sie dziś zamkne
Szczerze wam powiem że nie czuję się dzisiaj najlepiej i cos czuje ze dopada mnie grypa żołądkowa, brat i bratowa już przeszli, szefowa też chyba teraz padnie na mnie. Stąd właśnie te nadprogramowe 2 mini pączki bo myślałam że mdli mnie bo za małe śniadanko zjadłam ale raczej to nie to.
buziaczki moje dobre duszki

13 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Kochane szczuplineczki:)

Jaką ja dziś miałam zachcianke szookkk kupiłam sok z kiszonej kapusty hehe zaznaczam że w ciąży nie jestem:P 100ml ma 27kcal. Zachciało mi się też rybki i mandarynek wiec dzisiejszy dzień będzie makrelowo-mandarynkowo smakowity :)

A propo soku z kapusty to czytałam o nim w necie i musze wam powiedzieć że jest superek :

  1. Jest bogactwem składników mineralnych
  2. Działa przeciwnowotworowo
  3. Oczyszcza organizm
  4. Jest źródłem błonnika
  5. Naturalny wróg pasożytów
  6. Niweluje szkodliwe działanie alkoholu :P

Menu:

Śniadanko: gotowane jajko 84kcal, pół opakowania śledzia w warzywach(groszek, kukurydza, marchewka) 76kcal, kawa 20kcal = 180kcal

2śniadanko: kefir 0% - 100g 37kcal naturalny wypiłam 350g czyli ok 130kcal, mandarynka 20kcal = 150kcal

obiad: makrela 221kcal/100g - 150g-330kcal, sok z kapusty 250ml ok 68kcal-=398kcal

podwieczorek: 2 mandarynki 40kcal

kolacja: makrela 120g-250kcal + 250ml sok z kapusty ok 68kcal= 318kcal

Bilans dnia: 180+150+398+40+318=1086kcal

 

Trzymajcie sie kochane i niech nam kilogramy spadają :)

12 grudnia 2012 , Komentarze (4)

Spadeczek o 0,2 hehe niby nic a cieszy :) wystarczyło się najeść i ruszyło:P


Menu:
Śniadanie: parówka ok 200kcal chlebek chrupki ok 20kcal pół pomidora ok 20 kcal herbata zielona 24kcal 264kcal
2Śniadanie: kefir naturalny 0% 350ml ok130kcal
obiadek: bigos ok 250kcal , kawa ok 40
podwieczorek: 2 mandarynki ok 40kcal
kolacja: śledź z warzywami w galarecie 152 kcal, herbata 24kcal - 176kcal

Woda woda jeszcze raz woda+ brzuszki

Razem: 264+130+290+40+176=394+330+176= 900kcal
A teraz mały bilans tego roczku, choć może jeszcze coś się uda zrzucić :) po wigilii bedą foty porównawcze.

STYCZEŃ 2012 tłuszcz 30,3%, mięśnie 34,7%, kości: 11%, Waga 68,5kg
GRUDZIEŃ 2012 tłuszcz 24,5%, mięśni 35,5%, kości 11,7%, Waga 61,9kg

11 grudnia 2012 , Komentarze (6)

Szczuplinki drogie

Czy wy wiecie ze to już tylko 13 dni i wigilia szook jak ten czas leci. Musze się spiąc i wprowadzić więcej ćwiczeń na ten czas. Dla mojego myszka kupie w prezencie ławeczkę do brzuszków heh sama pewnie też na tym skorzystam. Dobija mnie ta siedząca praca, wolałabym się poruszać. Waga nadal jak zaklęta 62,1kg heh nawet po tych 15 skrzydełkach z KFC sobotnich nie wzrosła... poprostu stoi i już :). Ta waga to moje fatum od roku, żeby chociaż 0,2kg spadło wrrr

Menu:

7 00: pomidor nadziewany mozzarelką i pieczarkami ok 120kcal, zachcianka heh mały talerzyk kapusty kiszonej ok 20kcal plus kawa 40kcal

10 30Śniadanko: 350g kefiru 0% - ok 200kcal

13 00: korekta wpisu, miala być postna kapustka a zjadłam bigos bez koncentratu ale z 5 kawałeczkami mięska liczę ok 200/250g  / 300kcal herbatka z płaską łyżką cukru 40kcal

18 00: 2kawałki sałaty włoskiej z kurczakiem z sosem majonezowym ok 400kcal

20 00mała mandarynka 20kcal i pieczywko chrupkie 20kcal

Póki co  180+200+340+400+40=1160kcal

Myśle że kalorycznie nie jest źle :)

Pytanko kochane, stosowała któraś z was nuvaring jako antykoncepcje?? może to przez to nie mogę schudnąć


10 grudnia 2012 , Komentarze (4)

Laseczki wy moje
Sobota to poprostu było odreagowanie diety, skrzydełkom z KFC nie było końcaaaa, zjadłam więcej niz moj chłopak UPSssss :P i jeszcze te fryteczki mmmm i piwkooo no normalnie koszmar :D
Tak więc cheat meal zaliczony
Wczoraj już byłam grzeczna a dzisiaj to już całkiem
śniadanko: jedna czwarta sera pleśniowego ok 80kcal i kawka z płaską łyżeczką cukru ok 40kcal
II śniadanko: jogurt pitny 0% ok 150 kcal
obiadek: pomidorek nadziewany pieczarkami, czosnkiem i mozzarelką mmmm pyszności, polecam, uwaga uwaga 2 sztuki to tylko 241 kcal
Byłam u znajomej więc wpadlo 1,5 piwka 0 ok 420 kcal
To samo planuje na kolacyjke za jakieś 3h i potem już tylko zielona herbatka i spatki
Oczywiście brzuszki zaliczę
Bilans dnia: 120, 241, 420 plus kilka chipsów czyli 100kcal , razem880kal plus lekko słodzone zielone cherbatki myśle że w 1000 się dziś zamknę ale po takiej sobocie to heh wręcz trzeba
Trzymajcie się kochane

9 grudnia 2012 , Komentarze (6)

Kochane moje
wpadłam dziś na myśl, że w zasadzie nigdy nie jadłam szpinaku, pod żadną postacią a podobno jest bardzo zdrowy. Dlatego laseczki prośba do was o jakiś pomysł na danie ze szpinakiem, sprawdzone, dobre żebym się nie zraziła po pierwszym spróbowaniu pliissss podzielcie się swoją wiedzą bo dla mnie ten cały szpinak to zagadka zielonego przylądka.