Pamiętnik odchudzania użytkownika:
1985natalia2

kobieta, 39 lat, Mrągowo

167 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Śmigać bez skrępowania w bikini z wagą 58kg :D albo i mniej :P

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Chudzineczki moje:)

Waga stoi dalej, dzien w dzien co bym nie robiła na wadze 62,1kg heh i cóż tu robić. Zrobiłam sobie dzisiaj 3h spacerek, kupiłam 1,5l wody i jakoś staram się nie przejmować tym zastojem
Menu:
Śniadanko: pół kulki mozzarelli 127kcal, pół pomidora 20kcal, troszkę cebulki, kawa 40kcal - 187kcal
2śniadanko: pomarańcza 100kcal i 3 malutkie mandarynki ok 80kcal - 180kcal
obiadek: 200ml barszczu ukraińskiego ok 80 kcal
Tak więc jak narazie - 447kcal ale....nic nie dzieje się bez przyczyny :P
... podwieczorek i kolacja w jednym ....skrzydełka hot wings z KFC...myśle że zjem ok 3-4 sztuk czyli z 550kcal plus sosik ale co tam, oszczędzałam się kalorycznie a dziś sobie trochę popuszcze może metabolizm ruszy z kopyta.
Ahhhaaaaa dolicze browarka heh myśle że 1200kcal-1300kcal to nie tragedia jak na sobotke...prawda?? :)

7 grudnia 2012 , Komentarze (6)

Chudzinki kochane
Dzisiejszy wpis poświęcę troszkę innej tematyce. Tzn chce powiedzieć o pewnych sprawach które mnie nurtują. Każda z nas ma jakiś zamierzony cel, jaki chce osiągnąć i staramy się jak możemy. Są jednak na vitalii osoby które całkowicie podporządkują życie chudnięciu, często wręcz przeginając. Wiele pamiętników należy do dziewczyn które zatraciły się całkowicie a ich walka o piękną figurę kończy się zaburzeniami odżywiania. Są anorektyczki które kiedyś chciały schudnąć a teraz walczą o to żeby cokolwiek przytyć. Przykro się na to patrzy.
Więc laseczki pamiętajcie że nic za wszelką cene, a vitalię traktujcie jako portal zdrowego odżywiania, bo dieta to nie głodzenie się, a racjonalne jedzenie. Ruch jest również ważny, jedzmy warzywka i owoce, pijmy dużo wody bo dieta nie polega na osłabianiu własnego organizmu!! Kończy się to często uszczerbkiem na naszej urodzie, włosy i oczy nie błyszczą, cera szarzeje, psują się zęby i wzrok.
Tak więc kochane pointa na dziś :
NIE DAJMY SIE ZWARIOWAĆ, ODCHUDZAJMY SIĘ Z GŁOWĄ
Menu:
Śniadanko: jajecznica na maśle z dwóch jaj z cebulką, kawa
Obiadek: gotowana drobiowa mała wątróbka, ziemniak(tak dawno nie jadłam ziemniaków że dziś wkońcu go sobie ugotowałam), duża surówka z jabłka marchwi i buraczków
W związku z urlopem i piątkiem pewnie na kolację zamówie jakąś sałateczke:)
Buziaki kochane

6 grudnia 2012 , Komentarze (3)

Ja nie wiem to już normalnie jakieś fatum, 62,1kg to max do czego moge zejść a potem waga stoi choćbym nie wiem co robiła. Żeby przyspieszyć metabolizm zjadłam wczoraj gruby plaster piersi z kurczaka z ryżem i surówką. Czytałam w necie o tzn cheat meal czyli o posiłku wyjątkowo niedietetycznym i wysokokalorycznym w trakcie odchudzania, podkręca to metabolizm i produkcję hormonów tarczycy która własnie za ten metabolizm odpowiada. I to chyba rzeczywiście działa bo po zjedzeniu takiego obiadku wczoraj, wstałam dziś głodna jak wilk ale za to mam mnóstwo siły na trening. Nawet urządziłam sobie mały jogging do pracy heh. Zobaczymy jakie to przyniesie efekty bo mam już dość tego zastoju wrrr

Śniadanko: kawa z cukrem i 330ml kefiru naturalnego - 192 kcal

II Śniadanko: jabłko ok.70kcal

Obiadek, kolacja: w planie mam gotowane wątróbki drobiowe i udko z kurczaka, zrobie taką potrawkę z marcheweczką i cebulką i pewnie bedę ją jadła również na kolacje

udko: 360 gram ale bez kości i skóry pewnie waży ok 160-200 gram= 253 kcal, wątróbki: 270 gram ok 350 kcal, czyli ok.600kcal plus warzywka liczę 750 kcal rozłożone na 2-3 posiłki.

Bilans dnia: 192+70+750=1012 kcal plus multuuummm wodyyy i mam też chęć na lekko słodzoną miętke :)

Trzymajcie się chudzinki

5 grudnia 2012 , Komentarze (1)

Na wadze nadal 62,1 ehh nic już nie rozumiem...

Śniadanie: kromka razowca -75kcal,jajko-84kcal , łyżeczka majonezu light - 48kcal, cukinnia w occie 30kcal, kawałek śledzia ok 70 kcalv= 75+84+48+30+70=159+148=307kcal

2 śniadanko: kefir 0% ok 150kcal, mandarynka ok 60g w skórce - licze 40kcal= 290kcal

obiad: gorący kubek 64 kcal

podwieczorek i kolacja 2 mandarynki ok 80 kcal, dużo wody i pożądny trening

Może jeszcze kawke doliczę jakąś ok 40kcal

Bilans dnia: 781kcal hmmm jakoś mało mi wyszło...  narozpisywałam się heh bo liczę w pamięci :P

Zostawiam kaloryczne miejsce na szampana, którego wypije z koleżanką po pracy bo właśnie się okazało że dostane umowę od stycznia na kolejne pół roku juupiii a tak się martwiłam że będe bez pracy :) pocieszające jest to że szampany nie mają tłuszczu 76kcal na 100g, licze 350g dla mnie :P czyli 76+76+76+38=228+38=266kcal

781+266=900 + 147= 1047kcal noo już lepiej :P

4 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Nie wiem co zrobiłam źle ale waga stoi heh dobrze że stoi a nie rośnie. Co jest dziwne bo cm spadły Postanowiłam wprowadzić więcej wody i zacząć sumiennie ćwiczyć, przedewszystkim brzuszek.
Menu:
śniadanko: 2 jajka gotowane, pół bułki wrocławskiej, kawa
2 śniadanko: jogurt pitny i uwaga uwaga!! pączek!! heh szefowa nalegała, to chyba pierwsza rzecz tego typu na jaką sobie pozwoliłam od bardzooo dawna
obiad: gotowane udko, cukinnia w occie
aktualnie popijam znowu kawke, bo sennie jakoś i śnieg sypie
na kolację planuje duże jabłko
Chyba każdej z nas zdarza sie czasem taki zastój ??

3 grudnia 2012 , Komentarze (1)

kolejny tydzien zmagan prawie za mna, jutro wazenie i pomiary tak wiec trzymajcie kciuki i niech sie dzieje wola szklanej.
czy mi sie zdaje czy vitalia juz nie pokazuje ile mozna schudnac do sylwestra?
sniadanko berlinką,pol pomidora,kromka mala z wedzonka
llsniadanko jogurt pitny, kawalek papryki
obiad kawalek kielbaski odtluszczonej i pol bulki
kolacja jablko
moze nie wzorowo ale chcialo mi sie miesa i sorki za niedociagniecia we wpisie ale tworze go na tablecie
niech nam waga przychylna bedzie



30 listopada 2012 , Skomentuj

Szczypiorki kochane
Dietkowo trzymam sie ładnie ale własnie nadchodzi zmora wszystkich odchudzających się a więc weekend. Z tej okazji już chodzi mi po głowie jakieś wytrawne czerwone wino ehh...Na wagę narazie nie staję, może coś koło wtorku zerknę bo po weekendzie wiadomo, lepiej nie psuć sobie nastroju :P
Myślę też nad jakimś mięskiem w folii, dawno nie jadłam czerwonego ciagle drób albo wątróbki ale z czegoś ten organizm musi krew zrobić więc trzeba braki nadrobić i zachciankę zaspokoić.
Jestem bardzo nerwowa dzisiaj i nie wiem czy to kwestia pogody czy diety czy może hormonów ehh mogę sie rozpłakać bez powodu praktycznie w 3 sekundy, na szczęście dziś jest dzień wkładania nowego NuvaRing więc może mi się nastrój wyrówna.
Nie mam siły na nic, tak więc kocyk, kakao i w kime

29 listopada 2012 , Komentarze (4)

w zwiazku z zapuszczaniem wloskow nie chodzilam do fryzjera ponad pol roku i heh okazalo sie ze moja fryzjerka wyjechala i juz nie pracuje. Poszlam zatem do innej i hmm nie wiem czy to ze mna cos nie tak czy z fryzjerami ale zawsze wydaje mi sie ze za duzo mi ciapneli. Masakra jakas, czy tak ciezko zrozumiec jak klient mowi tknac ale nie sciac? glupie koncowki wrr 

29 listopada 2012 , Komentarze (3)

Kochane moje szczuplaczki :)

Kolejny dzień mojej akcji odchudzającej, dziś bez ważenia. Za oknem deszcz zniechęcający do wszelkiej aktywności ale grzecznie siedzę w pracy ehh według vitalii do nowego roku możemy schudnąć 4kg. To całkiem sporo laseczki tak więc spinamy tyłeczki, trzymamy się dzielnie planu.

Śniadanie: serek wiejski z papryką zieloną, kawa z mlekiem i cukrem

IIŚniadanie: jogurt pitny kawa z guaraną

Obiad: narazie planów brak ale coś lekkiego, może śledzik z ziemniaczkiem

Podwieczorek: banan

Kolacja: grapefruit

Podobno w weekend andrzejki i nawet mamy gdzieś wyjść z moim kochaniem... chyba pora odwiedzić jakiś sklepik z ubrankami :)

ps. spodnie mi z tyłka spadają :P

28 listopada 2012 , Komentarze (6)

Chudzinki moje
Tak jak obiecalam dzis stanelam na wadze aby jednoczesnie podsumowac 2 ważonko w ramach akcji świąteczne odchudzanie. Odchudzam sie aktualnie z wagi 63.5kg dzis na wadze 62.1kg hehe wielki sukces . To byla jak dotad moja minimalna waga osiagnieta w czasie odchudzania i zarazem punkt krytyczny bo  nigdy nie zeszlam ponizej niej :P. Tak wiec życzcie mi wytrwalosci kochane.
Jak narazie wszystko idzie planowo a piateczka z przodu coraz blizej jupiii :D !!
 
sniadanko sledz w warzywach w galarecie jajko na twardo kawa z cukrem
2sniadanko mały banan jablko jogurt pitny kawa z guaraną
 
obiadek: udko gotowane, wafle z błonnikiem
 kolacja: sałatka z kurczakiem w restauracji mała
i mały grzeszek: 2 piwka