Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

życie mija mi tak zwyczajnie, jestem młoda, chcę lepiej wyglądać. chcę bardziej o siebie zadbać. vitalia bardzo mi w tym pomaga. z Wami musi mi się udać, trzymam kciuki za każdą z Was, damy radę

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 35596
Komentarzy: 667
Założony: 1 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 20 grudnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
neees

kobieta, 30 lat, M

168 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: be happy :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 lutego 2014 , Komentarze (4)

6 dzień diety, staram się, a waga stoi. obsesyjnie na nią wchodzę. wiem, muszę być cierpliwa. póki mam wolny czas, trzeba korzystać.
i zacząć więcej ćwiczyć, samo się nie zrobi. zacznę codziennie robić skalpel, a następnie przejdę do kilera. wyzwanie, 8 dni pod rząd skalpel. 

wtorek (04/02) 
środa (05/02) 
czwartek  (06/02) 
piątek (07/02)
sobota (08/02)
niedziela (09/02)
poniedziałek (10/02)
wtorek (11/02)

trzeba zwlec się z łóżka i do boju. 


ś: jogurt własnej roboty, 2 kanapki ~350 kcal
o: ziemniaki, mięso, ogórki, jabłko ~ 550 kcal
p: jogurt z bananem ~350
k: 3 kanapki, przekąska ~400
1650 :o



3 lutego 2014 , Komentarze (6)

Jeśli zaczniesz już dziśbędziesz bliżej niż ktoś, kto zacznie jutro.

**

Czas i tak uplynie, dlatego nie ma sie co stresowac efektami-te sa nieuniknione, jesli trenujemy regularnie 

**


dwie myśli motywacyjne, jedna z sieci, druga od Ewy z fb. :)
do boju <3

ś: kanapka, jogurt ~350 kcal
o: surówka (35), warkocz z łososia (?)
p: 2 kanapki, jogurt własnej roboty ~400 kcal
k: 3 kanapki ~300kcal

1085 + warkocz z łososia = może z 1500/1600 ?

łosoś to tłusta ryba, ale podobno bardzo zdrowa, więc myślę, że nie zaszkodzi :)

2 lutego 2014 , Komentarze (4)

wczorajsze spotkanie ze znajomymi na +. Zamówiłam trzy lampki wina (150kcal jedna lampka), i podjadałam waflami ryżowymi (50kcal jeden). Póki jeszcze mogę się z nimi widzieć to korzystam, później wracam na stare śmieci i nie będę ich widzieć przez kilka miesięcy. Wstałam dzisiaj chyba za późno, bo wstaję a tu obiad... :D

o: rosół (300), schabowy(500 :o), surówka(50) ~850 kcal
p: gruszka, banan ~300kcal
k: 3 kanapki, jabłko ~350

suma: 1500

jestem lekko zaskoczona tym, że pochłonęłam 850kcal, w ten nieszczęsny niedzielny poranek. ale to nic, podwieczorek i kolacja będzie mniej kaloryczna, coś wymyślę.
zbieram się z łóżka, przebiorę, znajdę jakieś wygodne buty i idę robić kilera. nie mam pojęcia czy dam radę, bo ostatni raz kilera robiłam z 10 miesięcy temu. dam znać jak mi poszło :>
trzymajcie się, powodzenia!







<3 

1 lutego 2014 , Komentarze (2)

ś: 3 kanapki ~300
2ś: jabłko ~70
o: 7 pierogów ~650 :O
k: idę na piwo:> ~450 i alko 450

1020 + kolacja i alko (zobaczymy...)
suma: 1920

31 stycznia 2014 , Komentarze (2)

ś: 2 kanapki, jabłko ~250 kcal
o: zupa ~300 kcal
p: kapuśniaczek (300), zupa(200) ~500
k: 2.5kanapki, pomarańcz(100) ~ 350 kcal

suma: 1400 kcal

nie mogłam się oprzeć temu kapuśniaczkowi... :)

30 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Wskoczyłam na wagę, nie ma 6 z przodu. Ale za to dostałam kopniaka w tyłek i dużo motywacji. Mam trochę czasu, więc będę z Wami jak najczęściej, będziecie dodawać mi siły przez niecałe dwa tygodnie, później nie będę miała tyle wolnego czasu... ale jakoś to trzeba zrobić. Będę szczera, przynajmniej wiem na czym stoję. 71.5. Miałam nadzieje, że jest mniej... będzie ubywać. Dziękuję za Wasze komentarze, Waszą obecność i wsparcie ;))
do dzieła <3 

ś: 2 kanapki, kawa z mlekiem ~300kcal
o: zupa pomidorowa z makaronem ~300kcal
p: jabłko ~50kcal
k: chleb orkiszowy z pasztetem i pomidorem ~400kcal 
(tego nie jestem pewna, bo kromeczki były małe i zjadłam ich 5 :P )

suma:  1050 kcal
małoooo :o 


edit:
PLAN DZIAŁANIA
potrzebuję 8 tygodni ciężkie pracy i zaangażowania. 
licząc 1 tydzień - minus 1kg. 
Do końca marca na wadzę widzę 64kg, tak!? :) 


Jesz żeby żyć, a nie żyjesz żeby jeść ! 

29 stycznia 2014 , Komentarze (6)

Witam ponownie, wchodzę tu z lekkim strachem i niepokojem . Rok temu była dieta, była moc by chudnąć, zdrowo się odżywiać, i faktycznie - było dobrze, waga spadała, było 65, może nawet mniej. Zaniedbałam się, a najgorsze jest to, że boję się wejść na wagę i zobaczyć ile pokazuje. Załamię się jeżeli nie będzie 6 z przodu. Jadłam wszystko, nie ćwiczyłam, jadłam tony czekolady, ciastek, piłam za dużo alkoholu, coli, jadłam pizze i frytasy, tak, tak właśnie było, więc co się dziwić, że w biodrach więcej cm. Wracam na Vitalie z nadzieją... ten portal zawsze motywował mnie do działania, codziennie się logowałam, a moja wiara we własne możliwości rosła. Zmieniło się przez ten czas u mnie wiele, za wiele by teraz coś o tym wspominać. Waga i inne rzeczy może jutro, bądź pojutrze. Na razie ogłaszam wszem i wobec, że czas wziąć się za siebie! Zacząć ćwiczenia, wyrzucić słodycze i kontrolować dietę. Wróciłam do Was, jestem z Wami, dobry wieczór! ;)  


19 marca 2013 , Komentarze (7)

dawno nie zaglądałam na Vitalię, jest to spowodowane brakiem komputera. ale postaram się raz na jakiś czas coś dodać. kontrola wagi przede wszystkim. 66kg aktualnie. miała już być wiosna, było wielkie odliczanie, a za oknem śnieg. to jest trochę dobijające. ale z drugiej strony mamy jeszcze trochę czasu na zrzucenie zbędnych centymetrów! pani Ewa Chodakowska przekonała mnie do siebie, jej posty na fb są meeeega motywacją, ogólnie świetna kobieta z niej :) zaczynam ćwiczenia z Ewą. właśnie jestem po skalpelu. nie wiem czy dobrnę do tych 60kg... ale jednego jestem pewna, mogę siebie zaakceptować taką jaką jestem teraz. zamiłowanie do zdrowego trybu życia oraz ćwiczeń. mam nadzieje, że się nie poddajecie.
\

4 marca 2013 , Komentarze (7)

oki oki, dużo stresu i nauki. moje odżywanie dietą redukcyjną nazwać nie można, prędzej stabilizacja. muszę się bardziej pilnować, więc wracam na V. będę codziennie dodawała przynajmniej jadłospis i liczbę kcal. 

ś: 3 kanapki ~300
2ś: jabłko ~100 kcal
o: zupa, jabłko ~600 kcal
p: dwa jabłka ~200 kcal
k: kanapka ~200kcal

1300 +/-


za oknem piękne słoneczko, trzymajcie się i dbajcie o siebie ... :) czas ucieka.
do wiosny 17 dni !



1 marca 2013 , Komentarze (17)

witam Was kochane po całym tygodniu. w końcu piątunio i można odpocząć, chociaż marnie to widzę, z powodu ogromnej ilości nauki. w każdym razie dzisiaj odpoczywam. wchodzę rzadziej, bo zapierdziel w szkole na całego, do matury 2 miesiące, więc nie ma obijania. więcej stresu ostatnio, wczesne wstawanie, z dietą nieco gorzej. zdarza mi się zjeść ostatnio większą porcję kolacji czy obiadu, albo nawet sięgnąć po coś słodkiego. waga aktualnie to jakieś 65-66, wahająca. moim celem jest nie przytyć, nawet jeżeli nie dotrwam do tych 60kg to nie mogę utyć, muszę utrzymywać moje zacne 65. staram się i walczę dalej, żeby coś mniej było. ale nie przewidziałam, że to będzie dziać się bardzo powoli. więc wytrwałości sobie życzę, i Wam oczywiście też :)) 

20 dni do wiosny! :)
75 dzień diety