Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1079892
Komentarzy: 37039
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 27 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 maja 2017 , Komentarze (8)

Witajcie Kochani :)

Oj dzieje się, za dużo chyba, a doba za krótka, stanowczo za krótka :) Samopoczucie po rehabilitacji? Hmmm palec staram się w domu ćwiczyć, jednak, nie ma szału :( palec dalej jakby obcy :( ale nie wolno mi się poddawać. Zaczynam powoli przeglądać ogłoszenia o pracę, ale nic konkretnego nie ma, a może i wymagania za duże :( nie wiem. Jednak bym chciała mieć całkowicie sprawną dłoń idąc do nowej pracy, aby móc się wykazać w 100%. 

Dziś 3 dzień wyzwania :) bez słodkiego :) daje radę :) i widzę,że Wy także :) Jest spora lista uczestników :) Dziękuję Wam bardzo :) w grupie siła :) Działamy dalej :) Posiłkowo u mnie tak jak widać :) ostatnio miałam chwile załamania i kalorie poszły w góre :( jednak wracam :) i z kalorycznością i aktywnościa :) W poniedziałek zaliczyłam --rozgrzewkę z primaverą, cardio z primaverą, oraz uda i posladki z primaverą :) Wtorek, niestety brak ćwiczeń, bo od rana do 20ej byłam poza domem. Dzis zaliczyłam rozgrzewkę oraz ramiona, nogi i uda :D Jestem z siebie dumna :) Dumna,że daję radę,że nie załamuję się :) :) :) 

Ogólnie samopoczucie ok :) M jutro skończy lakierować ostatnią prostą na górze :) Jupi :) Super :) Dla chętnych postaram się pstryknąć fotki ja wszystko wyschnie :) Po niedzieli może dziewczynki sie będą mogły wprowadzić do swoich pokoi :) Ajjj wszystko zaczyna się jakoś układać :) Zaczyna wychodzic dla mnie słońce :)

Pozdrawiam Was serdecznie :) :) :) 

28 maja 2017 , Komentarze (20)

Witajcie :) Po wczorajszym dole,złości i smutku i Waszych miłych słowach, postanowiłam rzucić wyzwanie :) Nie tylko sobie ale i Wam :) Kto chętny zapraszam " bez słodkiego do wakacji " Niby tylko 33 dni bez słodkiego, ale pomyślcie ile dobrego to przyniesie dla Naszego ciała :) Startujemy jutro o  16-ej :) Pokażmy jaką mamy silną wolę :) Jeśli chodzi o mnie hmmm nie wiem ile dam rady wytrwać ale postaram się :) Będę dzielna, ale ucieszę się gdy nie będę z tym sama, tak więc do dzieła zapisujcie się :) Zapraszam serdecznie i czekam :) 

Pozdrawiam :):D:D

27 maja 2017 , Komentarze (33)

Ostatnie dni to jedna wielka porażka, beznadzieja na maksa :( Wydawałoby się,że już dochodzę do siebie,że coraz lepiej idzie mi nauka samej siebie, panowanie nad sobą samą... Ale nie !!!! Nie jest dobrze! Wagowo??? Tragedia. Waga w górę ( fakt za tydzień @) , cm też w górę :( do dupy :( czuję się jak balon :( świnka :( Koszmarnie :( Od dwóch dni przekraczam zapotrzebowanie kaloryczne :( Nie panuję nad tym. Najgorzej jest gdy przychodzi wieczór i jestem sama :( Cóż biję się w piersi :( I postanawiam poprawę, bo przecież tak być nie może! Kobieto ogarnij się, mówię sobie, bo latem będziesz wyglądała jak prosiak i będziesz płakała,że nic z tym nie zrobiłaś. Prawda!!! Do wakacji nie zostało dużo czasu, więc nie liczę na zgubienie 10 kg :( bo to nie realne. Może chociaż 3 kg ale tak na stałe? Co? Zobaczymy.

Samopoczucie ogólne też fatalne, czuję się taka niepotrzebna, zbędna. Spada moja samoocena i to strasznie, do tego stopnia,że zaczynam siebie nienawidzić. Czarne myśli wędrują po mojej głowie. Zakończyłam rehabilitację, a  efekty? Mikroskopijne :( niestety. Palec trochę się prostuje ale niestety zginanie tragedia. Muszę pomagać sobie drugą ręką,a i to też niewiele daje. 10 dni zleciało nawet nie wiem kiedy. Teraz pozostaje wizyta u lekarza i prośba o kolejne zabiegi. Wczoraj podczas zabiegów popłakałam się. To co wyprawiał rehabilitant z moim palcem :( Wiem,że tak musiał, bo bez bólu, łez nie będzie efektów. Taka smutna prawda. Mięśnie się zastały i trzeba je rozruszać, rozciągnąć, a to łatwe nie jest. Nastąpiło załamanie u mnie :( Brak u mnie pozytywów :( niestety. 

Sobota? Jak mija? U mnie od 7ej na robieniu porządków, gołąbków, obiadu na dziś, obiadu na jutro i na poniedziałek :( zamiatanie podłogi na kolanach, na kuckach bo dużej miotły brak, zaginęła :( 70 metrów na kuckach :( mój kręgosłup woła o ratunek.  Narobiłam się obiadów,że nawet nie mam ochoty dziś go zjeść. Jedyny pozytyw to taki,że pomalowałam sobie paznokcie :) Ale na samą myśl,że czeka mnie jeszcze sprzątanie, to entuzjazm i radość opada. Mam nadzieję,że spadek formy jest chwilowy :( Bo wykończę nie tylko siebie ale i wszystkich dookoła :( 

Mimo,że u mnie kiepsko, beznadziejnie, to Wam życzę spokojnego i wesołego weekendu. Pozdrawiam serdecznie 

24 maja 2017 , Komentarze (16)

Na samym 

początku składam najserdeczniejsze życzenia imieninowe dla Joanny Aśki, Asieńki