Pierwszy dzień z dieta " Smacznie dopasowana " dobiegł końca. 4 posiłki co 4 godziny. Niektóre zmodyfikowałam coś dodałam i coś odjęłam. Na śniadanie miały być 3 kromki chleba z miodem, ale bym nie zjadła, bo już po dwóch mnie mdliło. Z racji tego,że dawno tyle miodu nie jadłam ;) Ogólnie mogę powiedzieć,że nie czułam głodu. Przeglądając menu stwierdzam,że jest smaczne i łatwe do wykonania. A co najważniejsze obiady i kolacje mogę podawać dzieciom. No i M nie będzie głodny jeśli zje z Nami obiad , bo jest mięcho :D Moim sukcesem jest wypicie 1,5 litra wody ufffffff dałam radę. Niby powinnam więcej , tak jak w rozpisce ale nie mogę ;( sama woda mi się odbija ;( Może i dojdę do takiej ilości ;) Wszystko w swoim czasie. Aby się zmobilizować do picia wody, na butelce narysowałam 2 kreski. Jedna pokazuje ile płynu muszę wypić do 10, a druga ile do 16 :) Ogólnie woda podzielona jest na 3 części :)
Jeśli chodzi o zakupy do diety, daję radę. wczoraj kupiłam na dzisiejszy dzień, dziś na jutrzejszy a jutro kupię na resztę dni ;) bo większość będę miała :) To jest duży plus,że nie muszę wiecznie kupować ;) i zagracać lodówki hihihi bo są też inni domownicy :D
Samopoczucie może być. Mimo pokus jakie dziś miałam , dałam radę i z tego jestem dumna :D A to Mama mnie kusiła słodkim, a to M kusił ciasteczkiem ;) Swoją drogą miałam nie przyznawać się M ,że wykupiłam dietkę ale nie wytrzymałam ;( i teraz będzie lipa jeśli nic nie zgubię ;( NO nic bynajmniej będę wiedziała,że diety nie są dla mnie i muszę pozostać taka jaka jestem ;(
To tyle z dnia dzisiejszego ;) Walczę dalej :D
Powodzenia Kochani :) Dobrej nocki życzę :)