Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1151924
Komentarzy: 37760
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 7 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 66.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 października 2023 , Komentarze (15)

Witajcie 

      Kolejny dzionek pozytywny, czy taki będzie cały tydzień? Nie wiem, ale cieszę się z tego co jest na bieżąco. Rano młoda do szkoły, a ja do rodziców. Dziś mają 48 rocznicę ślubu... aj piękny staż....zazdroszczę im.... Małe zakupy i kawka u rodziców. Potem siup do domu ( o 16ej) szybko obiad dla młodzieży i raz dwa wskoczyłam na atlas

      Aj nie chciało mi się, nie chciało... Jak weszłyśmy do domu, była godzina 16.30 około 16.50 zaczęłam trening. Już chciałam zrezygnować, olać... uwierzcie mi. Lenia totalnego miałam, ale udało się. Na trening nóg, tym bardziej nie miałabym siły , ponieważ na chwilę obecną mam już 21822 kroki i czuję je mocno. Dlatego atlas i górne partie były do wykonania ;) Dodatkowo plank ;) ajjjjj i tu czas się dłużył, niesamowicie, ale zrobiłam to :) I dumna jestem z siebie. Czyli w tym tygodniu już mam swój limit osiągnięty jeśli chodzi o aktywność. Woda pilnowana, a posiłki ?

I posiłek: bułka wieloziarnista z pasztetem domowym plus pomidor

II posiłek u rodziców: łyżka śledzia pod pierzynką oraz żurek i kawka 

III posiłek: makaron podsmażony i kawa duża... 

      Objętościowo mało i wiem to, ale szczerze to nawet jeść mi się nie chciało dziś. Za to piłam jak smok ;) heheheh Na jutro już ułożyłam jadłospis, aby zobaczyć jak to się będzie prezentowało ;) Oczywiście zerknę na Wasze konta, może coś mi wpadnie w oko i zmienię swoje menu ;) 

     Pamiętaj, aby się nie poddawać, działaj. Na swoich zasadach. Trzymam za Ciebie kciuki. Nawet jak upadniesz, powstań. Każdy z nas ma gorszy dzień. Po burzy, zawsze wychodzi słońce. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 

10 października 2023 , Komentarze (6)

Witajcie 

       Kolejny dzionek za mną. Cieszę się, że dobiega końca. Dziś to jakiś sajgon u mnie. Pomimo zawirowań, które mięliśmy od samego rana, udało mi się zrobić trening. 

      Dziś bez specjalnego szału, ale jest i to mnie cieszy. Rower plus plank. Pomimo braku czasu, zrobiłam tyle ile mogłam. Cieszę się, że nie zrezygnowałam z możliwości wykorzystania chwili wolnego czasu. 

      Jeśli chodzi o dzisiejsze posiłki, wyglądają tak: 

I posiłek: bułka wieloziarnista z pasztetem (od mamy - najlepszy) ogórek

II posiłek: gnocchi z kurczakiem, cukinią i pieczarkami w sosie serowym , kawa

III posiłek: galaretka - całkiem zjadliwa ;) 

IV posiłek: grzanki czosnkowe, sokoliki, ogórek i kawa 

     Może nie ma szału, ale i tak się cieszę, że nie rzuciłam się na cokolwiek. i to bez wcześniejszego ułożenia menu. Wczoraj nie dałam rady, padłam. Dziś już postaram się coś ułożyć. Chociaż nie wiem jak to wyjdzie, bo jutro rodzice mają 48 rocznicę ślubu.... 

    Cieszę się, że trwam już 19 dni z pilnowaniem posiłków, wodą, krokami. A od 1 października codziennie wpada trening - to też cieszy. Być może mam takie fazy. Jeden miesiąc ok, drugi lipa i tak na zmianę. No nic, działam, robię swoje. Ty również rób swoje. Nie patrz na innych. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 

9 października 2023 , Komentarze (18)

Witajcie 

     Zaczynamy nowy tydzień, a co za tym idzie, nowe plany, nadzieje.  Tak też jest u mnie. Plan? Pilnowanie wody,kroki min 10 tyś oraz trening min 2x w tygodniu.  Pierwszy trening już zaliczony 

     Atlas 25 minut,potem orbitrek 35 minut i na koniec plank. Plank na dobicie,oj dziś trzęsłam się niesamowicie.  Ta minuta strasznie mi się ciągnęła. Dałam radę, a to najważniejsze.  Woda dziś również pilnowana.  Kroki lekko ponad 13 tys na chwilę obecną. 

     Dzisiejszy jadlospis wygląda tak: 

I posiłek: bułka wieloziarnista z sopocka plus miks sałat i ogórek 

II posiłek: kawa,deser w tubce,krążki kukurydziane o smaku pizzy, wafelek

III posiłek: gnocchi z kurczakiem, cukinią,pieczarkami w sosie serowym 

IV posiłek: kawa,makaroniki ( jesienna edycja z Lidla ) winogrono 

V posiłek: zupa krem jarzynowa z grzankami 

     Te makaroniki z Lidla są obłędne,dosłownie uwielbiam je. Dobrze,że sporadycznie zaglądam do tego sklepu 😉😊. Teraz czas zastanowić się nad jutrzejszym menu i spać. 

      Trzymam za Ciebie kciuki.  Walcz o lepszą siebie. Nie poddawaj się.  Za jakiś czas podziękujesz sobie,że się nie poddałaś. Powodzenia. Udanego nowego tygodnia.  Pozdrawiam :) 

8 października 2023 , Komentarze (8)

Witajcie

    Weekend dobiega końca, chociaż szczerze...to nawet go nie mialam. Ale przeżyłam cały tydzień, całe 7 dni. 

     Niedziela znowu na wariackich papierach,a nie zapowiadało się na to. Cieszę się, że zrobiłam z rana trening, bo teraz nie miałabym siły. Wyjechaliśmy o 15,a wróciliśmy z M około 20. Takze na szybko wpis i spać 😊

    Dzisiejszy trening 

    Padło na rower plus plank. Plank dzień 5 i jest mega ciężko, ale robię. Oczywiście, jeśli będzie coś nie tak przestanę. Nic na siłę.  Wszystko z głową. 

      Jeśli chodzi o dzisiejsze jedzonko, nie podoba mi się. Jest go za mało. Niestety w drodze nie bardzo mialam co i gdzie zjeść. Tam gdzie byliśmy po drodze nie było nic gdzie można byłoby coś sensownego kupić. Trudno, jutro będzie lepiej.

I posiłek: bułka kajzerka ( jedna połowa z metką bawarską, a druga z piersią z kurczaka gotowana) Plus ogórek 

II posiłek: omlet jabłkowy plus kiwi I jogurt grecki - pyszny 

III posiłek: ziemniaki, filet z piersi kurczaka oraz dwie cynamonki i kawa 

      Cynamonki robiła Moja corka,wyszły obłędne. 

      Mam nadzieję, że Twój weekend minął dobrze. Trzymam kciuki za nowy tydzień. Nie poddawaj się.  Rób swoje, nie patrz na innych.  Powodzenia.  Spokojnej nocki. Pozdrawiam 

7 października 2023 , Komentarze (11)

Witajcie 

    Wpis bedzie krótki,bo z telefonu to nie robota. A laptop poszedł do naprawy. 

     Dzień pozytywny, kolejny na wariackich papierach, ale najważniejsze, że pozytywny. Woda pilnowana, kroki ok,na chwilę obecną 17532 i standardowo ładuję opaskę. Trening zrobiony 


dziś ciężarki poszly w ruch,oraz gumy a także ekspander 40 minut plus plank. 

   Dzisiejszy jadlospis 

I posiłek: bułka wieloziarnista z salami oraz ogórkiem 

II posiłek: omlet z kleikiem ryżowym plus jogurt grecki, truskawki, mini kiwi oraz czekolada truskawkowa

III posiłek: frytki, filet z piersi kurczaka oraz czerwona kapusta 

Kawa pumpkin spice latte ze Starbucksa ( bleeee okropna)

IV posiłek: sokoliki, ogórek, grzanki czosnkowe oraz kawa 

  Nie poddawaj się. Rób swoje. Trzymam za Ciebie kciuki.  Powodzenia.  Spokojnej nocki. Pozdrawiam :) :*

6 października 2023 , Komentarze (9)

Witajcie 

     Nadszedł piątek, a w zasadzie dobiega końca. Od rana znowu w biegu, ale ogólnie dzień ok. Samopoczucie można powiedzieć, ok. Woda pilnowana, kroki na chwilę obecną ponad 13 tyś. Nawet trening dziś zrobiłam 

      Orbitrek i plank, to dzisiejszy trening. Śmiało mogę powiedzieć, że w tym tygodniu moje minimum zrobiłam, jeśli chodzi o treningi. Miały być min. 2, a jest 4 plus poniedziałek z krokami ponad 21 tyś. Także jest super. Jestem zadowolona. Oby ta passa trwała. 

    Jeśli chodzi o plank, to dziś dzień 3. Oj daje ta minuta popalić :) Na chwilę obecną jest minuta,a z czasem może będzie więcej. Nie robię nic na siłę. Robię tak, jak umiem i ile czasu daję radę. Jak długo, nie wiem... Póki co trwam. 

      Jeśli chodzi o dzisiejsze posiłki: 

I posiłek: chleb z piersią z kurczaka gotowaną plus ogórek

II posiłek: kisiel z jogurtem greckim, mini kiwi, winogrono, truskawka

III posiłek: tosty z kurczakiem i serem( na szybko) 

IV posiłek: lane kluski z truskawkami plus kawa

      Poza tostami, reszta posiłków jest ok i jestem z nich zadowolona. Działam dalej, nie poddaję się. Dziś 15 dzień, kiedy cykam fotki posiłków. Pomaga mi to. Z każdym dniem cieszę się jeszcze bardziej, że daję radę. Dziś już było blisko, a bym się złamała.. przez niemiłą sytuację w domu, ale się nie dałam. 

        Trzymam za Ciebie kciuki. Weekend przed nami. Spędź go tak jak lubisz. Nie spinaj się. Jak wpadnie coś słodkiego- nic nie szkodzi. Jeśli nie będzie treningu - nic nie szkodzi. Rób to, co sprawia Tobie radość. Pamiętaj, odchudzanie, to nie maraton. Powodzenia. Udanego weekendu. Spokojnej nocki. Pozdrawiam :) :* 

5 października 2023 , Komentarze (6)

Witajcie 

      Kolejny pozytywny dzień za mną. Ciężki, ale pozytywny. Rano zakręcony czas, pomimo tego udało się zrobić trening. Wykorzystałam czas wolny w domu. Całe szczęście, bo później było już bym nie miała siły. Ale o tym za chwilę. Trening wyglądał tak: 

     Atlas plus deska :) Było całkiem przyjemnie, ale dostałam popalić. Dałam radę. Po treningu była chwila oddechu, bo pojechałam po młodą do szkoły. Po powrocie hmmm kolejny trening 

     Ten trening to wynoszenie gruzu z piwnicy ;) i tu było ciężko... dlatego cieszę się, że wcześniej udało się poćwiczyć na atlasie.  Gdybym z rana tego nie zrobiła, to po wynoszeniu gruzu, nie dałabym rady. Rąk nie czuję, a jutro część kolejna.  Chyba, że M uzna inaczej, bo chyba korzonki mu się odzywają :( Także zobaczymy co nas jutro czeka. 

   Woda pilnowana, kroki też ładnie, bo na chwilę obecną mam już 13855 i standardowo ładuję opaskę ;) Posiłkowo całkiem nieźle, jak na taki zakręcony dzień 

I posiłek: chleb z szynką i ogórkiem 

II posiłek w drodze: hot-dog z Biedronki 

III posiłek: kurczak w sosie słodko-kwaśnym  , kawa

IV posiłek: tosty z szynką, serem, ogórkiem ( po pracach w piwnicy nie miałam ochoty na nic innego), kawa

      Gdyby nie prace w piwnicy, kolacja wyglądałaby inaczej. Cóż jutro też jest dzień. Nie poddaje się, działam. 

       Trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj się, nawet gdy upadasz. Powstań i idź dalej przed siebie. Na swoich zasadach. Nie porównuj się do innych. Rób swoje. Powodzenia. Udanego wieczoru. Pozdrawiam :) :*  

4 października 2023 , Komentarze (23)

Witajcie 

       Za nami środa, powiadają mały weekend. Nie wiem kiedy znowu zleciał ten dzień. Rano młoda do szkoły, potem z drugą na szybkie zakupy i do domu, obiad robić. Posprzątałam, zrobiłam trening ( wykorzystałam czas, że przyjechałam do domu) 

       Dziś wpadł orbitrek oraz plank :) Dziękuję annna1978  za motywacje do deski ;) Czy będzie codziennie, nie wiem, ale chciałabym. To przecież tylko jedna minuta ;) Niewiele, prawda???? Ale tylko ten, kto nie próbował, to nie wie ile trwa minuta ( jak potrafi się dłużyć ) Jestem z siebie dumna, jeśli chodzi o trening. Oj nie było lekko po orbitreku zrobić deski. Było bardzo ciężko, ale dałam radę. Jeśli jesteście chętne, możecie do mnie i  annna1978 dołączyć :) Razem raźniej 

Woda pilnowana, a dzisiejszy jadłospis wygląda tak: 

I posiłek: chleb z ziarnami, pierś gotowana z kurczaka plus papryka konserwowa

II posiłek: kisiel poziomkowy, jogurt grecki, winogrono i posypka( termin się kończy) To jest taka holenderska posypka, z wygląda jak ta nasz do ciast posypka) 

III posiłek: wafelek, chrupki z ciecierzycy oraz kawka 

IV posiłek: sałatka z zupki chińskiej ( zupka chińska, filet z piersi kurczaka, buraczki, fasola czerwona, groszek, kukurydza, majonez) plus kawa duża ;) bo potrzebowałam

     Wszystko było smaczne, ale chyba ta sałatka była za późno zjedzona. Muszę na ostatni posiłek poszukać lekkie dania. Jeśli macie jakieś propozycje, piszcie. Oczywiście podpatrzę Wasze pamiętniki ;) Zawsze można coś smacznego podpatrzeć. 

    Pamiętajcie, aby się nie poddawać. Działamy, cały październik przed nami. Powodzenia. Trzymam kciuki. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 


3 października 2023 , Komentarze (22)

Witajcie 

       Wtorek przebiega pozytywnie, nawet nie sądziłam, że minie tak miło. Wczoraj jak zadzwonił budzik to nie wiedziałam, gdzie jestem... a dziś? Dziś chyba bałam się, że zaśpię i w związku z tym od godziny 4.45 czuwałam... Wstałam chwilę po 5. Mój sen dzisiejszy wygląda następująco

13 minut snu głębokiego, nie powala... Nic dziwnego, że nie czuję się wyspana. Bywa i tak. 

Za to jedzonko dzisiejsze wygląda tak: 

I posiłek: bułka kukurydziana, serek delikate śmietankowy plus pomidor

II posiłek u rodziców: biała kiełbasa ( najlepsza w sklepie Carrefour z ich wędzarni) chleb z ziarnami plus pomidor oraz baton i cappuccino( kupione w Lidlu- na dwie porcje ta saszetka) w smaku ok, aż byłam w szoku.

III posiłek: sałatka z kurczakiem, miksem sałat, pomidorem, ogórkiem plus grzanki czosnkowe i majonez widoczny na zdjęciu ( to mój zamiennik majonezu Ocetix) plus kawa 

     Najedzona, zadowolona. Woda pilnowana, kroki też ładnie bo na chwilę obecną mam już 17540 :) aaaa i dziś wpadł też trening :) 

          30 minut treningu na atlasie. Czy było ciężko? Tak. Czy było warto? Tak. Ostatnie 10 minut, myślałam, że ducha wyzionę... bo na koniec była ławeczka , dała popalić heheh. Cieszę się, ze ruszyłam 4 litery. To pierwszy trening w tym tygodniu. Czyli jak założyłam minimum 2 w tygodniu, to jeden już zrobiony. 

Wczoraj ładnie z krokami podziałałam

       Dziś wpadł trening, także drugi dzień tygodnia pozytywny pod względem aktywności. Czy to pozytywna zapowiedź października? Czas pokaże. działam dalej. 

       Działaj i Ty. Trzymam za Ciebie kciuki. Nie patrz na innych, rób to po swojemu. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 

2 października 2023 , Komentarze (17)

Witajcie 

     Poniedziałek dobrze rozpoczęty... Tzn o 5.30 zadzwonił , wstałam na równe nogi.... i zastanawiałam się czemu wstaję o tej godzinie w niedzielę.... Ale to nie była niedziela, a poniedziałek. Ale ogólnie dzien pozytywny, oby cały taki tydzień był. 

     Treningiem dzisiejszym są kroki, już na liczniku mam 20872 ;) Zanim pójdę spać, troszkę nabiję, ale niewiele. Woda pilnowana, a jedzenie? 

I posiłek: chleb z truskawkami , posypany cukrem delikatnie ;) 

II posiłek: bułka, jedna część z pasztetem a druga s pasztetową plus kawałek brownie i kawka ( to wszystko u rodziców, tata uważa, że licho wyglądam ) 

III posiłek: zupa pomidorowa z makaronem

IV posiłek: sokoliki, ser, ogórek, grzanki pomidorowe i kawka 

       Poza  drugim posiłkiem , reszta mi pasuje. Tzn bułkę z drugiego posiłku bym wykluczyła.... ale wpadła, więc przeżyję ;) Ciasto robił brat i dla mnie zostawił, więc nie mogłam odmówić ;) Pomidorowa przemycona od rodziców :) Wieki nie jadłam, była pyszna. 

        Dziś również była maseczka, a nawet dwie 

       Maseczka do twarzy, fajna, ale do włosów masakra. Śmierdząca,  jak szybko założyłam, szybko zdjęłam :) Swoją droga muszę zaopatrzyć się w maseczki, bo mam niewiele.... a zawsze miałam mnóstwo i było w czym wybierać. 

      Teraz czas pomyśleć nad jutrzejszym menu. Dziś 11 dzień kiedy staram się pilnować posiłków, cykam fotki.  Całkiem ładnie, myślałam, że szybciej się poddam, a tu niespodzianka. Dlatego działam dalej, nie poddaje się. 

     Ty również działaj, nie poddawaj się. Idź po swoje w swoim tempie. Trzymam za Ciebie kciuki. Udanego tygodnia. Powodzenia ;) :*