Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

tym razem musi się udać!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 40918
Komentarzy: 911
Założony: 24 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 31 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
karmelciastkoczekolada1987

kobieta, 37 lat, Koszalin

169 cm, 106.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

7 maja 2012 , Komentarze (1)

postanowiłam bardziej sprecyzować swój cel-może tak będzie mi łatwiej. Ostatnio przesadziłam, dobrze że baterie w wadze padły i od 3 tygodni sie nie ważyłam bo chyba padłabym na zawał :(. Nieważne, co się stało to się nie odstanie, mogę się usprawiedliwiać że majówka, babcia gotowała, okres ale co tam...kłamstwa. 
Cel 1
DO KOŃCA MAJA MASZ WAŻYĆ 99,90 GRUBASIE!!!!

26 kwietnia 2012 , Skomentuj

Dzisiaj albo waga zwariowała albo mi się coś rzuciło na wzrok bo zobaczyłam na niej 103,50!!!!!! Kuźwa! Jestem wściekła i mam nadzieję że to zapowiedź okresu bo inaczej to...wrrr. 
bilans na dzisiaj;
śniadanie 2 malutkie kromki chleba typu graham z serkiem twarogowym, obiad pół piersi z kurczaka z warzywami gotowane na parze, kolacja 2 małe kromki chleba typy graham i dwa jajka, szklanka kefiru 0% tłuszczu a na podwieczorek pół jabłka. Mam nadzieje że ta głupia waga spadnie. Gdybym wiedziała jak trudno jest zrzucić te góry tłuszczu, to zastanowiłabym się 5 razy czy warto zjeść ten kawałek tortu z ekstra porcją bitej śmietany. 

25 kwietnia 2012 , Skomentuj

no dobra, tragedii nie ma. Na dzisiaj była bułka pełnoziarnista z serkiem twarogowym, 3 kromeczki chleba graham  z serkiem, około 200 gram zapiekanki warzywnej z kawałkami gotowanej piersi z kurczaka i 3 maleńkie kawałeczki dietetycznego ciasta marchewkowego. Mogłoby być lepiej tym bardziej że od kiedy nie mogę wychodzić z domu ze względu na przeziębienie to dostaje tzw "kota" na żarcie. Czy któraś z was ma sprawdzony przepis na chlebek razowy????? Jutro się zważę, więc będzie albo totalny dół albo euforia. Ponadto zakładam sobie (myślę że dość realny) cel. Mianowicie schudnąć 3,10 w 2 tygodnie. Dzień, w którym zobacze na wadze 99,99 będzie najpiękniejszym dniem mojego życia!!!!!! 

25 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

ale jak na razie idzie nieźle. Dzisiaj wzięłam się za pieczenie, bo miałam taką ochotę na coś slodkiego, że zagryzłabym za batonika. Więc postanowiłam zrobić dietetyczne ciasto marchewkowe. 2 szklanki startej marchwi, 10 tabletek słodzika, garść orzechów włoskich, 2 jaja, szklanka mąki razowej, proszek do pieczenia i cynamon. Żeby wyszło ciemniejsze dodałam łyżeczkę kakao. A na obiadek warzywa i pierś z kurczaka gotowane z kostką rosołową + zioła prowansalskie. Ciasto wyszło mniej więcej tak:

24 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Nie ma to tamto, ty wstrętny mózgu marzący o pizzy i górach czekolady. Od jutra ban!

24 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Odchudzam się już od 8go marca tego roku, waga startowa 114. 
Tak tak, typowo słoniowa. Dzisiaj z wyrzutami sumienia, że jestem obżartuchem i żeby uczcić dzisiejszy pomiar wagi - 103,10, najadłam się tak, że aż uszyskami wychodzi. Schudłam już 10,90 i już nie mam siły ruszyć tego dalej. Poza tym jestem przeziębiona i nie mogę myśleć o niczym innym jak o jedzeniu. Jem wszystko co mam pod ręką. Dzisiaj pobiłam wszystkie rekordy wpychając w siebie 2 wieeelkie bułki z ziarnami zbóż + CAŁY serek kanapkowy Hohland, 1 gołąbka, lizaka, 6 ciastek, i miska cini minis z mlekiem ponad 3 % tłuszczu. Mam dość, jestem wściekła na samą siebie. Tłuszczu spi*^&!@%#!!!!!!!!