Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chudnę, tyję i tak bez końca- widać efekt jojo jest mi potrzebny

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 54858
Komentarzy: 973
Założony: 26 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 2 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
fiolkowaglowa

kobieta, 39 lat, Takieladnenamapie

164 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Piękny, wypłaszczony brzuszek na lato

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

I boli, i spuchlam i zle i nie dobrze.

Wczoraj zrobilam (z problemami oczywiscie) Skalpel Ewy Ch.

Zauwazylam, ze ten BodyStyling na ktory chodzilam w Pradze mial wiele podobnych elementow :)

Oj bylo mi ciezko momentami- szczegolnie przy cwiczeniach na pupe i tylnia strone ud.

Dzsiaj nie wiem co porobie ale cos powinnam....

Buziaki i mielgo weekendu

7 sierpnia 2013 , Komentarze (7)

Hej

wczoraj po bieganiu wpadlam do domu, pod prysznic a ptem do lodowki... jak sie przyssalam to zjadlam duzzzzooo - czulam ze juz nie moge ale ciagle mialam ochote na to i tamto. W sumie zjadlam talerz zupy (bardzo gestej- warzywnej), kanapke z pasta krabowa, 2 pomidory z gora szczypiorku, no i potem jeszcze jadlam ta paste i jadlam az widelec dotknal dna- wiem ze zjadlam wiecej niz spalilam podczas biegania.

A najgorsze ze bylam tak zmeczona ze padlam potem spac. Tragedia
Nigdy chyba nie schudne.

na dodatek w piatek @ i juz czuje ze chce mi sie slodkiego- a mialam juz do slubu nie jesc slodyczy :/


6 sierpnia 2013 , Komentarze (6)

Ale nie mam wagi....




KONIEC

5 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Hej Sliczne,

Biore sie za siebie. Mimo, ze nie jest mi latwo to sie za siebie biore. Mam nadzieje, ze w koncu sie przyzwyczaje i bedzie lepiej... prosciej- mzoe w koncu nawet polubie aktywnosc fizyczna.

Poszlam biegac w pczwartek. Przebieglam 1 km po czym myslalam, ze zdechne pod jakims cudzym plotem. doczlapalam jeszcez 2 km, troche biegnac, ,troche idac.


Poszlam biegac w piatek. Przebieglam 2.5 km i znowu zyletki w plucach, ledwo powloczylam nogami. Dobilam do 3.5 km zeby nie bylo gorzej niz dnia poprzedniego- znowu troche idac, troche biegnac.


Poszlam biegac w sobote. Przebieglam 5.5 km.


W niedziele nie poszlam biegac. Musialam odpoczac.


Dzisiaj znowu musze sie zmusic zeby cwiknac to 5.5 km kolko.


Przeraza mnie mysl, ze  zabraknie mi tchu ale jak pomysle, ze ludzie biegaja po 20 km dziennie to mi wstyd.


Musze tez jakos sie zmobilizowac do cwiczen w hotelu. Na razie mi wstyd bo przed moim pokojem (a mam okno, ktorego nie moge zaslonic) urzeduja wieczorami jacys Hindusi z pokoji obok .

Moze dzisiaj sprobuje na pieterku- tylko tam strasznie malo miejsca, ale moze dam rade.


Milego tygodnia i powiem Wam cos- jestescie niesamowite :)



1 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

Dol, dol na maksa...


Jestem tlusciutkim dziewczeciem, ktore nie chce chba wygladac dobrze... tocze sie przez zycie.. wygladam OK - wszyscy chwala, ale ja widze walki tluszcuz- nie wygladam super. Nigdy nie wygladalam idealnie... 


A najgorsze, ze juz nei wiem jak mam sie motywowac do cwiczen. Tak jakby to co jest mi wystraczylo. 

Plakac mi sie chce nad moim brakiem konsekwencji. 

Chce wygladac lepiej niz ok. Chce wygladac olsniewajao- dlaczego tak trudno mi jest wlozyc w to troche wysilku. Dlaczego jak wazylam +15 kg to bylo mi latwiej sie wziac w garsc :( 


Mialam wstac o 5.50 zeby sie przebiec. Wstaalm o 6.50 i ledwo zdazylam na autobus. 

Wroce pozno i znowu bede szukac wykretow zeby nie cwiczyc. 

Glupia, SLABA ja 


27 lipca 2013 , Komentarze (11)

Hej,

Kupiłam sobie kieckę na pierwszy dzień po ślubie (nie robimy poprawin ale pewnie śniadanie zjemy z rodzicami czy coś...) 


taka zwykłą ale i tak mi się podoba :) A Wy co myślicie?



27 lipca 2013 , Komentarze (4)

hejka,

tak  z ciekawości zerknęłam na internet, żeby zobaczyć efekty dziewczyn w trakcie a6w i po ukończeniu ćwiczeń. Strasznie mnie zdołowało to co zobaczyłam, a raczej to, czego nie zobaczyłam. 

Efektów u nich nie widać. Co innego u facetów (ale faceci to ściemniacze więc im nie wierzę )

OnceAgain  chyba wezmę się z Tobą za to wyzwanie... Jeszcze sprawdzę jutro jaki będę miała net w nowym miejscu i czy dam radę ściągnąć/oglądać filmiki....

Poza tym muszę zacząć biegać regularnie. Wczoraj poszłam- mało płuc nie wyplułam po 20 minutach. Fakt, że wg tego co widzę na Endomodo wydaje mi się, że za szybko biegam. Prawie 9 km/h. No i dlatego szybko się męczę. Gdybym biegła tak z 7.5 może dłużej bym przetruchtała i nie musiałabym co chwila łapać tchu. Tak czy siak- raz na ruski rok to za mało.... teraz chciałabym przynajmniej 3x w tygodniu....


No i wyzwanie od dzisiaj- zero słodyczy do końca wyjazdu- albo nawet do ślubu! Niech pierwszy będzie mój tort weselny- może będzie mi lepiej smakował dzięki temu


No i pieczywo... Jak do tej pory był chlebek tostowy na śniadanie, a potem jeszcze na kolację parę kromek chrupkiego. 

Też muszę to ograniczyć. Mam wrażenie, że widzę jak ten tostowy odkłada mi się na pupie w postaci cellulitu.

Muszę przemyśleć dobrze to co będę jeść. 


Ech... Mam dzisiaj tyle zapału do zmian... żeby tylko mi nie przeszło jutro.

Buziaki i miłego weekendu





26 lipca 2013 , Komentarze (2)

Hej Piekne! 


potrzbeuje waszej pomocy. Doradzcie jak cwiczyc uda i posladki (zeby byly kraglutkie:)) 

i co to jest ta Tiffany ? Co sie z nia cwiczy?


Ja znowu zaczelam a6w - wczoraj zrobilam zdjecie na start- jak wytrwam chociaz z 10 dni to zrobie porownawcze i zamieszcze. 


Robie sobie tez skosne. Tak dodatkowo- mzoe to mi pomoze w tworzeniu jakiejkolwiek talii, bo jak patrze na moje fotki to taki ze mnie prostokat (cegla) ze masakra. 


Milego weekendu i duzo slonka! Wszystkiego najlepszego wszytskim Annom i Hannom :) 



22 lipca 2013 , Komentarze (2)

Hejki,

W Londku bylo fantastycznie... Tak mi bylo dobrze z moim Sloncem...
Duzo chodzilismy, zwiedzalismy... Pogoda i humorki dopisaly :)


Chyba tylko za duzo jadlam bo mam wrazenie ze jestem grubsza...

Ech... juz za nim tesknie.... teraz czeka mnie 6 tygodni i 4 dni bez niego. 
No nic. przynajmniej mam czas zeby go pozytywnie zaskoczyc ;)
a za 8 tygodni (juz niecale) slub ;)
Buziaki dla Was i udanego tygodnia

17 lipca 2013 , Komentarze (6)

Kuzwa!

Czemu tu owoce sa takie drogie. Przeiez z ksiezyca ich nie przywaza! to samo salatki, warzywa i inne zdrowe rzeczy...

Za to ciastka, czekoladki i inne pysznosci.... tanie! O zgrozo!

Najlatwiej tutaj najesc sie ciastek zapic curowym sokiem et voila! +10 kg w miesiac!

Wiem ze jestem troche skapa  (no musze jakos oszczedzic na wesele) ale ceny truskawek czy malin to porazka jakas...
Tez fakt, ze moze ludzie tutaj zarabiaja wiecej- wiec maja na to kase- nie wiem- ja jestem ciagle na swojej czeskiej pensji:/

Anyway... Jutro Londek ! I moje najdrozsze Kochanie!

A potem 7 tygodni bez niego :( Celibat az do slubu ;)

Buziaki dla Was