Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chudnę, tyję i tak bez końca- widać efekt jojo jest mi potrzebny

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 55128
Komentarzy: 973
Założony: 26 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 2 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
fiolkowaglowa

kobieta, 39 lat, Takieladnenamapie

164 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Piękny, wypłaszczony brzuszek na lato

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Jakoś mam wrażenie, że to czy tutaj piszę, czy też nie, nie ma żadnego znaczenia. Chcę to ćwiczę, nie chcę to nie ćwiczę. Ostatnio bardziej nie chcę niż chcę.


Podziwiam dziewczyny, które mają czas ćwiczyć po parę godzin  dziennie codziennie ale tak jak kiedyś mnie to motywowało to teraz tylko mnie to dołuję bo ja tyle czasu nie mam. 

Kiedyś czułam, że czytanie Was dodaje mi skrzydeł. Teraz czuję, jakbym się zniechęcała czytając Wasze pamiętniki- moje nieustanne porażki w zrównaniu z Waszym zapałem tylko podcinają mi skrzydła. 

Na razie zrobię sobie przerwę od zaglądania. 

Pozdrawiam i  życzę Wam powodzenia. 


Waga po świętach bez zmian. 

28 marca 2013 , Komentarze (4)

Tu było zdjęcie... ale starczy tego dobrego ;) chowam do szuflady 
To ja jestem.

Poza może nie ten teges...Poza tym suknia będzie jeszcze dopasowana. No i ta taśma na szyję - na ślub chyba będę bez. A "z" tylko do zdjęć ;)


Buziaki

28 marca 2013 , Komentarze (2)

Stało się, decyzja zapadła i kupiłam suknię...


Waga 60 kg. 

Ćwiczę brzuszki bo na nic innego nie mam ani siły ani ochoty. Podziębiłam się. 


pozdrawiam Was serdecznie :)

19 marca 2013 , Komentarze (3)

Hej,


Wczoraj byliśmy na basenie, dzisiaj idę na heat. Codziennie brzuszkuję. 


Ale na śniadanie był plasterek murzynka z masłem orzechowym....


Niby mi zależy ale jednak powstrzymać się od słabostek nie mogę...

18 marca 2013 , Komentarze (2)

Witam ciepło, 

Mam nadzieję, że weekend miałyście wszystkie przyjemny. 

Ja w piątek dałam sobie mega wycisk (jak na mnie) godzina na bieżni ze średnią prędkością 8.5 km/h. 

Zaowocowała to ładnym spadkiem wagi w sobotę rano - 59.1 kg- czyli już tak blisko 58 byłam. I to by było na tyle. Bo jak zobaczyłam, że jest dobrze to pomyślałam, że mogę odpuścić.... wczoraj upiekliśmy murzynka, którego jedliśmy przełożonego masłem orzechowym domowej roboty 

no i dzisiaj znowu 60 kg


Widzę, że im jest bliżej celu tym trudniej jest mi trzymać się postanowień. Tak jakby mi nie zależało na wadze poniżej 60 kg


Tydzień do wyjazdu. Chyba do 58 już nie schudnę. Ale żeby chociaż te... 59 bez haka.



15 marca 2013 , Komentarze (4)

Hej, 


Piszę rzadziej bo w sumie nie wiem co mam pisać. 

Ostatni tydzień był tragiczny. Nic mi nie szło. Chodziłam ciągle niewyspana i podrażniona. No i oczywiście przestałam pilnować diety i olałam ćwiczenia ( Dla zabicia wyrzutów sumienia  - robiłam kilka minut brzuszków ewentualnie rozciągania). 


Ale czas wrócić  do gry. Dzisiaj rano spakowałam się na siłownię. Nie ma bata. Na 100% pójdę. I jutro i pojutrze też. 


Muszę się ogarnąć bo nikt za mnie tego nie zrobi. 

Waga ok 60 kg. 

Talia 70 cm.

Brzuchol 80 cm. 

Miłego dnia. 


12 marca 2013 , Komentarze (4)

Hej, 

Znowu nie umiałam wykorzystać wolnego weekendu. Tzn wykorzystałam go na mega leniuchowanie. Nie ruszałam się już od 4 dni. czuję się z tym bardzo źle. bo wiem, że to jak wyglądam to tylko moja wina. 

Z jednej strony chciałabym ważyć 56-57 kg i wyglądać sexi. A z drugiej strony jak wracam do domu to mam ochotę tylko spać. Znowu się zamieniłam w couch potato :(

Wczoraj zmusiłam się do zrobienia paru brzuszków i porozciągania się. Dzisiaj idziemy na siłownie.

Jutro jestem umówiona ale w czwartek znowu idę na BodyStyling. Tylko boję się nadchodzącego weekendu....



 

8 marca 2013 , Komentarze (4)

Wszystkie dobrego dla wszystkich Kobiet które to czytają :) 


Mam nadzieję, że waga w dniu naszego święta była dla Was łaskawsza niż dla mnie. Mimo wczorajszego treningu waga w górę a motywacja w dół....

Niby spaliłam wczoraj na bieżni 550 kcal i co? nic mi to łażenie na sporty nie daje... Nigdy się chyba nie pozbędę tego  tłuszczu...


No nic. 


Miłego dnia Wam życzę :)


6 marca 2013 , Komentarze (5)

Hejka,


Muszę się wyżalić. Dzisiaj szef mnie się zapytał czy nie chcę jechać na konferencję do Japonii. Niestety- konferencja się zaczyna w tygodniu przed moim ślubem i kończy w dzień ślubu. 


Nie pojadę :( 


Przykro mi bo mój narzeczony jedzie do Japonii na cały miesiąc i jeszcze wcześniej może do Chin. A ja siedzę jak ten kołek bo nie mam nawet urlopu żeby polecieć z nim:/

5 marca 2013 , Komentarze (5)

Hej Słonka, 


No i się doczekałam jest 5!

A dokładnie 59.7 kg. Od razu zmieniłam pasek żeby już nie wracać do 60 ; ) 


Cały czas jednak przeszkadza mi strasznie to, jak wyglądam- mam oponkę na brzuchu, której nie mogę zgubić

Najbardziej schudły mi ramiona- widać już obojczyki i ogólnie mam mało tłuszczu na klatce piersiowej (tak tak- cycki też schudły

Trochę też zeszczuplałam na pupce i w udach. Ale brzuch masakra. No i zero talii- ale to już taką mam budowę. 

Nie wiem, czy na ten wałeczek na brzuchu to zacząć ćwiczyć brzuszki ( nie chcę żeby pod tłuszczem rosły mięśnie tylko żeby tłuszcz sobie poszedł?!


Wczoraj byłam na Zumbie, dzisiaj idę na Heat. 

Zastanawiam się też na bieganiem. Jaką polecacie muzykę do ćwiczeń? Przy czym Wam się dobrze biega?


Miłego i słonecznego dnia... Jeszcze trochę i weekend!!!