Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem młoda aktywną kobietą pracuję w księgowości więc niestety moja praca nie sprzyja spalaniu kalorii dlatego staram się dużo spacerować z moim psem - huskym. Do odchudzania skłoniły mnie pustki w szafie niby mieszczę się we wszystkie moje ubrania i są one tak samo opięte ale teraz zaczęło mi to przeszkadzać...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 25080
Komentarzy: 444
Założony: 30 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 1 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
liberteee

kobieta, 36 lat, Kraków

170 cm, 74.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 marca 2014 , Komentarze (2)

Nie ma to jak porządny trening rano (pot)(pot)(pot)

Zaliczone:

5 minut rozgrzewka Ewa Chodakowska

10 minut skakanka

15 minut Trening cardio Mel B

10 minut Trening pośladków Mel B

10 minut Trening brzucha Mel B

Nawet nie wiem kiedy to 50 minut zleciało :D:D:D:D

Wymęczona = zadowolona

Miłego dnia a ja się zbieram do pracy :)

A.

24 marca 2014 , Komentarze (2)

 Za to właśnie lubię poniedziałki po rozregulowujących weekendach wszystko wraca na swoje miejsce.:D:D:D

 I tak dzisiejsze menu:

Śniadanie: 3 kromki chrupkiego pieczywa żytniego z serkiem topionym do tego pół pomidora

II śniadanie: banan

Lunch: sałatka z białka jednego jajka gotowanego, sałaty, pomidora, papryki, ogórka i kiełków lucerny

Obiad: Miska zupy warzywnej

Kolacja: jogurt naturalny pół małego kubeczka z mieszanką suszonych owoców (morele, śliwki, żurawina) 

 

Trening:

25 minut skakanka

20 minut Mel B Total Fit trening całego ciała

10 minut Mel B trening pośladków

A teraz czas na relaks i serial ;)

 

Miłego wieczorku.

A.

24 marca 2014 , Skomentuj

Jest w końcu udało się naprawić internet w domu, normalnie jestem przeszczęśliwa, tak jestem (częściowo) uzależniona od internetu jego brak (w weekend!!!!!!!!!!!!!!!) mocno mnie poirytował ale całe szczęście już jest naprawione :D:D:D

Normalnie mogłabym zatańczyć

Na razie biorę się za ćwiczenia i odezwę się później :*

A.

24 marca 2014 , Skomentuj

Weekend bez internetu - dramat, masakra i jeszcze kilka innych słów by to określić, aż dziwne że się tak człowiek przyzwyczaił do nieustannego kontaktu z wirtualnym światem. 

Nie ukrywam że brak możliwości zalogowania się do Vitalii, włączenia treningu mocno mnie irytowało przez ten weekend.


 Przez co moje treningi w sobotę rano (jeszcze działał internet) zaliczone krótkie treningi z Mel B. a potem 30 minut skakanka a wczoraj to krótki (3,5km) spacer po polach z siostrą i Korą :) i wieczorem skakanka 20minut. 


Żywieniowo oczywiście weekend wypadł fatalnie, jak zwykle, w tygodniu staram się trzy,mac wszystko w ryzach ale przychodzi weekend i wszystko bierze w łeb. Zajmę się jakimiś pracami, porządkami albo czymś innym i się okazuje że jest 11 a ja jeszcze bez śniadania :<:<:<


Jako, że była niedziela był czas na ważenie i po tym tygodniu nie jestem zadowolona. - 300g. Aktualna moja waga to 79,5. Trzeba się lepiej postarać. I to pilnie !!!!!!!!!!!!!!

No ale dobrze że już poniedziałek, wraca wszystko na stare tory....


Tymczasem miłego dnia :*

A.

22 marca 2014 , Komentarze (1)

I tak czwartkowy odpoczynek od ćwiczeń przedłużył się również na piątek bez ćwiczeń ;(

Piątkowe menu:

Śniadanie: chodziło za mną strasznie coś słodkiego więc na śniadanie zrobiłam omleta na słodko z rodzynkami, suszonymi morelami, wiórkami kokosowymi i otrębami owsianymi a na to dodałam pół pokrojonego banana

II śniadanie: jabłko

Lunch: 4 kromki pieczywa chrupkiego z twarożkiem, ogórkiem, papryką i szczypiorkiem

Przekąska: Ciasteczko owsiane fitness

Obiad/kolacja: ziemniaczki pieczone, rybka, kapustka kiszona

Ćwiczeń niestety nie było  ale dzisiaj już nastąpiła znaczna poprawa. Rudzik 6 rano, kawa i ćwiczenia na razie zaliczone tylko:

Mel B - rozgrzewka 5 minut

Mel B - pośladki 10 minut (ich nie odpuszczę, a zupełnie nie wiem czemu ale wstałam rano i masakrycznie bolał mnie prawy pośladek, potrenowałam i ból przeszedł chyba się pośladek zemścił za wczorajszy brak treningu :D:D:D)

Mel B - brzuch 10 minut

Więc rano tylko 25 minut (choć mam już zaliczone zakupy więc było i podnoszenie i przysiady i szybki marsz ;)) ale wieczorkiem popracujemy cardio.

A tymczasem biorę się za sobotnie obowiązki, w Krakowie boska pogoda od rana świeci słońce i ma być do 20 stopni :D:D:D:D

 

A jeszcze wczoraj mi wpadło w ucho, chyba szybko się tego nie pozbędę ;) taki wakacyjny kawałek

Mamacita Buena - Claydee od wczoraj uwielbiam !!!!

Miłego , pięknego dnia Kochani (przytul)(przytul)

A.

20 marca 2014 , Komentarze (6)

Dzisiaj cały dzień chodzę tak "jakby" głodna nie wiem czy to kwestia za małych posiłków, czy powinnam tak przetrzymać organizm żeby się przyzwyczaił do mniejszych posiłków... 

I tak  dzisiejsze menu:

Śniadanie 7:00: Bułka pełnoziarnista z połową makreli wędzonej i pół pomidora ze szczypiorkiem (i tutaj nie byłam później głodna)

II śniadanie 10:00: Banan

Lunch 12.30 : Jogurt naturalny z owocami i płatkami owsianymi

Obiad 15:00: Kasza gryczana, klopsiki ogórek kiszony (resztki z wczoraj)

Podwieczorek 17:00 Nieszczęsne (ciasteczka)(ciasteczka)(ciasteczka) ciasteczka owsiane udające fitness (do tego zjedzone po 2 godzinach od obiadu zdecydowanie za wcześnie)

Kolacja19:30 3 kromki pieczywa chrupkiego żytniego ze szczypiorkiem i 2 parówki z łyżeczką musztardy

Muszę się chyba bardziej skupić nad konkretniejszymi posiłkami, żebym po 1,5h nie była głodna. Ok pomyślimy jutro przy przygotowywaniu posiłków 

Miłego wieczoru (przytul)

A.

20 marca 2014 , Komentarze (3)

Miałam dać dzisiaj moim mięśniom odpocząć, żeby się zregenerowały po codziennej walce, nieprzerwanie od 01.03.2014 ale po prostu nie potrafię... Nie mogę... Mój wewnętrzny głos, który w te wakacje chce żyć w pięknym i zgrabnym ciałku nie chce się na to zgodzić... 

Cóż ja poradzę jak już za 3-m-ce chcę mieć taki tyłek

Jak można rezygnować z ćwiczeń jak się ogląda takie tyłeczki... No jak ? Mój też ma tak wyglądać a czas ucieka, do wakacji już dobrze poniżej 100 dni.... TIK TAK TIK TAK


Nie zmienia to faktu, że jak na razie katuję mój tyłek siedzeniem w pracy (już pomijając piękną słoneczną pogodę w Krakowie)...

Nadrobimy wieczorkiem - ćwiczeniami

Miłego popołudnia 

A.

19 marca 2014 , Komentarze (5)

Budzik 5 rano, ktoś by powiedział środek nocy, dla mnie nie problem tym bardziej że ostatnio zaczęłam wcześniej chodzić spać więc jak wstaję o 5 to najpóźniej 23 jestem w łóżku.

Niestety w Krakowie pogoda nadal nie zachęca do czegokolwiek. No ale cóż, nie ma wyboru jest środa i trzeba się zbierać do pracy.

Dzisiejsze menu:

 Śniadanie 05:45 Bułka pełnoziarnista, 1 jajko sadzone ze szczypiorkiem, pół pomidora

II śniadanie 9:00 Jogurt naturalny, kilka winogron, suszona żurawina, płatki owsiane

Lunch 11:45 : Miseczka domowego leczo

Przekąska 15:00: Nieszczęsne (ciasteczka)(ciasteczka)(ciasteczka) ciasteczka fitness

Obiad 17:50: Kasza gryczana z 3 klopsikami w sosie i ogórek kiszony - pycha aż się cieszę że zostało i jutro będzie taki sam obiadek

Co do ćwiczeń miało być miesięczne wyzwanie skalpela, ale jak na razie najbardziej mi zależy na spalaniu, oczywiście na modelowaniu również ale obecnie mój brzuszek uniemożliwia mi wykonywanie niektórych ćwiczeń.

 Tak więc dzisiejszy wybór padł na Turbo Spalanie z treningów Ewki :D

Owszem trening dość mocny pot się lał (pot)(pot)(pot)ale jednak nie jest to czego oczekuję od zmęczenia po mocnym spalaniu. No ale cóż może to kwestia tego, że nie zrobiłam wszystkich ćwiczeń bo moje mięśnie są jeszcze za słabe albo ciało za ciężkie... Poćwiczę FitnessBlender 1000 kalorii to się zmacham co niemiara (pot)(pot)(pot):D

Ale trening zaliczony, endorfiny uwolnione i jest dobrze :D:D:D:D

Zastanawia mnie tylko kwestia posiłku po treningowego, powinno się zjeść zaraz po zakończonym treningu, tylko jak, kiedy ja totalnie nie jestem głodna :?

No nic, jak macie jakieś porady bądź uwagi do mojego odżywiania to piszcie. Ja tymczasem zmykam na szybką kąpiel i dla całkowitego relaksu oglądnę "Wyznania zakupoholiczki" :D:D:D

Miłego wieczorku(pa)

A. 

18 marca 2014 , Komentarze (1)

Po wczorajszym luzowaniu lekka poprawa, lekka bo moje Kochanie na obiad zażyczyło sobie frytki:PP

 

Dzisiejsze menu:

Śniadanie: bułka pełnoziarnista z pieczonym pasztetem drobiowym

II śniadanie: 3 ciasteczka owsiane (niby fitness ale 270 kcal miały, tak to jest jak się nie czyta opakowań w sklepie, kupiłam dwa opakowania czyli 2x6 ciastek, muszę podzielić na mniejsze porcje)

Lunch: Makaron z brokułami

Przekąska: pół jabłka

Obiad: frytki z piekarnika musiałam (slina), kawałki kurczaka (również z piekarnika) oraz surówka z sałaty pekińskiej, papryki i ogórka kiszonego.

 

Dzisiejsze ćwiczenia: Rozgrzewka 5 minut skakanka i Skalpel :)

To tyle na dzisiaj, ciekawa jestem jaki będzie efekt wagowy w niedziele rano...

Miłego wieczorku

A.

18 marca 2014 , Komentarze (3)

Tak od wczorajszego wieczoru zaliczam porażkę za porażką !!!

Miała być poprawa odżywiania i co i dupa :< dosłownie

Wróciłam po pracy zjadłam obiadek więc pora ok i nawet głodna nie byłam i po prostu z nie wiem nudów/przyzwyczajenia do serialu poszła paczka chipsów... WRRRRRRRRR

Jestem zła sama na siebie i to okropnie. 

I nie dość że wtramoliłam tą paczkę chipsów wieczorem to przez te wichury dalej nie działa internet więc z porannego treningu również dupa :<:<:<

Niedobrze trzeba będzie to nadrobić wszystko wieczorem. 

Jak internet nadal nie będzie działał to na szczęście rano odnalazłam płytki ze skalpelem i turbo spalanie Ewki więc trzeba będzie nadrobić zaległości. 

Nie poddajemy się !!!!!!!!!!!!!

Pozdrawiam cieplutko i miłego dnia wszystkim. 

A.