Przede wszystkim ogromną motywację, przeogromną.
Wcześniej zaczynałam milion razy dietę, odchudzanie, ćwiczenia i również milion razy z nimi kończyłam w tempie szybszym niż trwało samo zaczęcie :D
Od paru dni miałam przerwę w pisaniu pamiętnika i przez te parę dni wpadło więcej dni niećwiczenia pod rząd i jedzenia niż przez cały miesiąc pisania tutaj. (ok, byłam trochę chora, ale to mnie nie usprawiedliwia :D)
To, że nie było mnie tutaj parę dni (i nie wiem, czy przez następne parę też pisać nie będę) nie oznacza, że Was nie czytam, bo z Waszymi pamiętnikami jestem na bieżąco ;*
Dzisiaj mam niesamowitego kopa:
50min orbitrek
800 skakanka
40 min hula hop
50 squats
+ peeling kawowy
Tak.. zbliżam się już ogromnymi krokami to końca mojego HULA HOP CHALLENGE. to chyba pierwsze ćwiczeniowe wyzwanie w życiu, jakie kończę w stu procentach i za to TEŻ BARDZO BARDZO DZIĘKUJĘ WAM, bo bez Was, Waszych oczekiwań na efekty i motywacji dałabym sobie pewnie spokój po 10. dniu! a tak to kończę, szykuję podsumowanie i już mam pomysł na kolejne wyzwanie... :))
Hula Hop CHALLENGE:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40